Obecność, która leczy. Podaruj swój czas i serce. Zostań wolontariuszem
Ośrodek w Żmiącej jest schronieniem dla dzieci, sierot społecznych, które miały nieszczęście doświadczyć głębokiego cierpienia. Placówka jest wspierana przez Dzieło Pomocy Dzieciom Fundację Ruperta Mayera. Potrzeba osób, które chciałyby poświęcić swój czas i podarować swoje serce. - Jeśli ktoś chce i czuje potrzebę czynienia dobra dla innych, a tak naprawdę zdobycia bardzo wiele dla siebie, to wolontariat w Żmiącej jest takim miejscem, które polecam całym sercem - mówi Ewelina, wolontariuszka pracująca z dziećmi.
Przez cały rok wolontariusze wspomagają podopiecznych Fundacji. Pomoc można tu realizować na dwa sposoby: jako wolontariat całoroczny i wakacyjny w ośrodku „Dzieła Pomocy Dzieciom” w Żmącej k. Limanowej w Beskidzie Wyspowym.
Wciąż jednak potrzeba osób, które chciałyby poświęcić swój czas i podarować swoje serce dzieciom pokrzywdzonym przez los. Być wsparciem dla dzieci porzuconych i samotnych, z domów dziecka oraz z rodzin patologicznych, zagrożonych, biednych, rozbitych. Pomagać tak, by podopieczni - ci mali i trochę starsi - mogli poczuć namiastkę domu.
Dom dla dzieci w Beskidach
Obecnie Fundacja DPD poszukuje wolontariuszy na wyjazd wakacyjny. - Szukamy takich ludzi, którzy chcieliby i umieli zapomnieć na jakiś czas o sobie, a siebie dawać innym - mówi Katarzyna Mader, dyrektor Ośrodka Adopcyjnego "Dzieło Pomocy Dzieciom".
Turnus wakacyjny w Beskidach trwa dwanaście dni. Każdy wolontariusz ma wtedy pod swoją opieką dwoje, troje dzieci. I przez te dni każdy z nich jest ze swoim podopiecznym jak ciocia, jak wujek, jak opiekun.
- Wolontariusz staje się taką ciocią, wujkiem. Nikt tu nie mówi do siebie na per pan, co skraca dystans i powoduje większe poczucie bliskości. Razem z drugim wolontariuszem i z podopiecznymi mieszkamy razem w pokoju i tworzymy się rodzinkę. Razem jemy posiłki. Spędzamy również dużo czasu indywidualnie z dziećmi - tłumaczy 22-letnia Ewelina, studentka nauk o rodzinie, zaangażowana również w wolontariat wakacyjny.
- Wieczorami spotykamy się na wspólnych rozmowach, gdzie mamy szansę rozwiązać trudności, jeśli takie są, ale też podzielić się radościami danego dnia - opowiada.
- Pilnujemy, żeby dziecko zjadło, wzięło leki, jeśli takie bierze, chodziło czyste i zadbane. Taka pomoc uczy również nas, wolontariuszy - odpowiedzialności - dodaje 20-letnia Ala, studentka pedagogiki specjalnej, która jest również związana z wolontariatem całorocznym i wakacyjnym.
Obecność, która leczy
- Najważniejsze jest to, żeby jechać z taką świadomością, że ja chcę oddać swój czas, oddać siebie tym dzieciakom i im służyć. Zaakceptować je takimi, jakimi są, bo tylko wtedy jesteśmy coś w stanie z nimi zrobić - wyjaśnia Ewelina.
Wolontariuszem może być każdy. - O wyjeździe do Żmiącej dowiedziałam z Facebooka i to był właśnie taki moment, że stwierdziłam, że spróbuję. Uzupełniłam formularz i się udało. Na początku miałam duże obawy, ponieważ zajmowanie się dziećmi z trudnościami jest dużą odpowiedzialnością, jednak spotkania przygotowujące wolontariuszy do wyjazdu bardzo mi pomogły - dodaje Ewelina.
Wolontariat całoroczny
W pomoc podopiecznym Fundacji można zaangażować się również w ramach wolontariatu całorocznego. Każdy pomocnik dostaje pod swoją opiekę jedno dziecko.
- Głównie odrabiamy z dziećmi lekcje. Ja raz w tygodniu pomagam przez godzinę, obecnie przez internet. Terminy są elastyczne i dopasowanie do nas - mówi Ala. - Jeśli ktoś zajmuje się wolontariatem całorocznym w formie stacjonarnej, to wtedy jest możliwość wyjścia też na spacer - dodaje.
- Praca z dziećmi rzeczywiście sprawia, że te z nich, które nie interesują się szkołą i nie interesują się swoim życiem, zaczynają się tym interesować i nabierać motywacji to tego, by wziąć sprawy w swoje ręce i najpierw poprawić się w szkole, a potem wyznaczyć sobie jakieś nowe cele - podkreśla Piotrek, który jest wolontariuszem od siedmiu lat i prowadzi warsztaty dla wolontariuszy w ramach comiesięcznych spotkań.
- Satysfakcją dla mnie jest, kiedy widzę efekty mojej pracy nie tylko przez to, że dzieci mają lepsze stopnie, ale również kiedy wspólnie przechodzimy przez trudności, z którymi mierzy się podopieczny - dodaje Ewelina.
Przestrzeń do budowania relacji
Wolontariat w Dziele Pomocy Dzieciom stwarza również przestrzeń do budowania wzajemnych więzi z innymi osobami zaangażowanymi w pomoc w Dziele.
- Powstające znajomości można poczuć najbardziej podczas wolontariatu wakacyjnego, kiedy jesteśmy wszyscy razem przez te kilkanaście dni, kiedy wspólnie przebywamy z dziećmi, pracujemy, rozmawiamy o naszych problemach, wspólnie się bawimy. Wspólnotowość daje poczucie tego, że w naszym zadaniu, które na siebie bierzemy, nie jesteśmy sami i wspieramy się nawzajem - zaznacza Piotrek.
Budowanie wzajemnych relacji jest możliwe podczas spotkań dla wolontariuszy. Pomoc najmłodszym wymaga również przygotowania merytorycznego i dlatego w ramach formacji dla wolontariuszy co miesiąc, w każdą środę odbywają się spotkanie. Podczas nich prowadzone są również warsztaty psychologiczno-pedagogiczne, które przygotowują do pracy z dzieckiem.
Sami wolontariusze podkreślają, że dobro, które ofiarowują, powraca i przemienia również ich samych.
- Na pewno pobyt w Żmiącej zmienia takie spojrzenie na świat - doceniamy to, co mamy i to, że tak naprawdę niewiele trzeba, żeby sprawić komuś radość - mówi Ewelina i dodaje: - W Żmiącej przyświeca nam to powiedzenie, że dobro powraca i „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40).
Obecnie placówka w Żmiącej poszukuje wolontariuszy na wyjazd wakacyjny (Fot. Facebook/Fundacja Dzieło Pomocy Dzieciom)
- Jeśli ktoś chce i czuje potrzebę czynienia dobra dla innych, a tak naprawdę zdobycia bardzo wiele dla siebie, to wolontariat w Żmiącej jest takim miejscem, które polecam całym sercem - zapewnia Ewelina.
Zgłoszenia na wolontariat
Przed podjęciem współpracy w ramach porozumienia wolontariackiego, odbywa się rozmowa wstępna, a następnie warsztaty.
- Przechodzi się przez przynajmniej jedno spotkanie warsztatowe, zanim nastąpi kontakt z dzieckiem, a potem tych warsztatów jest więcej. Na samym początku pracy wolontariuszy raczej są to warsztaty, które zapoznają ich ze specyfiką pracy z drugim człowiekiem, z dzieckiem, i tego, na co mogą trafić przy konkretnych zadaniach - wyjaśnia Piotrek, który jest zaangażowany w wolontariat wyjazdowy i całoroczny, a swoją przygodę z wolontariatem zaczął, kiedy był jeszcze na studiach. - Chciałem właśnie poznać specyfikę pracy z dziećmi i praktyka wolontariatu mi to umożliwiała. Ale jednocześnie lubiłem być wolontariuszem - podkreśla.
Wszelkie niezbędne informacje dla osób zainteresowanych wolontariatem można znaleźć na stronie Dzieła Pomocy Dzieciom.
Dzieło Pomocy Dzieciom Fundacja Ruperta Mayera
Celem fundacji jest wyrównywanie szans życiowych i rozwojowych oraz przygotowanie do startu w dorosłe życie dzieci pozbawionych opieki biologicznych rodziców. Fundacja realizuje swoje cele statutowe m.in. poprzez organizowanie kolonii letniej w Żmiącej dla dzieci z domów dziecka, z ubogich rodzin, z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, a także poprzez prowadzenie wolontariatu całorocznego na rzecz dzieci z placówek opiekuńczo-wychowawczych DPD oraz z rodzin zastępczych.
Skomentuj artykuł