Analogowa wiara w cyfrowym świecie. Zobacz, dlaczego młodzi z całego kontynentu zjadą się do Polski
Czy postindustrialna Łódź może stać się sercem duchowej odnowy Europy? Po niemal dekadzie starań lokalnej młodzieży, która już w 2017 roku wysłała do wspólnoty list z 200 podpisami, miasto przygotowuje się na przyjęcie tysięcy pielgrzymów szukających autentyczności. To symboliczny powrót Taizé do Polski po trudnym czasie pandemii oraz odważna propozycja „analogowej” wiary dla pokolenia żyjącego w świecie zdominowanym przez technologię. Brat Maciej przekonuje, że nadszedł czas, by w mieście czterech kultur zacząć wspólnie „tkać” nową jedność, która jest silniejsza i piękniejsza niż każda z jej pojedynczych nici.
To nie jest zwykły punkt w kościelnym kalendarzu, to odpowiedź na pragnienia, które dojrzewały w sercach młodych ludzi od niemal dekady. Już w 2017 roku łódzka młodzież wysłała list do ówczesnego przeora wspólnoty w Taizé, pod którym podpisało się 200 osób gotowych do pomocy. Dziś to marzenie staje się faktem. „Łódź naprawdę zasługuje na takie spotkanie” – podkreśla brat Maciej z ekumenicznej wspólnoty monastycznej w Taizé, wskazując na ogromne zaangażowanie lokalnej społeczności, która od lat wiernie pielgrzymuje na europejskie szlaki.
Powrót do Polski ma jednak głębszy, niemal symboliczny wymiar, związany z trudnymi doświadczeniami ostatnich lat. Poprzednie spotkanie w naszym kraju odbyło się we Wrocławiu na przełomie 2019 i 2020 roku, tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa. Jak zauważa brat Maciej, „wszystkie owoce tego niesamowitego spotkania, które przeżyliśmy we Wrocławiu zniknęły w okresie pandemii”. Łódź staje się więc miejscem nowej nadziei i szansą na odrodzenie wspólnoty, której rozwój został brutalnie przerwany przez lockdowny.
Ewangeliczna prostota w cyfrowym świecie
Współczesna Polska, w oczach braci z Taizé, jawi się dziś jako przestrzeń szczególnego wyzwania. Brat Maciej nie boi się mocnych sformułowań, twierdząc, że „Polska jest w tej chwili miejscem misyjnym, szczególnie polska młodzież”. W świecie przesyconym bodźcami, technologią i sztuczną inteligencją, młodzi ludzie szukają autentyczności, której nie znajdą w algorytmach. Propozycja wspólnoty jest radykalnie prosta i, paradoksalnie, właśnie dlatego tak przyciągająca: „Proponujemy coś, jak mówią nawet sami młodzi, analogowego, coś, co jest dla nich trochę retro, a dla nas jest po prostu normalnym, codziennym życiem prostotą Ewangelii”.
Wybór Łodzi jako gospodarza 49. Europejskiego Spotkania Młodych nie jest przypadkowy także ze względu na jej unikalną tożsamość. To miasto czterech kultur – protestanckiej, prawosławnej, żydowskiej i katolickiej – które wciąż nosi w sobie gen współpracy i różnorodności. Brat Maciej widzi w tym głęboką alegorię, nawiązującą do włókienniczej historii regionu. Podkreśla, że „dzisiaj, aby młodzi mogli coś wspólnie zbudować, coś stworzyć, musimy tkać z różnych nici”. To wezwanie do budowania jedności, która jest „silniejszy razem” i „piękniejszy razem niż poszczególne nitki”.
Od Portugalii po Estonię – wszyscy w jednym rytmie
Czy postindustrialny charakter Łodzi przyciągnie gości z odległych krańców Europy? Brat Maciej jest o to spokojny, przypominając sukcesy spotkań w Rydze czy Tallinie. Dla Portugalczyka czy Francuza magnesem nie jest tylko turystyka, ale przede wszystkim unikalna duchowość, której tak bardzo potrzebuje współczesne pokolenie. To przestrzeń „przeniknięta ciszą, śpiewem kanonów, a przede wszystkim Słowem Bożym”. Pielgrzymi przyjadą do Łodzi, bo wiedzą, że odnajdą tam autentyczne spotkanie z drugim człowiekiem i z Bogiem, bez zbędnych fajerwerków.
Machina przygotowań rusza pełną parą, a polska młodzież będzie mogła poczuć przedsmak wydarzenia już podczas wiosennych eventów, takich jak łódzka Atlas Arena czy trzydziesta Lednica. Od września w Łodzi na stałe zagości ekipa wolontariuszy i braci, by dopiąć wszystko na ostatni guzik. Organizatorzy zapowiadają nowości i niespodzianki, zachęcając jednocześnie do śledzenia strony taize.pl oraz mediów społecznościowych. Nadchodzące spotkanie w Łodzi to nie tylko wydarzenie religijne, to dowód na to, że w świecie pełnym podziałów wciąż można wspólnie „tkać” przyszłość opartą na dialogu i pokoju.
łs
Skomentuj artykuł