Błądzić mogą tylko dzieci, rodzice nigdy!
Bycie rodzicami to przygoda fascynująca, ale trudna. W życiu nic nie jest przypadkowe i jeśli rezultaty można powiązać z pewnymi czynnikami, z pewnością popularne powiedzenie: "Człowiek zbiera to, co sam zasiał", ma swoje uzasadnienie. Jeśli dzieci nas kochają, będą się starały być jak to, co najlepszego widzą w nas.
"Fundamenty zdrowia psychicznego dorosłego człowieka zostają położone w dzieciństwie [...].
To, co zaczyna się w dzieciństwie, nie kończy się wraz z nim. [...] Jeśli dzieci nas kochają, będą się starały być jak to, co najlepszego widzą w nas."
(Donald W. Winnicott)
W życiu nic nie jest przypadkowe i jeśli rezultaty można powiązać z pewnymi czynnikami, z pewnością popularne powiedzenie: "Człowiek zbiera to, co sam zasiał", ma swoje uzasadnienie. O ile ludzie zwracają na to uwagę, wykonując swój zawód czy w ogóle w pracy, gdzie wymaga się od człowieka zastosowania zasad w praktyce, nauki, uaktualniania wiedzy, zadziwia, z jaką niefrasobliwością podchodzi się do zasadniczego zadania rodziców, jakim jest wychowanie dzieci. Jesteśmy przekonani, wiemy to z własnego doświadczenia, że bycie rodzicami to przygoda fascynująca, ale trudna. Prawdopodobieństwo błędów jest olbrzymie i popełnimy je z różnych przyczyn.
Obecny styl życia często nakłada obowiązek pracy na oboje rodziców. Dziecko zostaje zatem zapisane do żłobka, oddane pod opiekę opiekunki albo babci. Są to oczywiście rozwiązania nie do uniknięcia, ale jesteśmy jednocześnie przekonani, że, zwłaszcza w pierwszych latach życia, ciągły kontakt rodziców z dzieckiem jest konieczny i odgrywa rolę zasadniczą.
Ponadto, szczególną uwagę należy poświęcić tematowi, jakim jest wychowanie jedynaka, co jest dziś bardzo częste. Zachodzi ryzyko, że rodzice w całości przeleją na niego swoje troski i oczekiwania, doprowadzając do tego, że wychowają dziecko niespokojne, zbytnio obciążone odpowiedzialnością. Rodziny posiadające jedno dziecko często mają tendencję do dzielenia się doświadczeniami w mniejszym stopniu, co przecież jest niezwykle cenne i powinno zachodzić pomiędzy pokoleniami. Do tego dochodzi, niekiedy także na płaszczyźnie wychowawczej, pragnienie rodziców, by robić wszystko samemu, przekonanie o swojej nieomylności i wszechwiedzy lub przeciwnie: dochodzi do nadmiernej interwencji babci, która stara się zastąpić matkę.
Telewizja, nieodzowny gość w naszych domach, stanowi również istotny czynnik ingerujący w życie rodzinne, promując zniekształcone wzorce i styl życia odległy od rzeczywistości oraz wartości diametralnie sprzeczne z tym, co chcielibyśmy przekazać swym pociechom. Krótko mówiąc, dziś trudniej jest wychowywać nasze dzieci. My, rodzice, często jesteśmy przekonani, że popełniać błędy mogą tylko dzieci, podczas gdy my jesteśmy nieomylni. Tak naprawdę wszyscy wiemy, że to nieprawda. Przyznanie się do błędu wobec któregoś z naszych dzieci ma nadzwyczajną wartość pedagogiczną.
Rzecz jasna, nie wszystkie błędy mają takie same konsekwencje i tę samą wagę. Istnieje pewna skala, według której klasyfikujemy błędy jako bardziej lub mniej poważne. Istnieją też pewne potknięcia, które należy zaliczyć raczej do rozdziału "dobre maniery", to znaczy właściwe stylowi życia człowieka w odróżnieniu od zwierzęcia. Za błąd uważamy zachowanie, które może mieć negatywne konsekwencje dla dziecka zarówno na płaszczyźnie fizycznej, jak i psychologicznej. Po pierwsze, chodzi tu o dbałość o jego ciało konieczną podczas wzrostu i rozwoju, po drugie, o równowagę psychiczną, aspekt bardzo często przemilczany, niemal nieznany i dlatego zaniedbany. Podważenie własnego zachowania świadczy o pozytywnym podejściu. Pomaga nam rozwijać się, pozbawia nas złudzeń, natomiast buduje w nas pewną otwartość. Jeśli uda nam się wprowadzić te założenia w życie i przyłożyć do naszej roli rodzica, jest oczywiste, że przyniesie to nam i naszym dzieciom, a zwłaszcza im, pozytywne owoce.
Dlatego podajemy kilka rad dla rodziców: to, czego nie powinni robić.
- Nie mów jedynie "Nie rób tego", jeśli nie możesz potem dodać "ale to".
- Nie nazywaj czegoś "kaprysem dziecka", jeśli masz na myśli "przeszkadzasz mi".
- Nie rozmawiaj o życiu dzieci w ich obecności i niech ci się nie wydaje, że nie słuchają, nie obserwują i nie rozumieją.
- Nigdy nie przerywaj dziecku jego zajęcia bez uprzedzenia.
- Nie pokazuj swojego uczucia wobec dziecka poprzez wylewne czułości, ale okazuj mu tyle czułości, ile potrzebuje.
- Nie wyprowadzaj na spacer swojego dziecka, ale idź z nim na spacer.
- Nie bój się czynić wyjątków od reguły.
- Nie martw się, jeśli dziecko się przewróci lub nie chce jeść itp., rób to, co jest słuszne w danej sytuacji, zamiast zamartwiać się i narzekać.
- Nie nabijaj się z dziecka i nie bądź sarkastyczny; śmiej się z twoim dzieckiem, a nie z twojego dziecka.
- Nie pokazuj swojego dziecka innym jak przedmiotu ani nie rób z niego zabawki.
- Nie wygłaszaj kazań twojemu dziecku, a jeśli ci się to zdarzy, nie dziw się i nie złość, jeśli okaże znudzenie.
- Nie sądź, że dziecko rozumie to, co do niego mówisz, tylko dlatego, że mu to mówisz.
- Jeśli zrobiłeś coś w przypływie gniewu, nie udawaj, że zrobiłeś to "dla dobra dziecka", oszustwo jest bardziej szkodliwe niż gwałtowny, ale szczery charakter.
- Nie łam obietnic; nie składaj ich, jeśli wiesz, że nie potrafisz ich dotrzymać.
- Nie kłam i nie odpowiadaj wymijająco na pytania dziecka.
(Susan Isaacs)
Więcej w książce: Błędy mamy i taty. Praktyczny poradnik dla rodziców - Gianni i Antonella Astrei, Pierluigi Diano
Skomentuj artykuł