Co się dzieje w trakcie konsekracji?

Rozumiem takich ludzi, którzy mają po prostu problem z mszą świętą. Ja też nie rozumiałem tej tajemnicy. Nagle to zaczęło dla mnie ożywać. Co się stało? Poznaj tajemnicę Eucharystii.

Co się dzieje na ołtarzu, kiedy ksiądz wypowiada słowa konsekracji? Jaka rzeczywistość kryje się za sakramentalnymi znakami, gdy wieczność wkracza w historię? Msza święta, liturgia, Eucharystia: gesty, które się nam opatrzyły - słowa, które się nam osłuchały. Chcemy przejrzeć: widzieć, słyszeć, wierzyć i zrozumieć. Tak, zrozumieć, nawet jeśli wiara tego nie wymaga. Eucharystia to jest "maszyna czasu"…

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Co się dzieje w trakcie konsekracji?
Komentarze (83)
AA
Akada Asaki
26 maja 2016, 08:41
.
W
wierny
10 stycznia 2015, 16:04
Wyjasnienia tak ważnej sprawy jak Eucharystia należy szukać u prawdziwych albo świętych znawców teologi i wiary - np. J. Ratzingera (Jezus z Nazaretu czy Wprowadzenie do chrześcijaństwa alboz z jego innych homili czy wykładów) czy encyklika Św. Jana Pawła II o Eucharystii a nie u osób które pisza co im byc może przychodzi do głowy, nieprofesjonalnie i bez oparcia ścisłego o nauczanie KK
M
misjonarz
9 stycznia 2015, 18:32
Co się dzieje, co się dzieje ? To proste dzieje się miłość, bo miłość może tylko się dziać. Tylko, że na miłość trzeba się otworzyć, na miłość, którą wlewa w nas Duch Święty. No tak, ale na ołtarzu, nagle pojawia się ciało Chrystusa i gdzie tu "duch" ?. Hmm. a jak Jezus był krzyżowany i konający na krzyżu, to dopiero pokazała się miłość. Gdy Jezus ukazał się po swoim zmartwychwstaniu uczniom to pokazał im swoje ciało, w tym swoje rany (które nie zniknęły). Kapłan, który konsekruje chleb, pokazuje nam ciało Chrystusa a to ciało to miłość. Gdy Jezus udowodnił św. Tomaszowi swoje zmartwychwstanie, tenże wyznał wiarę "Pan mój i Bóg mój". Tak więc św. Tomasz, pomimo niedowiarstwa zrozumiał, że ciało Chrystusa to miłość.  Tak samo można pojąć miłość, którą nam daje Chrystus eucharystyczny, ale trzeba uwierzyć w Chrystusa zmartywchwstałego a to bywa trudnawe.
LZ
lady zgaga
9 stycznia 2015, 12:01
Co ma sie dziac ?  nic sie nie dzieje , wszystkie religie to bajki dla naiwnych 
A
Anulka
9 stycznia 2015, 12:36
O, dużo jeszcze przed Tobą do odkrycia i poznania, i zrozumienia, i przyjęcia... :) Jak już zaczniesz szukać, to powodzenia!
A
Aga
9 stycznia 2015, 18:28
A cuda? A objawienia? Np cud w Lanciano? Jest też taka książka "Cuda Eucharystyczne" , warto przeczytać i nie mówić że nic się nie dzieje
LZ
lady zgaga
10 stycznia 2015, 12:51
Te tzw. objawienia to bzdura , zawsze maja je jacys nawiedzeni idioci czy baby ktorym brakuje sexu ,   cudow nie ma , wlasciwie to jest tylko jeden , ze sa jeszcze naiwni ludzie ktorzy w te smieszne bajki wierza
M
Mariusz
10 stycznia 2015, 13:14
życzę Ci autentycznej pokory abyś przyjęła swoje życie jako dar i cud a z nim wszystko co Cię otacza a wtedy zachwycisz się Eucharystią, która jest największym ze wszystkich cudów. Pozdrawiam serdecznie.
M
Marcel&Marcel
9 stycznia 2015, 11:11
wszyscy się nudzą ~www 11:08:31 | 2015-01-09 ~scdswc jan777 09:58:49 | 2015-01-09 spierdalaj ze swoimi teoriami Oceń 2 odpowiedz ~Marcel ~scdswc 11:04:26 | 2015-01-09 @pawq wstydź się człowieku o wielu twarzach Oceń odpowiedz
W
wierny
9 stycznia 2015, 11:15
pawq nic dodać, nic ująć
P
pawq
9 stycznia 2015, 11:23
Oj Janek, nie wiem czy to co robisz to trolling czy juz psychoza...
P
pawq
9 stycznia 2015, 11:10
Świety Paweł jasno się wyraził, że nie chodzi tu o zwykłą pamiątkę, ale o Ciało i Krew Pańską: "23 Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb 24 i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: "To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę". 25 Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: "Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę". 26 Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. 27 Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. 28 Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. 29 Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije. 30 Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło. 31 Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni. 32 Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem. 33 Tak więc bracia moi, gdy zbieracie się by spożywać [wieczerzę] poczekajcie jedni na drugich! 34 Jeżeli ktoś jest głodny, niech zaspokoi głód u siebie w domu, abyście się nie zbierali ku potępieniu [waszemu]. Co do reszty, zarządzę, gdy do was przybędę."
R
rafi
9 stycznia 2015, 10:52
Warto się przyjrzeć słowom Jezusa, które, myślę, umykają: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» «Ten kielich to Nowe Przymierze we Krwi mojej, która za was będzie wylana.» Pierwsza rzecz: to jest Ciało Chrystusa, które zostało wydane za nas, na Krzyżu. A co się dokonało na Krzyżu? Warto zwrócić uwagę na drugie zdanie, na słowa: Nowe Przymierze. Bóg zawarł z nami nowe przymierze. Pierwszym przymierzem było to na górze Synaj, które zawarł z Izraelitami. Wtedy dał Izraelowi Dekalog. Warto tutaj przytoczyć słowa proroka Jeremiasza: Oto nadchodzą dni - wyrocznia Pana - kiedy zawrę z domem Izraela <i z domem judzkim> nowe przymierze. Nie jak przymierze, które zawarłem z ich przodkami, kiedy ująłem ich za rękę, by wyprowadzić z ziemi egipskiej. To moje przymierze złamali, mimo że byłem ich Władcą - wyrocznia Pana. Lecz takie będzie przymierze, jakie zawrę z domem Izraela po tych dniach - wyrocznia Pana: Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem. I nie będą się musieli wzajemnie pouczać jeden mówiąc do drugiego: "Poznajcie Pana!" Wszyscy bowiem od najmniejszego do największego poznają Mnie - wyrocznia Pana, ponieważ odpuszczę im występki, a o grzechach ich nie będę już wspominał» (Jr 31, 31-34). Właśnie to przymierze zawarł z nami Jezus. W starym Przymierzu kapłani składali wielokrotni ofiary za grzechy. W nowym Przymierzu jedynym Kapłanem jest Jezus Chrystus. On złożył ofiarę doskonałą za nasze grzechy - uczynił to raz, i więcej już nikt nie musi składać ofiar. Jednak samo rozumienie tych prawd nie daje nam pełni obrazu. Bo Jezus jest nie tylko Odkupicielem. Jest też Nauczycielem, jest Drogą, Prawdą, Życiem, naszym Królem. Samo głębsze poznanie Boga pogłębia przeżycie Komunii.
9 stycznia 2015, 10:01
kurcze! z jakiej choinki spadłeś jan777? A o Lanciano słyszałeś? to poczytaj o cudach eucharystycznych... a jeśli nie jesteś katolikiem, to nie ma o czy dyskutować....
9 stycznia 2015, 10:21
Nie jest katolikiem. Nie ma o czym dyskutować.
M
misjonarz
7 września 2014, 22:12
Jezus Chrystus przyszedł w ciele, każdy duch, który uznaje, że On przyszedł w ciele jest z Boga. Podobnie jest z konsekracją "duch, który uznaje, że Chrystus przychodzi w ciele jest z Boga". p.s. do tego strasznie upartego "jana", człowieka o jakichś dziwnych poglądach "okołozielonoświątkowych". Jezus nie miał ciała pozornego, on miał i ma w niebie prawdziwe ciało ludzkie, chociaż to ciało jest przebóstwione, uwielbione i chwalebne, to ono jest prawdziwe. Gdy Jezus po swoim zmartwychwstaniu zstępował z nieba na ziemię (bo przecież nie mieszkał albo ukrywał sie już w Jerozolimie lub okolicach), to ukazywał się uczniom w ciele. Tak więc ciało Pana Jezusa jest bardzo ważne i nie umniejsza Jego boskości, to ludzie chcieli umniejszyć Jego człowieczeństwo i Boskość, maltretując i przybijając Jego ciało do krzyża.
D
danka
7 września 2014, 17:09
Nigdy nie dużo dowiedzieć się więcej i dokładniej.Ja osobiście ten moment mszy św.zawsze w szczególny sposób przeżywałam i przeżywam.Dodatkowo dowiedziałem się cudownej tajemnicy konsekracji.Mój sposób uczestniczenia w mszy św.wynika z dobrego przygotowania mnie na naukach religii.Za moich czasów nie było religii w szkołach,chociaż jeszcze I i II kl religia była.Następne nauki były w Kościołach lub salce katechetycznej.Księża,którzy mnie uczyli przekazywali tę wiedzę w sposób bardzo przystępny a w zwązku z tym lepiej ta wiedza utrwałała się w naszch młodych głowach.Koniecznie muszę dodać,że autorytet Księdza miał wielkie znaczenie.Teraz tego autorytetu nie ma nikt ani nauczyciel,ani ksiądz w zasadzie brak autorytetów.Przyczyna leży w rodzinie ale nie zawsze.Zanm rodziny dobrze ułożone a dzieci poszły zupełnie inną drogą.To jest rzeczywiostość obecnego modnego świata.
K
Kasiulek
7 września 2014, 16:38
jan777, poza tym , chciałabym wiedzieć skąd wziąłeś ten cytat o tym ,że ciało na nic się nie przyda ?
K
Kasiulek
7 września 2014, 16:33
Jan777 - czyli według Ciebie nie ma czegoś takiego jak przemienienie !!???  Ja jak najbardziej rozumiem że mamy wzrastac w Duchu Świetym , karmić się Jego łaską, ale to co piszesz przeczy czemuś , co naucza Kościół  Katolicki - podczas mszy następuje moment , gdy komunikat staje się Ciałem Chrystusa - i ta część mszy nazywana jest porzemienieniem . To jest jasne i proste.  Z tego co piszesz wynika, iż według Ciebie tak nie jest, a więc twoje teorie kłócą się z katolicyzmem
A
ad-amm
7 września 2014, 15:26
mi wystracza swiadomość że kapłan jest wtedy w łączności z Jezusem podczas ostatniej wieczerzy a także Jezusem krzyżowanym. Kiedy podnosi eucharystię gwoździe przebijają jego święte ciało a kiedy podnosi kielich miecz przebija jego bok.
M
malolat
25 maja 2015, 20:08
Brednie i nonsens , zmien psychiatre i prochy , te ktore bierzesz nie dzialaja
TB
taras bulba
7 września 2014, 14:14
Oto wielka tajemnica wiary ,euro ,zlotowki ,ministranci i dolary
NW
nie wierze w bajki
7 września 2014, 14:12
Jak to co sie dzieje ?  facet w czarnej sukience robi czary mary i katolicki pan bozia przylatuje ponoc z nieba i wlazi w kawalek bialego pieczywa _ ale to tylko ponoc
:
:)
8 września 2014, 13:10
:)
M
Maria
7 września 2014, 12:28
Choćbyśmy "ocean słów" wypisali przekonując (chyba najbardziej samych siebie), że tylko my mamy rację, i tak nie zmienimy faktu, że konsekrowana hostia jest prawdziwym ciałem z mięśnia sercowego Pana Jezusa umęczonego na krzyżu. Aby jednak uwierzyć, nie wystarczy wiedza - potrzeba najpierw świadectwa wiary w rodzinie albo wśród żyjących obok nas ludzi, które doprowadzi nas do przeżycia osobowego, intymnego spotkania z Jezusem. Na podstawie własnego życiowego doświadczenia, pragnę Was zapewnić, że każdy, kto szczerze szuka Prawdy, choćby długo błądził, spotka Jezusa i doświadczy Jego Miłości, a wtedy wszystkie wątpliwości znikną. Będę się o to modlić. Maria
J
janusz
7 września 2014, 09:56
nic sie nie dzieje. to symbol, duchowa obecnosc,.  gdzie dwoch lub trzech zebranych jest w imie moje tam i ja jestem obecn. to zwykly kawalek oplatka, Bog jest nieograniczony a nie zamkniety w kawalku chleba.
M
misjonarz
7 września 2014, 10:07
Tak, to prawda "nic" się nie dzieje, bo dzieje się coś, czyli dzieje się coś, co jest bardzo tajemnicze, coś co jest wielką tajemnicą wiary. Ciekawe - wielka tejmnica wiary a my wiemy, że pod postaciami eucharystycznymi jest już cały Chrystus. To w końcu to jest tajemnica, czy coś wiadomego ? Dla mnie to jest coś wiadomego, bo oprócz tejemnicy przeżywam w swej duszy wielką tęsknotę za Jezusem pod postacią chleba, no a kto tęskni ? Tęsknią ludzie zakochani, pragnący wiezi i spotkania. Ano właśnie zachodzi pytanie - spożywam ? (trawię), czy chcę się spotkać ? Osobiście chcę się spotkać i wciaż spotykać a że skutek tego spotkania bywa różny - np. "odejdź ode mnie Panie, bo jestem człowiek grzeszny", no to trochę inna sprawa
O
obserwator
7 września 2014, 11:50
Racja. Jest to symbol Pana Jezusa, a nie prawdziwy Jezus pod postacia chleba.
M
misjonarz
7 września 2014, 12:28
To prawda - "nic nie może się dziać", może dziać się tylko coś, a więc jeżeli mówię, że "dzieje się" a jest to potwierdzone wiarą i nie tylko wiarą, np. cuda eucharystyczne to jest to prawdą. No, czyli - Jezus mówił, żeby "działo się" - "bierzcie i jedzcie" a nie "bierzcie i nasycajcie się", my mamy spożywać ciało Jezusa a nie "nasycać się", czyli ,żeby coś poczuć. Jeżeli nie czujemy, to nie oznacza, że Jezus nie przychodzi. Hmm "duchowa obecność", ciekawe czemu Jezus po zmartwychwstaniu mówił "duch nie ma ciała" ? Duch nie ma a więc ducha nie można zobaczyć, natomiast postacie eucharystyczne widzimy, tylko, że potrzebna jest do tego wiara a jeżeli jej nie ma to Jezus też przychodzi, tylko, że wtedy przychodzi "jakby na powtórną mękę".
E
Ewa
7 września 2014, 07:35
Zaraz zaraz ...Jezus powiedział "bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje, które za was bedzie wydane" Czyli ciało ziemskie, człowiecze, które umrze na Krzyżu. Nie mówił, ze w tym chlebie jest On sam duchowy....Wiec moze nie zmieniajmy słów Jezusa twierdząc, ze w Eucharystii jest duchowy Jezus...
AK
Adi Konan
6 września 2014, 23:57
Dla każdego księdza mam szacunek bo jest wybrany przez Pana Jezusa jako apostoł i myślę że do każdego księdza powinien być wielki szacunek...by zwracać się jako do sługi Pańskiego wybranego!i mówienie jako TY...jest nie stosowne..choćby to był kolega...
Z
zeus
7 września 2014, 01:17
Czy ksieza ktorzy posuwaja dzieciaki tez sa " wybrani" przez tego twojego pana jezusa?
N
noname
7 września 2014, 12:30
mowienie na TY to raczej wyraz sympatii niz braku szacunku :)
E
ella
6 września 2014, 22:22
ks. Leszek Slipek wspaniały proboszcz
Ł
Łukasz
6 września 2014, 12:35
Chwałą Panu :)!!!
K
krzychu
6 września 2014, 12:01
Nic sie nie dzieje  w czsie konsekracji, trzeba miec mocno zryta banie aby wierzyc ze w kawalku bialego pieczywa jest jakis bog ....
IR
Inages Raymoond
6 września 2014, 14:41
trzeba być mocno zaślepionym, aby w tym kawałku białego Chleba nie widzieć żywego Boga ;) życzę Ci uzdrowienia! +
J
juzku
6 września 2014, 21:35
Trzeba byc mocno zaslepionym i nawiedzonym ,aby w kawalku bialego pieczywa widziec jakiegos boga !  Zycze ci uzdrowienia ,abys przestal wierzyc w naiwne bajki , religijne urojenia pasterzy koz z przed dwoch tysiecy lat...
P
perun
6 września 2014, 21:38
Tam jest zywy bog ???  potrafisz to jakos udowodnic?  czy tylko religijne gadanie bez sensu?
D
daga
6 września 2014, 23:29
pasterze owiec a nie kóz ;) ale mogę się mylić ja tam wierzę że Jezus jest Panem i na Eucharystii uobecnia się śmierć za nas i Zmartwychwstanie 
S
swiatowid
7 września 2014, 01:52
Ludzie sa naiwni i uwierza we wszystko, w  koniec swiata , w horoskopy,wrozki, w ruski zamach w smolensku, w to ze wszystkim rzadza zydzi, czy w cale stado wymyslonych bogow. przeminela wiara w zeusa ,przeminie i w jezusa , tak ze nie martw sie moze i ty  przestaniesz wierzyc w religijne bajki
K
Kato-oszołom-od-Jezusa
7 września 2014, 06:18
To Twój łep, Krzychu mocno jest przeorany-normalny człowiek nie traci czasu grzebiąc w necie na stronach "oszołomów, katoli i  innych porąbanych zacofańców i zboczeńców" :P
M
Monika
7 września 2014, 09:17
Każdy katolik ma, a przynajmniej powinien mieć zrytą banię ;) Bo nikt "normalny" nie kocha bezinteresownie, nie "traci" czasu na modlitwę, nie stara się zmieniać, żeby osiągnąć niebo itd itd. Wiara to szaleństwo, ale jakże piękne i wciągające. Idziemy pod prąd. I to jest fascynujące. Spróbuj.  Odkąd mam zrytą banię zdecydowanie łatwiej mi w życiu. Ze zrytą banią rozumiesz i widzisz więcej, ne wiele rzeczy patrzysz inaczej, przez inny pryzmat, jesteś silniejszy ( w końcu twój Pan jest Wszechmogący ;) ). W czasach mody na ateizm, "zryta bania" jest czymś jeszcze fajniejszy ;)
Monika
7 września 2014, 09:31
Każdy katolik ma, a przynajmniej powinien mieć zrytą banię ;) Bo nikt "normalny" nie kocha bezinteresownie, nie "traci" czasu na modlitwę, nie stara się zmieniać, żeby osiągnąć niebo itd itd. Wiara to szaleństwo, ale jakże piękne i wciągające. Idziemy pod prąd. I to jest fascynujące. Spróbuj.  Odkąd mam zrytą banię zdecydowanie łatwiej mi w życiu. Ze zrytą banią rozumiesz i widzisz więcej, ne wiele rzeczy patrzysz inaczej, przez inny pryzmat, jesteś silniejszy ( w końcu twój Pan jest Wszechmogący ;) ). W czasach mody na ateizm, "zryta bania" jest czymś jeszcze fajniejszy ;)
X
xxx
7 września 2014, 12:53
"mowi głupi nie ma Boga" :) a błogosławieni, który nie widzieli a uwierzyłi" więcej wiary może ...:))  ps. nadal nie pojmuję tego co robią niewierzący ludzie na portalach katolickich, chyba czerpią swoistą  przyjemnosc z kłocenia się z innymi ??? :))) 
K
kava
7 września 2014, 15:15
Poczytaj o cudach eucharystycznych - wystarczające dowody jak dla mnie :)
:
:)
8 września 2014, 13:00
:)
IR
Inages Raymoond
9 września 2014, 11:08
A Ty potrafisz udowodnić, że tam Go nie ma? Ja wierzę w Noga i wierzę w Jego Obecność na podstawie włąsnych doświadczeń, przeżyć, na podstawie świadectw wielu ludzi i cudów eucharystycznych (polecam poczytać o tym, jeżeli zeccesz). Ty za to wierzysz w Jego nieistnienie. Twoja sprawa, nie będę Cię do niczego przekonywać, ani niczego udowadniać. Wiedz jednak, że nie jest to dla mnie tylko gadanie bez sensu. Nie przywykłam wierzyć w coś "niesprawdzonego" i "bezsensownego". Wbrew pozorom Boga łatwo dostrzec, wystarczy zechcieć. Bóg jest dżentelmenem. Nie narzuca się i nie włazi w czyjeś życie, jeżeli Mu się na to nie pozwoli. :)
IR
Inages Raymoond
9 września 2014, 11:09
Boga*
:
:)
10 listopada 2014, 17:17
:)
W
Wraith.
2 lutego 2014, 01:11
...Po kilku latach od usankcjonowania nowej praktyki komunijnej w niektórych krajach zachodnioeuropejskich.....Ojciec święty Jan Paweł II. Jeszcze nie było kanonizacji,a już nazywacie Jana Pawła II Ojcem świętym.Obecnie jest błogosławionym.To jest błogosławionym Ojcem świętym?A jak po kanonizacji będziecie tytułować ś.p Jana Pawła II? Święty Ojciec święty Jan Paweł II?
T
Tomasz
8 września 2014, 16:36
Jest wielu świętych, o których nie wiemy i nie są znani szerszej publiczności. To zwykli szarzy ludzie, może nasi sąsiedzi. Być świętym nie znaczy być zaliczonym do grona świętych przez Kościół. To zwyczajna ludzka rzecz.
M
Milena
10 stycznia 2014, 22:11
Dzięki za to video, bardzo przydatne i nigdy dość takich treści, które pozwalają na nowo i nieustannie odkrywać tę prawdę, że Chrystus naprawdę JEST w Eucharystii.
Komunia św.
10 stycznia 2014, 16:33
Człowiek przyjmujący Komunię Świętą zanurza się w Bogu jak kropla wody wpadająca do oceanu. Nie sposób ich już potem rozdzielić. Nie sposób ich już potem rozdzielić. Gdybyśmy się nad tym zaczęli zastanawiać, całą wieczność moglibyśmy rozważać przepaść tej miłości. W dniu Sądu ujrzymy blask uwielbionego Ciała Pana Jezusa w uwielbionych ciałach tych, którzy za życia na ziemi godnie przyjmowali je w Komunii, podobnie jak widać bryłki złota w grudce miedzi albo srebro w bryle ołowiu. Gdyby po Komunii ktoś zapytał cię: „Co zabierasz ze sobą do domu?”: możesz  bez wahania  odpowiedzieć: „Zabieram niebo”. Pewien święty powiedział kiedyś, że jesteśmy żywym tabernakulum. To prawda, lecz brakuje nam wiary. Nie pojmujemy własnej godności. Odchodząc nakarmieni od Stołu Pańskiego, moglibyśmy czuć się tak szczęśliwi jak trzej królowie, gdyby dane im było zabrać ze sobą Dzieciątko Jezus, któremu  oni  przyszli oddać pokłon. Weźcie butelkę szlachetnego trunku i dobrze ją zakorkujcie, a uda się wam zachować trunek na długo. Podobnie, jeśli po Komunii będziecie umieli trwać w skupieniu, jeszcze długo potem będziecie czuć w sercu ów trawiący ogień, który będzie skłaniał was ku czynieniu dobra i budził wstręt do złego. Kiedy przyjmujemy Boga do serca, powinno ono zapłonąć [miłością]. Czyż serca uczniów w drodze do Emaus nie pałały na sam głos Jego nauk? Po Komunii Świętej czujecie, że wasze dusze są oczyszczone, że zanurzają się w miłości Bożej. Czujecie coś niezwykłego, spokój rozchodzi się po całym ciele i dociera do samych jego krańców. Z książki Alfred  Monnin  SJ „Zapiski z Ars”. Promic – Wyd. Księży Marianów, W-wa 2009.  
MN
modernizm niszczy sacrum
10 stycznia 2014, 16:21
Nie istnieje żaden dokument Stolicy Apostolskiej, który pochwalałby praktykę Komunii na rękę i zachęcałby do jej rozszerzania lub traktował ją jako element życia liturgicznego równorzędny z formą tradycyjną. Wprowadzenie Komunii na rękę w Polsce nie może być przedstawiane jako dostosowanie do normy obowiązującej w Kościele powszechnym. Zamiast zachęt czy pochwał w nauczaniu Kościoła powszechnego obecne są poważne zastrzeżenia względem Komunii na rękę – nie drugorzędne, lecz dotyczące samej istoty wiary i religii. Kościół ostrzegał od samego początku, że jej wprowadzenie może zrodzić „mniejszy szacunek dla Najśw. Sakramentu Ołtarza, profanację tegoż sakramentu, naruszenie prawdziwej doktryny” (instrukcja Kongregacji Kultu Bożego Memoriale Domini z 1969 r.). Po kilku latach od usankcjonowania nowej praktyki komunijnej w niektórych krajach zachodnioeuropejskich Ojciec święty Jan Paweł II diagnozował sytuację w sposób następujący: „W niektórych krajach przyjęła się praktyka Komunii świętej na rękę. Praktykę taką postulowały poszczególne Konferencje Episkopatów i na ich wniosek zyskała ona zatwierdzenie Stolicy Apostolskiej. Dały się jednak słyszeć głosy o rażących wypadkach nieposzanowania Najświętszych Postaci, co bardzo obciąża nie tylko osoby bezpośrednio winne takiego postępowania, ale również Pasterzy Kościoła, którzy jakby mniej czuwali nad zachowaniem się wiernych względem Eucharystii” (papież Jan Paweł II, list Dominicae caenae z 1980 r.). Możemy więc dziś stwierdzić z pewnością, że zagrożenia wymienione w dokumencie Stolicy Apostolskiej z 1969 r.okazały się jak najbardziej uzasadnione: tam, gdzie wprowadzono zwyczaj podawania Ciała Pańskiego do rąk, powstała dodatkowa okazja do grzechu przeciw Chrystusowi w Eucharystii.
TP
taka prawda
10 stycznia 2014, 13:28
"Wielka tajemnica dokonuje się w czasie Mszy św. Z jaką pobożnością powinniśmy słuchać i brać udział w tej śmierci Jezusa. Poznamy kiedyś, co Bóg czyni dla nas w każdej Mszy św. i jaki w niej dla nas gotuje dar. Jego Boska miłość, tylko na taki dar zdobyć się mogła." Z "Dzienniczka" św. Faustyny (Dz 913-914)
TP
taka prawda
10 stycznia 2014, 12:52
Ks. Sarmacki to nieomylny Bóg?
Jadwiga Krywult
10 stycznia 2014, 12:20
Jestem katolikiem wiernym Tradycji Czyli zgadłam. @taka prawda jest tradycjonalistą i ks. Sarnacki ma rację.
TP
taka prawda
10 stycznia 2014, 12:15
@Kinga Jestem katolikiem wiernym Tradycji. Wierzę we wszystko, co Bóg objawił i przez Kościół Katolicki (przedsoborowy) podaje do wierzenia. Kim jest heretyk? Jak mawiał w XVII wieku bp Jakub Bossuet, heretyk to „człowiek mający osobiste opinie” w kwestii wiary. Kościół przez 2000 lat zwalczał „osobiste opinie”, które rodziły się w opozycji do Kościoła (poganie) lub w jego wnętrzu (heretycy). "Jeślibym się jeszcze ludziom podobał, nie byłbym sługą Chrystusa” Ga 1.10
D
Daniel
10 stycznia 2014, 12:07
Polecam świadectwo Cataliny Rivas Tajemnica Mszy Świętej, które przekazał jej Pan Jezus. Catalina opisuje krok po kroku co się dzieje podczas mszy św, jak mamy przeżywać ten cud na cudami. Po przeczytaniu tego będziesz całkiem inaczej przeżywał mszę św. A co do kapłanów jaki kapłan jest doby a który według niektórych mniej dobry, to polecam świadectwo Gloria Polo Trafiona przez piorun.  
Jadwiga Krywult
10 stycznia 2014, 12:05
@taka prawda, kim jesteś ? Pewnie 'tylko' tradycjonalistą, a nie sekciarzem. A różni się oburzają, cóż ks. Sarnacki chce od tradycjonalistów.
TP
taka prawda
10 stycznia 2014, 11:48
Co się dzieje w trakcie konsekracji? Nic. "Zobaczyłam znowu nowy i dziwny Kościół, który oni próbowali zbudować. Nie było w nim nic świętego... Ludzie miesili chleb w krypcie poniżej... ale on nie podnosił się, ani oni nie otrzymywali Ciała Naszego Pana, ale tylko chleb. Ci, którzy byli w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i płomiennie pragnęli Ciała Jezusa otrzymywali pocieszenie duchowe, ale nie działo się to przez przyjmowanie Komunii. Wtedy mój Przewodnik (Jezus) powiedział: TO JEST BABEL". Anna Katarzyna Emmerich
K
Kva
7 września 2014, 15:38
Możesz podać źródło cytatu? Chcętnie zobaczę kontekst
K
kat
10 stycznia 2014, 11:09
No cóż, widocznie ofiara Chrystusa na krzyżu była niewiele warta, skoro miliony razy każdego dnia katolicy muszą ją powtarzać. Bzdura i bluźnierstwo. Te wszystkie sakramenty jako ludzki wymysł (czytaj : księży sposób na drenaż kieszeni owieczek) są niezgodne z nauką Chrystusa. Są grzechem bluźnierstwa przeciw Duchowi - Mat.12.31 BT. ...Kolejny mędrzec i nieudolny żongler Bożym Słowem :).
M
masermarks
10 stycznia 2014, 09:20
No cóż, widocznie ofiara Chrystusa na krzyżu była niewiele warta, skoro miliony razy każdego dnia katolicy muszą ją powtarzać. Bzdura i bluźnierstwo. Te wszystkie sakramenty jako ludzki wymysł (czytaj : księży sposób na drenaż kieszeni owieczek) są niezgodne z nauką Chrystusa. Są grzechem bluźnierstwa przeciw Duchowi - Mat.12.31 BT.
M
mik
10 stycznia 2014, 06:40
Są dobrzy kapłani, ale jest ich niewielu.  ... Sugerujesz, że tylko odprawiający mszę wg starego rytu to dobrzy kapłani? Niewielu? Na podstawie czego tak twierdzisz? Jesteś niesprawiedliwy w tym, co piszesz. Niech Ci Bóg tę niesprawiedliwość wybaczy.
A
anv
10 stycznia 2014, 00:22
Kościoła słuchać w każdy czas... Może jesteś sekciarz? Szanuję.  A co do kapłanów sprawujących tzw. NOM, czy nie ma świątobliwych księży szczerze przeżywających liturgię? Weź chłopie, ogarnij trochę. Wysil się trochę i szukaj pozytywów! Będziesz szczęśliwszy. Odnoszę wrażenie, że jesteś bardzo sfrustrowanym, smutnym człowiekiem. Życzę Ci ściślejszego trwania przy Chrystusie! Bóg z Tobą! Są dobrzy kapłani, ale jest ich niewielu. A większość z nich sprawuje również msze w rycie nadzwyczajnym. Staram się być wesołym ale to trudne gdy widze jak mój Pan jest poniewierany. Spróbuj mnie zrozumieć. NOM nie jest zgodny z ustaleniami soboru watykański II. Spójrz na dokumenty źródłowe, konstytucje soborowe. To po soborze zaczęły działać różne komisje które nie miały umocowania do wprowadzania takich zmian. Było 21 soborów powszechnych, chociaż dla niektórych Kościół rozpoczął się po Vaticanum II. A ustalenia 20 poprzednich? Ten ostatni był soborem pastoralnym a nie dogmatycznym. W hierarchii ważniejszy jest np. sobór trydencki, nicejski itp. Ojciec Święty Benedykt XVI wskazał wyraźnie, że to co było ustalone jest ważne i wiążące. Z Bogiem!
M
mik
9 stycznia 2014, 23:54
Nie opowiadam bzdur, tylko piszę o tym co widzę. W starej mszy od konsekracji do obmycia rąk po komunii kapłan nie rozdziela nawet palców którymi dotykał Ciała Chrystusa. Przez 15 wieków tak było i jakoś sobie radzili. Nie mówię że NOM jest nieważny. Jest ważny, następuje konsekracja, ale jest niegodny.  ... Niegodny? Hm, czyli pies trącał, że zatwierdzony przez Kościół. A co tam? Przecież TY wiesz lepiej. Podaj mi choćby jedną wypowiedź Kościoła dotyczącą niegodności nowego rytu. Bardzo Cię proszę. Jestem katolikiem i tutaj słucham w ciemno Kościoła. Przecież śpiewamy (tzn. ja śpiewam, Ty chyba tego nie znasz) : Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz, Dotrzymać pragnę szczerze. Kościoła słuchać w każdy czas I w świętej wytrwać wierze. O, Panie, Boże, dzięki Ci, Żeś mi Kościoła otwarł drzwi. W nim żyć, umierać pragnę. Kościoła słuchać w każdy czas... Może jesteś sekciarz? Szanuję.  A co do kapłanów sprawujących tzw. NOM, czy nie ma świątobliwych księży szczerze przeżywających liturgię? Weź chłopie, ogarnij trochę. Wysil się trochę i szukaj pozytywów! Będziesz szczęśliwszy. Odnoszę wrażenie, że jesteś bardzo sfrustrowanym, smutnym człowiekiem. Życzę Ci ściślejszego trwania przy Chrystusie! Bóg z Tobą!
P
piw
9 stycznia 2014, 23:41
W NOM-ie nie wiadomo co się dzieje, bo w centrum zamiast Boga jest ksiądz i mikrofon. Sacrum zostało zupełnie zatracone. Jak wierzyć że Hostia staje się Ciałem Chrystusa, skoro kapłan po podniesieniu wyciera sobie nos, drapie się w kroczu albo dłubie w nosie.  Co to za bzdury opowiadasz? Wstydziłbyś się! Nie opowiadam bzdur, tylko piszę o tym co widzę. W starej mszy od konsekracji do obmycia rąk po komunii kapłan nie rozdziela nawet palców którymi dotykał Ciała Chrystusa. Przez 15 wieków tak było i jakoś sobie radzili. Nie mówię że NOM jest nieważny. Jest ważny, następuje konsekracja, ale jest niegodny. Tam po prostu brakuje szacunku do Boga. Stąd się bierze kryzys wiary. Eucharystia jest źródłem życia chrześcijańskiego. Jak ktoś zatruwa źródło to cała reszta jest zatruta. Naprawdę płakać mi się chce jak widzę kapłanów sprawujących Eucharystię byle jak, bez skupienia, jakby bez wiary w to co się odbywa na ołtarzu. Oto wizja Św. Ojca Pio "Byłem jeszcze w łóżku, kiedy Jezus ukazał mi się – wspominał. – Był w opłakanym stanie i całkowicie oszpecony. Pokazał mi bardzo wielu księży, wśród których byli różni dostojnicy kościelni, z których jeden odprawiał Mszę św., inny przygotowywał się do niej, jeszcze inny zdejmował święte szaty. Widok zmartwionego Jezusa był dla mnie bardzo bolesny, dlatego spytałem Go, dlaczego cierpi tak bardzo. Nie było odpowiedzi, jednak swoje spojrzenie skierował na tych księży. Krótko potem, jak gdyby przerażony i zmęczony spoglądaniem na nich, odwrócił wzrok. Następnie skierował go na mnie i ku mojemu wielkiemu przerażeniu dostrzegłem dwie łzy spływające po Jego policzkach. Odsunął się od tej rzeszy księży z wyrazem wielkiej przykrości na twarzy i zawołał: „Rzeźnicy”. źródło: GN nr 31/2009
A
anonim
9 stycznia 2015, 12:49
Niestety, potwierdzam, opowiadasz bzdury :-( Ale choć usiłujesz podpierać te bzdury autorytetem św. o.Pio, to sam sobie strzelasz w ten sposób gola. Bo opis wizji który cytujesz pochodzi z listu o.Pio z 7.IV.1913 r., i w której Pan Jezus płakał wskutek tego co wyprawiali kapłani sprawujący liturgię trydencką (a nie NOM), i to tych kapłanów sprawujących wg liturgii trydenckiej nazwał "rzeźnikami. Źródło: [url]http://strefatajemnic.onet.pl/apokalipsa/ojciec-pio-co-zobaczyl-w-swoich-wizjach/kj5yl[/url]
M
mik
9 stycznia 2014, 23:24
W NOM-ie nie wiadomo co się dzieje, bo w centrum zamiast Boga jest ksiądz i mikrofon. Sacrum zostało zupełnie zatracone. Jak wierzyć że Hostia staje się Ciałem Chrystusa, skoro kapłan po podniesieniu wyciera sobie nos, drapie się w kroczu albo dłubie w nosie.  Co to za bzdury opowiadasz? Wstydziłbyś się! ...
MF
Michał Faflik
9 stycznia 2014, 22:16
W NOM-ie nie wiadomo co się dzieje, bo w centrum zamiast Boga jest ksiądz i mikrofon. Sacrum zostało zupełnie zatracone. Jak wierzyć że Hostia staje się Ciałem Chrystusa, skoro kapłan po podniesieniu wyciera sobie nos, drapie się w kroczu albo dłubie w nosie. Eucharystia sprawowana przez 15 wieków, w której uczestniczyli świcie i błogosławieni została zastąpiona nędzną namiastką. Odarta ze świętości, sprawowana niegodnie, sponiewierany Pan Jezus bardziej niż przez żołnierzy w drodze na Golgotę. ... A kiedy odprawia pod Trydencku, to mija mu katar i świerzb zamienia się w błogą rozkosz....no i oczywiście nikt odprawiający NOM nie został zbawiony - to oczywiste.. i żałosne rozumowanie...
J
Jacob
9 stycznia 2014, 21:32
hej, Jezus mówi spokojnie! Ja przychodzę w ciszy i skupieniu. Spektakularne, godne fajerwerków przemiany możesz spotkać na ekranie telewizora. On pomalutku będzie zmieniał twoje serce. Przystępujesz od paru lat do s. pokuty i komuni świętej, a efektów nadal nie ma? Tak bardzo chciałbyś/chciałabyś zobaczyć jakiś progres? A to przecież ma być wg Jego planu, nie twojego. Co robić w takim razie? Czuwaj. "Siedź w budzie" i czekaj aż przyjdzie kairos /czas łaski/. Jezus mówi "hola, spokojnie, ja to ogarnę" ad maiorem Dei gloriam
A
Anna
9 stycznia 2014, 20:48
...skąd wiesz, że są tacy sami...czy znasz jego serce, jego duszę? czy zastanawiasz się nad tym jacy by byli, gdyby nie uczestniczyli w codziennej mszy świętej...może właśnie codzienne przyjmowanie Jezusa Eucharystycznego sprawia, że jest taki jaki jest...może gdyby tego nie robił, byłby nie do zniesienia...
KN
Króluj nam Chryste
9 stycznia 2014, 18:10
Ci, którzy chcą codziennie, a choćby kilka razy na tydzień przyjmować Komunię świętą, powinni się wyróżniać w codziennym życiu od swoich sąsiadów. Powinni być pobożniejsi, pokorniejsi, łagodniejsi, cierpliwsi. Powinni więcej pracować nad zmysłowością ciała i panować nad namiętnościami. Skoro się przebudzą rano, powinni myśl swoją zwrócić do Mnie utajonego w Najświętszym Sakramencie; przed pójściem do kościoła powinni unikać swarów i starać się o skupienie ducha. Po powrocie z kościoła powinni zachować to samo skupienie i wszelkie zajęcia domowe załatwiać spokojnie bez krzyków. Straszne to jest zjawisko, gdy osoby codziennie przyjmujące Komunię św. niczym nie różnią się od innych, bo dają świadectwo o sobie, że Mnie niegodnie przyjmują, a kto Mnie niegodnie przyjmuje, nie będzie miał cząstki ze Mną w Niebie i może go spotkać los Judasza.
KN
Króluj nam Chryste
9 stycznia 2014, 18:08
Poniżej jedno z widzeń, których doświadczyła mistyczka Wanda Malczewska, dotyczy ono przyjmowaniaKomunii Świętej. W czasie widzenia Ostatniej Wieczerzy usłyszała m. in. następujące słowa skierowane bezpośrednio do niej: Judasz nie tylko sakrament kapłaństwa, lecz i sakrament Ciała i Krwi Mojej przyjął świętokradzko. Ta druga zbrodnia zaślepiła go i przemieniła w zdrajcę. Oto masz jawny dowód, jak straszne są skutki niegodnego przyjęcia Komunii Świętej ... jakie to okropne świętokradztwo. Judasz, przyjąwszy świętokradzko Komunię świętą, zamordował Mnie w swoim wnętrzu, a teraz oddawszy Mnie w ręce żydów, zamorduje Mnie na Krzyżu. Powiedz księdzu proboszczowi, aby jak najczęściej mówił do ludzi o Najświętszym Sakramencie, że tam jestem obecny z Duszą, Bóstwem i Ciałem, że pragnę, aby wszyscy, jak najczęściej przystępowali do Komunii świętej, ale bez grzechu, z sercem miłością gorejącym; z duszą pragnącą Mnie przyjąć. Przed Komunią św. niech się dużo modlą i starają o skupienie wewnętrzne... o żal serdeczny za popełnione grzechy... niech odczuwają w sobie głód duchowy i niczym nieugaszone pragnienie spożywania tego Anielskiego Pokarmu, bo jak pokarm codzienny spożyty bez apetytu nie wyjdzie na zdrowie ciału, ale może nawet zaszkodzić, tak pokarm duchowy, który Ja daję w Komunii św., spożyty bez pragnienia, a tylko ze zwyczaju, zbawiennych skutków duszy nie przyniesie. Po Komunii św. niech nie wychodzą zaraz z kościoła, niech się pomodlą dłuższy czas, dopóki przyjęta Komunia św. nie rozpłynie się w ich wnętrznościach, dopóki Krew Moja nie przejdzie do ich serca i nie odnowi ich krwi, z serca wypływającej i ożywiającej całe ciało. Niech zapomną o interesach domowych, a ze Mną obecnym w duszy niech serdecznie i szczerze porozmawiają. Rozkosz Moja być z synami ludzkimi, słuchać ich próśb i dawać im skuteczne rady. Do tego mają najlepszą sposobność, gdy Mnie przyjmą w Komunii świętej...
GJ
Gdzie jesteś
9 stycznia 2014, 17:43
Pan Jezus za każdym razem umiera podczas przełamania Świętej Hostii. Powstaje pytanie: co robią ludzie, kiedy skaczą wokół Ołtarza i podnoszą ręce. Od 1960 roku znikają w teologii słowa: Ofiara i Ofiarnik (ksiądz), a pojawia się słowo: Wieczerza. Polecam nieżyjącego autora ks. Malachi Martin`a.
:
:)
7 września 2014, 15:55
:)
DB
dziś brak adoracji Boga
9 stycznia 2014, 17:39
Polecam świadectwo Cataliny Rivas Tajemnica Mszy Świętej, które przekazł jej Pan Jezus. Catalina opisuje krok po kroku co się dzieje podczas mszy św, jak mamy przerzywać ten cud na cudami. Tak, i jest także świadectwo polskiej mistyczki i stygmatyczki piękna książka: Sługa Boża Wanda Malczewska. Modlitwy i dwa sposoby słuchania Mszy Świętej „Boli Mnie, że dawna wiara i pobożność słabnie w tym narodzie... Wierzcie i ufajcie, Polska się odrodzi... Ożyje pod opieką swej Królowej... bo naród, który kocha moją Matkę, nie zginie, choćby od wrogów skazany był na zagładę...” Pan Jezus wielokrotnie dawał Wandzie poznać, że wielkość i pomyślność naszego narodu zależy wyłącznie od wierności jego Ewangelii i Kościołowi. Oto Jego słowa: „Polskę kocham, bo to moje królestwo... Pragnę Ją widzieć szczęśliwą. Ale niech też Polacy rękę do tego przyłożą. Niech strzegą wiary i nie dopuszczają zdrady i lenistwa, bo te wady mogą zgubić Was na zawsze...” Wanda Malczewska pochodziła z rodziny patriotycznej, która wydała wielu zasłużonych Polaków dla narodu i wiary. We wczesnym dzieciństwie umiera Jej matka. Osamotniona z powodu sieroctwa znosi swój los cierpliwie, szukając wytrwale oparcia w Bogu. Odtąd ma wielkie zamiłowanie do modlitwy, które z czasem przeobraża się u Niej w mistyczną kontemplację Boga. Przez 25 lat doznawała wielu niezwykłych łask, wizji i objawień od Boga. Po tragedii Powstania Styczniowego (1864 r.) jej prorocze przepowiednie o rychłym zmartwychwstaniu Polski budziły nadzieję w przygnębionym narodzie. Umiała przepowiadać przyszłe zdarzenia. Bywało, że czytała w sumieniach ludzkich. Przez dar stygmatów uczestniczyła w cierpieniach Chrystusa w Piątki Wielkiego Postu. Ubogich i chorych darzyła wielką miłością, posługując im i opiekując się nimi.
D
Daniel
9 stycznia 2014, 16:56
Polecam świadectwo Cataliny Rivas Tajemnica Mszy Świętej, które przekazł jej Pan Jezus. Catalina opisuje krok po kroku co się dzieje podczas mszy św, jak mamy przerzywać ten cud na cudami. Po przeczytaniu tego będziesz całkiem inaczej przeżywał mszę św. Pozdrawiam....  
A
anonim
9 stycznia 2015, 12:35
Aby dowiedzieć się krok po kroku co się dzieje podczas mszy św. wystarczy zajrzeć do praktycznie dowolnej książki na ten temat i nie ma potrzeby podniecania się czyimikolwiek rzekomymi świadectwami.
P
Piw
9 stycznia 2014, 16:53
W NOM-ie nie wiadomo co się dzieje, bo w centrum zamiast Boga jest ksiądz i mikrofon. Sacrum zostało zupełnie zatracone. Jak wierzyć że Hostia staje się Ciałem Chrystusa, skoro kapłan po podniesieniu wyciera sobie nos, drapie się w kroczu albo dłubie w nosie. Eucharystia sprawowana przez 15 wieków, w której uczestniczyli świcie i błogosławieni została zastąpiona nędzną namiastką. Odarta ze świętości, sprawowana niegodnie, sponiewierany Pan Jezus bardziej niż przez żołnierzy w drodze na Golgotę.
A
anonim
9 stycznia 2015, 12:27
W NOM-ie nie wiadomo co się dzieje, bo w centrum zamiast Boga jest ksiądz i mikrofon. Sacrum zostało zupełnie zatracone. --- Nieprawda. Sacrum zostało oczyszczone z tego czym obrosło przez wieki i zagłuszało sacrum. Dzięki temu teraz dokładnie wiadomo co się dzieje, a w centrum jest ołtarz na który przychodzi Bóg. Jak wierzyć że Hostia staje się Ciałem Chrystusa, skoro kapłan po podniesieniu wyciera sobie nos, --- Gdyby nie wycierał nosa i kapałoby z niego na Hostię to byłoby Ci łatwiej wierzyć, że to Ciało Chrystusa? drapie się w kroczu albo dłubie w nosie. --- Twoja insynuacja że tak wygląda Msza posoborowa jest nie tylko niegodziwa a wręcz podła. Eucharystia sprawowana przez 15 wieków, w której uczestniczyli świcie i błogosławieni została zastąpiona nędzną namiastką. --- Albo nie masz pojęcia o czym piszesz albo zwyczajnie kłamiesz. Liturgia przedsoborowa nie była sprawowana przez 15 wieków. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa, gdy liturgia eucharystyczna nie była tak naszpikowana różnymi naleciałościami, również uczestniczyli w niej święci i błogosławieni. Tak samo w Eucharystii posoborowej uczestniczyli i uczestniczą święci i błogosławieni. Odarta ze świętości, sprawowana niegodnie, sponiewierany Pan Jezus bardziej niż przez żołnierzy w drodze na Golgotę. --- Odzierać ze świętości czy sprawować niegodnie można równie dobrze wg liturgii trydenckiej.