dm
Ośrodek w Żmiącej jest schronieniem dla dzieci, sierot społecznych, które miały nieszczęście doświadczyć głębokiego cierpienia. Placówka jest wspierana przez Dzieło Pomocy Dzieciom Fundację Ruperta Mayera. Potrzeba osób, które chciałyby poświęcić swój czas i podarować swoje serce. - Jeśli ktoś chce i czuje potrzebę czynienia dobra dla innych, a tak naprawdę zdobycia bardzo wiele dla siebie, to wolontariat w Żmiącej jest takim miejscem, które polecam całym sercem - mówi Ewelina, wolontariuszka pracująca z dziećmi.
Ośrodek w Żmiącej jest schronieniem dla dzieci, sierot społecznych, które miały nieszczęście doświadczyć głębokiego cierpienia. Placówka jest wspierana przez Dzieło Pomocy Dzieciom Fundację Ruperta Mayera. Potrzeba osób, które chciałyby poświęcić swój czas i podarować swoje serce. - Jeśli ktoś chce i czuje potrzebę czynienia dobra dla innych, a tak naprawdę zdobycia bardzo wiele dla siebie, to wolontariat w Żmiącej jest takim miejscem, które polecam całym sercem - mówi Ewelina, wolontariuszka pracująca z dziećmi.
Ośrodek pomocy dla dzieci z Domów Dziecka, zorganizowany w Żmiącej k/Limanowej przez o. Ludwika Piechnika SJ działa od 1979 roku. Placówki opiekuńczo-wychowawcze oraz Ośrodek Adopcyjny. Pomoc dzieciom w potrzebie, rodziny zastępcze. Interwencja kryzysowa, opieka pedagogiczna, wolontariat.
Ośrodek pomocy dla dzieci z Domów Dziecka, zorganizowany w Żmiącej k/Limanowej przez o. Ludwika Piechnika SJ działa od 1979 roku. Placówki opiekuńczo-wychowawcze oraz Ośrodek Adopcyjny. Pomoc dzieciom w potrzebie, rodziny zastępcze. Interwencja kryzysowa, opieka pedagogiczna, wolontariat.
„Kiedy tu przyjechałam, to pierwszego dnia chciałam wyjechać. Zobaczyłam te wszystkie dzieci i nie wiedziałam, czy sobie poradzę. Teraz wiem, że to była dla mnie niesamowita lekcja" - mówi Aleksandra Pierchała, jedna z wolontariuszek w Domu Dziecka w Żmiącej.
„Kiedy tu przyjechałam, to pierwszego dnia chciałam wyjechać. Zobaczyłam te wszystkie dzieci i nie wiedziałam, czy sobie poradzę. Teraz wiem, że to była dla mnie niesamowita lekcja" - mówi Aleksandra Pierchała, jedna z wolontariuszek w Domu Dziecka w Żmiącej.