Bóg uzdrawia po znajomości

(fot. sxc.hu)

Nigdy nie miałem wątpliwości, że Bóg chce uleczyć każdego człowieka z każdej choroby - czy to duchowej, czy psychicznej, czy też fizycznej.

W Piśmie Świętym psalmista woła "Błogosław, duszo moja, Pana, i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach! On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe choroby" (Ps 103). Słowo Boże nie mówi, że leczy tylko niektóre choroby lecz wszystkie. Choroba jest zła. Nie jest wolą Bożą, aby człowiek chorował, aby ktokolwiek cierpiał na ciele czy na duszy. Wierzymy w to? Jeżeli Bóg chce uleczyć nas z każdej naszej choroby, to dlaczego w Kościele jest tak wiele osób, które chorują? Czyżby dlatego, że nie chcemy być zdrowi? A może nie wiemy, że potrzebujemy uzdrowienia? Jezus mówi w Ewangelii "prosicie i nie otrzymujecie, bo źle prosicie". W jaki sposób więc mamy prosić, by otrzymać? Co Pismo Święte mówi na temat proszenia Boga? Jak powinniśmy prosić by otrzymać?

Jeśli spełnimy konkretne warunki to z całą pewnością, stuprocentowo, otrzymamy to, o co prosimy. Pierwszym warunkiem jest oddanie Bogu tego o co prosimy zanim jeszcze otrzymamy. Jednym z biblijnych przykładów takiej prośby jest modlitwa Anny, z Pierwszej Księgi Samuela. Bezpłodna Anna prosi Boga: "Boże, podaruj mi syna, a ja już teraz go całkowicie Tobie oddaje". Czy prosząc Boga jestem gotowy powiedzieć, że to co od Niego dostanę, nie będzie to moje? Z Ewangelii dowiadujemy się o uzdrowieniu teściowej Piotra. Gdy zostaje uzdrowiona, wstaje by usługiwać. Po to właśnie zostaje uzdrowiona, by odzyskane siły i swój czas oddać Bogu. Tylko po to. Jeżeli prosimy o zdrowie, to pamiętajmy, że gdy będziemy mieli więcej siły i czasu, i możliwości, to nie będzie to już do nas należało lecz do Niego. To nie będzie twój czas, to nie będzie twoje zdrowie, lecz Jego. Zanim więc otrzymasz to, o co prosisz, oddaj to z hojnością Bogu.

Drugi warunek tej modlitwy prośby, modlitwy o uzdrowienie, wydaje się oczywisty, ale często o nim zapominamy. Możemy otrzymać od Boga wszystko, ale tylko po znajomości. Tylko powołując się na imię Tego, który jest naszym Panem. Tylko w imieniu Jezusa Chrystusa możemy otrzymać to, o co prosimy. Nie ma żadnego innego imienia we wszechświecie na jakie moglibyśmy się powołać. A najlepiej, gdy modląc się prośmy o to, o co prosiłby dla nas Pan Jezus. Zapytaj Chrystusa - "Panie o co Ty byś prosił dla mnie?" I proś Boga by obdarował Cię tym, czym Chrystus chce byś był obdarowany. O co prosiłby Chrystus Boga dla ciebie?

DEON.PL POLECA

Trzeci warunek, by modlitwa nasza została wysłuchana, to cierpliwość. Bóg ma swój czas. Możliwe, że nie zostaniesz uzdrowiony dzisiaj wieczorem. Może jutro rano, a może za rok? Może Bóg odpowiadając na twoją modlitwę mówi "nie, nie teraz. Musisz dojrzeć, musisz jeszcze wiele rzeczy zrozumieć, musisz jeszcze wiele spraw poukładać, ten trudny czas twojej choroby jest ci teraz potrzebny". Bądź cierpliwy i nie przestawaj prosić, bo Bóg w swoim planie ma twoje uzdrowienie.

Czwarty warunek - Pan Jezus nie zajmuje się uzdrawianiem jakiejś części ciała, wątroby czy serca, lecz uzdrawia całego człowieka. Wyobraźcie sobie człowieka poranionego, którego życie jest zagrożone, a który prosi pielęgniarkę by opatrzyła mu jedynie palec. Co zrobi pielęgniarka? Czy zajmie się jego palcem? Raczej zajmie się tym, co zagraża jego życiu, zajmie się chorym, a nie tylko jego palcem, który niewiele znaczy. Gdy zwracasz się ze swoim rakiem prostaty lub rakiem piersi do Chrystusa, to On patrząc na ciebie mówi "ty cały potrzebujesz uzdrowienia. Nie tylko twoja ręka, nie tylko twoja noga, nie tylko twoja pierś, nie tylko twoje relacje w rodzinie, nie tylko twoja depresja, ty cały potrzebujesz uzdrowienia". I gdy Bóg uzdrawia, to uzdrawia całego człowieka. Naszą rolą jest otwarcie się na Bożą moc, która chce nas całkowicie przemienić uzdrawiając serce i umysł, uczucia i relacje. A uzdrowienie fizyczne jest tylko konsekwencją tego, że zdrowiejemy w środku.

I piąty warunek to wiara. Czytamy w Ewangelii, że tym, którzy wierzą będą towarzyszyć pewne znaki, m.in. to że będą ręce kładli na chorych, a ci odzyskają zdrowie. Wiara potrzebna jest do tego by w imię Chrystusa posługiwać innym, by zdrowieli na ciele i duchu. I wiara potrzebna jest również wtedy gdy proszę o moje uzdrowienie. Bogu potrzebne jest moje całkowite zawierzenie.

Szósty warunek - Pan Bóg uzdrawia tych, którzy wyznali swoje grzechy, odwrócili się od nich i przemienili swoje myślenie, zmienili swój sposób patrzenia na świat i na innych ludzi. Uzdrawia tych, którzy patrzą na świat, a przynajmniej chcą patrzeć na świat tak, jak Bóg na ten świat patrzy, dostrzegając to co piękne, wartościowe, szlachetne. Zamiast zagrożeń dostrzegają okazje, zamiast ludzkich słabości - dobro ukryte w sercu każdego człowieka.

I siódmy warunek, Pan Bóg przebacza tym, którzy przebaczyli innym ludziom, troszczą się o innych i nie myślą o sobie. Jeżeli nie przebaczyliśmy komuś krzywd jakie nam wyrządził to trudno Panu Bogu uzdrowić nasz przysłowiowy palec. Jeśli nie chcesz uzdrowienia całego twojego wnętrza i odrzucasz możliwość podarowania innym, przebaczenia, zapomnienia krzywd i niesprawiedliwości, odgradzasz się od Bożej łaski murem nienawiści.

I ósmy warunek - Pan uzdrawia tych, którzy dziękują Mu zanim jeszcze zostaną uzdrowieni, są wdzięczni Bogu za wszystko, żyją z wdzięcznością na ustach, są ludźmi pełnymi wdzięku. Nie narzekają, lecz chwalą Boga za wszystko co ich spotyka.

Wydawałoby się, że w takim razie tylko święci mogą być uzdrowieni. Oczywiście, że nie. Pan Bóg bardzo często od uzdrowienia człowieka rozpoczyna z człowiekiem dialog. I czasem to uzdrowienie jest pierwszym doświadczeniem Bożej miłości. Dzięki temu doświadczeniu człowiek zaczyna rozumieć, że Bóg stworzył go po to, by był kochany. W żadnym innym celu. Nie zmarnuj więc łaski uzdrowienia, gdy jej dostąpisz, i stań się takim, jakim Pan Bóg chciałby cię mieć. Spójrz w kierunku Boga, który nie przestaje wołać: "daj się kochać" i pozwól by cię przemienił, uzdrowił całego, wszystkie twoje relacje, a wtedy i palec chory wyzdrowieje.

(fragment przygotowywanej książki "Bóg uzdrawia po znajomości")

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg uzdrawia po znajomości
Komentarze (34)
O
o
27 października 2014, 21:17
a teraz popatrzcie na masę ateistów...zdrowi, nie brakuje im finansów, szczęśliwi, zadowoleni z życia, zaspokojeni, grzeszą, bo przecie kara ich nie spotyka, bo nie wierzą, więc się nie boją... w sumie to mam mieszane odczucia do tej swojej wypowiedzi. Z jednej cieszę się, mimo wszystko, że Bóg jest. Jestem wdzięczna za pewne sprawy, doceniam...ale gdy pojawiają się długotrwające złe chwile, dziwnie nadmierne, traumy, cierpienia, których bez Boga by się nie uniosło (przynajmniej ten ból tak się odczuwa intensywniej) i gdy tak człowiek cierpi i cierpi i końca nie widać, a jeszcze słyszy uwagi od grupy niewierzącej "Bóg jest tylko dla życiowo nieporadnych" (a nie wie, że sam dostał od Boga warunki, w których może być życiowo poradnym...nie dośc, że nie wie, to jeszcze nie jest Mu wdzięcznym, wszystkie zasługi przypisuje sobie i tylko sobie) i wiele wiele innych, gorszych upokorzeń, to pojawia się gniew i bunt (dlaczego ze mną jesteś i mnie tak ranisz a niewierzący tak się dobrze bawią, choć grzeszą raniąc, lekceważąc wszelką moralność, stawiając na egoizm). No musiałam sprostować, bo pojawiły się wyrzuty sumienia, jakbym za nic Bogu wdzięczna nie była, a tak nie jest.
O
oooooooo
27 października 2014, 15:30
Jeśli choroba, cierpienie, ofiara, ma wyciągnąć więcej dobra niż uzdrowienie - dlaczego uzdrowienie miałoby być lepsze? (Nie mówię, że należałoby się nie modlić o zdrowie! Modlić - ale zaakceptować Bożą decyzję!) Czerpanie przyjemności z czyjejś choroby? Czyjej? Twojej? Chciałbyś?
TC
tak czy nie
27 października 2014, 15:26
Czy ludzie uzdrowieni przez Jezusa z Nazaretu spełniali te warunki??? Nie sądzę.... Oni tylko przychodzili do Jezusa jak do "ostatniej deski ratunku"- ze swoim bólem, chorobami, nędzą. Nawet więcej: to Jezus pierwszy do nich przychodził- jak np do Samarytanki. Z jednej strony racja, ale z drugiej? tak dla przykładu: idź zdradzaj swojego męża (cudzołóstwo)/ bądź czyjąś kochanką, nie bacząc jak ranisz tym inną kobietę i idź za jakiś czas do Boga po zdrowie...podczas gdy ta ofiara Twojego grzechu jeszcze nie wydobrzała przez twój egoistyczny przyjemny grzech,   ty się proś o zdrowie (może nawet lepsze niż ma ona, ta poszkodowana) (ja byłabym zbulwersowana, że nie dośc że Bóg dopuścił krzywdy na mnie ich/twoją przyjemnością, to jeszcze wynagradza a mi np każe zaakceptować decyzję o nieuzdrowieniu). rozumisz? czy nie rozumisz?
O
ooooo
27 października 2014, 15:09
Nie jestem do końca przekonany co do tego, że Bóg chce uleczyć każdą chorobę fizyczną. Dlaczego tylu świętych zmarło dość młodo wskutek jakiejś choroby? Ich też Bóg chciał uleczyć? Źle się modlili? Nie spełniali (brzydko mówiąc) któregoś warunku? Jeśli choroba, cierpienie, ofiara, ma wyciągnąć więcej dobra niż uzdrowienie - dlaczego uzdrowienie miałoby być lepsze? (Nie mówię, że należałoby się nie modlić o zdrowie! Modlić - ale zaakceptować Bożą decyzję!) Biorąc pod uwagę to, że jednak jeśteśmy śmiertelni i to, że dobrze byłoby przeżyć to życie w zdrowiu, długo i dobrze to jednak z taką decyzją zgodzić się trudno, widząc jednocześnie, że kto inny prosił i Bóg go wysłúchał a kto inny jeszcze, niewierzący (a i grzeszący nawet) obdarowany przez Boga niebiańskim nasyceniem zdrowia, finansów i miłości.
O
ooo
27 października 2014, 15:05
Hm... warto by dodać, tylko dla przypomnienia, że człowiek jednak jest śmiertelny. ... Nigdzie nie jest napisane, że jest nieśmiertelny, tylko jednak lepiej przeżyć życie w zdrowiu, niż w męce choroby, prawda? PRAWDA.
O
o
27 października 2014, 15:02
a teraz popatrzcie na masę ateistów...zdrowi, nie brakuje im finansów, szczęśliwi, zadowoleni z życia, zaspokojeni, grzeszą, bo przecie kara ich nie spotyka, bo nie wierzą, więc się nie boją...
U
uzdrowiony
27 lipca 2013, 21:50
działa... najważniejsza jest wiara, to nie testowanie Boga, tylko zawierzenie Mu
NU
nie uzdrowiony
27 lipca 2013, 20:10
W biblii jest jasno napisane, że o co poprosicie to będzie wam dane, a jak dwóch prosi to bedzie wysłuchane. Niestety to nie dizała! Czyzby biblia kłamała? Księża od jakiegoś czasu zaczęli stosować interpretacje gwazdklową/ klauzulową, i mówią na kazaniach, że Pan Bóg jest dobry i nas wysłucha i dodaja gwazdkę jak w umowie "o ile będzie taka jego wola". Co to za herezję.... tak w Biblii nie ma! Dodawanie gwiazdek z klauzula na własne potzreby aby wytłumaczyć, dlaczego pismo święte nie zawsze działa... Cos tu nie gra, albo czegos nie rozumiem.
M
Mariola
8 marca 2013, 21:04
Gdy doszłam do ósmego warunku pomyślałam- wszystko tak, ale tylko dla świętych, dalszy tekst wyprostował moje myśli, piękne podsumowanie artykułu :) 
R
rubo
26 stycznia 2013, 15:35
No z tego co wiem to Boża Miłośc jest BEZWARUNKOWA!. A tu łaska uzdrowienia to prawie pod warunkiem spełnienia nieskończonej ilości warunków. Niech mi ktoś wytłumaczy o co w tym chodzi, bo sie pogubiłem.
G
Galeonn
26 stycznia 2013, 14:53
Czytałem ciekawą książke ktora jest miedzy innymi o uzdrowieniach i o tym, co uniemozliwia uzdrowienie "Poznaj Prawdę i bądź wolny" - bez wątpienia świetna pozycja. Oczywiście dla "otwartych głów". 
F
frenetyczny
5 stycznia 2013, 11:54
stefan, betszeba ma rację, niezależenie od tego, czy się denerwuje, czy nie. To nie jest Twoja sprawa już. Gdzie mamy tych tysiące uzdrowionych dokoła? W którym to kościele? W której to parafii? Znasz ich tak wielu? Może najwyżej paru członków ruchów charyzmatycznych, a i z tym bywa różnie. Gdzie są te rzesze katolików wstających od Komunii Św. i uzdrowionych? Bo jakoś nie widzę.
F
frenetyczny
5 stycznia 2013, 11:50
Jakim prawem ojciec pisze takie rzeczy?  Czy zdaje sobie ojciec odpowiedzialność z tego, o czym ojciec pisze? A co powiedzieć tysiącom katolików próbujących usilnie spełnić te i inne warunki - bez żadnego skutku? Że źle coś wypełnili? Że paru centymetrów lub kilogramów lub dni zabrakło? Od kiedy to Pan Bóg działa na zasadzie księgowego? Porażka...
A
Anulka
5 stycznia 2013, 11:31
He, he, he... ciekawe, które z tych ośmiu warunków spełnił, dajmy na to... młodzieniec z Naim?;)
A
Anula
5 stycznia 2013, 09:23
BARDZO mądry artykuł i prawdziwy. Daje do myślenia. Ja bym jednak nie rozpisywała tego jako warunki, bo to trochę wygląda jak przepis. W ubiegłym roku byłam świadkiem uzdrowienia. Rodzina modliła się o uzdrowienie ciała ale i zarazem duszy chorego fizycznie człowieka, zawierzając Bożemu Miłosierdziu i ufając , że Pan Bóg sam dokona wyboru czy zechce zabrać chorego do siebie czy też go uzdrowi, jednak ufnośc ich polegała na tym, że jeśli go zabierze Bóg do siebie to wówczas faktycznie do SIEBIE czyli go zbawi. Wybór Bozy będzie dla tego chorego najlepszy. No finał był taki, że Pan Bóg dał mu zdrowie, szpital się dziwił, że hej, to jest skrót, nie dam rady wszystkiego opisać.
S
stefan
4 stycznia 2013, 23:21
do -betszeba. Nie denerwuj się, tylko się zastanów. W artykule chodzi o rózne poziomy uzdrowienia człwoeika: fizyczne, psychiczne, duchowe. Rzeczywiście, jesli człowiek wierzy, wszystko jest mozliwe.Moja znajoma, zostła uzdrowiona z nericy lekowej, ale po jakims czasie wrociła z powrotem do swojej rodziny, bo uważała że jest juz wystarczająco silna. Każda choroba i każde uzdrowienie to wiele czynników, dlatego w tym artykule sa podane jedynie pewne wskazówki w sposób skrótowy. To nie neguje korzystania z lekarzy i wiedzy medycznej. To sa inne poziomy uzdrowienia, ale sluza temu samemu czlowiekowi.
B
betszeba
4 stycznia 2013, 22:38
Co za bzdury niesłychane! czy ktoś kto to pisał nie wie, że na świecie są miliony nieszczęsliwuch chorych osób wierzacych całym ciałem i cała duszą? Gdyby uwolnienie od nieszczęscia było tylko kwestia "wypełnienia warunków" to przez dwa tysiące lat chrześcijaństwa bylibyśmy osabną, najzdowszą rasą an zimie. Ktoś najwyraźniej nie rozumie nic ani ze swojej religii ani z zdaania jakie nam przypadło na zimie. Niezwykły bełkot na katolicki portalu. Cenzuro kościelna - Wróć!
lucy
4 stycznia 2013, 20:55
Coś w tym jest, tylko On jeden wie kiedy, gdzie i co ma uleczyć.Najgorsza jest tylko ta nasza niecierpliwość, - to że nie chcemy i nie potrafimy czekać.
G
grażyna
4 stycznia 2013, 20:41
Bardzo piękny i pobudzający do refleksji tekst! Dziękuję.
Wojciech Żmudziński SJ
4 stycznia 2013, 17:56
Wielkie dzięki za usystematyzowanie i ponowne przypomnienie naszej wiedzy o warunkach uzdrowienia. Tylko jedna mała rzecz, to nie Jezus powiedział, że się źle modlimy, tylko św. Jakub w swoim liście (4,3). ...Dziękuję za słuszną uwagę i za czujność. Mogę mieć tylko nadzieję, że czytelnicy potraktują ten błąd za wypadek przy pracy roztrzepanego pisarza. W tekście przygotowywanym do książki już jest poprawka naniesiona. Pozdrawiam
P
Piotr
4 stycznia 2013, 15:54
A co wtedy, gdy modlimy się o zdrowie dla kogoś. Dla kogoś, kto już nie może się za siebie modlić, bo pozostaje w głębokiej nieświadomości? Jakie są wtedy warunki? Myślę jednak, że nasza modlitwa zawsze powinna być o to co Bóg dla nas ma najlepszego, nawet gdy nie wiemy co to będzie. Z pełną świadomością, iż dostaniemy to, co wg Boga będzie dla nas najlepsze - jeśli oczywiście wierzymy w Niego i co często trudniejsze - JEMU.
S
ss
4 stycznia 2013, 12:09
Bardzo dobre
P
piotrek
4 stycznia 2013, 11:27
Wielkie dzięki za usystematyzowanie i ponowne przypomnienie naszej wiedzy o warunkach uzdrowienia. Tylko jedna mała rzecz, to nie Jezus powiedział, że się źle modlimy, tylko św. Jakub w swoim liście (4,3).
B
Beata
4 stycznia 2013, 10:43
Dlatego prościej jest krzyknąć: "Jezu ratuj". Może to i lepsze niż cały ten wysiłek porządkowania siebie, by być uzdrowionym... Poza tym choroby i cierpienia to jakies misteruim wiary,  nie do końca wiem dlaczego... Chroby i smierć dzieci są tego najlepszym przykładem. I trudno powiedzieć rodzicom: dziecko wasze cierpi i umiera, bo się źle modlicie. Zróbcie tak i tak, a będzie zdrowe. A jak umarło tzn, że cos tam nie do konca wam wyszło....
B
Beata
4 stycznia 2013, 10:35
Czy ludzie uzdrowieni przez Jezusa z Nazaretu spełniali te warunki??? Nie sądzę.... Oni tylko przychodzili do Jezusa jak do "ostatniej deski ratunku"- ze swoim bólem, chorobami, nędzą. Nawet więcej: to Jezus pierwszy do nich przychodził- jak np do Samarytanki.
P
pimpek
4 stycznia 2013, 09:35
Nie jestem do końca przekonany co do tego, że Bóg chce uleczyć każdą chorobę fizyczną. Dlaczego tylu świętych zmarło dość młodo wskutek jakiejś choroby? Ich też Bóg chciał uleczyć? Źle się modlili? Nie spełniali (brzydko mówiąc) któregoś warunku? Jeśli choroba, cierpienie, ofiara, ma wyciągnąć więcej dobra niż uzdrowienie - dlaczego uzdrowienie miałoby być lepsze? (Nie mówię, że należałoby się nie modlić o zdrowie! Modlić - ale zaakceptować Bożą decyzję!)
E
Ewa
4 stycznia 2013, 08:10
Zaraz zaraz, zawsze mi m ówiono, że Bóg kocha bezinteresownie. A tu dowiaduję sie, ze coś za coś. Bóg bierze łapówki? Niemozliwe.
MM
mała mi
3 stycznia 2013, 23:04
Taaaa... I jak już się napnę, wysilę i spełnię wszystkie warunki, to Bóg uleczy moje choroby, bo... Musi????? Albo zachichocze i powie: "Tobie się wydaje, że spełniłaś wszystkie warunki? No to się mylisz." I oczywiście będzie mieć rację. A ci wszyscy święci nękani chorobami. Choćby (niech mi będzie wybaczone) Jan Paweł II. Nie spełniał warunków? A może wcale nie chciał być zdrowy?
K
Krystyna
3 stycznia 2013, 22:26
Znakomity artykuł. Trudne są Boże wymogi ...nic dla siebie Trzeciwarunek jest szczególnie moim zdaniem trudny ...czym innym jest wieczność dla Boga,a czym innym dla nas.My znamy tylko tę część życia i tu i teraz chcielibyśmy być zdrowi i szczęśliwi by móc zarównać działać dla dobra innych jak i móc w pełni cieszyć się życiem tu i teraz .
T
takatam
3 stycznia 2013, 20:23
Duzo tych warunkow, jak na Boga.  ... Tak powinno wyglądać prawdziwe życie każdego chrześcijanina, nawet tego, który nie modli się o uzdrowienie - no może poza drugim warunkiem. ... Przepraszam, poza pierwszym warunkiem, nie drugim.
T
takatam
3 stycznia 2013, 20:22
Duzo tych warunkow, jak na Boga.  ... Tak powinno wyglądać prawdziwe życie każdego chrześcijanina, nawet tego, który nie modli się o uzdrowienie - no może poza drugim warunkiem.
Z
znicheca
3 stycznia 2013, 18:57
Duzo tych warunkow, jak na Boga. 
T
takatam
3 stycznia 2013, 18:20
Hm... warto by dodać, tylko dla przypomnienia, że człowiek jednak jest śmiertelny. ... Nigdzie nie jest napisane, że jest nieśmiertelny, tylko jednak lepiej przeżyć życie w zdrowiu, niż w męce choroby, prawda?
A
aliquis
3 stycznia 2013, 17:42
Hm... warto by dodać, tylko dla przypomnienia, że człowiek jednak jest śmiertelny.