Wojskowy Sąd Garnizonowy w Olsztynie zdecydował o aresztowaniu na trzy miesiące 25-letniego żołnierza, który w Mielniku (woj. podlaskie) oddał kilkadziesiąt strzałów z broni służbowej w kierunku cywilnego pojazdu. Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa, gróźb karalnych oraz przekroczenia uprawnień.
Przebieg zdarzenia
Incydent miał miejsce w środę w pobliżu placówki Straży Granicznej w Mielniku, gdzie stacjonował podejrzany żołnierz w ramach operacji „Bezpieczne Podlasie”. 25-letni szeregowy z 3 Batalionu Strzelców Podhalańskich samowolnie opuścił obozowisko, zabierając ze sobą karabinek Grot. Pod wpływem alkoholu (2 promile) zatrzymał cywilny samochód marki Volkswagen Golf, którym podróżowali ojciec i jego nastoletnia córka. Według prokuratury, żołnierz oddał kilkadziesiąt strzałów – nie mniej niż 65 – z czego jeden trafił w pusty fotel pasażera w odjeżdżającym aucie. Na szczęście nikt nie doznał obrażeń.
Postępowanie prawne
Żołnierz usłyszał następujące zarzuty:
- Usiłowanie zabójstwa – za co grozi kara dożywotniego więzienia.
- Groźby karalne.
- Przekroczenie uprawnień.
- Nietrzeźwość na służbie – przestępstwo określone w wojskowej części Kodeksu karnego.
Sąd w całości podzielił argumenty prokuratury, która wnioskowała o areszt tymczasowy. Obrońca żołnierza zapowiedział, że rozważy złożenie odwołania, choć przyznał, że decyzja sądu była spodziewana.
Psychiatrzy zbadają poczytalność żołnierza
Podejrzany przyznał się do części zarzucanych czynów, wyrażając skruchę i przepraszając za swoje zachowanie. Jednocześnie wskazał, że nie pamięta wszystkich szczegółów zdarzenia.
Skomentuj artykuł