Co myślą młodzi księża o Kościele? Może to pierwsza jaskółka zmian
„Kościół obecnych kilku lat to przede wszystkim Kościół przemian. Kwestie światopoglądów, COVID, różne ciemne i bolesne sprawy dotyczące duchownych. To wszystko sprawia, że bardzo gwałtownie kończy się taki Kościół, jaki znamy z przeszłości, i idzie ku nam nowe. A nowe znaczy nieznane i dlatego się go często boimy.”
To fragment tekstu ks. Mateusza Włosińskiego, opublikowany na łamach portalu Nowiny.pl. Od jesieni w portalu ukazuje się cykl tekstów młodych księży, w których dzielą się swoim spojrzeniem na Kościół i wiarę. Inicjatorem cyklu jest ks. Łukasz Libowski, ksiądz z diecezji opolskiej i stały felietonista „Nowin Raciborskich”. W swoich tekstach młodzi kapłani przedstawiają swoją wizję Kościoła, społeczeństwa, mówią o kapłaństwie i wierze oraz życiu w coraz bardziej zlaicyzowanej społeczności.
„Mój problem z Kościołem? Denerwują mnie inni duchowni”
„Jak długo żyję, nigdy nie spotkałem kogoś, kto miałby problem z jakimś fragmentem Pisma Świętego. Nikogo nie denerwuje Pismo Święte, dekalog, ale księża i biskupi to co innego. To jest też mój problem z Kościołem – duchowni, oni denerwują mnie dość często. Nawet nas duchownych inni duchowni też denerwują” – pisze w swoim tekście dla Nowin ks. Daniel Trocholepszy. Zauważa też, że ze „słuszną krytyką” młodych księży mierzą się zwłaszcza wyżsi rangą przedstawiciele kościelnej hierarchii. „Niekończące się afery z tuszowaniem pedofili wśród księży należą pewnie do tych najbardziej uzasadnionych powodów krytyki duchowieństwa, ale nie są jedynym” – zauważa ks. Trocholepszy.
Jak młody duchowny patrzy na swoje powołanie? "Księdzem nie zostaje się po to, by się w życiu jakoś urządzić. Ksiądz bez wiernych świeckich wokół siebie nic nie znaczy" - pisze ksiądz.
„Słabością Kościoła jest to, że grozi nam nijakość”
O Kościele jako instytucji, która służy przede wszystkim do budowania relacji, pisze ks. Łukasz Knosala z diecezji opolskiej.
„Kościół, którego doświadczam obecnie, to wspólnota różnorodnych ludzi. (…) Dla mnie instytucjonalność Kościoła jest jedynie narzędziem. Pytaniem otwartym jest to, jak z tego narzędzia – struktury Kościoła – korzystamy. (…) W jaki sposób funkcjonuje? Komu i jakim celom służy?” – pyta ksiądz w opublikowanym w "Nowinach" tekście. Ocenia także obecny stan Kościoła. Jak pisze, jego „siłą jest to, że pomimo różnic możemy się razem spotkać, modlić i tworzyć Kościół, a słabością jest to, że tracimy ortodoksyjność wiary i grozi nam nijakość.”
Świeccy są Kościołem? Dopiero to odkrywamy
„W czasach mojego dzieciństwa, kiedy mówiło się „kościół”, to słowo to padało wyłącznie w dwóch kontekstach: jako miejsce, budynek albo jako duchowieństwo, hierarchia kościelna. (…) Nie pamiętam, żeby w moim środowisku było przekonanie, że to właśnie my, katolicy, ludzie ochrzczeni, jesteśmy Kościołem. Nie. My byliśmy ludźmi, wiernymi, którzy do kościoła chodzą i Kościoła słuchają” – pisze ks. Łukasz Włosiński z diecezji włocławskiej.
„Sądzę, że dziś zupełnie niepotrzebnie miesza się wiele spraw, próbując zrobić z Kościoła kogoś najgorszego, pokazać go tylko w kategorii przestarzałej instytucji lub uczynić go chłopcem do bicia, odpowiedzialnym za wszelkie zło” – pisze ks. Michał Łukaszczyk. W swoim tekście zaznacza, że w historii Kościoła wiele było trudnych i kryzysowych momentów, w których „obwieszczano już jego schyłek, a nawet jego upadek”. Jednak Kościół pomimo błędów i uchybień swoich członków trwa już dwa tysiące lat, a jego szczególną cechą jest młodość, która wydarza się dzięki Duchowi Świętemu i „jest zachętą dla wszystkich, a zwłaszcza dla młodych ludzi, do odkrywania wielkości i miary własnego powołania” – uważa duchowny.
Źródło: Nowiny.pl / mł
Skomentuj artykuł