Czas na Biblię

(fot. sxc.hu)
Małgorzata Szewczyk / Przewodnik Katolicki

Chociaż jest obecna niemal w każdym domu, wielu z nas rzadko po nią sięga, a przecież Biblia zawiera w sobie słowo, które pochodzi od Boga. A jeśli pochodzi od Boga, to ma ogromną moc. Tydzień Biblijny jest najlepszą sposobnością do tego, by przypomnieć sobie tę prawdę.

"Biblia jest to księga niezwykła. Pisały ją tysiąclecia i wieki. Pisali ją prorocy i mędrcy (...) Biblia weszła tak głęboko w kulturę całego naszego świata, naszej cywilizacji, że trudno jest jej nie znać i nie szanować. Jej treść przenika naszą kulturę, naszą literaturę, nasze dzieła sztuki" - pisała przed laty poetka Anna Kamieńska. Dla niej, podobnie jak dla wielu innych ludzi Kościoła, kultury i nauki, w tym zwłaszcza rozmiłowanego w Biblii Romana Brandstaettera, księga ta była żywą rzeczywistością, ziemią poszukiwania tożsamości, "krainą powrotu jak wiara". Warto zresztą przypomnieć, że to właśnie ten poeta żydowskiego pochodzenia, który przyjął wiarę chrześcijańską, w jednym ze swoich utworów zwrócił uwagę na potrzebę ustanowienia szczególnego dnia poświęconego Biblii. Gdyby żył, byłby zapewne jednym z najgorliwszych propagatorów Tygodnia Biblijnego, który w tym roku w Kościele w Polsce będziemy obchodzić już po raz piąty. Rozpocznie się on Niedzielą Biblijną, 14 kwietnia. Organizatorem tygodnia, podobnie jak to miało miejsce w ubiegłych latach, jest powołane w 2005 r. Dzieło Biblijne im. Jana Pawła II, którego celem jest pogłębianie zrozumienia i popularyzacja Pisma Świętego oraz kształtowanie duchowości biblijnej w duszpasterstwie.

"Ja wierzę, Panie…"

DEON.PL POLECA

Liturgie słowa opatrzone komentarzami wybitnych biblistów, prezentacja multimedialna, katechezy biblijne, konkursy, spotkania z Biblią organizowane w parafiach, to tylko niektóre inicjatywy przygotowane specjalnie na tę okazję. Tydzień Biblijny nie jest adresowany wyłącznie do osób należących do kręgów biblijnych, wprost przeciwnie, organizatorzy tego wydarzenia kierują je do całego duszpasterstwa, do wszystkich grup w Kościele. Tak by każdy mógł dzielić się Dobrą Nowiną z innymi.

Jak zawsze, będzie to wyjątkowa szansa na ubogacenie się słowem Bożym, które działa w życiu każdego chrześcijanina.

Hasłem tegorocznego dnia są słowa: "Ja wierzę, Panie, że Ty jesteś Mesjaszem, Synem Bożym" (J 11, 27). Nie zostały one wybrane przypadkowo. Jak zapewniają organizatorzy Tygodnia Biblijnego, chodzi bowiem o to, by zwłaszcza w Roku Wiary nie ulec pokusie zatrzymania się jedynie na poznawaniu prawd wiary, ale pogłębiać osobistą więź z Jezusem, Bogiem, który stał się człowiekiem. Wiara ma charakter osobowy: "Ja wierzę w Ciebie, Jezu, że Ty jesteś Mesjaszem i Synem Bożym" - słowa, które wypowiedziała Marta, siostra Łazarza, wobec Jezusa, gdy ten zapewnił ją, że jej brat zmartwychwstanie.

Równie wymowny jest też obraz zamieszczony na plakacie informującym o Tygodniu Biblijnym, a przedstawiający Chrystusa wstępującego do nieba. Scena ta nawiązuje do zakończenia Ewangelii św. Łukasza i początku Dziejów Apostolskich, łącząc tym samym obie księgi i otwierając dzieje Kościoła. Ewangelia jest źródłem wiary nieustannie ją zasilającym. Wezwanie do pielęgnowania wiary i ewangelizacji to obowiązek, który spoczywa na każdym chrześcijaninie.

W tym szczególnym tygodniu poświęconym Biblii mogą w tym pomóc zwłaszcza katechezy biblijne poruszające właśnie kwestie wiary. Zostały przygotowane na podstawie przykładu życia osób, dla których wiara miała ogromne znaczenie. Stąd nie zabraknie historii Abrahama - ojca wiary, czy proroków zmagających się ze słowem Bożym, ale także świadectw osób współczesnych. Mogą być one wykorzystywane podczas spotkań większych grup albo do osobistej refleksji.

Żywe słowo Boga

Benedykt XVI przekonywał podczas jednej z audiencji generalnych w 2011 r., że lektura Biblii wzbogaca człowieka pod względem kulturalnym, dostarcza mu pokarmu duchowego, pogłębia jego wiedzę o Bogu i umożliwia dialog z Nim. Nie trzeba chyba do tej prawdy nikogo przekonywać. Bóg przecież swoim słowem stwarza wszechświat, przemienia wodę w wino, ucisza jezioro, uzdrawia i oczyszcza, podnosi z martwych. W końcu Bóg przemówił do człowieka przez Syna, który jest najpiękniejszym słowem Boga. Gdyby nie słowo Boże, nie byłoby też sakramentów - to w Piśmie Świętym zostały przecież zapisane słowa Pana Jezusa wypowiadane podczas konsekracji. Biblia nie jest więc martwym słowem, ale wciąż żywym i aktualnym. Właśnie poprzez swoje słowo Bóg zapragnął przekazać nam prawdę o sobie i ludzkości. Nie chodzi bowiem tyle o momenty szczególne, jak choćby Tydzień Biblijny, lecz o to, by całe duszpasterstwo było oparte na Biblii, by wynikało ze słuchania słowa. Zresztą już św. Hieronim, który przetłumaczył Biblię na łacinę, przekonywał, że "Nieznajomość Biblii jest nieznajomością Chrystusa". A zatem czy trzeba szukać lepszych źródeł poznania planu zbawienia?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czas na Biblię
Komentarze (8)
GK
Grzegorz Kowalski
18 kwietnia 2013, 23:56
@~Marek, czytanie Biblii i tłumaczenie na języki narodowe było zabronione, bo ludzie sami sobie wymyślali interpretacje i szerzyli herezje na miarę Świadków Jehowy. Co do Twoich pytań: wymagają one dłuższych wypowiedzi, bo wbrew temu, że są tak krótkie, to dotykają złożonych tematów. Np. cierpienie ma wiele źródeł i równie wiele może być powodów jego dopuszczenia, a co więcej w odróżnieniu od np. buddyzmu, chrześcijaństwo nie jest ucieczką od cierpienia w tym życiu, lecz czasami wręcz przeciwnie, wiąże się z jego przyjęciem! Królestwo Boże to zgodnie z nazwą "królestwo" Boga czyli jego "królowanie". :-) Tak jak malarstwo Matejki to wynik jego malowania. :-) Zmartwychwstanie to zgodnie ze słowami apostoła Pawła przyobleczenie w nowe, duchowe ciało, po Sądzie Ostatecznym. Nie jest to więc ożywienie obecnych ciał ani nie jest to bycie samą duszą. To będa nowe ciała do odnowionego materialnego świata, w którym będzie królował Jezus Chrystus. A póki co dusze zmarłych rezydują jak się wydaje własnie w Czyśćcu, w Niebie a niektóre być może (oby jednak nie) w Piekle. Co do Szatana i tego, że Bóg zezwala mu na różne rzeczy, to jest to wielka zagadka, której nie znamy. Usystematyzowane i dokładne wypowiedzi na powyższe tematy znajdziesz w Katechizmie Kościoła Katolickiego, który Tobie (i sobie) polecam.
M
Marek
18 kwietnia 2013, 23:14
Dobrze, że się Kościół zreflektował z tym czytaniem Biblii bo jeszcze nie tak dawno zarówno czytanie Bibli jak i tłumaczenie jej na języki narodowe było karane turturami i śmiercią. Nie chcę być złosliwy ale trzeba o tym pamiętać. Poza tym co innego czytać a co innego rozumieć. Zacznijmy zatem od rzeczy elementarnych. Dlaczego Bóg dopuszcza aby ludzie cierpieli? Dlaczego Bóg dopuszcza aby światem rządził Szatan? Czym jest królestwo Boże, które ma przyjść? Na czym polega nadzieja dla chrześcijan skoro Kosciół mówi, że mamy iść do nieba a jednoczesnie mówi o zmartwychwstaniu? Jesli tak to gdzie to zmartwychwstanie bedzie? Co z piekłem i czyścem?
X
xxx
15 kwietnia 2013, 17:25
Przepraszam, że tak dużo tych cytatów - ale myśle, że wartościowe.
X
xxx
15 kwietnia 2013, 17:22
św. Izydor z Sewilli (†636) "Im bardziej ktoś wnika w słowa Pisma św., tym głębsze zdobywa z nich zrozumienie, tak jak ziemia, która im lepiej jest uprawiana, tym obfitsze przynosi owoce." Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga. [...] Sens Pisma św. można poznać tylko po nawiązaniu z nim zażyłości przez czytanie, stosownie do tego, co jest napisane: "Ceń mądrość, a czcią cię otoczy, okryje cię sławą, gdy ją posiądziesz". [...] Bez pomocy łaski, chociaż wiedza dochodzi do uszu, nigdy nie dociera do serca; wprawdzie dźwięczy na zewnątrz, ale niczego nie osiągnie wewnątrz. Słowo Boże, które dotarło do uszu, wtedy dopiero dociera do głębin serca, kiedy Boża łaska porusza wewnątrz duszę, aby je zrozumiała. Sentencje
X
xxx
15 kwietnia 2013, 17:21
św. Cezary z Arles († 542) "Chętnie słuchajcie, jak to macie w zwyczaju, czytań świętych w kościele i w domach je na nowo odczytujcie. (...) Dlatego jak juz powiedziałem, winniście mieć pragnienie czytania i słuchania Boskich tekstów. Z nich możecie czerpać <tematy> do rozmów i pouczeń wszędzie, gdzie się znajdziecie. Słowo Boże, na wzór zwierząt, przeżuwajcie ustawicznie w myślach i w ten sposób pożyteczny sok, to jest duchowy sens, sami możecie zbierać i drugim z Bożą pomocą podawać. Tym samym wypełni się w was to, co jest napisane: "Jakże wspaniały jest kielich twój upajający" [Ps 23 (22), 5]." św. Grzegorz Wielki († 604) „Kiedy Pismo uniża się, używając naszych ubogich słów, czyni to, by wynieść nas pomału, niczym po stopniach, od tego, co widzimy blisko nas, do swej wzniosłości” S. Gregorius Magnus, Moralia, 20,63: CCL 143A, 1050. “To, co Stary Testament obiecał, Nowy Testament ukazał; co tamten głosi skrycie, ten wyznaje otwarcie jako już obecne. Dlatego Stary Testament jest proroctwem Nowego Testamentu; a najlepszym komentarzem do Starego Testamentu jest Nowy Testament” S. Gregorius Magnus, In Ezechielem, I,6,15: CCL 142,76. „Naucz się rozpoznawać Oblicze Boga w słowach Boga” „Pismo Święte rośnie wraz z czytającym” 
X
xxx
15 kwietnia 2013, 17:20
św. Augustyn (+430) Z miejsc jaśniejszych należy się uczyć, jak rozumieć miejsca niejasne. Kiedy na przykład mówi się o Bogu: "Pochwyć pancerz i tarczę i powstań mi na pomoc" (Ps 34,2), to słów tych nie da się zrozumieć lepiej niż w świetle tej oto modlitwy: "Otoczysz nas tarczą swego upodobania" (Ps 5,13). Nie chodzi jednak o to, żebyśmy w każdym tekście, w którym czytamy o tarczy, dopatrywali się w niej Bożego upodobania. Przecież czytamy również o "tarczy wiary, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego" (Ef 5,16). Zresztą w uzbrojeniu duchowym, wiarę oznacza nie tylko tarcza, bo w innym miejscu mówi się o "pancerzu wiary" (1 Tes 5,8]. De doctrina christiana, lib. 3,37 (PL 34,79). Jeśli ktoś wyciągnie z tych naszych Ksiąg rzeczy przeciwne wierze katolickiej, to albo wykażemy cały ich fałsz, albo będziemy niewzruszenie wierzyć, że jest to fałsz. Trzymajmy się mocno naszego Pośrednika, w którym ukryte są wszystkie skarby mądrości i wiedzy, abyśmy nie dali się zwieść wymownością fałszywej filozofii ani zastraszyć przesądowi fałszywej religii. Kiedy zatem znajdujemy w boskich Księgach wielość prawdziwych sensów, które zawierają się w nielicznych słowach, a zdrowa wiara katolicka je potwierdza, ten sens wybierzmy przede wszystkim, który wynika w sposób pewny z przeczytanego tekstu. Jeśli jest on ukryty, wybierzmy ten, który nie sprzeciwia się kontekstowi Pisma i zgadza się ze zdrową wiarą. Jeśli zaś nawet z kontekstu nie da się go wydobyć, idźmy przynajmniej za tym sensem, jakiego domaga się zdrowa wiara. Czym innym bowiem jest nie rozpoznać tego, o co przede wszystkim chodziło natchnionemu autorowi, czym innym zaś odejść od zasad pobożności. De Genesi ad litteram, lib. 1,41 (PL 34,262).
X
xxx
15 kwietnia 2013, 17:18
Ojcowie Kościoła o czytaniu Pisma Świętego: św. Augustyn († 430) Z tego Miasta, do którego dążymy, list przyszedł do nas. Jest nim Pismo Święte, które nas wzywa do dobrego życia. Co ja zresztą mówię, że list przyszedł? Sam Król zstąpił, aby stać się nam Drogą w tej pielgrzymce: jeśli tej Drogi będziemy się trzymać, nie zbłądzimy ani nie osłabniemy, nie wpadniemy też w ręce zbójców, ani nie damy się złapać w zasadzki. Enarr. II in Ps 90,1 (PL 37,1159). Mądrość Chrystusa zawsze obecna była w Piśmie Świętym. Ale było ono zamknięte, nikt go nie rozumiał. Kiedy Pan został ukrzyżowany, stopniało ono niby wosk, tak że mogą je rozumieć wszyscy chorzy i słabi. Również zasłona świątyni rozdarła się i odsłoniło się to, co było zakryte. Enarr. II in Ps 21,15 (PL 36,175). Uszanuj Pismo Święte, uszanuj słowo Boże, nawet jeśli go nie rozumiesz. Niech pobożność wyprzedza rozumienie. Nie oskarżaj pochopnie Pisma o zawiłość ani o przewrotność. Nie ma w nim nic przewrotnego. Jeśli zaś jest w nim coś ciemnego, to nie tobie na złość, lecz żebyś się ćwiczył w umiejętności jego przyjmowania. Zatem jeśli jest w nim coś ciemnego, Lekarz to sprawił, abyś stukał; chciał, abyś się ćwiczył w stukaniu, chciał, aby stukającemu zostało otworzone (Mt 7,7). Przez stukanie nabierzesz doświadczenia, rozszerzysz się, staniesz się zdolny do przyjęcia daru. Nie złość się więc, że Pismo jest przed tobą zamknięte, bądź cichy, łagodny. Nie denerwuj się na to, co ciemne. Nie mów: Lepiej by było, gdyby to tak było napisane. Od kiedy masz prawo mówić i sądzić, jak powinno być napisane? Tak zostało napisane, jak powinno być napisane. Enarr. in Ps 146,12 (PL 37,1907). 
X
xxx
15 kwietnia 2013, 17:15
Ojcowie Kościoła o czytaniu Pisma Świętego: św. Hieronim († 420) "Nieznajomość Pisma Świętego to nieznajomość Chrystusa." "Czyż można żyć bez znajomości Pisma Świętego, za którego pośrednictwem uczymy się poznawać samego Chrystusa, będącego życiem ludzi wierzących?" (Ep. 30, 7). "Kochaj Pismo Święte, a mądrość cię ukocha; kochaj je serdecznie, a ono będzie cię strzec; szanuj je, a zaznasz od niego czułości." (Ep. 130, 20). "Miłuj wiedzę Pisma, a nie będziesz miłować przywar ciała" (Ep. 125,11). "W interpretowaniu Pisma Świętego zawsze potrzebujemy wsparcia Ducha Świętego" (In Mich. 1, 1, 10, 15). "Jeśli się modlisz rozmawiasz z Oblubieńcem; jeśli czytasz, to On do ciebie przemawia" (Ep. 22, 25). Wybierz sobie odpowiednie i cokolwiek od zgiełku rodzinnego oddalone miejsce, dokądbyś mogła się chronić, jakby do portu po długiej burzy trosk i podniecone z zewnątrz myśli uspokoić ciszą ustronia. Tak wielką miej gorliwość w lekturze Pism Bożych, tak często podejmuj modlitwy, tak usilnie myśl o rzeczach przyszłych, abyś wszystkie zajęcia wypełniające resztę czasu mogła sobie tymi wolnymi chwilami wynagrodzić. List do Celancji. O sposobie pobożnego życia