Dlaczego jezuici chodzą w garniturze i krawacie?

(fot. sxc.hu)
wychowanie.jezuici.pl / Wojciech Żmudziński SJ

Pytanie: dlaczego jezuici czasami w programach TV używają krawatów. To nie jest dobre świadectwo. Po co w takim razie przyjmować strój duchowny, skoro i tak można nosić później krawat i garnitur?

Odpowiedź: Gdy powstawał zakon jezuitów, jego założyciel Ignacy Loyola nie przewidział szczególnego stroju. Zakonnicy mieli ubierać się tak, jak ubierali się zwykli księża w tamtych czasach.

DEON.PL POLECA

Dzisiaj wielu jezuitów dostosowuje swój ubiór do środowiska, do którego są posłani. Nie szata wszak zdobi człowieka.

Na pytanie więc "dlaczego" odpowiedzią jest misja dotarcia do różnych ludzi. Nie tylko do tych, którzy chodzą do Kościoła i chcieliby widzieć księdza w sutannie.

Sam jako jezuita inaczej ubieram się, gdy przychodzi mi pomagać w pracy parafialnej (sutanna) a inaczej w szkołach na Białorusi (garnitur i krawat) oraz jeszcze inaczej wśród muzułmanów w Egipcie (tradycyjna galabeja).

Masz pytanie? Zadaj je tutaj

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dlaczego jezuici chodzą w garniturze i krawacie?
Komentarze (112)
TN
~Tadeusz Nowak
21 lipca 2021, 15:21
Nie sądź, a nie będziesz sądzony. Każda osoba duchowna wie jak ma wyglądać i co ma ubrać. Księża dobrze znają przepisy Prawa Kanonicznego i stosują się do niego. Jak my ślubujemy żonie , tak ksiądz ślubuje Panu Jezusowi. Jak żona ustawia nas na baczność, tak też Pan Jezus ustawia księży - swoich kapłanów - na "baczność". Jednakże każdego w innym czasie.
S
sacerdos
28 kwietnia 2014, 14:23
Dla tradycjonalistów: zdjęcie Benedykta XVI, wtedy jeszcze kardynała w krawacie http://cdn29.se.smcloud.net/t/photos/thumbnails/203505/benedykt_xvi_768x0_rozmiar-niestandardowy.jpg
W
WSz
26 kwietnia 2014, 20:02
Po prawdzie - pierwszy jezuita, jakiego widziałem w sutannie, to papież Franciszek.
WP
Właśnie przechodziłem
26 kwietnia 2014, 16:09
Wszyscy, którzy krytykujecie jezuitów za nienoszeni stroju, jaki bym wam odpowiadał: nie oddalibyście za wiarę ani swoich pieniędzy, ani zdrowia, ani życia. A jezuici choć noszą różne stroje, mają w swojej historii ponad tysiąc męczenników, którzy oddali życie za wiarę - najwięcej ze wszystkich zakonów. Pozdrawiam współczesnych faryzeuszy, dla których najbardziej liczy się to, co zewnętrzne.
E
Ein
25 kwietnia 2014, 18:22
"Gdy powstawał zakon jezuitów, jego założyciel Ignacy Loyola nie przewidział szczególnego stroju. Zakonnicy mieli ubierać się tak, jak ubierali się zwykli księża w tamtych czasach." A co ma piernik do wiatraka, że zapytam wprost? Może dokładniej, z tego, że jezuici ubierali się jak księża w tamtych czasach, nie wynika, że ubierali się jak świeccy w tamtych czasach. Nosili się tylko tak, jak inni duchowni. Problemem jest tutaj jednak nie tyle fakt szwankującej logiki, ale całego podejścia do kapłaństwa i zycia zakonnego u ojca Żmudzińskiego i wielu jego współbraci. To właśnie martwi.
J
Javer
26 kwietnia 2014, 16:04
Jeśli komuś szwankuje logika, to na pewno nie autora tekstu. Skoro założyciel nie przewidział żadnego stroju, tzn. że nie przykładał żadnego znaczenia do tego, jak będą się ubierać jego ludzie. Zastanawiam się czasem, skąd biorą się tacy bystrzy komentatorzy. Przecież zawodówki już zlikwidowano.
N
NonSibi
24 kwietnia 2014, 19:36
"Dzisiaj wielu jezuitów dostosowuje swój ubiór do środowiska, do którego są posłani." Studiowałam na uczelni Jezuitów i tam też chodzą w garniturach i krawatach więk przepraszam do kogo się dostosowywują? Na palcach jednej ręki można było policzyć tych, którzy pod garniturem nosili kapłańską koszulę z koloratką i naprawdę mam do nich wielki szacunek. Nie mówimy o zsekularyzowanej Francji ale o Polsce. Dla mnie ta chociażby koloratka to świadectwo! A wszystkim Jezuitom dedykuję wypowiedź Cejrowskiego http://pl.gloria.tv/?media=250781
S
sacerdos
24 kwietnia 2014, 16:59
Dla tych oburzonych że jezuici nie chodzą w sutannie : tak naprawdę jezuici nigdy nie mieli własnego stroju zakonnego ( to co widzimy na dawnych obrazach przedstawiających jezuitów to nie habit tylko XVI wieczna sutanna rzymska księży diecezjalnych) obecnie praktycznie tylko w Polsce praktykuje się jeszcze obłóczyny i noszenie sutanny, w USA, Niemczech, Włoszech  czy Francji oficajlnym strojem odświętnym jest koszula z koloratką, a na co dzień strój cywilny - w tym chodzenie w krawacie i nikogo to nie dziwi i nie powinno bo to była  i właśnie jest cecha charakterystyczna tego zakonu, są też przecież nawet zakony żeńskie w ogóle bezhabitowe - np. siostry służki i brak habitu jest ich charyzmatem
M
Mietek
23 kwietnia 2014, 15:08
Woda na młyna dla tradycjonalistów. Po co ich prowokujecie? ;-)
Z
Zdecydowany
23 kwietnia 2014, 11:48
"Nie zdejmę krzyża z mego serca" - Nie zdejmę krzyża z mojej piersi / to moje wyznanie publiczne mojej wiary. Daję tym przykład moim dzieciom, mojej rodzinie ....... . Przykładem ewangelizuję. Czy kapłan bez słowa może ewangelizować ? -TAK TAK TAK. Nie mając na sobie sutanny , nie mając na szyji krzyża - będzie przykładem ewangelizacyjnym - ??????.   MY świeccy domagajmy się noszenia sutanny przez duchownychk- tak mówi Ojciec Knabit i ma całkowitą rację. Z chrześcijańskim pozdrowieniem .
A
Anna
23 kwietnia 2014, 13:44
Coś tu jest pomieszane: o. Knabit mówi, że my, świeccy domagamy się noszenia sutanny przez duchownych? Ale on jest duchownym, więc jak może się tego domagać w imieniu świeckich? I w ogóle jak ktoś może napisać: my, świeccy - kto mu dał prawo reprezentowania wszystkich świeckich? Ja jestem osobą świecką i uważam, że ksiądz powinien używać mózgu: są sytuacje wymagające sutanny, a są takie, które jej nie wymagają. Np. gdy szliśmy dużą grupą w góry (i byli wśród nas księża), cieszyliśmy się, że nie mają sutanny, nie przeszkadzało nam również, że nie mieli koloratek.
A
Aldi
21 kwietnia 2014, 17:32
„Nie mogę odłożyć pióra – pisał przed laty kard. Stefan Wyszyński – zanim nie dotknę tu jeszcze jednej sprawy, która ma dla wspólnoty kleru większe, niż się wydaje znaczenie, a dla Ludu Bożego jest społecznym wyznaniem wiary. Mam na myśli sutannę kapłańską, która nie jest ubiorem w szeregu innych strojów, ale jest wyznaniem wiary przed ludźmi, jest odważnym świadectwem danym Chrystusowi, jest przyznaniem się do Kościoła. Kiedy raz przybrałem ten strój, muszę nie tylko pytać siebie, czy go noszę, ale w rachunku sumienia pytać – jeśli to miałoby się zdarzyć – dlaczego zdjąłem znak wiary i kapłaństwa. Czy z lęku? Ze słabości? Nie! Zdjęcie stroju duchownego to to samo, co usunięcie krzyża przydrożnego, aby już nie przypominał Boga”. Bardzo mnie ujęło jeszcze jedno świadectwo: Kiedy widzę osobę duchowną np. w kinie czy teatrze, zawsze jest to miłe sercu. Taka okoliczność jest również dla mnie okazją do dania drobnego świadectwa przez pozdrowienie lub prosty ukłon. Pozwala spojrzeć na dane miejsce czy sytuację oczami Kościoła. W naporze laicyzacji i medialnej agresji pod adresem Kościoła noszenie sutanny uważam za formę koniecznego dialogu i umacniania dla wierzących. Jezuici mogliby wziąć pod rozwagę ww. info. Nie sądzicie?
A
adg
22 kwietnia 2014, 15:55
Byłem ostatnio na hardrockowym koncercie i był tam ksiądz w sutanie. Normalnie skakał "pogował", śpiewał. To było jedno z najsilniejszych świadectw ever. To pokazało, że "księza też ludzie" szczególnie gdy nie wstydzą się swojego stroju i nie "pracują" incognito :). 
A
Aldi
21 kwietnia 2014, 17:27
Kodeks Prawa Kanonicznego w kan. 284 mówi: „Duchowni powinni nosić odpowiedni strój kościelny, według przepisów wydanych przez Konferencję Episkopatu, a także zwyczajów miejscowych, zgodnych z przepisami prawa”. W książce „Decus clericorum”, wydanej w 1960r. czytamy: „Bez sutanny lub surduta i koloratki nie wypada kapłanowi pokazywać się nikomu, nawet swym domownikom”, „Nigdy jednak kapłan nie powinien przywdziewać krótkiego stroju (...), gdy bierze udział w uroczystościach publicznych lub większych zebraniach kościelnych czy świeckich, gdy składa wizyty swym przełożonym albo osobom na wyższych stanowiskach, gdy prowadzi naukę religii, gdy urzęduje w biurze parafialnym, gdy przyjmuje u siebie wizyty itd.”. Tymczasem coraz więcej księży kieruje się zasadą „4 K”, według której kościół, kancelaria, katecheza i kuria to jedyne miejsca, gdzie należy pokazywać się w sutannie. Jezuici wstydzą się przynależności do Chrystusa zakładając krawaty i białe koszule.
#
##~pnp
21 kwietnia 2014, 17:20
Jesteś księdzem- chodź w sutannie!
A
Anna
21 kwietnia 2014, 16:28
Jako owieczka ze stada wolałabym by moi dusz - pasterze nie przebierali się na świecko tylko chodzili w stroju roboczym
M
Marcin
21 kwietnia 2014, 12:37
Kardynał Wyszyńskim mówił, że jak mamy się dziwić, że krzyże zdejmowane są ze ścian, skoro księża nie chodzą w sutannach...
RK
ryszard Krężel
21 kwietnia 2014, 11:51
 Drogi ks.E jeżeli cos jest naciągane nie koniecznie jak ta przysłowiowa gómka a wiecej to napewno twój wywód.... zgadza się wszędzie i w każdej sytuacji ksiądz jest księdzem i to niezależnie czy w sutannie czy w krawacie a o jego wartości świadczy jego kultura bo proszę mi wierzyc nie jest żadkością spotkać chama w sutannie ( ty chciałbym przeprosić całą rzesze bardzo dużą wspaniałych księży, wspaniałych kapłanów, ale w każdym stadzie może się znależć czarna owca). Nie koloratka czy krawat świadczą o księdzu.
KE
ks. E.
21 kwietnia 2014, 08:36
Moim zdaniem, jako księdza, powyższe tłumaczenie jest naciągane jak gumka w majtkach. Dlaczego? Ponieważ księdzem jestem zawsze, wszędzie i dla każdego. Oczywiście, idę do sklepu po zakupy, wynoszę śmieci czy idę na rower - nie robię tego w komży i stule. Ale wszelkie moje działania apostolskie (chyba do takich należy też występ w telewizji, praca w szkole...) to już zupełnie coś innego. Ciekawe jest też to, że sami świeccy pytają: księża, gdzie jesteście? Rzeczywiście, nie habit czyni mnicha. Ale habit pozwala mu pamiętać, że mnichem się jest. Pozdrawiam Wielkanocnie.
Jack French
23 kwietnia 2014, 15:20
Z tym, że taki strój pozwala lepiej dotrzeć do niektóych ludzi. Czasy są takie, że należy zwrócić uwagę na takie rzeczy jak komunikatywność, psychologia itp.
T
teribelka
20 kwietnia 2014, 17:44
jeżeli duchowny zakłada strój świecki - to nie powinien przynajmniej zakładać krawata ! koszulka z koloratką, albo czarny golf i krzyżyk w klapie - tylko nie krawat ! To ma być upodobnienie a nie asymilacja !
SF
San Francisco
16 grudnia 2013, 01:40
Dlaczego? Może dlatego, żeby ludzie nie spluwali za nimi na ulicy z obrzydzenia?
TB
Tomasz Budzeń
22 września 2013, 18:38
Po przemyśleniu chce dodać, że nie mnie to oceniać i napisałem to pod wpływem pewnego uracu.
TB
Tomasz Budzeń
10 września 2013, 23:43
"glonojadzie" jesteś w błędzie - ten ojciec składał śluby zakonne Panu Bogu, i dlatego dostał (głupią ?) sutannę. A jak będziesz miał odwagę podpisać się z imienia i nazwiska, to wtedy możemy pogadać ...
W
WARSZAWIAK
18 sierpnia 2013, 23:29
troche w tej tematyce się pogubiliście Jezuici na mopdlitwie powinniście to porządnie przemodlić a napewno Duch Swięty by wam to powiedziął..Pokora [pora jak trudno o nią
S
sady
15 sierpnia 2013, 10:47
Jednak byłoby lepiej w sutannie, zawsze, no może w dalekiej i męczącej podróży... Ale i to nie podoba mi się. Strój sam w sobie, rzecz jasna, nic nie znaczy. Znaczy dopiero tak, jak obrączka na palcu, wskazuje na wiele rzeczy związanych z Bogiem. Jako przejaw ludzkiego oddania takiego symbolu Bogu. Nie podoba mi się w ogóle brak używania sutanny przez księży, nie tylko Jezuitów.
G
glonojad
15 sierpnia 2013, 09:09
~Tomasz Budzeń ha, rewelacja, dzięki za przypomnienie temu ojcu, a ja już wiem, komu składał śluby zakonne - to jasne, że sutannie, sutannie ... Taka logika.
TB
Tomasz Budzeń
24 lipca 2013, 12:27
Jezuici powinni zapytać Pana Boga na modlitwie, dlaczego chodzą w garniturze i krawacie, skoro są zakonnikami. I zapytać jeszcze co On o tym sądzi. Cytat: "Sam jako jezuita inaczej ubieram się, gdy przychodzi mi pomagać w pracy parafialnej (sutanna) a inaczej w szkołach na Białorusi (garnitur i krawat) oraz jeszcze inaczej wśród muzułmanów w Egipcie (tradycyjna galabeja)." A wśród satanistów pewnie by ojciec założył pentagram ... Taka to logika. Przypominam komu ojciec składał śluby zakonne ...
JI
Jesus is not dead
19 lipca 2013, 23:49
Wszedzie faryzeusze a wsrod swieckich ich najwiecej... zabraniali Jezusowi uzdrawiac w szabat i sie zywic... a teraz ksieza chca sutanny narzucac na sile i na kazdym kroku sie gorssza ... porobili miliony przepisow za ktorymi jest im dobrze a kiedy podczas mszy jest  podniesienie Ciala Chrystusa chowaja glowe... nie bez podowu Jezus tak mocno krytykowal i wrecz szydzil z faryzeuszy. Rany trza sie modlic za  naszych kaplanow bo oni tu w naszym katolickim kraju wieksze meczarnie przechodza niz w islamskiej Afryce (polnocnej)
S
semko
19 lipca 2013, 22:45
ksiądz jest od tego, żeby chodził w sutannie. No ale cóż niektorzy może się wstydzą, albo może ich pali ten strój. Wstyd za takich księży. ... No patrz, a ja zawsze myślałem, że od tego, by głosić Ewangelię... Jak to mówią - nie szata zdobi człowieka...
ZS
zastanów się
19 lipca 2013, 22:19
"troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego" Łk 10 Babom tylko kiecki w głowie. Poza tym nie szata zdobi człowieka ... chłopie!!!! nie babom tylko kobietom i nie jakieś tam kiecki tylko sukienki. Używaj współczesnego języka polskiego, nie posługuj się archaizmami. Jeśli (????) masz kobietę, to też mówisz do niej "baba" i kupujesz jej (???? w co wątpię)  kieckę?
P
piotr
19 lipca 2013, 21:48
ksiądz jest od tego, żeby chodził w sutannie. No ale cóż niektorzy może się wstydzą, albo może ich pali ten strój. Wstyd za takich księży.
SM
starczyła mu sutanna uboga
7 lipca 2013, 14:28
 Wielki duchem, wierny aż po męczeństwo a skromny ciałem oto kapłan o którym zabija się pamięć, dlaczego o takich się nie pisze ? Postawa Arcybiskupa Antoniego Baraniaka to wzór do naśladowania dla każdego Polaka On nie myślał siedziąc w więzieniu by ulżyć swemu cierpieniu. Lecz dzielnie bronił naszego Kościoła czemu nikt by z nas nie podołał. Kryjąc prymasa Wyszyńskiego wiele musiał znosić cierpień za Niego. A wszystko to robił z miłości do Ojczyzny, wiary, polskości. Aż wreszcie po latach więzienia nadszedł koniec całego cierpienia. Odzyskując wolność ksiądz Antoni Baraniak przyjechał do Wielkopolski do Poznania. Tutaj wkrótce zostaje metropolitą poznańskim mianowany i przez wszystkich wiernych szanowany. Arcybiskub Baraniak zrobił dla Polski wiele za wspaniałego człowieka uważają go nie tylko przyjaciele. Jednak po przejściach w więzieniu jego zdrowie uległo osłabieniu. Umiera po ciężkiej chorobie pogrążając cała Polske w żałobie. W osobie księdza arcybiskupa Baraniaka Kryje się postac wielkiego Polaka.
Grzegorz Kramer SJ
7 lipca 2013, 13:52
 Tylku kilku z deonu tak paraduje na zdjęciach w jakichś sweterkach czy polarkach. Chyba mają problem: że tacy są nowocześni i może nawet piekni (raczej w młodości a nie teraz).Koniecznie przy laptopie (teraz nawet przedszkolaki się nim posługują - to się im może spodoba?)  Do czego to prowadzi pycha.... ...Droga Pani, w DEONIE pracuje się przy komputerach (laptopach):-)
PK
Prymas kochał św.Ignacego
7 lipca 2013, 12:57
Kardynał Stefan Wyszyński: Nie mogę odłożyć pióra, zanim nie dotknę tu jeszcze jednej sprawy, która ma dla wspólnoty kleru większe, niż się wydaje znaczenie, a dla Ludu Bożego jest społecznym wyznaniem wiary. Mam na myśli sutannę kapłańską. Sutanna nie jest ubiorem w szeregu innych strojów, ale jest wyznaniem wiary przed ludźmi, jest odważnym świadectwem danym Chrystusowi, jest przyznaniem się do Kościoła. Kiedy raz przybrałem ten strój, muszę nie tylko pytać siebie, czy go noszę, ale w rachunku sumienia pytać - jeśli to miałoby się zdarzyć - dlaczego zdjąłem znak wiary i kapłaństwa. Czy z lęku? Ze słabości? Nie! Zdjęcie stroju duchownego to to samo, co usunięcie krzyża przydrożnego, aby już nie przypominał Boga. (...)
B
B
22 czerwca 2013, 18:39
Czy Ksiądz zostawiłby swój samochód u mechanika, który przebiera się za swoich klientów? A przecież stan duchowny to dużo więcej niż zawód. Stan duchowny to również zaślubiny. Czy małżonka nie zaniepokoiłaby się, gdyby małżonek jadąc w podróż służbową nie założył obrączki? A czy, jeśli nosimy na palcu różaniec, to czy go zdejmujemy, gdy idziemy na kolację z ateistą? Zdecydowanie popieram, przecież księża wybrali swój stan, a szata jest tego wyrazem. ...
A
A
22 czerwca 2013, 18:36
A może właśnie brakuje księży w przestrzeni publicznej, księży wyróżniających się sutanną, by byli znakiem, by można było do nich podejść i porozmawiać na trudne tematy. Przebierając się z świeckie szatki sami się z tejnprzestrzeni wycofują...
W
wanda
1 czerwca 2013, 08:20
O. Żmudziński to nie wszyscy jezuici. Tylku kilku z deonu tak paraduje na zdjęciach w jakichś sweterkach czy polarkach. Chyba mają problem: że tacy są nowocześni i może nawet piekni (raczej w młodości a nie teraz).Koniecznie przy laptopie (teraz nawet przedszkolaki się nim posługują - to się im może spodoba?)  Do czego to prowadzi pycha....
M
Magdalena
29 maja 2013, 15:39
Szata nie zdobi człowieka…, ale reprezentujemy tego, kto nas posłał.
Ś
świecki
29 maja 2013, 13:02
"troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba <mało albo> tylko jednego" Łk 10 Babom tylko kiecki w głowie. Poza tym nie szata zdobi człowieka
M
Magdalena
29 maja 2013, 12:06
Do Krzysztofa, Maskujemy się, piszemy anonimy, kiedy nie chcemy zostać zidentyfikowani. Jednak ktoś, kto żyje wg zasad, które sam głosi innym, nie powinien mieć powodów aby się ukrywać. Ewangelia ma być treścią naszego życia, a nie tylko okazjonalną formą.
S
szymon
28 maja 2013, 16:18
Zeświedczenie księży i duchowieństwa ... Chcą się przypodobać światu a nie Bogu ...
K
Krzysztof
28 maja 2013, 16:07
o czym Ty dziewczę piszesz, czy strój zwykłych ludzi, to jest strój nieprzyjaciela??? może jeszcze duchowni niech nie schodzą w ogóle z ambony, tylko z maksymalnie dużego dystansu, z góry, przemawiają do ludu wyniosłymi kazaniami...
M
Magdalena
28 maja 2013, 14:19
Stan duchowny to nie tylko bycie chrześcijaninem, to również dodatkowo porzucenie świata (Mk 10,28-30) – rodziców, rodzeństwa, narzeczonej, kariery zawodowej, dobytku…, to porzucenie wszystkiego z powodu Jezusa i Ewangelii – na całą dobę, na całe życie, aż do smierci. Nie możemy przestać być chrześcijaninem , aby nawrócić większą ilość pogan, tym bardziej zdjąć stroju zakonnego, aby łatwiej nawracać. To Bóg nawraca, nie my, a to czego od nas oczekuje, to jedynie bycie autentycznym świadkiem wiary. Posługując się metodami Nieprzyjaciela stajemy się mimo woli jego świadkiem, a nie Chrystusa.
S
Skała
22 maja 2013, 20:31
Jezus, Apostołowie, oprócz tego, że ubierali się jako inni, zwykli ludzie, zasaidali z nimi do stołu, jedząc, pijąc (nie tylko wodę...), fakt, potrafili przy tym zachować godność, dawać swiadectwo miłości Boga; skoro pierwszym cudem Jezusa było rozmnożenie wina, znaczy, że Bóg nie przekreśla alkoholu do spożywania, tylko na kartach Pisma Św. mówi również, żeby nie upijać się winem... a więc pić, ale nie upijać się... ale jednak spotykać się z normalnymi ludźmi w normalnych warunkach, bo Bóg przyszedł do człowieka nie tylko na okazję uroczystości świątecznych, religijnych, ale do codziennego życia, w pracy w pocie czoła, zmagania się z codziennymi trudnościami, ale też czasu odpoczynku, biesiadowania, radowania, ale nie wyłuzdania, prześmiewczych szyderstw pijackich, wulgarności - sztuka, to nauczyć się to odróżniać i tak żyć; lecz kto ma Boga w sercu, nie będzie miał z tym problemu - i o to powinni dbać, nie tylko duchowni, ale też świeccy, a nie o te wszystkie zewnętrzne pozoranctwa
J
jklm
22 maja 2013, 16:22
Ja myślę że księża często czują się źle i nieswojo w sutannach, i to jakiś głębszy problem niż tylko u jezuitów. I nie ma sensu wypieranie tego, dużo księży zwyczajnie boi się identyfikacji np. w sklepie(szczególnie jeżeli kupowaliby piwo!). Dla mnie to jest więzienie w stroju, strach przed robieniem normalnych rzeczy w sutannie, bo co ludzie pomyślą, zobaczą mnie itp. To tworzy jakąś wielką dwulicowość, ksiądz w barze w sutannie to by było zgorszenie! a przecież księża chodzą do barów. Przez to właśnie w oczach przeciętnego wiernego czy niewiernego, budynek kościoła staje się ultra-świątobliwy, miejsce gdzie udaje się pobożnego przez godzinę w miesiącu. A później każdy wraca do swojego prawdziwego życia :)
S
Skała
20 maja 2013, 17:36
Jezus, Apostołowie byli ubrani tak ... jak inni ludzie. Ok, wprowadzono tradycją, że szaty się odróżniają i to jest ok, ale to nie znaczy, że ksiądz musi być więźniem tych szat. Przykład z mechanikiem chyba trochę nietrafiony, bo nie ubiera się tak mechanik, bo tak wypada, tylk po prostu, że takie ubranie może pobrudzić. Obrączka u żonatego jest ważna, gdy porusza się w środowsiku, które nie wie, że jest żonaty. Tak samo ksiądz - niedopuszczalne, gdyby krył się w ten sposób, żeby nikt nie myślał, ze jest księdzem, bo... ale jak jest dla słuchaczy wiadomo, że to jest ksiądz, to nie mam nic przeciwko, żeby występował również luźniej ubrany, żeby ludzie nie myśleli, że Ewangelię to głosi się tylko w habicie.
20 maja 2013, 12:17
Wyobraźmy sobie, że Papież Franciszek ubiera się w taki sposób jak wykładnia autora a więc stosownie do środowiska do którego się udaje z wizytą.. . NIe przekonuje mnie argumentacja autora.  :-) A co założy idąc do akalsztoru jezuitów?
P
poldek
20 maja 2013, 12:02
Wyobraźmy sobie, że Papież Franciszek ubiera się w taki sposób jak wykładnia autora a więc stosownie do środowiska do którego się udaje z wizytą.. . NIe przekonuje mnie argumentacja autora. 
M
Magdalena
20 maja 2013, 11:46
Czy Ksiądz zostawiłby swój samochód u mechanika, który przebiera się za swoich klientów? A przecież stan duchowny to dużo więcej niż zawód. Stan duchowny to również zaślubiny. Czy małżonka nie zaniepokoiłaby się, gdyby małżonek jadąc w podróż służbową nie założył obrączki? A czy, jeśli nosimy na palcu różaniec, to czy go zdejmujemy, gdy idziemy na kolację z ateistą?
S
Skała
16 maja 2013, 21:21
należy szanować świętość, że iedy trzeba, to trzeba się ubrać stosownie w szaty. Lecz trochę szatańskie dla mnie jest to, że zabrania się księżom przemawiać w różnych środowiskach luźniej ubranymi. Nie mogą ludzie mieć zakodowane, że ksiądz przemawia i naucza tylko, gdy jest w habicie. Czyli - widzicmy habit - mamy się na bacznośći i nierzemy do serca słowa. Nie widizmy habitu - nie ma Boga, nie ma autoryettu przemawiania Słowem Bożym. To iście diabelskie zamknąć księży tylko w uniformy. Ewangelia wymaga dziś jeszcze większego otwarcia na różnorodność przekazu i dotarcia. Jest normalne, że w penwych sytuacjach ksiądz może, czasami powinien być ubrany, jak każdy inny zwykły człowiek, wtedy staje się bliższy, nie ma tego dystansu - kapłan - wierny; wtedy jest pole do innego otwarcia się na Słowo Boże, a nie tylko na okazję oficjalnych mszy, kazań... Jezuici są bodajże najskuteczniejszym zakonem w ewangelizacji, czyli warto ich czasami posłuchać
V
veritas2
15 maja 2013, 16:59
Większość jezuitów chodzi w habitach. A przecież o. Żmudziński znany z "artykulików" liberalnych, postmodernistycznych i paradujący po świecku na zdjęciu (z dawnych lat- ale i tak nie za bardzo przystojny) na deonie to powinien chyba dobrze posłuchać dzisiejszej homilii Franciszka - czy aby nie jest próżny? A jakie teksty pisze i jakie im nadaje tytuły to kto nie widział niech poczyta i już będzie wiedział jaka jest odpowiedż na pytanie tego artykuliku
M
Maurycy
15 maja 2013, 16:35
Nie przekonał mnie ten artykuł i ta odpowiedź.
F
francesco
24 kwietnia 2013, 11:18
Pytanie: Dlaczego jezuici chodzą w krawacie? Odpowiedx: Bo się wstydzą, że są jezuitami. Np. franciszkanie chodzą wyłącznie w swoich habitach.
H
http://www.ventemaillotdefoot.in
19 kwietnia 2013, 23:30
Internet is written with the capital letter in a sentence, by the way. And hundredths are written not with a point but with a comma. This is according to the standard. And actually everything is very good..!
H
hub38der@gmail.com
18 kwietnia 2013, 22:57
Jak pracowałem w Iraku przyjechał z Polski do nas polski Duszpasterz(po latach Jaruzelski dał zezwolenie).Był to ks.Stanisław TCH.Jezdził po całym Iraku do polskich placówek,gdzie odprawiał Msze Św.,spowiadał itp.On zawsze ubrany w czarnej komży,nigdy po cywilnymu,gdzie temperatura od maja do września utrzymywała się w gr.45 - 50 st.C w cieniu.A wiadomo,że jest to kraj muzułmanski i jak opowiadał-nigdy nie zasnał pzykrości od tubylców.Irak 2,5 razy większy od Polski.Były to lata 1984/5,swojego środka lokomocji nie miał,często korystał z ogólno dostepnych środków lokomocji.
P
POlak
18 kwietnia 2013, 14:35
Słabe wytłumaczenie i tyle
M
M.
17 kwietnia 2013, 23:49
Kasata.Tylko kasata.
GK
Grzegorz Kowalski
17 kwietnia 2013, 20:56
~faflu, daj jakiś link albo jakieś nazwisko na początek, aby było łatwiej się zapoznać.
F
faflu
17 kwietnia 2013, 20:38
Tym oburzonym radzę poczytać o jezuitach ewangelizujących Chiny czy Japonię, a którzy są teraz ogłoszeni świętymi. Ci dopiero 'sprzeniewierzali' się Kościołowi i Tradycji...
M
markiz
17 kwietnia 2013, 17:41
szok!
.
...
15 kwietnia 2013, 19:21
Kan. 284 - Duchowni powinni nosić odpowiedni strój kościelny, według przepisów wydanych przez Konferencję Episkopatu a także zwyczajów miejscowych, zgodnych z przepisami prawa. Kan. 669 - § 1. Zakonnicy powinni nosić strój instytutu, wykonany zgodnie z przepisami własnego prawa, na znak swojej konsekracji i świadectwa ubóstwa. § 2. Zakonnicy duchowni instytutu, który nie ma własnego stroju, powinni nosić strój duchowny zgodnie z postanowieniem kan. 284. ... Kogo interesuje KKP? Przecież Jezuici mają "swojego" Papieża - mogą więc mieć w nosie to, czego chce Pan Bóg i tradycja Kościoła...
T
tak
15 kwietnia 2013, 16:03
Filip_z konopii, Ale też nie widziałem aby Papież chodził w garniturze
H
http://www.sacchanelme.info/
14 kwietnia 2013, 22:32
I am so grateful for your post.Thanks Again.
MT
Michał Tarczoń
14 kwietnia 2013, 21:09
Wystarczy zobaczyć w Niemczech czy Holandii do czego doprowadzili Kravatenpriestern. Na szczęście wielu młodych księży zmądżało i zaczeli tu nosić strój duchowny. Mam nadzieję, że przy papiezu Franciszku wielu jezuitów się nawróci:) ... Bardzo często można ich poznać po hawajskich koszulach podczas oficjalnych zjazdów. Włodzimierz Ledóchowski jeden z wybitnych generałow z 20 w by dzisiejszych jezuitów przegonił na cztery wiatry.
MT
Michał Tarczoń
14 kwietnia 2013, 21:04
Papież Franciszek powinien nakazać jezuitom bezwzględne noszenie koloratki poza oczywiście pracą fizyczną, siedzeniem w mieszkaniu, wizytą u doktora, zakupami. Nie mogli by nosić prostej czarnej sutanny chodząc w miejscach publiczych żeby ich innowiercy widzieli. Bo jak mówił abp Fulton Sheen że ich kapłanów ci co są poza Kościołem nie poznają przy ambonie, ołtarzu, chrzcielnicy ale na ulicy, na polu golfowym, w restauracji, w kinie. Dlatego noszenie sutanny lub przynajmniej garnituru z koloratką jest ważną sprawą.
!
!!!
14 kwietnia 2013, 18:41
Kan. 284 - Duchowni powinni nosić odpowiedni strój kościelny, według przepisów wydanych przez Konferencję Episkopatu a także zwyczajów miejscowych, zgodnych z przepisami prawa. Kan. 669 - § 1. Zakonnicy powinni nosić strój instytutu, wykonany zgodnie z przepisami własnego prawa, na znak swojej konsekracji i świadectwa ubóstwa. § 2. Zakonnicy duchowni instytutu, który nie ma własnego stroju, powinni nosić strój duchowny zgodnie z postanowieniem kan. 284.
KD
ksiądz diecezjalny
14 kwietnia 2013, 17:34
Wystarczy zobaczyć w Niemczech czy Holandii do czego doprowadzili Kravatenpriestern. Na szczęście wielu młodych księży zmądżało i zaczeli tu nosić strój duchowny. Mam nadzieję, że przy papiezu Franciszku wielu jezuitów się nawróci:)
MR
Maciej Roszkowski
14 kwietnia 2013, 14:44
Przynajmniej koloratka!
W
wniosek
14 kwietnia 2013, 14:32
Wg mnie jeśli zakonnik w wystąpienach publicznych występuje w stroju przynależącym osobie świeckiej, czyli garnitur i krawat, to świadczy o tym, że wstydzi się swojego zakonnego stroju. Tak to odbieram. Bo po to wstępował do zakonu, aby odróżniać się strojem zakonym. Czyli osoby świeckie powinny chodzić w sutannach.
MT
Michał Tarczoń
13 kwietnia 2013, 16:20
(...) Nie mogę odłożyć pióra, zanim nie dotknę tu jeszcze jednej sprawy, która ma dla wspólnoty kleru większe, niż się wydaje znaczenie, a dla Ludu Bożego jest społecznym wyznaniem wiary. Mam na myśli sutannę kapłańską. Sutanna nie jest ubiorem w szeregu innych strojów, ale jest wyznaniem wiary przed ludźmi, jest odważnym świadectwem danym Chrystusowi, jest przyznaniem się do Kościoła. Kiedy raz przybrałem ten strój, muszę nie tylko pytać siebie, czy go noszę, ale w rachunku sumienia pytać - jeśli to miałoby się zdarzyć - dlaczego zdjąłem znak wiary i kapłaństwa. Czy z lęku? Ze słabości? Nie! Zdjęcie stroju duchownego to to samo, co usunięcie krzyża przydrożnego, aby już nie przypominał Boga. (...) (Stefan kard. Wyszyński, List do moich kapłanów, Paryż 1969 r., tom III, s. 76–77) A tu francuski ksiadz . http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=JWxjAQo16Xk Odpowiada na pytanie dlaczego nosi sutanne. - ksiadz "Uwazam, ze kaplanstwo powinno byc widoczne. Po prawdzie nosze sutanne dla 96% ludzi, ktorzy nie chodza do kosciola. Bo, widzi pan, caly ten tlum, ktory jest "na zewnatrz", ktory do kosciola nie przychodzi, jak pan chce, zeby mial mozliwosc spotkania z ksiedzem? Trzeba, aby tam gdzie  przechodze codziennie, na tym wielkim bulwarze, dla kazdego bylo mozliwe podejsc do mnie, zagadac, powierzyc mi cos z jego zycia. Sutanna jest dla mnie najwyzszej wagi. Uwazam, ze powinnismy  powaznie zastanowic sie (zrobic rachunek sumienia), bo aktualnie mamy 15 tys. ksiezy we Francji. Czy pan zdaje sobie z tego sprawe? 9 tys ksiezy jest aktywnych, mamy tez 40 tys. zakonnic. Jestem pewien, ze jezeli wszyscy, jakims dekretem, ktory spadnie z nieba, wloza sutanne, ubiora habit - co sie stanie? Kazdego dnia ludzie zetkna sie z bozym sluga, Kosciol znajdzie swoje miejsce w spoleczenstwie." - dziennikarz: " Nie zrobi  sobie ksiadz przyjaciol ta wypowiedzia" - ksiadz: "Trudno, robie to dla Boga, dla przyszlosci chrzescijanstw".
P
poldek34
13 kwietnia 2013, 13:37
@Niekumata stanowisko o.Mądela przypomina czasy inkwizycji, gdzie nie wolno było pewnych badań prowadzić, co wiecej publikować otwarcie ich wyników. To, także odnosiło się do zjawisk, np. do lewitacji. Franciszkański Św.Józef z Kupertynu był ukrywany latami w klasztorze w Asyżu przed inkwizycjoą, która być może spaliłaby na stosie świętego zakonnika za lewitowanie.. . O.Mądel każe wierzyć rządowym Komisjom i Ekspertom w sprawie Smoleńska i przyjmować ich ustalenia jako prawdy objawione. @klara  Nota bene, w jednej z nim dyskusji przyznał mi się, że w Komisji Millera zasiadają jego przyjaciele i nie pozwoli dezawuować ich pracy.. . Jako, że ów o.Mądel w stopce ma napisane etyk demokracji, ze zdumieniem czytam jego tezy. 
N
niekumata
13 kwietnia 2013, 13:30
Gdy powstawał zakon jezuitów, jego założyciel Ignacy Loyola nie przewidział szczególnego stroju. Zakonnicy mieli ubierać się tak, jak ubierali się zwykli księża w tamtych czasach. A zwykli księża w tamtych czasach jak chodzili ubrani? Po cywilnemu?
K
klara
13 kwietnia 2013, 12:31
@poldek34  Wiara w farmazony Macierewicza to lamanie pierwszego, siodmego i osmego przykazania Bozego, a ukladanie zaklamanych modlitw, w ktorych sie prosi o cos, co juz sie dostalo w nadmiarze, to kuszenie Pana Boga, czyli grzech przeciwko drugiemu przykazaniu. ... Ale zawsze to pocieszające, że są jeszcze jezuici, którzy znają Boże przykazania. Bo nie brak i takich, którzy powoływanie się na Dekalog gromią surowo zarzutem Bogu obrzydłego legalizmu, moralizmu, faryzeizmu i - o zgrozo! - podważania Miłosierdzia Bożego! I rzecz jasna delikwent zostaje umieszczony w szufladce dla tych wrednych "starszych braci".
B
B.
13 kwietnia 2013, 12:07
Jak poślą Was głosić Chrystusa wśród nudystów to pójdziecie na golasa?
SM
Stanisław Młynarski
13 kwietnia 2013, 11:32
JEzuici mają różne fanaberie. Na jednym z portali przeczytałem w jaki sposób o.Mądel( JEzuita) zareagował na propozycję modlitwy o to, by prawda o kulisach katastrofy Smoleńskiej została ujawniona w całej pełni. O.Mądel był łaskaw napisać: Wierni nie powini sie zajmowac szarlataneria, magia, wrozbiarstwem, spiskami, helem, zamachem ani trotylem, ale powinni ufac profesjonalistom, takze tym od wypadkow lotniczych. Wiara w farmazony Macierewicza to lamanie pierwszego, siodmego i osmego przykazania Bozego, a ukladanie zaklamanych modlitw, w ktorych sie prosi o cos, co juz sie dostalo w nadmiarze, to kuszenie Pana Boga, czyli grzech przeciwko drugiemu przykazaniu. Podaję linka do fascynującej korespondencji jednego z blogerów na ten temat. Warto przeczytać w jaki sposób o.Mądel inwestuje swój autorytet na obronę skompromitowanego raportu Millera, angazując w to także autorytet kapłański. Link: http://fatamorgan.salon24.pl/500294,prosba-o-modlitwe-skierowana-do-ksiedza-krzysztofa-madel#comment_7532123 Całe szczęście, że tacy Jezuici to wyjątki, bo znam wielu wspaniałych. 
SM
Stanisław Młynarski
13 kwietnia 2013, 11:25
Ja bym namiejscu Jezuitów zapytał świeckich jak odbierają noszenie krawata i ganituru w Polsce przez zakonników.  Z jednej strony ojciec powołuje sie na uwarunkowania kulturowe więc należałoby być konsekwentnym. W Polsce strój duchowny jest odbierany jako świadectwo swojego życia w odniesieniu do tego kim się jest oraz co się robi.  A w Polsce Kapłan jest osobą in persona Christi, zatem w oczach wiernych jest kimś kto się upodabnia do Chrystusa a nie do świeckich.. . Dla mnie noszenie ganituru i krawata przez zakonnika jest świadectwem niedojżałości i problemu z akceptacją swojej tożsamości jaką jest bycie zakonnikiem i kapłanem.  Oczywiście rozumiem pójście po cywilu do lekarza czy dentysty albo na zakupy.. . Ale np. występowanie w mediach, głoszenie rekolekcji czyli zabieranie głosu w imieniu Kościoła nie powinien Jezuita wg mnie chować się za krawatem czy garniturem.. .
X
xxx
13 kwietnia 2013, 10:46
List Ojca Świętego Jana Pawła II do Kardynała Ugo Poletti w sprawie stroju duchownego - ciąg dalszy: Tak więc strój służy celom ewangelizacji i skłania do zastanowienia się nad rzeczywistością, którą reprezentujemy w świecie oraz nad głoszonym przez nas prymatem wartości duchowych w egzystencji człowieka. Dzięki temu znakowi inni mogą łatwiej dotrzeć do tajemnicy, której jesteśmy nosicielami, do Tego, do którego przynależymy i którego całym naszym jestestwem chcemy przepowiadać. Nie są mi nieznane uzasadnienia natury historycznej, środowiskowej, psychologicznej i społecznej, które mogą przemawiać przeciwko temu zaleceniu. Mógłbym jednakże powiedzieć, że istnieją uzasadnienia tej samej natury przemawiające na jego korzyść. Nade wszystko jednak muszę podkreślić, że przeciwne mu racje czy preteksty; w rzeczowej i spokojnej konfrontacji z poczuciem religijnym i oczekiwaniami większości Ludu Bożego oraz pozytywnym owocem odważnego świadectwa, którego wyrazem jest również strój, okazują się być o wiele bardziej natury czysto ludzkiej aniżeli eklezjologicznej. We współczesnym zeświecczonym mieście, gdzie zmysł sacrum jest tak zastraszająco osłabiony, ludziom potrzeba tych przypomnień Boga, których nie można pominąć bez pewnego zubożenia naszego kapłańskiego posługiwania. Na mocy tych uwag, jako Biskup Rzymu czuję się w obowiązku zwrócić się do Waszej Eminencji, który z bliska uczestniczy w moich troskach i staraniach w zarządzaniu moją diecezja, ażeby, w porozumieniu z Kongregacjami Duchowieństwa, Zakonników i Instytutów Świeckich oraz Wychowania Katolickiego zechciał rozważyć stosowne inicjatywy, które zachęcą do używania stroju kapłańskiego i zakonnego, wydając w związki z tym konieczne polecenia i troszcząc się o stosowanie się do nich”. [1] Według ogólnie przyjętej w Kościele wykładni, tego rodzaju wola Ojca Świętego, skierowana do Diecezji Rzymskiej jest zarazem pouczeniem dla wszystkich duchownych.
X
xxx
13 kwietnia 2013, 10:44
List Ojca Świętego Jana Pawła II do Kardynała Ugo Poletti w sprawie stroju duchownego[1] 08 września 1982 Do czcigodnego Brata naszego Kardynała Ugo Poletti, Wikariusza Generalnego Diecezji Rzymskiej Troska o umiłowaną Diecezję Rzymską kładzie mi na sercu liczne problemy spośród których godny rozważenia, ze względu na wynikające zeń konsekwencje pastoralne, jest problem związany z zachowaniem przepisów odnoszących się do stroju duchownego.Wielokrotnie podczas spotkań z kapłanami mówiłem. co na ten temat myślę, podkreślając wartość i znaczenie owego odróżniającego znaku, nie tylko dlatego, że przyczynia się on do godności kapłana w jego czynnościach zewnętrznych czy podczas wykonywania posługi kapłańskiej, lecz nade wszystko dlatego, że uwidacznia on w łonie Wspólnoty kościelnej publiczne świadectwo kapłańskiej tożsamości i szczególnej przynależności do Boga, które ma obowiązek dawać każdy kapłan. Ponieważ zaś znak ten wyraża konkretnie fakt, że „nie jesteśmy ze świata" (por. J 17. 14), w modlitwie ułożonej na tegoroczny Wielki Czwartek, nawiązując do stroju duchownego prosiłem Boga: „Spraw, abyśmy Ducha Twego nie zasmucali... tym, co ujawnia się jako chęć ukrycia swego kapłaństwa przed ludźmi, a zatem unikaniem jego oznak zewnętrznych”. Posłani przez Chrystusa, aby głosić Ewangelię, mamy do przekazania orędzie, które się wyraża zarówno w słowach, jak i w znakach zewnętrznych, zwłaszcza w dzisiejszym świecie, który jest tak wrażliwy na jeżyk obrazów. Strój kapłański, jak również zakonny, posiada szczególne znaczenie dla kapłana diecezjalnego, ma on gównie charakter znaku, który odróżnia go od środowiska świeckiego, w którym żyje; w przypadku zakonnika i zakonnicy wyraża on również charakter konsekracji i ukazuje w oczywisty sposób eschatologiczny cel życia zakonnego. 
KL
kumpel lumpa
13 kwietnia 2013, 10:24
Ojcze Wojciechu! Dzięki za ten artykuł. Jest super jako "kij w mrowisko" AMDG. Nieźle uśmiałam się przy czytaniu komentarzy. ... Cóż. Czytelnicy przychodzą na katolocki portal w poszukiwaniu rzetelnej informacji i duchowych treści, a dostają kolejny "kij w morwisko". Ale Paulo do czasu, do czasu. Mrówki się rozbiegną, a jajcarze będą musieli sobie ten kij wsadzi w d... PS. A nawiązując do AMDG - jakaż to niby wieksza chwała Boza wynika z tego artykułu?
DP
do Pauli
13 kwietnia 2013, 09:22
Wkładanie "kija w mrowisko" burzy uporządkowane życie mrówek, wiele z nich ginie od takiego kija, inne się gubią, inne muszą ciężko pracować by zbudować od nowa swój dom, zniszczone zostają jaja nowych mrówek i młode mrówki, które nie mają szansy na przeżycie. Gdyby ktoś Ci włozył taki "kij" w Twoje mieszkanie, to nie byłoby Ci do śmiechu
P
Paula
13 kwietnia 2013, 09:13
Ojcze Wojciechu! Dzięki za ten artykuł. Jest super jako "kij w mrowisko" AMDG. Nieźle uśmiałam się przy czytaniu komentarzy.
KF
koleżanka franka
13 kwietnia 2013, 08:47
Zaczyna się od świeckiego stroju, a kończy na świeckim zachowniu. Odpowiedni strój sam w sobie do czegoś zobowiązuje.  Ksiądz ma być ksiedzem także przez strój. Jezuici na Deonie w większości wstawiają swoje fotki bez stroju księżowskiego i czasem tylko dwie literki SJ pozwalają zidentyfikować osobę, bo nieraz trudno się zorientować czy dany artukuł jest dziełem osoby duchownej czy świeckiej - gdyż tak szokuje swoją treścią. Może nowy Papież to zmieni, bo jest bardziej franciszkański, niż jezuicki. I dobrze!
A
Adam
13 kwietnia 2013, 08:24
Tak jest....... Nie szata zdobi cżłowieka...... a ważniejsze jest Jego zachowanie i to czy w krawacie daje swiadectwo tego czy przynależy do Chrystusa, czy nie.... Można w sutannie dać takie antyświadectwo, że zgorszenie "rozlewa" się tak, jak często dzisiaj widać i słychać....  To napisała Effa czyli o. Piórkowski (bo zawsze to samo zdanie) A JAKIE JEST ZACHOWANIE O. WOJCIECHA - WYSTARCZY POCZYTAĆ JEGO ARTYKULIKI I KOMENTARZE NA DEONIE - Boże chroń przed takimi postmodernistami, liberałami i poprawnymi zakonnikami a na dodatek bardzo niby "uczonymi" chociaż przecież nie prawdziwymi profesorami. No i podobno w młodości ładnymi bo mają oczy jak to pisała jedna fanka jak "szfirek" - może to też jest problem?
OA
O. Andrzej
13 kwietnia 2013, 00:56
Kochany Wojtku! Uważam, że jeśli jezuita w polskiej telewizji występuje w krawacie to jest to jednak zeświedczenie. Agiornamento nie polega na tym, że ja wprowadzam europejski styl do kraju, gdzie księża chodzą w sutannach lub w koloratkach i występuję w krawacie lub bez niego. Ja się nie wstydzę, że jestem jezuitą, księdzem. Szkoda, że niektórzy z naszych się wstydzą.
D
dagmara
12 kwietnia 2013, 23:29
Dlaczego jezuici w naszej szkole chodzą w koszuli bez koloratki ? Nawet proboszcz jezuitów uczy w liceum bez koloratki przynajmniej ... Zeświedczenie ?!
KL
kumpel lumpa
12 kwietnia 2013, 22:58
@krysia Andy. czy jesteś bez grzechu, że tak bez obciachu rzucasz kamieniami?... Mnie nie przeszkadza ksiądz w garniturze byle żył według Ewangelii i prowadził do Boga. ... Ja pitolę! Jakimi kamieniami? Regulamin Krysia czytała? I co - jest tam napisane, że tylko bez grzechu można tu powiedzieć swoje zdanie?
K
Krysia
12 kwietnia 2013, 22:37
Do Andy <<Probleme jest tchórzostwo i chęć ukrycia się w tłumie. Unikanie "obciachu". Reszta to wymówki.>> Andy. czy jesteś bez grzechu, że tak bez obciachu rzucasz kamieniami?... Mnie nie przeszkadza ksiądz w garniturze byle żył według Ewangelii i prowadził do Boga.
Andrzej Szymański
12 kwietnia 2013, 22:12
Probleme jest tchórzostwo i chęć ukrycia się w tłumie. Unikanie "obciachu". Reszta to wymówki. 
M
m
12 kwietnia 2013, 21:36
To niech chodzi na golasa. Będzie ciekawiej. jazmig nie odczytuj slow jak przedszkolak "nie sztata zdobi czlowieka"  poprzez chodzenie na golasa. popadasz w skrajnosci z ta golizna i poczytaj wiecej o tradycji zakonu jezuitow to moze zrozumiesz dlaczego jezuici ubieraja sie nie tylko w sutanne.
I
Irena
12 kwietnia 2013, 20:23
Żołnierze Chrystusa zrzucili mundury!
K
klara
12 kwietnia 2013, 19:54
@effa Tak jest....... Nie szata zdobi cżłowieka...... ... Sutanna, tak jak obrączka, nie ma być ozdobą, tylko znakiem. 
A
A.
12 kwietnia 2013, 19:34
Dla wszystkich zwolenników bylejakości w ubiorze: http://gosc.pl/doc/1511560.Sposob-na-powolania-habit-i-rozaniec @Majka: zacznij słuchać, ale tylko mądrych księży.
jazmig jazmig
12 kwietnia 2013, 19:30
Tak jest....... Nie szata zdobi cżłowieka...... ... To niech chodzi na golasa. Będzie ciekawiej.
jazmig jazmig
12 kwietnia 2013, 19:29
Może warto sobie zadać pytanie, co jest ważniejsze: czy to, by zawsze być w sutannie albo w habicie, czy to, by móc lepiej dotrzeć do ludzi z Dobrą Nowiną? Papież Franciszek po wyborze powiedział: "Dobry wieczór", a gdyby tak się zwrócić do polskiego duchownego, to w większości wypadkach rozpętałaby się afera ... Żeby dotrzeć z Dobrą Nowiną, należy się odpowiednio zachowywać, w tym nosić właściwy strój. Sutanna nie tylko nie przeszkadza, ale wręcz pomaga. Jak przychodzi jakiś świecki cywil i plecie coś o Bogu, to każdy inny świecki ma go w nosie, bo niby kim on jest, żeby mnie pouczac? Sutanna sygalizuje człowiekowi, że mamy do czynienia z osobą duchowną oraz, że ta osoba poważnie podchodzi do swojego powołania. Ksiądz w świeckich ciuchach jest zwyczajnym facetem i nikim więcej. Jeżeli się wstydzi stanu duchownego, to niech z niego wystąpi. Papież Franciszek, mówiąc do ludzi dzień dobry okazał im swoje lekceważenie, mówił do nich jak koleś do kolesi, a nie jak osoba duchowna do wiernych. Wyglądało na to, że on to traktuje jak jakiś kabaret, jakieś cześć chłopaki, co tam u was słychać. Natomiast podobała mi się jego prośba o błogosławieństwo dla niego, modlitwę w jego intencji, to było coś naprawdę dobrego i ważnego.
AC
Anna Cepeniuk
12 kwietnia 2013, 19:28
Tak jest....... Nie szata zdobi cżłowieka...... a ważniejsze jest Jego zachowanie i to czy w krawacie daje swiadectwo tego czy przynależy do Chrystusa, czy nie.... Można w sutannie dać takie antyświadectwo, że zgorszenie "rozlewa" się tak, jak często dzisiaj widać i słychać....
K
klara
12 kwietnia 2013, 19:25
@filip z konopi Nic na to nie poradzę, ale takie obsesyjne skupienie na formalnościach niepokojąco przypomina mi faryzeuszy... ... Wymyśl coś oryginalnego. Zarzut faryzejstwa juz się mocno wyświechtał z nadmiernego użycia i na nikim nie robi odpowiedniego wrażenia:(
T
Tomek
12 kwietnia 2013, 19:25
Ja mam takie zdanie. Sutanna - zawsze przy posłudze w kościele, parafii, dobrze też na wspólnej modlitwie gdzie by nie było. Kolaratka - w wystąpieniach publicznych, w pracy na uczelni bądź w innym miejscu niewymagającym posługi duchowej, na modlitwie, konferencji, zjezdzie, przy posiłku. Świecki strój - przy praniu, zmywaniu, gotowaniu, zamiataniu itp., na urlopie, podczas podróży, załatwiania spraw różnych, spotkań z przyjaciółmi, z zastrzeżeniem jednak że warto przynajmniej mieć krzyżyk na szyi, czy wpięty w klapę. Bardzo dużo zależy też od charakteru i sposobu życia danego księdza, więc ja bym pozostawił możliwość wyboru, ale z ograniczeniami. Natomiast bezwzględny strój świecki, najlepiej z kapturem na głowie albo ciemnych okularach na oczach, w przypadku tażania się w błocie np: przy zakupie dużych ilości alkoholu, w dwuznacznych sytuacjach z kobietą. Nie siać zgorszenia przynajmniej.
M
majka
12 kwietnia 2013, 19:24
Wow ile negatywnych komentarzy drodzy miłujący Chrześcijanie - he he.Mnie ksiądz ma pociągnąć w gorę ku Bogu ,pociąga mnie tym co mówi , dla mnie krawat i ubiór jezuitow np. w tv jest tak charakterystyczny że nie spósób pomylić go z kimkolwiek innym niż jezuitą. Ja mam głęboko w poważaniu co ma na sobie może miec nawet tunikę grecką ja księdza słucham a nie skupiam się na jego wyglądzie 
M
Mo.
12 kwietnia 2013, 19:21
A ja nie rozumiem, że niektórzy nie pojmują, ze WSZYSTKO jest ważne. Kto w małych rzeczach nie jest wierny w wielkich tez nie będzie. A czasy mamy takie, że lepiej się dotrze do ludzi z Dobrą Nowiną w habicie i ze "Szczęść Boże" na ustach, niż na luzaku. Luzactwo panuje wszędzie dookoła, a prawdziwych świadków, którzy CAŁYM życiem i postawą świadczą o Bogu coraz mniej.
F
filip_z_konopi
12 kwietnia 2013, 19:13
Może warto sobie zadać pytanie, co jest ważniejsze: czy to, by zawsze być w sutannie albo w habicie, czy to, by móc lepiej dotrzeć do ludzi z Dobrą Nowiną? Papież Franciszek po wyborze powiedział: "Dobry wieczór", a gdyby tak się zwrócić do polskiego duchownego, to w większości wypadkach rozpętałaby się afera - najpierw solidna bura, a potem temat na kazanie... Nic na to nie poradzę, ale takie obsesyjne skupienie na formalnościach niepokojąco przypomina mi faryzeuszy...
M
Mo.
12 kwietnia 2013, 18:57
Wojciech Żmudziński SJ i wszystko jasne :/ Polecam do obejrzenia starego i MĄDREGO zakonnika. Całość, a zwłaszcza ostatnie sekundy: http://www.youtube.com/watch?v=nKxGrPTyiXI
V
VERITATIS
12 kwietnia 2013, 18:52
~veritatis Deon nadal tworzy za PAP wirtualny pontyfikat. Jak się nawet Boga Ci jezuici nie boją - informowali szeroko za PAP jak to papież Franciszek obraził głównego ceromoniarza z ta pelerynką a tu kardynał Nycz mówi jak było, jaka to plotka. I co? I nic! Deon nie przeprosi za kłamstwa i znowu za PAP "nadaje"  MOZE I TU TEN KOMENTARZ POSKUTKUJE?
V
VERITATIS
12 kwietnia 2013, 18:51
~Kinga A zauważyliście jaki ten deon sprytny? Wiadomo jak komentatorzy reagują na "niezwykłego" bo postmodernistycznego, poprawnego i "wielce niby uczonego" o. Żmudzińskiego. Napisał kolejną swoją super "produkcję" o jezuickim krawacie i co? Nikt nie będzie mu publicznie komentował. Można tylko zadać mu pytanie bo to "święta krowa" deonu. Ale on sam publicznie pisze ?  JEDNAK TEN KOMENTARZ POSKUTKOWAŁ I TERAZ KOMENTARZE SA MOŻLIWE...
A
Alfista
12 kwietnia 2013, 18:43
Gdy powstawał zakon jezuitów, jego założyciel Ignacy Loyola nie przewidział szczególnego stroju. A tonsurę przewidział?
N
NN
12 kwietnia 2013, 18:10
sw.Andrzej Bobola, ten by wam dał krawat
P
Pustelnik
12 kwietnia 2013, 18:02
Duchowni po "cywilnemu" to lipa i nie ma to tamto.
K
kumpel lumpa
12 kwietnia 2013, 17:40
 @Wojciech Żmudziński SJ Gdy powstawał zakon jezuitów, jego założyciel Ignacy Loyola nie przewidział szczególnego stroju. Zakonnicy mieli ubierać się tak, jak ubierali się zwykli księża w tamtych czasach. Oj, ojczulku, nieładnie! Mieli się ubierać jak zwykli KSIĘŻA, czyli nosić strój duchowny.   Więc mocno pokrętne jest przywoływanie tego przepisu na usprawiedliwienie strojów świeckich.
N
NN
12 kwietnia 2013, 17:14
"Dzisiaj wielu jezuitów dostosowuje swój ubiór do środowiska, do którego są posłani. Nie szata wszak zdobi człowieka." To sutanna jest jakąś szatą ozdobną czy odwrotnie - nie jest? No to jeśli TV jest jakimś szczególnym środowiskiem, do którego należy specjalnie się ubrać i dostosować, to może następnym razem zobaczymy któregoś z "medialnych" jezuitów jak przed kamerą z kolczykiem w pępku albo z różowym boa na szyi - bo przecież trzeba się dostosować do charakteru miejsca a i może typu programu.  Rozumiem, że brak stoju duchownego to taki kamuflaż, innych pomysłów nie mam.
:
:)
12 kwietnia 2013, 17:01
Dla mnie ma znaczenie stroj osoby duchownej. Ksiadz nie musi biegac wciaz w sutannie, ale powinien zawsze miec koloratke (no moze na urlopie miec te pare dni bez). Osby zakonne, powinny miec stroje zakonne, oczywiscie, czasami trzeba je zdjac, zmieniajac na inny stroj. Maja prawo do "urlopu", ale w szkole, czy, zwlaszcza!! wsrod muzulmanow powinni nosic odpowiedni zakonowi stroj. Muzuømanie nie przebieraja sie, ani w Europie, ani w USA, ani nigdzie. Manifestuja swoj stroj wszedzie. Wiiec dlaczego my chrzescijanie im ulegamy i ubieramy sie tak jak oni sobie tego zycza (u nich oczywiscie - na razie). Nie dla mnie. "cywilny zkonni-k-ca, to nie zakonni-k-ca. Bardzo zwracam uwage na takie szczegoly. Ilez to razy myslalam, tu za granica, ze widze siostre zakonna, a to byla "zakwefiona" muzulmanka. Juz sie nie myle, juz wiem ze tutaj w Europie Zach, osoby zakonne nie afiszuja sie swoja religijna przynaleznoscia. Robia to za to muzulmanie. Oni sie nie wstydza swojej wiary.
MT
Michał Tarczoń
12 kwietnia 2013, 16:41
(...) Nie mogę odłożyć pióra, zanim nie dotknę tu jeszcze jednej sprawy, która ma dla wspólnoty kleru większe, niż się wydaje znaczenie, a dla Ludu Bożego jest społecznym wyznaniem wiary. Mam na myśli sutannę kapłańską. Sutanna nie jest ubiorem w szeregu innych strojów, ale jest wyznaniem wiary przed ludźmi, jest odważnym świadectwem danym Chrystusowi, jest przyznaniem się do Kościoła. Kiedy raz przybrałem ten strój, muszę nie tylko pytać siebie, czy go noszę, ale w rachunku sumienia pytać - jeśli to miałoby się zdarzyć - dlaczego zdjąłem znak wiary i kapłaństwa. Czy z lęku? Ze słabości? Nie! Zdjęcie stroju duchownego to to samo, co usunięcie krzyża przydrożnego, aby już nie przypominał Boga. (...) (Stefan kard. Wyszyński, List do moich kapłanów, Paryż 1969 r., tom III, s. 76–77) http://vimeo.com/58589884 Na tym obrazku jezuici ubierają się jak księża katoliccy. Nie wstydzą się koloratki. Ks. Roman Kneblewski: Ubiór jako wyraz wewnętrznej postawy. W drugiej części wypowiedzi jest o ubiorze księdza. http://www.youtube.com/watch?v=ZgkcQDgrNJs&feature=share Pewien francuski kapłan: http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=JWxjAQo16Xk
B
br.benedykt
12 kwietnia 2013, 16:29
Czcigodny Ojcze, nie zpaominajmy jednak, że ani Konstytycje Towarzystwa Jezusowego, ani tym bardziej zwyczaje nie stoja ponad prawem powszechnym, jakim jest Kodeks Prawa Kanonicznego, w którym to czytamy: Kan. 284 - Duchowni powinni nosić odpowiedni strój kościelny, według przepisów wydanych przez Konferencję Episkopatu a także zwyczajów miejscowych, zgodnych z przepisami prawa. Kan. 669 - § 1. Zakonnicy powinni nosić strój instytutu, wykonany zgodnie z przepisami własnego prawa, na znak swojej konsekracji i świadectwa ubóstwa. § 2. Zakonnicy duchowni instytutu, który nie ma własnego stroju, powinni nosić strój duchowny zgodnie z postanowieniem kan. 284. Wobec powyższego, nie ma żadnego prawnego uzasadnienia dla publiczengo występowania członków Towarzystwa Jezusowego w stroju świeckim, skoro zakon w prowincjach polskich posiada swój odrębny strój, a nawet jeśliby go nie posiadał, to zatwierdonym przez Konferencję Episkopatu Polski strojem kościelnym jest sutanna lub garnitur i koloratka rzymska (Prawodawstwo Kościoła w Polsce, t.I, s. 238). Nadto warto pamiętać, że według norm Stolicy Apostolskiej nie można znosić obowiazku używania stroju duchownego instytutów zakonnych (Communicationes 13, 1981, 189-190). Co do bariery, jaką moze stanowić strój zakonny w kontaktach z ludźmi, polecam fragment wspomnień Sługi Bozego Abp. Fultona J. Sheen: http://abp-fulton-j-sheen.blogspot.com/2011/11/czy-krucyfiks-cos-dla-nas-znaczy.html