Czy chrześcijanie potrzebują innych religii?

(fot. madmonk/flickr.com)
Zbigniew Kubacki SJ / "Życie Duchowe"

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu wielu teologów katolickich na tytułowe pytanie odpowiedziałoby jednoznacznie: Chrześcijanie nie potrzebują innych religii. Czyż nie wierzymy, że w Jezusie Chrystusie Bóg objawił się ludzkości w sposób pełny i ostateczny? Czyż nie wierzymy, że od czasów przyjścia Chrystusa na ziemię chrześcijaństwo jest jedyną zbawczą i chcianą przez Boga religią?

Nawet epoka judaizmu już się zakończyła, a co dopiero innych religii. Skoro tak, nie są nam one potrzebne. Owszem - istnieją, ale to wynik czysto naturalnych poszukiwań Boga przez człowieka, a niekiedy wręcz dzieło złego ducha. Streszczona w ten sposób teologia określana jest mianem opcji ekskluzywistycznej z charakterystycznym dla niej wąskim - i błędnym - rozumieniem aksjomatu Extra Ecclesiam nulla salus: "Poza Kościołem nie ma zbawienia". Zasadnicza zmiana w spojrzeniu Kościoła katolickiego na religie pozachrześcijańskie nastąpiła w czasie Soboru Watykańskiego II. Odwołując się do patrystycznej teologii "ziaren Słowa" (semina Verbi), w Deklaracji o stosunku chrześcijaństwa do religii niechrześcijańskich "Nostra aetate" Ojcowie soborowi piszą o pozytywnych elementach w innych religiach, które mają wartość zbawczą dla ich wyznawców, a dialog z nimi może nas tylko ubogacić. Członkowie Papieskiej Rady do spraw Dialogu Międzyreligijnego oraz Kongregacji do spraw Ewangelizacji Narodów w dokumencie pt. Dialog i przepowiadanie piszą: "Dialog i przepowiadanie, każde na swoim miejscu, uważane są jako składniki i autentyczne formy jedynej misji ewangelizacyjnej Kościoła" . Oznacza to, iż dialog międzyreligijny stanowi integralną część misji ewangelizacyjnej Kościoła. Korzyści płynące z dialogu są wielorakie i dlatego można powiedzieć, że chrześcijanie potrzebują innych religii.

Skupmy się na czterech bardzo istotnych aspektach tej potrzeby. Po pierwsze, inne religie są nam potrzebne, gdyż przez dialog z ich wyznawcami możemy pełniej poznać i zachwycić się tajemnicą Boga oraz Jego działania w świecie. Możemy także wyraźniej uświadomić sobie, że o specyfice wiary chrześcijańskiej stanowi prawda o Jezusie Chrystusie jako o Bogu Wcielonym i jedynym Zbawicielu świata. Dialog z innymi religiami pobudza także proces samooczyszczenia Kościoła z tego, co było i jest w nim sprzeczne z duchem Ewangelii Chrystusowej, do odrzucenia stereotypów i uprzedzeń, które często były przyczyną konfliktów i wojen. W końcu, wspólnie możemy uczestniczyć w dziele przemiany naszego świata zgodnie z Bożym zamiarem. Prześledźmy dokładniej każdy z tych czterech argumentów na korzyść dialogu z innymi religiami.

By zgłębić misterium Boga

Jako chrześcijanie wierzymy, że jedyny Bóg, Pan i Stwórca wszechświata, w pełni objawił się w osobie Jezusa Chrystusa, który jest Jego odwiecznym Synem i Zbawicielem świata. Objawienie Chrystusowe prowadzi do poznania misterium jedynego Boga jako wspólnoty miłości - communio et communicatio - trzech Boskich Osób: Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ta prawda nie jest podzielana przez wyznawców innych religii. Przeciwnie, odrzucają ją. Nie oznacza to jednak, że ich religie są jedynie zabobonem i fałszem. W Liście do Hebrajczyków jego autor pisze: Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców [naszych] (Hbr 1, 1). Prawda o kosmicznym objawieniu (por. J 1, 9) i uniwersalnym przymierzu z Noem, jak i teoria Ojców Kościoła o "ziarnach Słowa" (semina Verbi) rozsianych we wszechświecie w różnych religiach i kulturach czy filozofiach, prowadzi do pozytywnego spojrzenia na świat i inne religie. Bóg w nich również jest obecny i działający. Prawda ta stanowiła niejako fundament doktrynalny otwartości Jana Pawła II na inne religie. Wierzył on bowiem, że "Duch Święty działa skutecznie także i poza widzialnym organizmem Kościoła. Działa w oparciu o te właśnie semina Verbi, które stanowią jakby wspólny soteriologiczny korzeń wszystkich religii".

Dlatego dialog międzyreligijny otwiera nas na Bożą prawdę. Jego celem jest wzajemne poznanie oraz głębsze nawrócenie wszystkich do Boga i zgłębienie Jego nieskończonej tajemnicy. Innymi słowy, dialog międzyreligijny jest niezbędny nie tylko dlatego, że stanowi ważną drogę wzajemnego poznania się oraz budowania wzajemnej życzliwości, ale również - a może przede wszystkim - dlatego że pomaga nam lepiej zgłębić misterium samego Boga. Dialog nie może zatem być monologiem. Strona chrześcijańska nie tylko daje, lecz również coś otrzymuje. Pełnia Objawienia w Jezusie Chrystusie nie zwalnia chrześcijan ze słuchania. Nie mają oni bowiem monopolu na prawdę, a raczej powinni się oddawać w jej posiadanie. Autorzy dokumentu Dialog i przepowiadanie podkreślają, iż w procesie oczyszczania i zgłębiania swojej wiary w Jezusa Chrystusa dialog z innymi jest bardzo pomocny dla samych chrześcijan. Dlatego czytamy tam między innymi: "Pełnia otrzymanej w Jezusie Chrystusie prawdy nie daje chrześcijaninowi zapewnienia, że w pełni tę prawdę sobie przyswoił. Ostatecznie, prawda nie jest czymś, co posiadamy, lecz Osobą, przez którą winniśmy pozwolić się posiąść. Jest to zadanie bez końca".

Inne religie i dialog z ich wyznawcami są nam, chrześcijanom, potrzebne, po pierwsze dlatego, że opierając się na rozsianych we wszechświecie "ziarnach Słowa", Bóg działa także w nich i przez nich. Otwartość i dialog z nimi to zatem otwartość na misterium samego Boga i Jego zbawcze działanie w świecie. Przez dialog z wyznawcami innych religii odkrywamy, jak wielki i łaskawy jest Pan. Swoim zbawczym działaniem nie obejmuje On jedynie wyznawców jednej czy dwóch religii, ale cały świat. Odkrywamy, że pod wpływem działania Boga wyznawcy innych religii autentycznie Go doświadczają i ku Niemu zmierzają, prowadząc prawdziwe życie duchowe.

 

By poznać tajemnicę Chrystusa

Powiedzieliśmy, że dzięki innym religiom i w dialogu z nimi zgłębiamy niewyczerpaną tajemnicę Boga. Wierzymy, że jest On obecny i działający także w innych religiach i kulturach. Niemniej, jak z jednej strony dzięki innym religiom możemy pełniej wejść w tajemnicę Boga, by zachwycić się Jego wielkością i dobrocią, tak z drugiej strony ten sam dialog uświadamia nam, że w centrum chrześcijańskiej wiary w jednego Boga znajduje się Osoba Jezusa Chrystusa. Wielu wyznawców religii pozachrześcijańskich bardzo pozytywnie patrzy na Jezusa. Dostrzegają w Nim wielkiego człowieka, proroka czy nawet mesjasza, w którym i przez którego działał sam Bóg. Nie do przyjęcia jest jednak dla nich wiara w to, że jest On Bogiem - Bogiem Wcielonym. Jedni nazywali i nadal nazywają to bałwochwalstwem. Inni nic nie mówią, skupiając się na pozytywnym mówieniu o Jezusie. Tak na przykład Rabin Byron L. Sherwin uważa Jezusa za prawdziwego żydowskiego Mesjasza, ale nie za Mesjasza ostatecznego, którego przyjście ustanowi królestwo Boże na ziemi. Jest dla niego "Mesjaszem, któremu się nie powiodło". Pisze: "Chociaż klasyczne źródła żydowskie uważają Jezusa za fałszywego Mesjasza, sądzę, że Jezus nie był fałszywym Mesjaszem, lecz Mesjaszem, który nie dopełnił swojej misji".

O Jezusie równie pozytywnie wypowiadają się muzułmanie. W opublikowanym w 2007 roku liście stu trzydziestu ośmiu uczonych i zwierzchników muzułmańskich do przywódców chrześcijańskich pt. Jednakowe słowo dla nas i dla was jego sygnatariusze tak oto piszą na temat muzułmańskiego rozumienia Jezusa: "Muzułmanie uznają Jezusa Chrystusa jako Mesjasza nie w takim sam sposób jak chrześcijanie, [...] lecz następujący: [...] «Mesjasz, Jezus, syn Marii, jest tylko posłańcem Bożym; i Jego Słowem, które złożył Marii; i Duchem pochodzącym od Niego»" . Także wyznawcy hinduizmu czy buddyzmu pozytywnie wypowiadają się na temat Jezusa. Jednak nie może On być dla nich kimś więcej niż człowiekiem, a Jego nadzwyczajne zjednoczenie z Bogiem wskazuje na stan, który i my możemy i powinniśmy osiągnąć.
Dialog z wyznawcami innych religii uświadamia nam, jak bardzo centralna w chrześcijaństwie jest osoba Jezusa Chrystusa. Dla nas nie jest On jedynie mędrcem, prorokiem czy jednym z wielu mesjaszów, lecz Chrystusem, odwiecznym Synem Bożym, Bogiem Wcielonym, Panem i Zbawicielem wszystkich. To największy skarb naszej wiary.

Dla oczyszczenia się Kościoła

Szok wynikający ze spotkania z drugim, ze stanięcia z nim twarzą w twarz oraz zauważenia, że nie jest on taki zły, jak się mówiło, pociąga za sobą pytania i zmusza do rewizji pewnych stereotypów i głęboko zakorzenionych uprzedzeń. Spotkanie z wyznawcą innej religii prowadzi do oczyszczenia pamięci i do nowego spojrzenia. Pomagają w tym autentyczne spotkania z wyznawcami innych religii. Najwięcej na drodze oczyszczenia pamięci i nowego spojrzenia na drugiego człowieka dokonuje się na linii dialogu z judaizmem. Nie dzieje się to oczywiście bez bólu i napięć. Są jednak Żydzi, jak chociażby rabin Irving Greenberg, poważny autorytet w życiu duchowym i intelektualnym Żydów amerykańskich, którzy od dziesiątek lat promują dialog międzyreligijny, w tym zwłaszcza dialog z chrześcijaństwem, pisząc, iż "nauczanie pogardy" istniało zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, choć oczywiście chrześcijaństwo występowało z pozycji silniejszego. Działalność takich ludzi jak on i jemu podobni po stronie żydowskiej oraz jak Jan Paweł II i jemu podobni po stronie katolickiej niewątpliwie zbliża wyznawców obu religii.

Jednym z istotnych elementów procesu zbliżenia, dialogu i współpracy jest oczyszczenie pamięci oraz zmiana stosunku Kościoła katolickiego wobec judaizmu dokonana w ostatnich kilkudziesięciu latach po doświadczeniu Holokaustu. W Kościele katolickim pierwszym milowym kamieniem była soborowa deklaracja Nostra aetate z 1965 roku. Przejście z perspektywy "nauczania pogardy" uznającej judaizm za religię martwą i zastąpioną przez chrześcijaństwo (teoria zastępstwa) ku teologii uznającej go za religię wciąż żywą i chcianą przez Boga, za religię wciąż aktualnego Przymierza, było i jest możliwe dzięki takiemu procesowi oczyszczenia pamięci. To z kolei dokonywało i nadal dokonuje się dzięki żywym kontaktom z wyznawcami judaizmu. W tym miejscu wspomnieć można liturgię pokutną w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, 12 marca 2000 roku, kiedy w bazylice watykańskiej podczas Mszy świętej Jan Paweł II prosił Boga o przebaczenie grzechów popełnionych przez synów i córki Kościoła zarówno w przeszłości, jak i w czasach obecnych, zwłaszcza wobec Żydów. Papież wyznał te grzechy Bogu, ale wobec ludzi. Wśród nich grzechy "przeciwko ludowi Izraela". środowiska żydowskie doceniły gest Papieża Polaka, jak i wiele innych. Na naszym ojczystym gruncie podobnie pozytywnie odebrany został list Rady Episkopatu Polski do spraw Dialogu Religijnego z 25 sierpnia 2000 roku. Mowa jest w nim o żmudnym "wysiłku oczyszczania pamięci". Obszerny fragment autorzy poświęcają postawom wobec Żydów, pisząc między innymi o "grzechach z czasów Zagłady" oraz o "obojętności i wrogości wobec Żydów".

By budować królestwo Boże

Wspomniany już wcześniej list uczonych i zwierzchników muzułmańskich do przywódców chrześcijaństwa pt. Jednakowe słowo dla nas i dla was jest najbardziej otwartym i dialogowo nastawionym do chrześcijaństwa stanowiskiem strony muzułmańskiej. Czytamy w nim między innymi: "Chrześcijaństwo i islam są największymi co do liczebności religiami na świecie i w historii. [...] Wspólnie to ponad pięćdziesiąt pięć procent ludności świata, co czyni relacje między tymi dwiema wspólnotami religijnymi najważniejszym czynnikiem w budowaniu konstruktywnego pokoju na całym świecie. Jeśli nie będzie pokoju między muzułmanami i chrześcijanami, nie będzie pokoju na świecie".

W podobny sposób wypowiedziało się ponad stu siedemdziesięciu wybitnych myślicieli żydowskich w dokumencie Dabru emet. Żydowskie oświadczenie na temat chrześcijan i chrześcijaństwa (10 września 2000 roku). W numerze ósmym tego oświadczenia czytamy między innymi: "Żydzi i chrześcijanie, każdy na swój sposób, uznają, że świat nie jest w stanie zbawienia, co wyraża się w trwałości prześladowań, ubóstwa, ludzkiego poniżenia i nędzy. Chociaż sprawiedliwość i pokój są w ostatecznym rachunku Boże, nasze połączone wysiłki, we współpracy z innymi wspólnotami religijnymi, pomogą sprowadzić królestwo Boże, na które oczekujemy z nadzieją. Osobno i razem musimy pracować na rzecz sprawiedliwości i pokoju w naszym świecie".

Podobnych wypowiedzi ze strony Kościoła katolickiego znajdziemy bardzo wiele. Przytoczmy słowa największego apostoła pokoju i dialogu międzyreligijnego XX wieku Jana Pawła II z przemówienia na zakończenie Światowego Dnia Modlitwy o Pokój, 27 października 1986 roku w Asyżu, w którym z inicjatywy Papieża wzięło udział czterdzieści siedem delegacji reprezentujących - poza chrześcijańskimi - trzynaście religii świata: "Po raz pierwszy w historii spotkaliśmy się: Kościoły chrześcijańskie, Wspólnoty kościelne i Religie świata, w tym świętym miejscu poświęconym św. Franciszkowi, aby złożyć świadectwo przed światem, każdy z nas zgodnie ze swoimi przekonaniami, że pokój ma charakter transcendentny. Jak widzieliśmy, forma i treść naszych modlitw są bardzo różne i nie ma mowy o tym, by je sprowadzać do wspólnego mianownika. Ale w tym zróżnicowaniu może odkryliśmy na nowo, że - jeśli chodzi o problem pokoju i jego związek z zaangażowaniem religijnym - jest jednak coś, co nas łączy".

Pan Jezus przyniósł ziemi pokój. Zainicjował królestwo Boże i wezwał swoich uczniów, aby nieśli ziemi pokój i przyczyniali się do jego wzrostu na ziemi. "Wyzwanie, jakim jest pokój, które dziś stoi przed każdym ludzkim sumieniem, przekracza różnice religijne. [...] Może bardziej niż kiedykolwiek przedtem wewnętrzny związek między autentyczną postawą religijną i wielkim dobrem pokoju stał się oczywisty dla wszystkich" .

Podsumowując, chrześcijanie potrzebują innych religii, ich wyznawców, dialogu i współpracy z nimi, ponieważ jedynie w ten sposób w pełni będą realizowali misję Kościoła. Misji tej nie można bowiem zawężać do samego przepowiadania i nawracania. Misją Kościoła jest bowiem głoszenie Ewangelii i przyczynianie się do wzrostu królestwa Bożego na ziemi. Nie uczynimy tego jednak sami, w opozycji do innych, ale tylko razem z nimi. Wiedział o tym Jan Paweł II, apostoł pokoju i dialogu międzyreligijnego.

Życie Duchowe

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy chrześcijanie potrzebują innych religii?
Komentarze (98)
Jadwiga Krywult
25 lipca 2013, 07:20
Przy okazji katecheza z 1987 roku była piękna, dotyczyła pracy i solidarności międzyludzkiej. Dotyczyła jednak solidarności międzyludzkiej. Czy nie o tym pisałam ?  Nauczanie Jana Pawła II o pracy wiąże się też ze sprawą ks. Lemańskiego. Wg JPII praca ma rozwijać człowieka, a pracownik nie ma być tylko trybykiem w machinie. Szkoda, ze żadna z ekip rządzących po 1989 roku nie przyjęła jej, jako swojego programu społecznego. Szkoda, że nie przyjęli tego księża diecezji warszawsko-praskiej z biskupem na czele. Jaka była solidarność ? Trzeba wykopać tego, któremu nie podobają się dowcipy bawiące większość.
M
Matka
24 lipca 2013, 23:14
Mam czterech synów 1)---Chrześcijanin 2)---Islamista 3)---Wyznawca Judaizmu 4)--Ateista Doradcie mi którego mam nienawidzieć albo bardziej kochać,wszyscy są bardzo dobrymi ludżmi zachowującymi prawa boże jedni świadomie a ten ateista nieświadomie?
O
offf
24 lipca 2013, 22:41
Dialog jest konieczny ,w kazdej religi zostały objawione prawdy boze.Dla mnie jest niedopuszczalne palenie zarówno pisma św jak i koranu .To świete pisma. Wiedząc że wszyscy ludzie pochodzą z jednego domu,jest niezrozumiałe że sie kłócimy na ziemi.O Co ?Kto się wychował w lepszej religii. cala kłótnia kto lepszy a kto gorszy polega na zdobyciu dominacji nad innymi czyli o dusze i ilośc wyznawców ----cała prawda
24 lipca 2013, 20:52
Bez wątpienia JPII łagodził podziały. Bez wątpienia Kinga wyszukujesz, podkreślasz, a czeto wręcz sztucznie kreujesz podziały. Sięgnij po myśl JPII, zanim cokolwiek napiszesz. I warto, abyś zamiast nieustannego szukania winnych biskupów, zajęła się swoimi winami wobec Kościoła. Przy okazji katecheza z 1987 roku była piękna, dotyczyła pracy i solidarności międzyludzkiej. Szkoda, ze żadna z ekip rządzących po 1989 roku nie przyjęła jej, jako swojego programu społecznego. Szkoda też, ze wielu opowiadających o dialogu międzyreligijnym nie wsłuchuje się równocześnie w piękne nauczanie JPII o Kościele i roli Kościoła w tym dialogu.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 20:39
TomaszL, To nie profanuj słów JPII poprzez swoje rozgrywki personanlne z biskupami Słowa JPII profanował jeden manipulant z Torunia. Było to przed referendum unijnym. JPII jednoznacznie popierał wstąpienie do UE, a ojczulek dyrektor odwrócił kota ogonem, aż JPII musiał tak wyrazić swoje poparcie, że dosadniej się nie dało. Nie bierz złego przykładu. JPII zawsze łagodził rozdźwięki, dążył do jedności i żadne konteksty tego nie zmieniają.
24 lipca 2013, 14:30
Nie. ... To nie profanuj słów JPII poprzez swoje rozgrywki personanlne z biskupami
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 14:16
Nie.
24 lipca 2013, 14:14
@Kinga - byłaś w Gdańsku lub w Gdyni w 1987 roku?
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 14:05
Jeżłi te 58% faktycznie przychodziło do kościoła ze wzgledu na homilię ks. Wojciecha, to bez wątpienia biskup powinien wcześniej dokonac zmiany w tej parafii. A któż Ci powiedział, że przychodzili ze względu na homilie ks. Lemańskiego ? Nie snuj domysłów.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 14:00
Kontekst - 1987 rok w Polsce, słowa wypowiedziane do ludzi morza. Bardzo ważne w tym czasie słowa, które wraz ze słowami z Gdańska zostały zrealizowane w 1988 roku. Czy możesz jakoś jaśniej pisać, bo naprawdę nie wiem, dlaczego uważasz, że cytat jest wyrwany z kontekstu i nie oddaje sedna. Używanie ich prze Ciebie do jakiś swoich rozgrywek z biskupami jest prymitywną zagrywką osoby, która nie zna i nie szanuje historii własnego kraju. Jasne, atakuj, atakuj. Oczywiście nie masz sobie nic do zarzucenia w związku z VIII przykazaniem. Papież ani w Gdyni, ani w Gdańsku, ani w Sopocie nie dzielił, a abp Michalik uznał za stosowne dzielenie 10.04.2010. To jest różnica między dawnymi i nowymi czasami.
24 lipca 2013, 13:49
Jeżłi te 58% faktycznie przychodziło do kościoła ze wzgledu na homilię ks. Wojciecha, to bez wątpienia biskup powinien wcześniej dokonac zmiany w tej parafii. Weryfiakcja na koniec 2013 roku da czytelną odpowiedź w tym temacie. Ciekawe też, jaki jest faktyczny stosunek parafian do innych religii.
24 lipca 2013, 13:47
Jak na razie, to nie ja sie pośługuje wyrwanym z kontekstu fragmentem wazengo wtedy i ważnego dziś nauczania. Uświadom mnie, jaki był kontekst i w czym zmienia on sens mojego cytatu. Moim zdaniem cytat ten bardzo dobrze oddaje sedno nauczania Jana Pawła II. ... Kontekst - 1987 rok w Polsce, słowa wypowiedziane do ludzi morza. Bardzo ważne w tym czasie słowa, które wraz ze słowami z Gdańska zostały zrealizowane w 1988 roku. Używanie ich prze Ciebie do jakiś swoich rozgrywek z biskupami jest prymitywną zagrywką osoby, która nie zna i nie szanuje historii własnego kraju.  
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 13:21
Takie efekty przynoszą kazania kilkudziesięciu procent księży, więc trzeba ich wszystkich wywalić.
5;
58% ;-)
24 lipca 2013, 13:19
Widziałam wypowiedzi parafian Lemańskiego: - jak komuś może in vitro pomóc, to czemu na nie nie pozwalać? - co nam tu duchowni będą w naszym kościele rządzić? - ksiądz pewnie za mało do kurii oddaje i dlatego chca się go pozbyć itp. itd. itp. Jak takie efekty przynoszą kazania tego księdza, to decyzja biskupa o usunięciu go z funkcji proboszcza jest spóźniona o kilka lat. ...
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 13:14
Jak na razie, to nie ja sie pośługuje wyrwanym z kontekstu fragmentem wazengo wtedy i ważnego dziś nauczania. Uświadom mnie, jaki był kontekst i w czym zmienia on sens mojego cytatu. Moim zdaniem cytat ten bardzo dobrze oddaje sedno nauczania Jana Pawła II.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 13:11
Nie trzeba być i widzieć. W Jasienicy było 58% dominicantes, więc wnioski można wyciągnąć. Ty wolisz czytać natemat.pl (i GW) niż stronę parafialną. 
24 lipca 2013, 13:00
1. A co ? w Gdyni to nie było nauczanie Papieża ? Nie traktuj wybiórczo. 2. Cytować homilii z Jasienicy nie mogę, bo skasowali. ... 1. Jak na razie, to nie ja sie pośługuje wyrwanym z kontekstu fragmentem wazengo wtedy i ważnego dziś nauczania. Tylko, ze trzeba te dwie, a nawet trzy bo i Sopot (1999) czytac w całosci, a nie drobniutki urywek, przekrecajac sens głębokiej nauki papieskiej. 2. Nie byłas, nie widziałaś, a opowiadasz....
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 12:54
1. A co ? w Gdyni to nie było nauczanie Papieża ? Nie traktuj wybiórczo. 2. Cytować homilii z Jasienicy nie mogę, bo skasowali.
24 lipca 2013, 12:45
Coś w tym jest. Ks. Lemański nawiązywał do Biblii, ludzi było pełno w kościele Byłaś i słyszałaś? To może zacytujesz jakies przesłania z homilli gloszonych w kościele w Jasienicy.
24 lipca 2013, 12:43
@Kinga - zamiast posługiwac sie cytatami z Gdyni z 1987 roku, szczegolnie iz katecheza wtedy miala dwa punkty i ta gdańska jest nie mniej ważna, warto przeczytać w temacie tej dyskusji choćby dokument: POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II CHRISTIFIDELES LAICI O POWOŁANIU I MISJI ŚWIECKICH W KOŚCIELE I W ŚWIECIE DWADZIEŚCIA LAT PO SOBORZE WATYKAŃSKIM II
24 lipca 2013, 12:29
Sam o tym dawałeś świadectwo we wcześniejszych komentarzach. Odsyłam do nich.
24 lipca 2013, 12:02
Janie, to nie ja sobie wymyśliłem tylko takie są słowa aktualnie posługujących księzy egzorcystów. Inna rzecz, że Ty do Kościoła rzymsko-katolickiego nie należysz. Stworzyłem sobie (skroiłeś na miarę) swoją własną religię. Posługujesz się Nowym Testamentem, odrzuciwszy Stary. Przeciwstawiasz Ojca Synowi.  Jak mam na imię? A po co Ci moje imię. Żebyś znowu odstawiał szopki jak przy T7HRR?
E
Ellynne
24 lipca 2013, 11:37
@Kinga Coś w tym jest. Ks. Lemański nawiązywał do Biblii, ludzi było pełno w kościele, a ks. Lipka (i nie tylko) poczuł się urażony. ============================ O Biblii każdy może mówić, ale " nie każdy kto mi mówi Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebieskiego" Widziałam wypowiedzi parafian Lemańskiego: - jak komuś może in vitro pomóc, to czemu na nie nie pozwalać? - co nam tu duchowni będą w naszym kościele rządzić? - ksiądz pewnie za mało do kurii oddaje i dlatego chca się go pozbyć itp. itd. itp. Jak takie efekty przynoszą kazania tego księdza, to decyzja biskupa o usunięciu go z funkcji proboszcza jest spóźniona o kilka lat.
24 lipca 2013, 11:18
Gdyby T7HRR miał złego ducha to po takim "egzorcyzmie" nasz dobry @jan dostałby w bęcki. Bezpośrednie zwracanie siędo złego jest zarezerwowane dla księzy egzorcystów i ew. biskupów.
WJ
Witold J
24 lipca 2013, 11:15
Tylko do T7HRR W IMIĘ JEZUSA CHRYSTUSA Zaklinam cię, szatanie, wrogu ludzkiego zbawienia, uznaj sprawiedliwość i dobroć Boga Ojca Przedwiecznego, który słusznym wyrokiem ukarał twoją pychę i nienawiść. Odejdź od tego sługi Bożego T7HRR  , któremu nie pozwalasz wyjawić jego imienia.. Zaklinam cię, szatanie, władco tego świata, uznaj wszechmoc Jezusa Chrystusa, który pokonał cię na pustyni, zwyciężył w Ogrodzie Oliwnym, obezwładnił na Krzyżu, a powstając z grobu, podeptał twoją potęgę i jako zwycięzca wszedł do Królestwa światłości. Odstąp od tego sługi T7HRR  , którego  Jezus przez swe Narodzenie uczynił swoim bratem , a przez swoją Śmierć nabył na własność za cenę Krwi przelanej. Zaklinam cię, szatanie, zwodzicielu człowieka, uznaj Ducha PRAWDY i łaski, który udaremnia twoje zasadzki i przekreśla kłamliwe zamiary. Odejdź od tego Bożego stworzenia  Odejdź od tego mężczyzny . Odejdź więc, szatanie, w imię JEZUSA CHRYSTUSA ,  ustąp wobec mocy świętego znaku Krzyża Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który żyje i króluje na wieki wieków. Amen. O jednego złego mniej.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 11:03
Nauczanie Jana Pawła II: "Solidarność to znaczy sposób bytowania w wielości ludzkiej, na przykład narodu, w jedności, w uszanowaniu wszystkich różnic, wszystkich odmienności, jakie pomiędzy ludźmi zachodzą, a więc jedność w wielości, a więc pluralizm, to wszystko mieści się w pojęciu solidarności. Sposób bytowania ludzkiej wielości, mniejszej lub większej, całej ludzkości poszczególnego narodu bytowania w jedności godnej człowieka. Powiedziałem: solidarność musi iść przed walką. Dopowiem: solidarność również wyzwala walkę. Ale nie jest to nigdy walka przeciw drugiemu. Walka, która traktuje człowieka jako wroga i nieprzyjaciela – i dąży do jego zniszczenia." Opowiedz mi jaki wpływ na realizację nauczania Jana Pawła II mają umiłowani biskupi, Michalik i Dydycz na przykład.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 10:54
Ile osób realizuje w swoim życiu to nauczanie, które głosił bł. JPII? W 1980 r. realizowali.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 10:42
I pewnie dlatego omijają na wszelki wypadek kościół? Popełniasz ten sam błąd, który popełniają księża: mówią kazanie do tych, których nie ma w kościele. Ale jakby ksiądz zaśpiewał jakieś "sakropolo", powiedział płomienne kazanie, to by były tłumy. Co do "sakropolo" , to nie wiem. Raczej spotkałam się z ludźmi wkurzonymi, bo na każdej Mszy są gitary. Oczywiście kazanie musiałoby omijać takie tematy, jak polityka, moralność. Nie mógłby ksiądz też nawiązać do Biblii, bo ktoś mógłby poczuć się urażonym cytatami. Coś w tym jest. Ks. Lemański nawiązywał do Biblii, ludzi było pełno w kościele, a ks. Lipka (i nie tylko) poczuł się urażony.
24 lipca 2013, 10:22
do JPII też sie pchali niesamowicie, też były zachwyty Owszem. ... Ile osób realizuje w swoim życiu to nauczanie, które głosił bł. JPII? A ilu zachwyciło się jedynie medialnym przekazem pontyfikatu JPII?
24 lipca 2013, 10:20
A kiedy ksiądz czyta lista pasterski Episkopatu, to ludzie są znużeni. ... I pewnie dlatego omijają na wszelki wypadek kościół? Ale jakby ksiądz zaśpiewał jakieś "sakropolo", powiedział płomienne kazanie, to by były tłumy. Oczywiście kazanie musiałoby omijać takie tematy, jak polityka, moralność. Nie mógłby ksiądz też nawiązać do Biblii, bo ktoś mógłby poczuć się urażonym cytatami.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 10:17
do JPII też sie pchali niesamowicie, też były zachwyty Owszem. 
24 lipca 2013, 10:15
@Kinga - do JPII też sie pchali niesamowicie, też były zachwyty.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 10:14
A kiedy ksiądz czyta lista pasterski Episkopatu, to ludzie są znużeni.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 10:07
Co takiego robi papież Franciszek? Nie wiem. Coś robi, że na Anioł PaNski przychodzi więcej ludzi, a w Brazylii to już w ogóle pchają się niemożliwie.
24 lipca 2013, 09:58
No ale biadolisz, że jeżeli wyjdą poza swoją grupę, to zafascynuje ich inna religia i stworzą hybrydę. Jak ktoś jest letnim, albo zbyt emocjonalnym katolikiem to pewnie zbuduje hybrydę. Jak ktos buduje swoją wiarę na żyznej glebie, to nie zafacynuje sie inna religią. Problem jest z tymi, co buduja na piasku, lub skale. Natomiast nie rozumiem zwrotu : "robić coś, żeby nie byli znużeni własną religią". Kto ma to robić? Każdy. Papież Franciszek to robi. A czy nasi biskupi to robią ? Przeważnie nie. Co takiego robi papież Franciszek?
24 lipca 2013, 09:48
@Redakcja DEON w związku z wpisem uzytkownika ~jan z 2013-07-24 09:39:17 ""@jan  T7HRR to przeklęty diabeł. .Zabawia się słowami jak faryzeusz. Prawdopodobnie nosi koloratkę bez zdobień zapinaną z tyłu. "" Nie jesteś nawet w gębie mocny , nie masz nic z cech mężczyzny . Jesteś zakulisową " ciotą" . Warto te twoje cechy nagłośnić na twojej uczelni. Niech inni także wiedzą kim jesteś . Pytam ciebie w IMIĘ PANA JEZUSA CHRYSTUSA  JAKIE JEST TWOJE IMIĘ ? Uprzejmie prosze o usunięcie wpisów użytkownika ~jan i zgodnie z regulaminem zablokowanie mu dostepu do forum DEON-u. Z gory dziękuję.
24 lipca 2013, 09:31
@jan ... spróbuj rozmawiac kulturalnie. Do czasu gdy (...) nie przeprosisz za swoje niewłaściwe wpisy zawieszę tę nieciekawą dyskusję.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 09:25
Każdy z nas, takze Ty Kingo jesteśmy powołani do dawania świadecta i do głoszenia Dobrej Nowiny. Pewnie, że daję świadectwo i głoszę Dobrą Nowinę :)) Zamknięcie się jest w wąskiej grupie jest oczywiscie złe. No ale biadolisz, że jeżeli wyjdą poza swoją grupę, to zafascynuje ich inna religia i stworzą hybrydę. Natomiast nie rozumiem zwrotu : "robić coś, żeby nie byli znużeni własną religią". Kto ma to robić? Każdy. Papież Franciszek to robi. A czy nasi biskupi to robią ? Przeważnie nie.
24 lipca 2013, 09:24
@jan ... spróbuj rozmawiac kulturalnie. Do czasu gdy (...) nie przeprosisz za swoje niewłaściwe wpisy zawieszę tę nieciekawą dyskusję.
24 lipca 2013, 09:12
T7HRR ( Zbysio) czekam na ciebie ty czarny tchórzu. Zmienisz nick ? Zamaskowana istoto pytam jakie jest Twoje imię i czy nosisz koloratkę . Odpowiedz (...) @jan ... spróbuj rozmawiac kulturalnie. Do czasu gdy (...) nie przeprosisz za swoje niewłaściwe wpisy zawieszę tę nieciekawą dyskusję.
24 lipca 2013, 09:07
Natomiast często z fascynacji innośćią i znuzęnia własną religią ludzie tworzą sobie swoiste hybrydy - religia z wielu religii. Co lepsze: trzymać ludzi w izolacji (m.in. obrzydzając inne religie) czy robić coś, żeby nie byli znużeni własną religią ? ... Każdy z nas, takze Ty Kingo jesteśmy powołani do dawania świadecta i do głoszenia Dobrej Nowiny. Zamknięcie się jest w wąskiej grupie jest oczywiscie złe. Natomiast nie rozumiem zwrotu : "robić coś, żeby nie byli znużeni własną religią". Kto ma to robić?
24 lipca 2013, 09:04
(...) Ja Ciebie znam . Znam Twoje imię i więcej.  (...) @jan ... spróbuj rozmawiac kulturalnie. Do czasu gdy (...) nie przeprosisz za swoje niewłaściwe wpisy zawieszę tę nieciekawą dyskusję.
24 lipca 2013, 09:03
@jan J 14,26-27 A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem. Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! Napisałem Ci juz janie, iż czytasz i piszesz bez zrozumienia oraz sprawnie wklejasz cytaty.  janie co Ci da informacja czy mam koloratke czy nie? Przecież nie niesie ona w sobie istototnej tresci, jeśli pytasz pytaj ze zrozumieniem.
Jadwiga Krywult
24 lipca 2013, 08:56
Natomiast często z fascynacji innośćią i znuzęnia własną religią ludzie tworzą sobie swoiste hybrydy - religia z wielu religii. Co lepsze: trzymać ludzi w izolacji (m.in. obrzydzając inne religie) czy robić coś, żeby nie byli znużeni własną religią ?
24 lipca 2013, 08:53
Katolicyzm jest uniwersalny, stąd warto zastanowic sie, dlaczego osoby spotykajace mnie na swojej drodze życia nie pragną sie przyłączyć do mojej religii. ...a osoby spotykane przez Ciebie zastanowią się dlaczego nie pragniesz przyłączyć się do ich religii. ... Oczywiście, ze tak. Natomiast często z fascynacji innośćią i znuzęnia własną religią ludzie tworzą sobie swoiste hybrydy - religia z wielu religii. Wybierają co bardziej pasujace elementy i na końcu mają takie pomieszanie...... Często zresztą sprzeczne samo w sobie.
Jadwiga Krywult
23 lipca 2013, 21:54
Katolicyzm jest uniwersalny, stąd warto zastanowic sie, dlaczego osoby spotykajace mnie na swojej drodze życia nie pragną sie przyłączyć do mojej religii. ...a osoby spotykane przez Ciebie zastanowią się dlaczego nie pragniesz przyłączyć się do ich religii.
23 lipca 2013, 16:15
Ja tak to odczuwam. Wiem, że w każdym z nas tkwi głębokie przekonanie, ze wybiera to, co najlepsze, ale po czasie okazuje sie, że to co najlepsze dla nas nie jest najlepsze dla innych. Każdemu jego droga. Taką mam świadomość od kjakiegos czasu i jej pojawienie sie okresliłabym mianem szoku. Dlaczego moja, wyznawana wiara nie ma być najlepsze dla każdego? Katolicyzm jest uniwersalny, stąd warto zastanowic sie, dlaczego osoby spotykajace mnie na swojej drodze życia nie pragną sie przyłączyć do mojej religii.
23 lipca 2013, 15:13
Nie należe do żadnego Koscioła ziemskiego . @~jan Dziękuję za dopowiedź. Kościoł pielgrzymujący na ziemi jest częścią Kościoła wraz z Kościołami uwielbiony i cierpiącym. Skoro nie nalezych do Kościoła pielgrzymującego... Naprawdę nie ma ani jednego człowieka na ziemi, który podziela Twoja wiarę? Nikogo nie przekonało Twoje swiadectwo zycia? Rozumiem więc dlaczego nie chciałeś się przyznać...
23 lipca 2013, 15:05
@~jan (...) jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem? (2)
23 lipca 2013, 15:00
(...) jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem? (1)
23 lipca 2013, 14:54
@~jan Coraz bardziej uciekasz od odpowiedzi.... Zaczynasz wpisywać się pod kilkoma nickami? I dyskutować sam ze sobą? Odpowiedz wreszcie na pytanie (...) jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem? I spróbuj rozmawiac kulturalnie. Do czasu gdy nie odpowiesz wreszcie na pytanie oraz nie przeprosisz za swoje niewłaściwe wpisy zawieszę tę nieciekawą dyskusję. Zastanów się czy wymienisz nazwę Kościoła do jakiego należysz czy nadal będziesz chował lampę po korcem potwierdzajać, że nie świeci?
23 lipca 2013, 14:43
@~jan Nie każdy kto mówi Jezusowi "Panie, Panie" wejdzie do królestwa niebieskiego. Tu na ziemi Jezus Chrystus ustanowił Kościół - skoro twierdzisz, że Kośiół katolicki nie jest prawdziwy to nie wstydź się i powiedz: (...) jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem?
A
adam
23 lipca 2013, 14:32
@jan  T7HRR to przeklęty diabeł. .Zabawia się słowami jak faryzeusz. Prawdopodobnie nosi koloratkę bez zdobień zapinaną z tyłu.
P
poldek
23 lipca 2013, 14:27
@ABI Jestem Katolikiem, znam Katolików i nie spotkałem żadnego bojącego się innowierców. 
23 lipca 2013, 14:26
@~jan Bardzo dużo piszesz i wciąż się wstydzisz... Jezusa? Kościoła? Skoro twierdzisz, że odnalazłeś Prawdę w Kościele dlaczego wstydzisz sie napisać co to za Kościół? Dlaczego ukrywasz to przed  mną? Przcież gdyby to była prawdziwa lampa to byc jej nie chował pod korcem! A skoro się wstydzisz i ukrywasz to po co mi zawracasz głowę? A więc jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem?
23 lipca 2013, 13:49
@~jan Ja jestem wiernym Kościoła katolickiego, a Ty? Wstydzisz się? Boisz? Nie wiesz? A więc jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem?
M
marianna
23 lipca 2013, 13:27
W KKK  jest napisane : Grzesznik podźwignięty z grzechu musi jeszcze odzyskać pełne zdrowie duchowe. Powinien zatem zrobić coś więcej, by naprawić swoje winy: powinien „zadośćuczynić" w odpowiedni sposób lub „odpokutować" za swoje grzechy. To zadośćuczynienie jest nazywane także„pokutą". w piątym warunku dobrej spowiedzi KKK wprost stwierdza Rachunek sumienia. Żal za grzechy. Mocne postanowienie poprawy. Szczera spowiedź. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu[4]. ZADOSĆUCZYNIĆ PANU BOGU. A to jest właśnie PRAWO przez które nikt nie będzie zbawiony. 16 A jednak przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie z wiary w Chrystusa, a nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia8.’’ Króluj nam Panie Jezu Chryste ...  Ps 32(31), 5: Grzech mój wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy. Rzekłem: "Wyznaję nieprawość moją wobec Pana", a Tyś darował winę mego grzechu.
23 lipca 2013, 13:26
@~jan Podałeś opis, a nawet kilka opisów posługując sie cytatami. ~jan A więc jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem?
23 lipca 2013, 12:49
@~jan Czyli uważasz, że najpierw powinna paść odpowiedż na pytanie zadane jako pierwsze? Popatrzmy na nasza rozmowę i przypomnijmy pierwszym pytaniem pomiedzy nami było: ~jan A więc jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem?
23 lipca 2013, 12:33
@~jan Co to jest "moja ignoracja względem Ciebie"?
A
abi
23 lipca 2013, 12:29
abi: na jakiej podstawie zakładasz, że chrześcijanin spotykając innowiercę doznaje szoku... ? Nie uwazasz, że takowe stwierdzenie jest nadużyciem? @poldek Ja tak to odczuwam. Wiem, że w każdym z nas tkwi głębokie przekonanie, ze wybiera to, co najlepsze, ale po czasie okazuje sie, że to co najlepsze dla nas nie jest najlepsze dla innych. Każdemu jego droga. Taką mam świadomość od kjakiegos czasu i jej pojawienie sie okresliłabym mianem szoku. ...
23 lipca 2013, 11:58
kto czyta nasze komentarze  zauwarzy Twoją ignorancję względem mnie @~jan "zauwarzyć" - porozmawiamy, kiedy będziesz wiedział dlaczego nie da się nic "zauwarzyć" ;-)
23 lipca 2013, 11:56
 Jesli uważasz , że piszę czy czytam bez zrozumienia należy to potwierdzić dlaczego, a nie napisać sobie ot tak. @~jan "znaleść" - porozmawiamy, kiedy będziesz wiedział dlaczego nie da się nic "znaleść" ;-)
23 lipca 2013, 11:07
~jan Wygrałeś! Piszesz bez zrozumienia, czytasz bez zrozumienia i sprawnie kopiujesz cytaty :-) "znaleść" - porozmawiamy, kiedy będziesz wiedział dlaczego nie da się nic "znaleść" ;-)
23 lipca 2013, 10:45
T7HRR Nie możesz znaleść ? ~jan Ja znalazłem i jestem w prawdziwym Kościele. Zastanawiam się tylko gdzie mogę znaleźć Ciebie by Ci pomoć odnaleźć Drogę. Bo wiedzę, że ktoś Cię zwiódł... "znaleść" nic się nie da....
P
poldek
23 lipca 2013, 10:24
abi: na jakiej podstawie zakładasz, że chrześcijanin spotykając innowiercę doznaje szoku... ? Nie uwazasz, że takowe stwierdzenie jest nadużyciem?
P
poldek
23 lipca 2013, 10:13
do Skalisty( cd): A skoro od Ducha ma przyjść odpowiednie słowo, to od Ducha otrzymujemy doskonałe i pełne poznanie Boga a nie od innowierców. Bo jakże ślepy może prowadzić ślepego. To chrześcijanin ma być światłem a nie uczyć się światła od innowierców. Skoro ktoś twierdzi, że ochrzczony ma się uczyć światła od innowierców przekreśla Jezusa Chrystusa który jest światłem i doskonałym obrazem niewidzialnego Boga. Więc zdanie o tym, że przez dialog z innowiercami poznaje się Boga wydaje się kuriozalne i nie mające wiele wspólnego z duchem Ewangelii.
A
abi
23 lipca 2013, 10:12
"Szok wynikający ze spotkania z drugim, ze stanięcia z nim twarzą w twarz oraz zauważenia, że nie jest on taki zły, jak się mówiło, pociąga za sobą pytania i zmusza do rewizji pewnych stereotypów i głęboko zakorzenionych uprzedzeń. Spotkanie z wyznawcą innej religii prowadzi do oczyszczenia pamięci i do nowego spojrzenia." :) bardzo zgadzam sie z Autorem.
23 lipca 2013, 10:10
- Kościoł Katolicki.  -- to fałsz ~jan A więc jak nazywa się prawdziwy Kościół, którego jestes członkiem?
P
poldek
23 lipca 2013, 10:09
Do Skalisty: Jedno nie wyklucza drugiego. Św.Paweł daje doskonałą szkołę dialogu gdy mówi:  Mowa wasza niech będzie zawsze uprzejma, zaprawiona solą, abyście wiedzieli, jak macie odpowiadać każdemu.( List do Kolosan ). albo: Jeżeli ktoś uważa się za człowieka religijnego, lecz łudząc serce swoje nie powściąga swego języka, to pobożność jego pozbawiona jest podstaw. 27 Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami w ich utrapieniach i w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata.( List św.Jakuba ) Oczywiście, że forma dialogu i odniesienia do innowierców musi być Ewangeliczna ale w tzw dialogu nie może być tak, że dla "jedności" CHrześcijanin rezygnuje ze swojej tożsamości, np. chowa medalik głęboko pod koszulę, przemilcza w dialogu Jezusa Chrystusa, bożkiem czyni zgodę z innowiercami za cenę głoszenia orędzia Ewangelii aby osiągnąć uznanie wobec innych religii.  Listy Apostolskie mówią, że mamy mówić, czynić w Duchu a nie wg intelektu ludzxkiego. A w Duchu oznacza, że w każdej chwili prosimy o Ducha i natchnienie z Nieba aby Bóg dał nam odpowiednie słowo dla każdego innowiercy. Przecież Duch Pański nade mną, abym głosił ubogim dobrą nowinę a niewidomym przejżenie. A skoro przejżenie, to chrześcijaństwo nie może godzić się na ślepotę bliźniego ale raczej głosić światło i samemu być światłem. Pójście na "negocjacje" ze światem i innowiercami w sprawach wiary to oznaka zwietrzenia soli, którą ma być Chrześcijanin.
23 lipca 2013, 09:58
... - Kościoł Katolicki. -- to fałsz ... Skoro tak sie Ci wydaje, trudno.....
23 lipca 2013, 09:38
do Katolik Napisałeś ~katolik Wszystkie fałszywe religie pochodzą z piekła z wyjątkiem jedynej objawionej przez Boga. Która jest ta jedyna , objawiona przez Boga ? Króluj nam Panie Jezu Chryste ... Jedyną, objawioną w pełni przez Boga jest Chrześcijaństwo, w szczegole zaś realizacja jest poprzez Mistyczne Ciało Chrystusa - Kościoł Katolicki.
23 lipca 2013, 08:51
Zbawienie jest tylko i wylącznie przez Jezusa. Wszsytko co jest nam do zbawienia potrzebne otzymaliśmy. Dialog jest potrzebny, aby iść i nauczać zgodnie z ostatnią zapisaną Jego wolą, pamietajac iż kto przyjmie naukę Jezusa bedzie zbawiony. Dorabianie jakiś dodatkowych ideologii, poszukiwnaie prawdy poza Objawieniem jest sprzeczne z Duchem Ewangelii.
Jadwiga Krywult
23 lipca 2013, 07:41
"Po pierwsze, inne religie są nam potrzebne, gdyż przez dialog z ich wyznawcami możemy pełniej poznać i zachwycić się tajemnicą Boga oraz Jego działania w świecie. Możemy także wyraźniej uświadomić sobie, że o specyfice wiary chrześcijańskiej stanowi prawda o Jezusie Chrystusie jako o Bogu Wcielonym i jedynym Zbawicielu świata. Dialog z innymi religiami pobudza także proces samooczyszczenia Kościoła z tego, co było i jest w nim sprzeczne z duchem Ewangelii Chrystusowej, do odrzucenia stereotypów i uprzedzeń, które często były przyczyną konfliktów i wojen. W końcu, wspólnie możemy uczestniczyć w dziele przemiany naszego świata zgodnie z Bożym zamiarem." Dialog jest pożyteczny, a szkodzi jedynie tym owieczkom, które muszą być trzymane za zasiekami, bo jak wylezą i podialogują, to od razu staną się wyznawcami innej religii.
P
poldek
23 lipca 2013, 00:03
Wyobraźmy sobie św.Pawła albo pierwszego z brzegu Apostoła który siedzi sobie na progu swojego domu i wydumał : ...dialog międzyreligijny pomaga nam lepiej zgłębić misterium samego Boga. Jezus w Ewangelii posyłał Apostołów na krańce świata i na danie świadectwa o Jezusie Zmartwychwstałym a nie do dialogu międzyreligijnego.  Mówi jeszcze mocniej w słowach gdzie mówi, że nie przyszedł przynieść pokoju ale miecz( Mt 10,34-37 ). A to oznacza, że misją Chrześcijanina jest składanie świadectwa swojego życia i głoszenie Chrystusa.   Słuchacze mogą przyjąć dwie opcje: albo przyjąć prawdę o Nim albo ją odrzucić.  W tzw. dialogu religijnym jednak owa ewangeliczna misyjność rozmienia się na drobne, jest letnia, a nie gorąca, wyjaławia się, zmiast wiary jest tradycja a Chrystus jest tylko "gadżetem" w którego blasku można się ogrzać.. .
P
Pastafarianin
22 lipca 2013, 22:56
Po prostu komentarze poniżej są zupełnie niestrawne; w formie to samo co przemowy Gomułki czy Bieruta na zjeździe PZPR
22 lipca 2013, 22:19
I ekumenizm dla "spageciarzy" się skończył :-)
P
Pastafarianin
22 lipca 2013, 22:17
bla bla bla
VS
Vaticanum Secundum Lumen gentium
22 lipca 2013, 21:53
Sobór święty zwraca się w pierwszym rzędzie do wiernych katolików. Uczy zaś, opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół, On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16,10, J 3,5) potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać.
LX
Leon XIII -Sapientiae christiane
22 lipca 2013, 21:51
Inaczej rzecz się dzieje u chrześcijan. Oni otrzymują wiarę od Kościoła i są pewni, że pod jego powagą i kierownictwem posiadają prawdę. Ponieważ przeto istnieje jeden tylko Kościół, ponieważ jeden tylko jest Chrystus, jest więc na całej kuli ziemskiej i powinna być tylko jedna nauka dla wszystkich chrześcijan. "Jeden Pan, jedna wiara" (Ef 4,5). "Ponieważ mają tego samego ducha wiary" (Por. 2 Kor 4,13) posiadają oni przede wszystkim to, skąd wypływa dla wszystkich jednomyślność woli i czynu.
EI
Eugeniusz IV - Cantate Domino
22 lipca 2013, 21:43
 Święty Kościół Rzymski stanowczo wierzy, wyznaje i głosi, że nikt z poza Kościoła Katolickiego, nie tylko poganie, ale także żydzi i heretycy i schizmatycy, nie może mieć życia wiecznego; ale że oni pójdą do ognia wiecznego przygotowanego dla szatana i jego aniołów, jeśli przed śmiercią do niego nie dołączy; i dlatego ważna jest jedność tego ciała eklezjalnego, z której tylko ci pozostali w tej jedności mogą skorzystać dla zbawienia przez sakramenty Kościoła, i że tylko oni mogą otrzymać wieczną nagrodę za swoje posty, jałmużny i inne dzieła chrześcijańskiej pobożności i obowiązki chrześcijańskiego żołnierza. Nikt inny, nawet jeśli jego jałmużna jest tak wielka jak może być, nikt, nawet jeśli przelewa swoją krew w imię Chrystusa, nie może zostać zbawiony, jeśli nie pozostanie w łonie i w jedności Kościoła Katolickiego
PI
Pius IX - Syllabus errorum
22 lipca 2013, 21:33
Nie jest prawdą, że: 15. Każdy człowiek ma swobodę wyboru i wyznawania religii, którą przy pomocy światła rozumu uzna za prawdziwą. 16. Ludzie mogą znaleźć drogę do wiecznego zbawienia i osiągnąć to wieczne zbawienie przez praktykowanie jakiejkolwiek religii. 17. Należy mieć przynajmniej zasadną nadzieję co do zbawienia wiecznego tych wszystkich, którzy w żaden sposób nie przynależą do prawdziwego Kościoła Chrystusowego. 18. Protestantyzm nie jest niczym innym, jak tylko jedną z różnych form tej samej prawdziwie chrześcijańskiej religii, w której tak samo można się podobać Bogu, jak i w Kościele katolickim.
PX
Pius XI - Mortalium animos
22 lipca 2013, 21:29
Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli. Powtarzamy, by powrócili do jednego Kościoła Chrystusa, który jest wszystkim widomy i po wsze czasy, z woli Swego Założyciela, pozostanie takim, jakim go On dla zbawienia wszystkich ludzi ustanowił.
O
ooo
22 lipca 2013, 20:44
Na górze jest kilka poziomów hierarchii i durnia nie wpuszcza,trzeba byc czlowiekiem kryształowym ,trzeba prosic ,przepraszac i pieknie sie kłaniac aby przejśc dalej.
O
ooo
22 lipca 2013, 20:31
Różne są drogi  i kazda jest dobra,najważniejsze że wybrałeś sie w podróz. Chrystus wskazywał na Ojca a on jest jeden dla wszystkich ludzi. Chciałabym czuc się lepsza od wyznawcy Judaizmu,Islamu i Buddysty,ale to pycha nic wiecej,są to nasi bracia w wierze. Nie mam zamiaru prowadzic wojen religijnych ,chociaż takowe bywały i nadal są.Podstawą konfliktu jest jak zwykle ---Kto Lepszy-----------najlepszy jest Bóg/ Nie jest zadaniem kożcioła rozpatrywac kto lepszy a kto gorszy---kościół ma zadbac o rozwój ludzi,aby byli madrzy ,zapanowali nad złościa ,zawiścia ,nienawiścią ,zazdrościa wpoil zasady moralne-----------czyli prawa boże 
jazmig jazmig
22 lipca 2013, 17:39
Bóg jest jeden dla Wszystkich,bez względu na religie, ... Ale tylko jedna religia powstała z Jego inicjatywy. Wszystkie inne to religie fałszywe, które lansują bożków, a nie Boga.
O
ooo
22 lipca 2013, 14:34
Bóg jest jeden dla Wszystkich,bez względu na religie,to tyle w tym temacie--i tylko on  jest w stanie Wszystkich nas pogodzić. I jest transcedentalny---a do tego nam daleko
22 lipca 2013, 14:13
Nie będziesz miał cudzych bogów obok mnie. Tyle w tym temacie.
PS
Piotr Słowiński
22 lipca 2013, 13:52
To Bóg jednak nie powiedział 'kładę przed tobą dobro i zło', a 'kładę przed tobą dobro i ... inne dobro'.
E
ela
22 lipca 2013, 11:50
NO,no ,zastanawiam się dlaczego Mistrz Duchowy poprowadzi każdego człowieka bez wzgledu na wyznawaną religię,nie zamyka sie na wyznawców jednej religii.Mnie art się podoba,inne religie bardzo nas ubogacaja,i nie przeszkadza mi widziec w Buddzie mojego Chrystusa.Mało tego miałam kiedys bardzo ciekawa rozmowe w Indiach ze Strażnikiem Ognia-lama----był cudowny,mówił: macie Chrystusa ,jakos nie krytykował,obrazał Naszej Ewangelii--------Trzeba widocznie dorosnąć do akceptowania inności ,JESTEŚMY PIĘKNI W RÓŻNORODNOŚCI .
P
Pastafarianin
22 lipca 2013, 10:11
Wyznawcy Latającego Potwora Spagetti zapraszają do dialogu! Liczmy na Wasz szacunek do Jego Makaronowatości.
E
emk
22 lipca 2013, 09:20
Zwykłe szachrajstwo. Takie pisanie służy tylko temu, aby ludzie jeszcze bardziej się pogubili. Jak nigdy wcześniej widać potrzebę przysięgi antymodernistycznej.
Jadwiga Krywult
20 lipca 2010, 10:28
BINGO Do tego dochodzi zdejmowanie krzyża w Asyżu z pobudek ekumenicznych, Przestawienie krzyża nie jest żadną zbrodnią. ale widzę że na Deonie ekumenizm religią przewodnią. Nie ma dnia by nie lansować tego New dealu. I bardzo dobrze :))
A
Alfista
20 lipca 2010, 10:14
BINGO Do tego dochodzi zdejmowanie krzyża w Asyżu z pobudek ekumenicznych, ale widzę że na Deonie ekumenizm religią przewodnią. Nie ma dnia by nie lansować tego New dealu.
Jadwiga Krywult
20 lipca 2010, 10:05
Nie podoba mi się odawanie mu czci jak Biblii. Niektórzy katlicy nawet posuwają się do całowania tej księgi dając przesłanie, niemal; zrównując ją z pismami natchnionymi przez Ducha Św. zwanymi Pismem Św. A koran to poprostu zapis filozoficznych dykteryjek. Wg mnie ci 'niektórzy katolicy' mają więcej racji niż Alfista. 'Niektórzy katolicy' to jakiś nowy tytuł papieża ?
A
Alfista
20 lipca 2010, 10:02
Nie podoba mi się odawanie mu czci jak Biblii. Niektórzy katlicy nawet posuwają się do całowania tej księgi dając przesłanie, niemal; zrównując ją z pismami natchnionymi przez Ducha Św. zwanymi Pismem Św. A koran to poprostu zapis filozoficznych dykteryjek.
Jadwiga Krywult
20 lipca 2010, 08:25
Co masz przeciw Koranowi ? Różne ciekawe i pożyteczne rzeczy można tam przeczytać. "I nie spieraj się z Ludem Księgi, chyba że z pomocą tego, co jest najlepsze jako argument, a nie sprzeczaj się w ogóle z tymi spośród nich, którzy są niesprawiedliwi. I powiedz: 'Wierzymy w to, co zostało objawione nam oraz w to, co zostało objawione wam. Albowiem nasz Bóg i wasz Bóg to Jeden Bóg i Jemu się oddajemy'." "I chodź w umiarkowanym tempie oraz ściszaj swój głos. Zaprawdę, najbardziej znienawidzonym z głosów jest głos ryczącego osła" "A prawdziwymi sługami Boga Miłosiernego są, ci, którzy chodzą po ziemi pokorni, a kiedy zwracają się do nich nieświadomi, unikają ich łaskawie, mówiąc: 'Pokój!'. I którzy spędzają noc leżąc do ziemi i stoją przed ich Panem. I którzy powiadają: 'Panie nasz, odwróć od nas karę Piekła, albowiem jego kara jest męką największą. To rzeczywiście jest złe miejsce odpoczynku oraz mieszkania. Oraz ci, którzy – gdy wydają – nie są ani rozrzutni, ani skąpi, lecz przyjmują pozycję umiarkowaną, pośrodku." "W imię Boga, Miłosiernego, Litościwego. Czy widziałeś tego, który zaprzecza istnieniu Sądu? Jest nim ten, który odpędza sierotę. I nie ponagla do karmienia biednych. Zatem, biada tym, którzy się modlą, lecz nie baczą na swoją Modlitwę. Oni lubią wyłącznie być widzianymi przez ludzi i powstrzymują się od dawania jałmużny."
A
Alfista
20 lipca 2010, 08:01
Czyżby jaki druk koranu miał się pojawić na rynku? Wspólny korzeń wszystkich religii,   jaki to korzeń, że krzyż trzeba ze ścian zdejmować podczas tych waszych spotkań modlitewnych. Zaczął w Asyżu JPII, a w Krakowie kontynuował kard. Dziwisz.