Mieszkałam z byłym mężem po rozwodzie, bo nikt nie chciał wynająć mieszkania samotnej matce. Uratował mnie Wenanty Katarzyniec

Byłam już po rozwodzie, ale mieszkałam razem z byłym mężem i to był powód mojej depresji. Bałam się tego człowieka i usilnie poszukiwałam mieszkania na wynajem. Mimo iż mam pracę, nie było łatwo wynająć lokum. Długo modliłam się o pomoc i nic.
Jestem mamą samotnie wychowującą troje dzieci. O ojcu Wenantym dowiedziałam się z internetu, szukając wciąż nowych świadectw za wstawiennictwem świętej Rity i świętego Szarbela, do których często zanosiłam swoje modlitwy o mieszkanie. Zdjęcie ojca Wenantego wciąż wyskakiwało mi na przeszukiwanych stronach i pamiętam, jak w myślach mówiłam sobie: co taki młody Sługa Boży może mi pomóc w tak beznadziejnej sprawie.
Byłam już po rozwodzie, ale mieszkałam razem z byłym mężem i to był powód mojej depresji. Bałam się tego człowieka i usilnie poszukiwałam mieszkania na wynajem. Mimo iż mam pracę, nie było łatwo wynająć lokum, zwłaszcza że mieszkałam 30 km od zakładu pracy i w tym samym mieście córka od września 2019 roku miała zacząć naukę w szkole średniej. Nie wiedziałam, jak sobie poradzę z opieką nad młodszymi dziećmi i ze strachem przed byłym mężem. Długo modliłam się o pomoc i nic.
W ostatni tydzień sierpnia postanowiłam pojechać do Kalwarii Pacławskiej z dziećmi i błagać o szansę na mieszkanie. Nikt nie chciał mi wynająć mieszkania z uwagi na samotne wychowywanie dzieci. Pojechałyśmy ponad 600 km samochodem, który tuż za Przemyślem zaczął się psuć. Utknęłyśmy późnym wieczorem 25 km od Kalwarii, na odludziu. Byłam już naprawdę zdesperowana, skoro zdecydowałam się jechać tym autem, które od dawna wymagało naprawy, ale wiedziałam, że tylko cud sprawi, że coś zdziałam tym wyjazdem i modlitwą w Kalwarii Pacławskiej. W końcu dotarłyśmy na miejsce.
Po powrocie nic się nie wydarzyło aż do 27 sierpnia, gdy na moje zainteresowanie mieszkaniem odpisała pewna pani. Pomyślałam, że to bez sensu, bo i tak jest już za późno na przepisanie młodszych dzieci do szkoły. Ale odpisała drugi raz i zadzwoniła, że z chęcią wynajmie mi mieszkanie. Od razu na drugi dzień pożyczyłam pieniądze na kaucję zwrotną, przepisałam dzieci do szkoły i dziś cieszymy się kolejnym rokiem w tym mieszkaniu. Aż byłam zdumiona, że wszystkie formalności poszły tak łatwo.
Kim był Wenanty Katarzyniec?
Wenanty Katarzyniec, a właściwie Józef, urodził na terenie dzisiejszej Ukrainy, w maleńkiej wsi Obydów, 7 października 1889 roku. Zmarł w opinii świętości 31 marca 1921 roku w Kalwarii Pacławskiej, mając niespełna 32 lata. Wychowywał się w biednej, chłopskiej rodzinie. Na szczęście, był zdolny i to dawało mu szanse na lepszą przyszłość. Po skończeniu edukacji na szczeblu podstawowym, wyruszył do Lwowa, gdzie uczył się w męskim seminarium nauczycielskim. Mieszkał w akademiku, a utrzymanie zapewniało mu skromne stypendium państwowe i korepetycje. Wenanty często musiał chodzić pieszo prawie 40 kilometrów ze Lwowa do Obydowa, bo nie miał czym zapłacić za furmankę, która jechała w jego rodzinne strony.
Mimo doświadczanego ubóstwa, nie był przywiązany do pieniędzy. Kiedy zdecydował się wstąpić do zakonu franciszkanów, musiał pokonać opór rodziców, zwłaszcza ojca, który chciał, by kontynuował karierę nauczyciela. Przekonał ich, mówiąc: "Pieniędzy mi nie potrzeba, a na stanowisku w świecie bym się zepsuł".
Modlitwa do Wenantego Katarzyńca w trudnościach finansowych
Jeśli doświadczasz trudności finansowych, starasz się o kredyt na mieszkanie, lub masz problem ze spłaceniem długu, pomódl się modlitwą do Wenantego Katarzyńca:
"Boże, nasz miłosierny Ojcze i hojny Szafarzu łask, zwracam się do Ciebie za wstawiennictwem ojca Wenantego Katarzyńca, którego tak bardzo umiłowałeś, że błogosławiłeś wszystkim jego przedsięwzięciom. Okaż swoją łaskawość także mnie grzesznemu, gdy powierzam Ci moje troski materialne. Twój Syn, Jezus Chrystus, powiedział: Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną; nie mają piwnic ani spichlerzy, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki! (Łk 12, 24). Pokrzepiony tymi słowami i pełną franciszkańskiego ubóstwa postawą ojca Wenantego Katarzyńca proszę Cię, Boże, o pomoc w trudnościach finansowych, z którymi się zmagam. Spraw, abym dzięki swojej pracy i mądremu gospodarowaniu środkami, jakie posiadam, mógł zapewnić godny byt mojej rodzinie i wywiązać się z codziennych zobowiązań. Amen".
Źródło modlitwy: wydawnictwojut.pl
Świadectwo pochodzi z książki "Cuda sługi Bożego Wenantego Katarzyńca"
Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych!
Skomentuj artykuł