Chris Pratt zaskakuje publiczność w Disneylandzie. Rezygnuje ze scenariusza i mówi o miłości Boga Ojca
Aktor omija scenariusz i opowiada zebranym o swojej relacji z synem, która pomaga mu zrozumieć miłość Boga Ojca.
Możecie go znać z takich hitów jak "Strażnicy Galaktyki" czy nowe wersje "Parku Jurajskiego". Był leniwym Andym w "Parks and Recreation" i nieustraszonym Peterem Quillem w ostatniej części Avengersów. Nie da się ukryć - od kilku lat Chris Pratt jest na fali i nie planuje się zatrzymać.
Gdy miał 20 lat doświadczył nawrócenia i odtąd kiedy tylko może, mówi publicznie o Bogu. Tym razem zaskoczył publiczność w czasie "Candlelight Ceremony" w Disneylandzie, kiedy poza scenariuszem, po przeczytaniu fragmentu z Ewangelii św. Łukasza, przekazał zebranym osobistą wiadomość świąteczną.
Powiedział między innymi, że możliwość wystąpienia w czasie ceremonii to dla niego zaszczyt, a bycie rodzicem zmieniło jego życie na wiele sposobów. Dzięki tej życiowej roli zrozumiał, jaką miłość może mieć ojciec do swojego dziecka. Kiedy to mówił wskazał na swojego syna i opowiadał o radości z bycia tatą.
- Sposób, w jaki kochamy dzieci, sprawia, że kochamy je bardziej oraz że bardziej rozumiemy zdolność naszego Ojca w niebie do kochania nas samych - podkreślił Chris Pratt. Wspomniał również o Bogu, który zachwyca się człowiekiem, bo każdy z nas jest dla Niego cennym stworzeniem i dodał, że ta świadomość daje mu poczucie komfortu.
Podzielił się również tym, że czuje dużo miłości, kiedy widzi jak jego syn prosi go o coś, uważa, że Bóg również jest zachwycony, kiedy my próbujemy zwrócić się do Niego z jakąś prośbą.
Wiecie, że Chris Pratt kiedyś był bezdomny? >>
Przemówienia Chrisa możecie wysłuchać niżej, od 50:41
Zobacz też: Chris Pratt na prestiżowej gali: Bóg Cię kocha >>
Skomentuj artykuł