- Błagam Was, katoliki moje drogie, nie idźcie na liturgię w niedzielę, koniecznie wszyscy weźcie udział w Wigilii Paschalnej - prosi zakonnik.
Według niego to najważniejsza liturgia, którą ma Kościół. "Niestety, bardzo wielu katolików myśli, że święta zaczynają się w niedzielę. Święta zaczęły się w czwartek". To dzień, w którym liturgia jest bardzo rozbudowana, trwa kilka godzin, ale nie bójmy się tego.
Liturgia Światła
Jak tłumaczy Szustak, zaczyna się przed kościołem: tam święci się ogień, od którego zapala się potem Paschał. W ciemności pojawia się jeden maleńki płomyczek, od niego zapalają się wszystkie inne płomyczki. Co to oznacza? Że we wszystkie nasze ciemności Chrystus chce wreszcie wprowadzić światło.
"Potem przy tym świetle będzie śpiewany Exsultet. Chwalimy Boga, że wymyślił pszczołę, że nas zbawił. Zobaczcie, jak Kościół łączy sprawy nadzwyczajne, nadprzyrodzone z normalnnymi".
Liturgia Słowa
Wtedy odczytywanych jest wiele czytań ze Starego i Nowego Testamentu. Dominikanin tłumaczy, że "to jest związane z żydowską tradycją: kiedy świętowali swoją Paschę, najmłodszy członek rodziny miał zapytać seniora, dlaczego ta noc jest taka ważna. On wtedy opowiadał dzieciom i całej rodzinie, co się wtedy wydarzyło. Żeby zrozumieć, co się stało, musimy zobaczyć najpierw całą historię świata".
Zachęca rodziców, żeby w niedzielę zmartwychwstania poświęcili czas swoim dzieciom i wytłumaczyli im, to, co Pan Jezus dla nas wszystkich robił.
Liturgia Chrzcielna
Podkreśla, że "to ona wyraża istotę całej tej liturgii". Na Wigilii Paschalnej zawsze powinien być chrzest, bo to jest unaocznienie tego wszystkiego w konkrecie. Mamy człowieka pogrążonego w ciemnościach, nieochrzczonego, którego bierzemy do Pana Jezusa i On go rozświetla swoim światłem. To jest moment kulminacyjny, który mówi wszystko o tej liturgii. Ta liturgia ma nas obudzić do nowego duchowego życia.
Mówi: "Po tej liturgii powinniśmy wyjść z nadzieją na życie, ale tu nie chodzi o emocje. "Tak jak Ty powstałeś z martwych, spraw, żebym ja powstał z martwych". To wszystko kończy się procesją rezurekcyjną".
Skomentuj artykuł