Czy z punktu widzenia katolika możliwe jest akceptowanie badań nad ludzko-zwierzęcymi organizmami?

fot. unsplash.com

Osiągnięcia nauki w ostatnich latach sprawiły, że możliwe staje się tworzenie organizmów, które są połączeniem tkanek człowieka i zwierzęcia. Na ile ten kierunek badań zgodny jest z nauczaniem Kościoła Katolickiego?

Temat ten porusza ostatni dokument Zespołu KEP ds. Bioetycznych, który został opublikowany w poniedziałek 31 stycznia.

We wstępie do tekstu Zespół podkreśla, że „poszukiwaniom naukowym nigdy nie może towarzyszyć brak poszanowania dla godności osobowej człowieka. Nigdy nie może on być ofiarą eksperymentów medycznych".

Co więcej: „Poszanowanie godności człowieka wyklucza […] jego uprzedmiotowienie, traktowanie go (także embrionu i płodu) jako zwykłego materiału biologicznego, zmianę jego osobowej tożsamości oraz odniesienie do jego psychosomatycznej struktury według podobnych kryteriów, jakie uznaje się za wystarczające w eksperymentach na zwierzętach".

Materiał obficie korzysta z nauczania papieża Benedykta XVI i Franciszka.

Jakie są najważniejsze tezy dokumentu dotyczącego badań nad ludzko-zwierzęcymi organizmami?

Wyjściem dla dokumentu jest ocena aktualnej sytuacji w badaniach naukowych, która przez dokument określana jest jako „obiecująca wspaniałe perspektywy i rodząca nowe nadzieje”, zarazem jednak „budząca poważne wątpliwości”.

"Od jakiegoś czasu szczególnym źródłem niepokojów są rozwijane zwłaszcza w XXI w. badania polegające na tworzeniu ludzko-zwierzęcych komórek, a w przyszłości istot" – podkreśla tekst dokumentu. Autorzy dokumentu zaznaczają, że wyznacznikiem działania powinien być tutaj kierunek nadany przez papieża Franciszka w encyklice „Laudato si’”. Kierunek ten zakłada, że Kościół docenia wkład badań i zastosowań biologii molekularnej, dopełnione przez inne dyscypliny, takie jak genetyka i jej zastosowanie technologiczne w rolnictwie i przemyśle. Papież podkreśla jednak, że nie może to prowadzić do "nie podlegającej żadnej kontroli modyfikacji genetycznej, ignorującej negatywne skutki tych działań".

"Jesteśmy świadomi tego, że postęp w tych naukach nie jest możliwy bez prowadzenia eksperymentów, niekiedy bardzo nowatorskich, w tym również niebezpiecznych dla człowieka. Członkowie Zespołu uważają jednak, że poszukiwaniom naukowym nigdy nie może towarzyszyć brak poszanowania dla godności osobowej człowieka. Nigdy nie może on być ofiarą eksperymentów medycznych" – stwierdza dokument Zespołu.

Szacunek dla człowieka wyklucza uprzedmiotowienie

Zdaniem Zespołu opracowującego dokument podstawowym poziomem, z którego katolicy powinni patrzeć na zagadnienia bioetyczne, jest szacunek dla każdego człowieka, który wyklucza jego uprzedmiotowienie (także jeśli mówimy o embrionie i płodzie) i użycie jako zwykłego materiału biologicznego. Kluczem jest zrozumienie, że nie można stosować takich samych kryteriów dla ludzi jakie wykorzystuje się w eksperymentach zwierzęcych.

"Swoje granice ma też wykorzystanie w eksperymentach części ludzkiego ciała, gdyż zawsze pozostają one w związku z konkretnym człowiekiem, są naznaczone jego godnością wykraczającą ponad prawo zawładnięcia przez drugiego człowieka, a tym bardziej ponad świat innych stworzeń. Dla człowieka wierzącego niedysponowalność swoim ciałem i ciałem drugiego człowieka wynika ponadto z faktu, że w nim uobecniało się życie Boże i było ono świątynią Ducha Świętego" – stwierdzili członkowie Zespołu KEP ds. Bioetycznych.

Ludzko-zwierzęce hybrydy

Według Zespołu z powyższych założeń aksjologicznych wynikają zasady wykorzystania komórek i narządów ludzkiego ciała w doświadczeniach i badaniach medycznych. "W szczególny sposób dotyczy to omówionych wyżej eksperymentów polegających na łączeniu czy mieszaniu elementów ludzkiego ciała z elementami ciała zwierzęcego" – zastrzegli.

Dokument podkreśla, że eksperymenty związane z takimi łączeniami mają charakter "nieetyczny" i "naruszający godność człowieka, który zostaje zredukowany do poziomu zwierzęcego".

"Generalnie należy stwierdzić, że wielu naukowców jest przeciwnych tworzeniu ludzko-zwierzęcych chimer zarodkowych. Wskazują oni na niebezpieczeństwa związane z takimi próbami. Polegają one na ryzyku przenoszenia do człowieka patogenów zwierzęcych, w tym chorobotwórczych wirusów" – ocenia dokument.

"Mając na uwadze całe spektrum problemów i niebezpieczeństw związanych z omawianymi badaniami członkowie Zespołu Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych kolejny raz wyrażają stanowczy sprzeciw wobec eksperymentów, których celem jest uzyskanie embrionalnych organizmów ludzko-zwierzęcych. Dodatkowym powodem sprzeciwu wobec takich badań są próby wykorzystywania w nich komórek i tkanek pozyskanych z abortowanych płodów"– napisali autorzy dokumentu.

Jak zaznacza Zespół, ludzko-zwierzęce eksperymenty wiążą się z dużym zagrożeniem, a ich efekty są trudne do przewidzenia i wiążą się z nimi biologiczne zagrożenia.

„Omawiane eksperymenty winny też uwzględniać wymiar ekologiczny. Ma on na uwadze ryzyko naruszenia naturalnej bioróżnorodności gatunków poprzez tworzenie sztucznych organizmów o trudnym do określenia statusie biologicznym i moralnym. Te kwestie podnieśli Julian J. Koplin i Julian Savulescu w swojej pracy z 2019, w której uznali zabiegi na komórkach mózgu za najtrudniejsze z powyższej perspektywy” – podkreśla dokument.

Całość dokumentu można przeczytać tutaj.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy z punktu widzenia katolika możliwe jest akceptowanie badań nad ludzko-zwierzęcymi organizmami?
Komentarze (4)
WG
~Witold Gedymin
6 lutego 2022, 16:26
"Dla człowieka wierzącego niedysponowalność swoim ciałem ..." a co z dawcami krwi, szpiku, nerek, wątroby ...???
AM
~Alicja M.M.
11 lutego 2022, 19:31
Myślę, że to akurat brak przemyślanego doboru słownictwa, precyzji. (Pomijam już kwestię, że „niedysponowalność”, to istny potworek językowy). Nauka Kościoła daje przecież przestrzeń wolności w podejmowania rozmaitych decyzji, które i ciała dotyczą (i nie chodzi tylko o przeszczepy, ale o bardziej zwykle sytuacje, np. wybór metod leczenia, krwiodawstwo, czy po prostu… akty współżycia małżeńskiego). Natomiast język przekazu to stały problem KEP i sądzę, że długo jeszcze tak będzie.
AS
~Antoni Szwed
5 lutego 2022, 20:20
Ani katolik ani żaden człowiek, który ma świadomość tego kim jest człowiek, nie może się zgodzić na PRODUKCJĘ hybryd ludzko-zwierzęcych. Bóg Stwórca każdorazowo nadaje człowiekowi duszę nieśmiertelną w momencie powstania zygoty. Nie nadaje jej zwierzętom! Nie może także nadawać ludzio-świniom czy ludzio-koniom. Każda taka "produkcyjna" próba ze strony człowieka jest wypaczaniem stwórczego dzieła Boga. Cały świat łącznie z ludźmi należy do Boga, i NIC nie jest własnością człowieka. Cóż masz czego byś nie otrzymał - mówi św. Paweł. Człowiek może jedynie ściśle współpracować z Bogiem w dziele stworzenia, ale nie może go niszczyć. Współczesny człowiek często jest niekonsekwentny, irracjonalny, wręcz głupi, gdy przypisuje sobie prawo do zmieniania istoty człowieka, gdy stawia człowieka na poziomie zwierząt lub jeszcze niżej. To jest uzurpacja, która dla uzurpatorów kiedyś bardzo źle się skończy - Bóg NIE BĘDZIE NIESKOŃCZENIE CIERPLIWY - różni eksperymentatorzy nie powinni na to liczyć.
DX
~der xxxx
5 lutego 2022, 18:12
A nad pedpofilią duchownych to biskupi raczej się nigdy nie pochylą