Świadectwo anonimowe
Sześć razy modliłam się nowenną do sługi Bożego ojca Wenantego Katarzyńca. Do modlitwy zachęciła mnie koleżanka, z którą rozmawiałam o trudnościach w poszukiwaniu pracy. Wyczerpałam własne możliwości: pomysły, znajomości - pracy dla mnie wciąż nie było, pomimo niewielkiego wówczas bezrobocia. Gdy kończyły się pieniądze, pomyślałam, że to już ostatni moment. Skorzystałam z rady koleżanki i z pokornego narzędzia w postaci nowenny do Sługi Bożego. W jej ostatnim dniu rozpoczęłam pracę.
Sześć razy modliłam się nowenną do sługi Bożego ojca Wenantego Katarzyńca. Do modlitwy zachęciła mnie koleżanka, z którą rozmawiałam o trudnościach w poszukiwaniu pracy. Wyczerpałam własne możliwości: pomysły, znajomości - pracy dla mnie wciąż nie było, pomimo niewielkiego wówczas bezrobocia. Gdy kończyły się pieniądze, pomyślałam, że to już ostatni moment. Skorzystałam z rady koleżanki i z pokornego narzędzia w postaci nowenny do Sługi Bożego. W jej ostatnim dniu rozpoczęłam pracę.
Teobańkologia / Facebook.com / mł
Istnieje diabelska pokusa, żeby posługiwać ludziom w nadzwyczajny sposób i nie doceniać przy tym prozaicznych, codziennych spraw, które mogą się przyczynić do naszego uświęcenia, jak na przykład zamiatanie podłogi - pisze ks. Teodor Sawielewicz.
Istnieje diabelska pokusa, żeby posługiwać ludziom w nadzwyczajny sposób i nie doceniać przy tym prozaicznych, codziennych spraw, które mogą się przyczynić do naszego uświęcenia, jak na przykład zamiatanie podłogi - pisze ks. Teodor Sawielewicz.
Świadectwo anonimowe
Według lekarzy mój brat miał odejść z tego świata w marcu. Jednak z mamą zaczęłyśmy modlić się za wstawiennictwem sługi Bożego Wenantego Katarzyńca. I stał się cud!
Według lekarzy mój brat miał odejść z tego świata w marcu. Jednak z mamą zaczęłyśmy modlić się za wstawiennictwem sługi Bożego Wenantego Katarzyńca. I stał się cud!