Czujne oczekiwanie na Boga, czyli jak Jan Paweł II przeżywał czas Adwentu
Adwent był dla Jana Pawła II czasem szczególnym, nie tylko w sensie liturgicznym, ale także bardzo osobistym. Papież przeżywał go jako okres intensywnego przygotowania serca na spotkanie z Chrystusem, łącząc głęboką duchowość z prostymi, ascetycznymi gestami codzienności.
Wspomnienia jego najbliższych współpracowników, a także bogate nauczanie papieskie z lat pontyfikatu, ukazują Adwent jako czas czujności, modlitwy, nawrócenia i nadziei.
Czujność i uważność
„Czujność to cnota wyróżniająca Adwent” – mówił Jan Paweł II podczas rozważania przed modlitwą Anioł Pański 2 grudnia 2001 roku. To właśnie czujność rozumiana jako duchowa uważność, gotowość serca i wewnętrzne skupienie stanowiła oś papieskiego przeżywania tego okresu. Adwent nie był dla niego jedynie odliczaniem dni do świąt, ale czasem pogłębionej refleksji nad sensem życia, odpowiedzialnością za własne powołanie i ostatecznym spotkaniem z Bogiem. Papież często podkreślał, że Adwent sprzyja pytaniom fundamentalnym: „kim jesteśmy, dokąd idziemy, jaki sens ma to, co czynimy na ziemi, co czeka nas po śmierci”. Odpowiedzi nie rodzą się w pośpiechu – wymagają ciszy, modlitwy i wewnętrznej dyscypliny.
Małe wyrzeczenia
Jak wspominał abp Mieczysław Mokrzycki, wieloletni sekretarz Jana Pawła II, Adwent był dla Papieża „okresem wyjątkowym”. Ojciec Święty podejmował w tym czasie drobne, ale wymowne wyrzeczenia. „Przez cały Adwent jadł mniej niż zwykle, a przy śniadaniach rezygnował z wędlin. Nie musiał tego robić. Inni nie robili. A on jednak w ten symboliczny sposób chciał pokazać Bogu, jak bardzo jest dla niego ważny i jak bardzo czeka na Jego Syna”. Te proste gesty były wyrazem postawy serca: gotowości, pokory i dziecięcego zawierzenia. Jan Paweł II nie traktował ascezy jako celu samego w sobie, lecz jako narzędzie, które pomagało mu jeszcze bardziej skoncentrować się na Bogu.
Rekolekcje i spowiedź
Ważną częścią adwentowego przygotowania Papieża była regularna formacja duchowa. W każdy piątek Adwentu Jan Paweł II uczestniczył w rekolekcjach głoszonych w Watykanie przez o. Raniera Cantalamessę, kaznodzieję Domu Papieskiego. Jak podkreśla abp Mokrzycki, niezwykłe było to, że Papież podczas tych konferencji robił notatki.
Nieodłącznym elementem adwentowej drogi Jana Pawła była także spowiedź. Przystępował do niej regularnie, zwykle raz w tygodniu. W Adwencie szczególnie mocno akcentował potrzebę rachunku sumienia, powtarzając: „W Adwencie wszyscy jesteśmy zaproszeni do głębokiego rachunku sumienia”. W tej postawie objawiała się jego pokora i świadomość, że także papież nie przestaje być pielgrzymem na drodze nawrócenia.
Adwent jako szkoła modlitwy
Modlitwa stanowiła centrum życia Jana Pawła II. Nie była teorią ani jedynie tematem rozważań – była przestrzenią, w której dojrzewały jego decyzje, nauczanie i codzienna posługa. Z biegiem lat, mimo postępującej słabości fizycznej, czas poświęcany na modlitwę nie malał, a wręcz się pogłębiał. Każdą wolną chwilę Papież spędzał w kaplicy. Wyjątkowym znakiem tej modlitewnej postawy była 40-minutowa modlitwa brewiarzowa w całkowitej ciszy w katedrze wawelskiej podczas pielgrzymki do Polski w 2002 roku. Również ostatnie chwile życia Jana Pawła II stały się – jak podkreślają świadkowie – jedną wielką modlitwą.
Nauczanie pełne nadziei
W adwentowym nauczaniu papież nieustannie przypominał, że Bóg jest Emmanuelem – „Bogiem z nami”. „Królestwo Boże jest blisko” – powtarzał, dodając, że nigdy nie możemy czuć się samotni. Adwent był dla niego czasem nadziei zakorzenionej w wierności Boga, który nie zawodzi nawet wtedy, gdy człowiek doświadcza trudności. Jan Paweł II uczył, że całe życie człowieka jest w istocie jednym wielkim Adwentem – „czujnym oczekiwaniem na ostateczne przyjście Chrystusa”. Aby dobrze się na to spotkanie przygotować, trzeba nauczyć się rozpoznawać obecność Boga w codziennych wydarzeniach, w pracy, cierpieniu i relacjach z innymi.
Ostatni Adwent
Papież miał świadomość, że nadejdzie Adwent ostatni. W 2003 roku, cytując wezwanie Jana Chrzciciela: „Przygotujcie drogę Panu”, podkreślał, że nie traci ono aktualności wraz z upływem wieków. Drogą przygotowania pozostaje zawsze modlitwa, nawrócenie i konkretne czyny miłości.
„Człowiek jest powołany do współdziałania za pomocą swoich rąk, swego umysłu i swego serca w nadejściu królestwa Bożego” – uczył papież. Adwentowa postawa nie ogranicza się więc do uczuć, ale wyraża się w odpowiedzialności za świat i drugiego człowieka. Boże Narodzenie przypomina, jak podkreślał Jan Paweł II, że to sam Bóg pierwszy wyszedł człowiekowi naprzeciw. Stając się dzieckiem w Betlejem, zawarł przymierze z całą ludzkością i pozostał z nami na zawsze. Sens adwentowej nadziei polega zatem na radosnym, ufającym i czynnym oczekiwaniu na Tego, „który przyszedł, który przyjdzie i który stale przychodzi”.
Skomentuj artykuł