To wszystko bardzo piękne, ale zycie dowodzi, że Bóg nas NIE KOCHA a miłość Boża jest tylko ludzkim pobożnym życzeniem. To ludzie chcą wyobrażać sobie Boga jako miłującego ojca. Tymczasem, jeśli Bóg istnieje, to jest obojętny, zimny i osądzający tak, jak jego księża. Kwestię grzechu pomijam, bo nie mam nic wielkiego na sumieniu.
PM
Polak Mały
26 marca 2015, 13:00
"... ale życie dowodzi..." Czyje życie? Twoje? Czy niezbyt pozytywne odczucia, opinie na temat jednostkowego życia są własciwym sposobem poznawania Boga. Moim zdaniem to bardzo błędna metoda. W konsekwencji wynik też jest błędny. Jaki jest naprawdę Bóg można stwierdzić tylko na podstawie tego co sam o sobie mówi. I wtedy albo mu uwierzymy albo nie i dalej będziemy tworzyć własne wizerunki Boga (to takie nowoczesne bałwochwalstwo). Na dowód tego, że Bóg mówi prawdę, pokazuje też pewne fakty - przemianę życia wielu osób i całych narodów (na przykładzie Izraela). Dlaczego to się nie sprawdza w każdym przypadku ? Zawsze trzeba sprawę zbadać i w większości przypadków powodem "odczuwania nieszczęścia" w życiu jest oddalenie od Boga. Jeśli napisałeś, że "Kwestię grzechu pomijam, bo nie mam nic wielkiego na sumieniu" to już wiele mi to mówi. Osoby żyjące z dala od Boga są "duchowo ślepe". Nie widzą w życiu Boga i swojego grzechu. Bo największym ich problemem jest właśnie oddalenie od Boga. Dlatego mają poczucie samotności, smutku, nieszczęscia, braku miłości.
Dziś, bracie pomodlę się byś odnalazł Jego miłość.
Przecież to jest namawianie do grzechu przeciw Duchowi Św. Że mozna grzeszyć przez cale zycie... A w katechizmie napisane jest że nie można grzeszyć zuchwale w nadziei Miłosierdzia Bożego.
Z
Zbawienie....
25 marca 2015, 16:32
Ignorancja do czego prowadzi , nie prowadzi ...
GE
Grzesznik emigrant
25 marca 2015, 14:27
Panie Boże z głębi serca dziękuje Ci, za tego kapłana i za to, że posługujesz się nim ku Twojej chwale i Twemu uwielbieniu, a także dla otwarcia mego serca , moich oczu i rozumu, a przede wszystkim wiary, bo dzisiaj dzięki tym słowom, że kochasz mnie MIMO WSZYSTKO, pomimo całego mego brudu wszystkich grzechów , złych nawyków a w koncu nałogów. Czuje się tak jak Twój syn Adam Szustak którego powołałeś dla takich jak ja i jestem Ci wdzięczny, za Twój dar powołania dla niego i jego prostote i sposób w jaki przekazuje prawde ewangelii, bo to do mnie po prostu w końcu dziś DOTARŁO, i zrozumiałem, a także uwierzyłem w Bożą Bezwarunkową Miłość do mnie. Żal mi natomiast tych dwu osób które najwyraźniej cierpią z jakiegoś powodu i oceniają innych, ze względu na przynależność do takiego bądź też innego zgromadzenia. Choć moge to zrozumieć , bo ja np. mam z jezuitami na pieńku... nie z wszystkimi na szczęście :) a wam polecam świadectwo siostry Briege Mckenna. Podziękowanie składam też redakcji Deon.pl , bo Wami też Pan się posłużył, że umieściliście ten fragment wykładu który trafił prosto w moje serce i pozwolił uwolnić z zakłamania w którym żyłem do dziś od wieku nastolatka, a dziś mam 47 lat. Bóg Wam wszystkim zapłać i proszę o modlitwe. Ponieważ dzisiejszy dzień jest dniem Święta Zwiastowania Pańskiego uważam, że tą szczególną łaske otrzymałem, za wstawiennictwem naszej Mateczki i Ducha Świętego. Dziękuje Ci Duchu Święty Boże - dziękuje Ci Królowo Pokoju. Andrzej z Anglii
ZB
Zobaczyc Boga
25 marca 2015, 16:38
Andrzej
Pan Jezus jez Droga Prawda i Zyciem
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam
DA
Do Andrzeja
25 marca 2015, 16:41
PAN JEZUS JEST DROGA PRAWDA ZYCIEM
J
Jaga
25 marca 2015, 17:14
Cieszę się razem z Tobą :) Wszystkiego dobrego i nieustannego doświadczania Bożej miłości! :)
AS
Andrzej Syrek
26 marca 2015, 14:39
Bóg zapłać i wszystkiego dobrego na świeta :)
AS
Andrzej Syrek
26 marca 2015, 14:44
Bóg zapłać
E
Egri
25 marca 2015, 09:31
Trochę się to kłóci z nauczaniem Jezusa (wg mnie "cywila"). Sama wiara w miłośc Bożą do mnie, chyba zbawienia nie "załatwia". Miłosierny ojciec kochał swego syna cały czas, wyglądał go z utęsknieniem, ale do przebaczenia doszło dopiero wtedy, gdy tamten zrozumieł swoje dziadostwo, postanowił zmienić swoje życie, wrócił do ojca i padł mu do stóp.
Z tego co o. Adam naucza wynika trochę takie "hulaj dusza piekła nie ma..". Niestety chyba jednak jest.
K
Krzysiek
26 marca 2015, 21:19
Nie wynika. Proszę przesłuchać całość jeszcze raz. Nie ma mowy o tym, że można sobie skalkulować że będzie się grzeszyło licząc na Miłosierdzie. Jest o tym, że uświadomienie sobie Bożej Miłości i Jego widzenia człowieka w zasadzie załatwia sprawę. Ale z przyjęcia tej prawdy wynika w konsekwencji właśnie odrzucenie grzechu. To nie znaczy że od tej pory człowiek grzeszyć przestanie, bo dalej jest skłonnym do grzechu człowiekiem. Ale ma sobie tę prawdę uświadomić i od grzechu chcieć odejść.
S
Szymon
24 marca 2015, 20:25
Najlepszy Kaznodzieja w świecie dzieki Adamowi zrozumiałem wiele, i już tak się nie potępiam jak wcześniej.....
Dawniej myślałem że jak uda mi się mój największy grzech to będę godny miłości Bożej...okazuje się że nawet mimo moich upadków Bog mnie cały czas kocha. Ważne aby próbować i po upadku wstawać i nigdy się nie poddawać...to zmienia diametralnie patrzenie na siebie świat i ludzi...bo jakie mamy serce tak i spostrzegamy świat..
S
Spotkanie
25 marca 2015, 17:29
Pan Jezus i Szymon w Drodze Krzyzowej ku Zbawienieu
P
piw
24 marca 2015, 20:22
trzeba trzymać się z dala od dominikanów i jezuitów
A
Auge
24 marca 2015, 21:04
Bez przesady, jezuici są ok. Za to co dominikanów pełna zgoda. Wystarczy spojrzeć tylko na takie paskudne typy jak Gużyński czy Wiśniewski.
C
Ciekawy
24 marca 2015, 23:16
A dlaczego?
P
PM
26 marca 2015, 13:29
Bóg kocha te "paskudne typy".
Dlatego, jeśli chcesz być prawdziwym chrześcijaninem to kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Nie musisz ich lubić, ale kochaj.
Skomentuj artykuł