Dariusz Piórkowski SJ: Nie sposób pominąć Maryję w wierze chrześcijańskiej
Matka jest nam podarowana. To jeden z pierwszych owoców śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Co to znaczy, "wziąć do siebie Maryję" w przypadku każdego ucznia Jezusa?
"Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój".
Zawsze mnie to zastanawia, że uczeń nie jest wymieniony razem z kobietami stojącymi pod krzyżem, jakby przynależał do Matki, jakby był jej oparciem.
Tradycja mówi, że tym uczniem jest św. Jan apostoł. Ale wielu współczesnych teologów uważa, że to każdy uczeń Jezusa. To pewien typ ucznia, który pojawia się w tej Ewangelii w ważnych momentach życia Jezusa. Owszem, jest wyróżniony podczas Ostatniej Wieczerzy, ale trudno przypuszczać, aby św. Jan myślał tylko o sobie, że był miłowany przez Jezusa - tak jakby inni nie byli. sam przecież pisze, że Jezus "umiłowawszy swoich do końca ich umiłował". Wszystkich. Także Judasza.
I teraz ów uczeń otrzymuje w darze Matkę, a Matka otrzymuje w darze ucznia. To typowe w Ewangelii według św. Jana. Tutaj jest głównie mowa o tym, że Bóg dla człowieka jest darem, ale też uczeń jest postrzegany przez Jezusa jako dar Ojca dla Niego.
Matka jest nam podarowana. To jeden z pierwszych owoców śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Co to znaczy, "wziąć do siebie Maryję" w przypadku każdego ucznia Jezusa? Chodzi oczywiście o zamieszkanie, bycie razem. Maryja jest Matką w wierze. Pomaga w jej rodzeniu i dojrzewaniu. Jasne, że można argumentować, iż tutaj chodzi po prostu o zwykłe zaopiekowanie się wdową, samotną kobietą po śmierci Syna. Ale u św. Jana niemal wszystko ma wymiar symboliczny, duchowy. W Bożych planach Maryja jest częścią tajemnicy Syna, Jego Wcielenia, Jego działania za pośrednictwem człowieka. Nie sposób więc pominąć Ją w wierze chrześcijańskiej.
"Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: "Niewiasto, oto syn Twój"....
Opublikowany przez Dariusza Piórkowskiego SJ Wtorek, 15 września 2020
Skomentuj artykuł