Adam Szustak OP: dlaczego Bóg ci nie pomaga

(fot. thomselomsen / Foter.com / CC BY-SA)
Adam Szustak OP

Każdy z nas w swoim patrzeniu na świat, patrzeniu na nasze własne życie, patrzeniu na to, co się nam przydarza, co chcielibyśmy żeby się nam przydarzało, ale tak się nie dzieje, robimy dokładni to, co robi Jonasz.

Nie jesteśmy w stanie pojąć ogromu bożej miłości, zobaczyć Jego planu i ciągle narzekamy. Bardzo możliwe, że masz takie doświadczenie, że coś cały czas, zabiera ci z życia radość.

Jeżeli masz takie przekonanie, że Pan Bóg ci nie pomaga, że nie widać Jego pomocy i dobroci, że coś jest nie tak, to jest tylko i wyłącznie po to, żebyś się czegoś nauczył…

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adam Szustak OP: dlaczego Bóg ci nie pomaga
Komentarze (38)
JO
~Juzniezrozpaczony Odnaleziony
12 czerwca 2020, 23:08
Zrozumiałem i jakoś teraz muszę to przyjąć i tak żyć. Po prostu trzeba mówić "Bądź wola Twoja" i wyrzec się całkiem siebie i czegokolwiek. Jest to jedyna nadzieja żeby nie zostać potępionym, albo przynajmniej żeby mieć mniejsze męki. Przepraszam za tamten post. już ne jestem zrozpaczony bo to grzech a ich już mam za dużo. Muszę się nawrócić, bo wtedy będę znaczył mniej niż śmieć jakim i tak jestem, byłem, nie wiem - Wola Boga. przepraszam za tamten post.
ZI
~Zrozpaczony Izagubiony
12 czerwca 2020, 16:36
Opisałem się komentarza i mi skasowało. Cynicznie rzeknę: Wola Boża... I po prostu zapytam o najważniejsze dwie rzeczy: czy wolna wola człowieka oznacza tylko: powiedzenie Bogu "tak" i cierpienie według jego wyznaczników, aby "mieć szansę" na zbawienie, albo powiedzenie "nie" i cierpienie według jego wyznaczników i wieczne potępienie w miejscu o tak wymyślnych karach, ze się w pale nie mieści, jak miłość potrafi mieć rozległą wyobraźnię co do zadawania bólu (wizje piekła) i tyle nasza wola Boga obchodzi (gdzieś w liście św. Piotra było to właśnie tak opisane - tyle znaczymy - jak garncarz i jego wyroby, jeden wyrób to piękny flakon na stół króla a inny nocnik i czymże jesteś "garnku" by kłócić się ze swoim stwórcą?? - pocieszające jak...), i co właściwie dla Wszechmocnego oznacza jakaś "wolna wola" skoro on potrafi zatwardzać albo kruszyć serca byle spełnił się jego plan (faraon, Judasz, św. Paweł itd itp) i to: Mt 7, 7 - 11, Prz 16, 3, J 14, 13 -14, IZ 65, 24????????????
II
~Iva Iva
10 listopada 2019, 12:35
To bzdura totalna. Bóg ma plan? A co z wolna wolą? Skoro proszę to moja jest wola . Myślę ,że te cuda itp to wymysł ludzki. Byłam wierząca,modlitwa za modlitwą czy dobrze czy źle..... Przepraszalam nawet ludzi jeśli coś zrobiłam nie tak. Boga też. Siebie itp. Wybaczylam krzywdy traumatyczne na mnie , wszystko. Co Bóg chce???? Co chce mnie nauczyć??? Kochałam w dobrych i złych czasach . Od modlitwy do modlitwy jak opętana. Życie bym za ...oddala za jeden mały gest ,pomoc.... A tymczasem hmm jest cisza kompletnie , pustka i żal. Gdzie Bóg był kiedy w obozach mordowano? Gdzie jest teraz jak tyle zła człowiek człowiekowi wilkiem? Dlaczego ludzie cierpią prosząc Boga o wsparcie? Co mądrego mi Ojciec powie!? Bóg ma plan???
K
ktos
3 września 2014, 13:03
wiem że Bóg pomaga, gdy slucham/ogladam rozne świadectwa uzdrowien, nawrócen to ciesze sie że tak sie dzieje jednak w oczach łzy bo moge sie pochlastac, błagam prosze modle sie o zdrowie dla siebie, chyba jestem bardzo chora i bardzo sie boje a Bóg mi nie pomaga. co dopiero wyszlam za mąż, jestem młodą osobą i teraz totalnie sie załamałam. nie moge uwierzyc że to sie dzieje naprawde. na moje modlitwy totalna cisza, czy ja sie źle modle, czy we mnie jest coś przez co nie moge otrzymac pomocy - nie wiem. ale juz nie mam sil "proście a bedzie wam dane" ile mam prosic? aż sie wykończe psychicznie, a choroba mnie wykończy fizycznie? nie mam już sił.
T
tak
30 listopada 2014, 23:11
Semicki Bóg nie lubi kobiet, zwłaszcza młodych, więc albo przygotuj sie na pasmo nieszczęść, albo się zaweźmij i walcz i radź sobie sama. Unikaj zakonnic, one ci nigdy nie wybaczą, że masz prawo do seksu.
:
:)
9 kwietnia 2014, 10:01
Pan Bóg patrzy z MIŁOŚCIĄ ....... a TY ?
T
tak
30 listopada 2014, 23:31
.........a ja patrzę ze strachem, bo Jego miłość to tak jak miłość zwyrodniałego pedofila - torturuje, przybija do krzyża,  ale lubi swoją ofiarę przytulić a nawet popieścić (był taki artykuł).
-
---
9 kwietnia 2014, 08:22
mi też nie pomaga, a wręcz przeciwnie. prośby nie działają.
W
wątpiący
15 lipca 2014, 12:25
bo "gadał dziad do obrazu a obraz ani razu"
A
Anonim
8 kwietnia 2014, 22:22
Cieszę się dla tych, którym Bóg pomaga. Ja od dzieciństwa mam ciągle pod górę i mimo tego że się staram widziec rzeczy pozytywnie i staram się w tym widziec miłośc Boga do mnie, to z jednej katastrofy wpadam w następną - brak chwili na wytchnienie. I dochodzę do wniosku że nie łaska jest dla innych a nie dla mnie. I staraj się kochac Boga, jeżeli On jedyne co Ci daje jest marna siła żeby przetrwac kolejny dzień i nie robi NIC! Mam wrażenie że Bóg jest dla innych a nie dla mnie. Że tylko mnie znosi. Ludzie wierzący którzy widzą taki przypadek jak ja tylko mówią: On ma problem. Lepiej się od niego odsuńmy. Przez to tym bardziej tracisz nadzieję na miłosierdzie. Weź tu bądź mądry. Mówi się że ludzie mają prawo popełniac błędy. Ale takie cytaty słyszy się zazwyczaj od tych "lepszych katolików" którzy dbają tylko o swoje JA i nie widzą w okół siebie innych. Modlą się i praktykują - często uważając się za lepszych. Gratuluję takim katolikom Faryzeuszowej mentalności. Ja w każdym razie czekam na kolejny dzień i mam nadzieję że Bóg, który tak żadko okazuje mi miłośierdzie, wreszcie zechciał zmienic zdanie i się nade mną zlitował.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
8 kwietnia 2014, 23:25
Jeśli nie prosiłeś - poproś Boga o pomoc i więcej siły.  Jeśli prosiłeś, a nie otrzymałeś, poproś o odpowiedź - dlaczego. Co powinieneś zmienić w sobie, aby otworzyć się na Jego łaskę, móc ją otrzymać i przyjąć. Odpowiedź na pewno będzie - Ojciec nie ignoruje szczerej prośby swojego dziecka.
W
wątpiący
15 lipca 2014, 12:26
takie podejście to łudzenie innych - nei ma żadnej gwarancji że np jeśli człowiek zrezygnuje z jakiegoś grzechu to Bóg mu nagle pomoże i go wysłucha. Wręcz przeciwnie: jeśli go nie wysłucha to zaraz się znajdzie masa duchownych czy świeckich ortodoxów którzy będą mówić: "to krzyż" "te cierpienie ma sens"... 
MM
mala mi
15 lipca 2014, 15:06
Ejże! Jeśli uważasz, że masz moc "zrezygnować z jakiegoś grzechu", to gratuluję samopoczucia. Spróbuj, czy Ci się uda. Nawet nie po to, by przekupić Pana Boga. Spróbuj, by wypróbować swoje ludzkie siły. Bo dla mnie brzmi to jak mamienie samego siebie. Ja nie mam takiej mocy. I nie słuchaj mas duchownych ani świeckich ortodoxów. Słuchaj tego, kto prowadzi Cię do poznania i umiłowania Boga. Mam nadzieję, że kogoś takiego znasz lub poznasz niebawem.
D
Di
17 lipca 2014, 23:07
Ja wiem, że na to co zasłużyłam to piekło. Na nic innego. A jednak Jezus zdecydował umrzeć za mnie i jeśli przyjmuję Jego ofiarę idę do nieba, bo Bóg patrzy na mnie przez oczyszczającą mnie ofiarę Jezusa. Ale słowo zbawienie odnosi się też do pomocy Boga w życiu człowieka. Pomocnikiem jest Duch Święty! Jezus powiedział, że lepiej abym poszedł i zesłał wam Pocieszyciela. Czy zaprosiłeś kiedyś Ducha Świętego do swojego życia? Tylko On pomaga unikać katastrof w życiu... I pomaga zrozumieć Kim jest Bóg... I wybaczyć sobie błędy... I zaufać Bogu na tyle, aby "wyrównał" nasze pomysły do właściwych, dobrych dla nas. A dla takich jak Ty Bóg jest szczególnie, bo pewnie nie zostaniesz faryzeuszem, ale wielu pomożesz prowadzić lepsze życie gdy sam autentycznie odczujesz Bożą pomoc! W Biblii mało było doskonałych... tylko Jezus:)
G
Grześ
4 grudnia 2013, 09:31
Bóg nie pomaga po to, żebyśmy utracili wiarę, załamali się, zrozumieli że nie mamy tu w nikim żadnego oparcia i popełnili samobójstwo.
D
Despero
30 listopada 2014, 22:49
Dokładnie tak. Skoro wszystko wie, to wie też, że człowiek w pewnym momencie nie wytrzyma, pęknie i zrobi coś strasznego, zupełnie poza rozsądkiem i świadomością. Więc skoro to wie, to czemu mu nie pomoże?
T
tak
30 listopada 2014, 23:04
Bóg nie pomoże, bo ma nas w swoim Boski tyle. Ponadto niektórych ludzi Bóg nie lubi więc ich dręczy aż zadręczy. A jeśli modli się przeciwko tobie zakonnica albo jakis fanatyk / fanatyczka, to przepadłeś, wymodlą ci kompletną ruinę życia.  Jedynym sposobem jest się zbuntować i odejść. 
N
nie
30 listopada 2014, 23:21
Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.
M
MAc
4 grudnia 2013, 08:40
Cieszę się, że komuś pomaga. Ja nie odczuwam pomocy, niemniej musi być ktoś jak ja, ponieważ ktoś, kto odczuwa pomoc jest dowodem na to, że pomaga :)
I
Iwona
7 listopada 2013, 12:31
Ja wiem, że Bóg mi pomagał nwet wtedy gdy byłam od Niego odwrócona. Czasem jest to pomoc bardzo subtelna. A czasem komplikacje czy wydarzenia (nawet cierpienia) odmienne od moich oczekiwan pomagały mi zobaczyś coś istotnego lub zrozumieć jakaś prawdę, na ktora byłam ślepa, co było z pożytkiem dla mnie, dla mojej wiary. Dlatego chwala Panu za wszelkie dzialanie, wszelką pomoc w naszym zyciu.
K
komencik
7 listopada 2013, 11:36
Zaczął trochę jak Makłowicz :)
E
ed
6 listopada 2013, 13:24
miałam pisać od razu jak Spodek zobaczyłam że Katowice to wielki sentyment ze względu na imprezy związane z DM a tu proszę Ojcec mowi o koncercie no miło :)) dziekuję za słowa proste, dosadne i rzeczywiste ktore mocno wplywają na moje życiowe kroki...  Monika jeśli mogę Ci jakoś pomóc podaj maila napiszę do Ciebie... wierz mi są sytuacje dramatyczne i nie od razu jest różowo ale trzeba wytrwałości pokory i ufności... wiem co pisze bo przeżyłam w zyciu sytuacje które mnie totalnie pomłamały i było kupe w nim syfu ale wyszłam na prostą choć troche to trwalo. Zawdzięczam to tylko Bogu! 
G
gość
6 listopada 2013, 13:20
Co to znaczy "nawrócenie"? Czy to nie jest pogardliwe dla wyznawców innych religii? Skąd pewność, że to nawrócenie nie jest pobłądzeniem? Przecież wybór drogi do Boga opiera się na wierze a nie na wiedzy.  Z Katowic do Sosnowca mozna jechać autobusem, pociagiem, biec, iść pieszo, jechać rowerem, hulajnogą itd. Każdy sposób jest dobry jesli celem jest dotarcie do Sosnowca. Sposób jest nieistotny i jest osobistym wyborem podróżnika. To tak jakby pielgrzymom na Jasną Górę powiedzieć, ze mają zawrócic i wsiąść do pociagu bo tylko pasazerów pociagu Maryja kocha a pieszych nie.  ...
M
Marcin
27 maja 2015, 01:16
Weź poczytaj conieco biblię. Czy jest tam 1 słowo o modlitwie do Maryji ? Chociaż jedno ? NIE MA. Modląc się do kogoś innego poza Panem Bogiem tak jak nas nauczył Jezus jest GRZECHEM. Można się modlić tylko do Boga i prosić o wsparcie tylko pana Jezusa i Ducha Świętego. Kropka
M
Monika
6 listopada 2013, 13:13
Odziedziczyłam po rodzicach dłucgi,o których nie wiedziałam - 500 tys,dom, w którym mieszkam,który myślałam,że jest rodziców jest własnościa banku,zadłużona jest hipoteka i lada dzień wyrzuci nas z domu komornik,mam dziecko,nie mam pracy...Błagam Pana o litość i nic i nic i nic...I niech mi Ojciec, z całym szacunkiem nie mówi,że to jest mały robaczek,że ja problemy wyolbrzymiam...Nie wiem jak żyć :(
H
heniek
3 września 2014, 13:15
Wez sie w garsc! Zrozum ze to jak bedziesz zyc zalezy od ciebie a nie od wymyslonych bogow !  Zostaw ten dom i ta durna sytuacje , wyjedz z tego glupiego kraju_polski jedz na zachod ,gdziekolwiek masz kogos aby ci pomogl na poczatek,  UK ,Niemcy Irlandia powalcz o lepsza przyszlosc dla siebie i swojego dziecka no i przstan wierzyc w religijne bajki szczescie sprzyja tym ktorzy pomagaja sobie bog taki czy inny to tylko wymysly.....
M
MaGietek
6 listopada 2013, 05:19
Nie rozumiem pewnych komentarzy. Tu znajduje proste i jasne e przesłanie o pokorze. I tyle.
A
albion
6 listopada 2013, 00:46
żenująca końcówka
X
xxx
5 listopada 2013, 18:12
"Wspomaga nas, choć nic na to nie wskazuje." Z listów św. Teresy od Dzieciątka Jezus (+1897)
J
Jan
5 listopada 2013, 17:57
Co to znaczy "nawrócenie"? Czy to nie jest pogardliwe dla wyznawców innych religii? Skąd pewność, że to nawrócenie nie jest pobłądzeniem? Przecież wybór drogi do Boga opiera się na wierze a nie na wiedzy.  Z Katowic do Sosnowca mozna jechać autobusem, pociagiem, biec, iść pieszo, jechać rowerem, hulajnogą itd. Każdy sposób jest dobry jesli celem jest dotarcie do Sosnowca. Sposób jest nieistotny i jest osobistym wyborem podróżnika. To tak jakby pielgrzymom na Jasną Górę powiedzieć, ze mają zawrócic i wsiąść do pociagu bo tylko pasazerów pociagu Maryja kocha a pieszych nie. 
K
Kinga
5 listopada 2013, 17:03
Dziękuję za te słowa, i za wielką wiarę w Miłość Pana Boga. To prawda, że nasze największe udręki i cierpienia, nie raz, patrząc obiektywnie, okazują się małym robaczkiem, trzeba tylko o tym pamiętać. Najważniejsze to kochać, a uczymy się tego właśnie poprzez te trudności. Z Panem Bogiem ;)
K
koniec
5 listopada 2013, 16:49
Niech Bóg pośle do Niniwy jakiego domnikanina albo jezuitę a nie osobę, której nikt nie słucha. Nie będę waszym Jonaszem i nie będę waszym Hiobem. Niepotrzebnie mi wymadlacie nieszczęścia, samobójstwo już zaplanowane w szczegółach. Oby to całe nieszczęście zwróciło się przeciwko wam i zniszczyło wam życie tak jak mnie. Ja odchodzę.
E
ewa
5 listopada 2013, 16:44
myslę, że trudno przyjąc to, że jakies cierpienie jest "małym robaczkiem"- dlatego bunt sie pojawia, ale fakt, że sama w zyciu doświadczam, że to co mnie spotyka, naprawde cięzkie chwile zbliżaja mnie do Boga, a przez to do miłości...pewnie byłabym innym człowiekiem gdyby nie to...chociaż po ludzku cięzko przyjąc to, ze Bóg mnie nie wysłuchuje....skoro wysłuchuje czasem tak wielu na około...czy aż takim grzesznikiem jestem???
P
psp
5 listopada 2013, 16:40
Drogi Ojcze Adamie...No tym akurat komentarzem to Niniwy Ojciec by nie nawrócił na wzór Jonasza... ...A może to ty potrzebujesz nawrócenia. Zacznij od Niniwy w swojej duszy.
H
Hiacyntus
5 listopada 2013, 16:24
Drogi Ojcze Adamie...No tym akurat komentarzem to Niniwy Ojciec by nie nawrócił na wzór Jonasza...
V
viki
5 listopada 2013, 16:05
Przeklinam takiego Boga i jak mnie ostatecznie zadręczy, popełnię samobójstwo. Już niedługo.
NP
NOWENNA POMPEJAŃSKA
5 listopada 2013, 15:14
Na szczęśćie nie mam takieg przekonania.
M
Małgorzata
5 listopada 2013, 12:56
któż lepiej ujmie tą rzeczywistość jak nie o. Adam. Wielkie Bóg zapłać.