Protesty odbyły się m.in. w Hamburgu, Monachium oraz Kolonii. W Berlinie uczniowie zgromadzili się przed Reichstagiem.
"Nie ma dla nas sensu uczyć się o przyszłości, skoro być może jej nie mamy" - stwierdził w rozmowie z agencją dpa Jakob Blasel, jeden z uczniów w Kilonii. Przed regionalnym parlamentem w tym nadmorskim mieście demonstrowało w piątek ok. 500 młodych ludzi.
Inicjatorką "szkolnych manifestacji" jest 15-letnia Szwedka Greta Thunberg. Pod koniec listopada ubrana w żółty przeciwdeszczowy płaszcz Greta, mimo niesprzyjającej pogody, zamiast pójść do szkoły udała się przed gmach parlamentu w Sztokholmie, żądając m.in. realizacji postanowień porozumienia paryskiego. Swoim działaniem młoda Szwedka zainspirowała także uczniów z innych państw świata.
Piątkowe demonstracje zbiegają się w czasie z trwającym w Katowicach szczytem klimatycznym COP24.
Szczyt, w którym uczestniczy ok. 21,5 tys. osób z całego świata, formalnie został przedłużony do soboty. Delegaci pracują nad dokumentem, który ma być "mapą drogową" realizacji porozumienia paryskiego - pierwszej globalnej umowy na rzecz ochrony klimatu.
Skomentuj artykuł