Dariusz Piórkowski SJ: Wiara nie polega na udawaniu twardziela, słabości są częścią życia

Ilustracja: Depositphotos.com

Chlubienie się ze słabości nie oznacza ich szukania po to, by się chwalić, jakim mocnym się jest. Wiara nie polega na udawaniu twardziela czy zadawaniu sobie bólu. Po prostu te "słabości" przytrafiają się, są częścią życia - pisze Dariusz Piórkowski SJ.

Jezuita na swoim Facebooku publikuje niemal codziennie refleksje nad czytaniami liturgicznymi. Tym razem przyjrzał się pierwszemu czytaniu z listu św. Pawła, a konkretnie z Drugiego Listu do Koryntian. Paweł wymienia w nim długą listę nieszczęść i niebezpieczeństw, które spotkały go jako apostoła głoszącego Jezusa.

Ironia św. Pawła

- O co chodzi z tym chlubieniem się przez apostoła jak szalony, a dokładnie głupi? - pyta o. Piórkowski. - Paweł pisze przecież: "Ponieważ wielu chlubi się według ciała6 - i ja będę się chlubił. Chętnie przecież znosicie głupców, sami będąc mądrymi" (2 Kor 11, 18). W swoim wpisie jezuita wyjaśnia to następująco.

DEON.PL POLECA

"Paweł to niezwykle inteligentny człowiek. Chlubienie się w tym przypadku to ironia. A jest to zabieg skierowany przeciwko fałszywym apostołom, którzy jak szatan podszywają się pod anioła światłości, objadają Koryntian, wyzyskują ich, patrzą na nich z góry, a Koryntianie zaczynają im wierzyć. Co więcej, ci fałszywi apostołowie chlubią się według ciała, to znaczy, chlubią się swoimi sukcesami.

Nikt normalnie się nie chwali, że nie ma co jeść

Kiedy więc Paweł pisze, że i on będzie się chlubił według ciała, to sprytnie stosuje ironię, bo wymienia całą listę niebezpieczeństw, niedostatków i niedogodności, których doświadcza jego ciało, nazywając je "słabościami". Normalnie nikt się nie chlubi tym, że nie ma co jeść, że się rozbił na statku, że był biczowany. To nie powód do dumy. A Paweł robi to z rozmysłem. Dlaczego? Pragnie pokazać, że pomimo tylu doświadczeń, nadal robi to, co do niego należy, bo Bóg go w tym wszystkim strzegł i prowadził, to znaczy, że nie uchronił od doświadczeń, ale pozwolił je przetrwać.

Słabość staje się tutaj pewną odznaką dla Pawła. Pozornie odnosi same porażki, w przeciwieństwie do fałszywych apostołów. Ale Paweł nigdzie nie twierdzi, że te słabości są dobre.

Bóg nie zsyła na nas złych doświadczeń

Bicie, kamienowanie, głód, nagość to nie są dobre rzeczy. I nie należy ich szukać dla nich samych jakby Bóg tego od nas oczekiwał. To, że Bóg może działać przez te doświadczenia, nie oznacza, że Bóg je zsyła albo kieruje umysłami i rękami tych, którzy biczują i kamienują. To też byłby pozór dobra.

Chlubienie się ze słabości nie oznacza ich szukania po to, by się chwalić jakim mocnym się jest. Wiara nie polega na udawaniu twardziela czy zadawania sobie bólu. Po prostu te "słabości" przytrafiają się, są częścią życia. U Pawła często ich powodem była jego misja, to, co mówił, odrzucenie tego, co mówił. To nie były cierpienia i doświadczenia bez powodu albo przypadkowe. To były cierpienia związane z misją i troską o wspólnotę Kościoła. A więc Paweł nie chlubił się z tego, że go bolała głowa czy noga."

Źródło: facebook.com / mł

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ: Wiara nie polega na udawaniu twardziela, słabości są częścią życia
Komentarze (1)
JK
~Jan Kocoń
23 czerwca 2023, 13:06
Św. Paweł oprócz tego że pisał o Chrystusie, to pisał również bardzo dużo i pozytywnie o sobie. Kiedy dawniej czytałem jego listy trudno mi było znieść jego przechwalanie się, udowadnianie innym że nie jest Apostołem drugiego sortu, opisywanie ile to zrobił w takiej czy innej gminie. Uważałem go za wielkiego egocentryka. Ale potem uświadomiłem sobie że jego pisma są natchnione. Że to, co pisał jest prawdą i tylko prawdą. Że Bóg chce abyśmy poznali, rozważyli i naśladowali życia, poświęcenie i dzieło dokonane przez tego człowieka.