Dlaczego nie wszyscy będą zbawieni?

Czy wszyscy będą zbawieni? Kiedyś się nad tym zastanawiałem i jak odkryłem, że nie to miałem załamanie. Jezus mówi w Ewangelii, że wielu jest powołanych, ale niewielu jest wybranych - czyli szansę dostaje bardzo wiele osób, ale jednak Bóg nie ze wszystkim chce się kolegować? Jak to rozumieć?

Ks. Jacek Stryczek, duszpasterz akademicki, duszpasterz ludzi biznesu, pomysłodawca, współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia WIOSNA, znany z nowatorskich (w tym multimedialnych) kazań, PR-owiec, promotor społecznej odpowiedzialności biznesu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego nie wszyscy będą zbawieni?
Komentarze (73)
M
M
18 stycznia 2014, 15:32
Każdy człowiek został powołany do Zbawienia. Pan Jezus umarł za wszystkich, a nie tylko za niektórych. Od nas zależy czy przyjmiemy to zaproszenie czy je odrzucimy.
Jadwiga Krywult
17 stycznia 2014, 10:28
Skąd zatem Pani wie które słowa Jezusa należy interpretować dosłownie, a które z dystansem? Biblistów jest od groma i trochę, trzeba korzystać :))
17 stycznia 2014, 10:05
@Kinga > Jezus mówił znacznie innym językim niż Polacy. Skąd zatem Pani wie które słowa Jezusa należy interpretować dosłownie, a które z dystansem?
16 stycznia 2014, 20:37
errata: Oczywiście w 'podchwytliwej implikacji' powinno być: 'jeśli piekło jest puste', zamiast 'niepuste', ale zdaje się, że komentujący odczytali tekst poprawnie pomimo tej pomyłki.
16 stycznia 2014, 15:40
@Kinga Czy skłonna byłaby Pani podpisać się choć pod znacznie złagodzonym stwierdzeniem, iż istnieją poważniejsze przesłanki przemawiające na korzyść tezy o niepustym piekle, aniżeli na korzyść tezy o piekle pustym?
16 stycznia 2014, 15:36
@Kinga Duchowe zęby upadłych Aniołów rulez!
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 14:52
Czy jest poprawna implikacja: jeśli piekło jest niepuste, to deklaracja 'tam będzie płacz i zgrzytanie zębów' jest kłamstwem? Nie jest poprawna. Jezus mówił znacznie innym językim niż Polacy.  Poza tym upadłe anioły mogą zgrzytać zębami.
16 stycznia 2014, 14:23
Czy jest poprawna implikacja: jeśli piekło jest niepuste, to deklaracja 'tam będzie płacz i zgrzytanie zębów' jest kłamstwem? Pewnie, zę nie zapewne zostały nagrania i to do tego zmontowane... żeby straszyć prawdziwychpolakówkatolików ------------------------------------------ Przepraszam ale chyba nie o logikę Pani Kindze w rozmowie chodzi ;-)
TP
taka prawda
16 stycznia 2014, 14:21
@Kinga Jeśli liczysz na zbawienie w posoborowym "Kościele" kłamców i fałszywych nauczycieli, przygotuj się na piekło.
16 stycznia 2014, 13:58
Czy jest poprawna implikacja: jeśli piekło jest niepuste, to deklaracja 'tam będzie płacz i zgrzytanie zębów' jest kłamstwem?
16 stycznia 2014, 13:56
@Kinga Dowody w liczbie mnogiej sugerują inny ich sens, niż niepodważalny logiczny (czy empiryczny) dowód. W rozprawie sądowej używa się pojęcia dowody, jak i w nauce, które de facto oznaczają argumenty na rzecz. Proszę zamienić sobie dowody na argumenty, jeśli Pani to tak przeszkadza.
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 13:30
Nie pisałem o istnieniu dowodów na niepustość piekła "na poparcie tezy o piekle niepustym istnieje niemało dowodów" - to Pana słowa.
16 stycznia 2014, 13:28
@Kinga Nie pisałem o istnieniu dowodów na niepustość piekła, a o braku symetrii w ciężarze argumentów za i przeciw. Za: chciejstwo i kombinowanie, jak koń pod górkę, przeciw: ostrzeżenia samego Boga, świadectwa oficjalnie uznanych przez KK objawień.
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 10:09
Nie dbasz o zbawienie duszy? Lefebrysto, będziesz w czyśćcu siedział, dopóki nie powiesz: po Piusie XII papieże też dobrze nauczali.
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 09:49
Czyli Bóg, który jest Miłością może spokojnie patrzeć na wiekuiste cierpienie niehomosapiensów - upadłych Aniołów, tylko akurat człowieków jakąs specjalna atencją obdarzył. Znaczy ta Milość Boga jest jakaś wybiórcza. Nie wtrącaj się za bardzo w sprawy między Bogiem a aniołami. 'Myśli Moje nie są myślami waszymi...'. Księga Hioba też coś o tym mówi. > Nie ma dowodów, że w piekle jest jakikolwiek człowiek. Pani obala tezę, której nie postawiłem. Postawił Pan tezę przeciwną: są dowody, że w piekle są ludzie. Przy okazji - nie wiem jaki jest status rozpoznania Egzorcyzmów Annelise Michels, więc to nie jest ścisły dowód oczywiście i nie będzie, bez względu na status. ale jednym z dręczących ją demonów był potępiony ksiądz Fleischmann (jeśli dobrze pamiętam nazwisko). Niechże się Pan nie kompromituje. Kościół o nikim konkretnym nie twierdzi, że jest potępiony, no ale Annelise powiedziała i Pan Piotr wierzy.
16 stycznia 2014, 09:31
@Kinga Czyli Bóg, który jest Miłością może spokojnie patrzeć na wiekuiste cierpienie niehomosapiensów - upadłych Aniołów, tylko akurat człowieków jakąs specjalna atencją obdarzył. Znaczy ta Milość Boga jest jakaś wybiórcza. > Nie ma dowodów, że w piekle jest jakikolwiek człowiek. Pani obala tezę, której nie postawiłem. Mówiłem o asymetrii argumentów. Czy w którymkolwiek uznanym przez KK objawieniu jest mowa o pustym piekle? ... bo co objawienie to wezwanie do pokuty i przestroga przed zatraceniem w piekle, włącznie z wycieczkami do owego piekła, pracującego pełną parą. Jeśli Bóg miałby taką fantazję i po drugiej stronie galatyki stworzył inteligentne ośmiornice, którym by się również objawił, to czy obecność owych ośmiornic w piekle będzie równie mocno wypierana, czu to chodzi akurat o nieobecność w piekle homosapiensów? Powtarzanego kolejny raz przez Panią robienia z Boga mówiącego o piekle 'Dziada z worem' komentował nie będę. Przy okazji - nie wiem jaki jest status rozpoznania Egzorcyzmów Annelise Michels, więc to nie jest ścisły dowód oczywiście - ale jednym z dręczących ją demonów był potępiony ksiądz Fleischmann (jeśli dobrze pamiętam nazwisko).
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 08:59
Nie ma 'Kościoła zamkniętego', jest tylko 'Kościół otwarty' i ... Kościół zwykły - bezprzymitnikowy, no ewentualnie jednoprzymiotnikowy: Kościół Powszechny. Jest Kościól Powszechny, a w jego ramach 'Kościół otwarty', 'Kościół zamknięty', 'Kościół lefebrystów'. W różnym stopniu związek z Kościołem Powszechnym mają Kościoły niekatolickie.
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 08:56
Jeszcze niedawno Pani stanowisko brzmiło: do piekła pójdą wyłącznie ci, którzy z pełną świadomością odrzucą zbawienie. Nic się nie zmieniło. Mam nadzieję, że nie będzie nikogo, kto z pełną świadomością odrzuca zbawienie. Puste piekło to nie to samo, co piekło w którym są ci, którzy z pełną świadomością odrzucili zbawienie, 'Piekło, w którym nie ma żadnego człowieka' to strasznie dużo pisania. Stąd skrót 'puste piekło' i używam go w tym znaczeniu, a nie w znaczeniu, że nia ma/nie będzie tam również upadłych aniołów. natomiast na istnienie istot które z pelną świadomością (przekraczającą ludzką) odrzuciły obcowanie z Bogiem dowód mamy: są nimi upadłe Anioły. Tak.
Jadwiga Krywult
16 stycznia 2014, 08:52
na poparcie tezy o piekle niepustym istnieje niemało dowodów, od słów samego Boga począwszy, a na objawieniach oficjalnie uznanych przez KK skończywszy Nie ma dowodów, że w piekle jest jakikolwiek człowiek. "1036 Stwierdzenia Pisma świętego i nauczanie Kościoła na temat piekła są wezwaniem do odpowiedzialności, z jaką człowiek powinien wykorzystywać swoją wolność ze względu na swoje wieczne przeznaczenie. Stanowią one równocześnie naglące wezwanie do nawrócenia: "Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują!" (Mt 7,13-14):" Wezwaniem do odpowiedzialności, a nie dowodem niepustego piekła. "Są ludzie, którzy całkowicie zniszczyli w sobie pragnienie prawdy i gotowość do kochania. Ludzie, w których wszystko stało się kłamstwem; ludzie, którzy żyli w nienawiści i podeptali w sobie miłość. Jest to straszna perspektywa, ale w niektórych postaciach naszej historii można odnaleźć w sposób przerażający postawy tego rodzaju. Takich ludzi już nie można uleczyć, a zniszczenie dobra jest nieodwołalne: to jest to, na co wskazuje słowo piekło" Gdyby były dowody (w postaci słów Boga jak twierdzisz), to Benedykt XVI napisałby 'są dowody w postaci słów Boga", a nie pisałby tak, jak napisał.
16 stycznia 2014, 01:11
Tzw. 'Kościól zamknięty' (...) ... @Kinga Nie ma 'Kościoła zamkniętego', jest tylko 'Kościół otwarty' i ... Kościół zwykły - bezprzymitnikowy, no ewentualnie jednoprzymiotnikowy: Kościół Powszechny.
16 stycznia 2014, 00:57
Ks. Hryniewicz wyraża w tej książce nadzieję, że piekło jest puste i dobiera różne cytaty z Pisma Świetego, aby to "udowodnić". Daję cudzysłów nie jako kpinę tylko jak wiadomo takich rzeczy nie da się udowodnić. Nie da się również udowodnić tezy przeciwnej. ... @Kinga To nie implikuje symetrii, bo na poparcie tezy o piekle niepustym istnieje niemało dowodów, od słów samego Boga począwszy, a na objawieniach oficjalnie uznanych przez KK skończywszy, natomiast na poparcie tezy o pustym piekle jest wyłącznie chciejstwo i ekwilibrystyka umysłowa. Ponadto są ostrzeżenia przed taką ekwilibrystyką, jak choćby 2Tm 4,3-4. Ponadto Pani dość swobodnie żongluje nietożsamymi pojęciami. Jeszcze niedawno Pani stanowisko brzmiło: do piekła pójdą wyłącznie ci, którzy z pełną świadomością odrzucą zbawienie. Puste piekło to nie to samo, co piekło w którym są ci, którzy z pełną świadomością odrzucili zbawienie, natomiast na istnienie istot które z pelną świadomością (przekraczającą ludzką) odrzuciły obcowanie z Bogiem dowód mamy: są nimi upadłe Anioły.
Jadwiga Krywult
14 stycznia 2014, 08:50
Ks. Hryniewicz wyraża w tej książce nadzieję, że piekło jest puste i dobiera różne cytaty z Pisma Świetego, aby to "udowodnić". Daję cudzysłów nie jako kpinę tylko jak wiadomo takich rzeczy nie da się udowodnić. Nie da się również udowodnić tezy przeciwnej.
ŚH
świadek historii
14 stycznia 2014, 00:41
ks. Hryniewicz nie jest ani prorokiem ani apostołem. wolę czytać  Dietricha von Hildebranda Był jednym z największych intelektualistów katolickich minionego stulecia. Papież Pius XII nazywał go Doktorem Kościoła XX wieku, Hitler ogłosił wrogiem numer jeden narodowego socjalizmu, dla Benedykta XVI zaś Dietrich von Hildebrand – bo o nim wszak mowa – to jedna z najwybitniejszych postaci naszych czasów.
W
wolna wola człowieka
13 stycznia 2014, 23:06
Pan Jezus  zbawia do  końca (skruszony łotr na sąsiednim krzyżu) tak, tego po prawej stronie, gdyż ten łotr skruszył się i prosił mo wybaczenie, natomiast drugi łotr przeciwnie, nie skruszył się. Nie skruszył się także Judasz i nie poprosił o miłosierdzie, gdyż przyjął świetokradzko w czasie Ostatniej Wieczerzy komunię św. i pozwolił aby szatan go opanował zdradzając Pana Jezusa. Będąc apostołem nie zrozumiał nauczania Pana Jezusa, myśląc tylko o ziemskich rzeczach nie wiecznych. Pan Jezus nigdy nie skazuje na piekło. Przelał Krew za grzeszników, ale wolna wola została człowiekowi dana na zawsze. Człowiek sam skazuje się na piekło. Zaprzeczając Miłości Boga. Pan Jezus nie powiedział, że będzie lekko. Nasz kościół jest walczącym o Zbawienie.
MB
Matka Boża do Kapłanów
13 stycznia 2014, 22:56
 ale ks. Hryniewicz nie jest ani prorokiem ani apostołem. Ks.Hryniewicz jest marzycielem.  Objaw. Matki Bożej w Fatimie- wizja piekła ukazana dzieciom. Ukazana była też św.Faustynie.  486 Czasy próby Matka Boża do ks. Gobbiego Nadeszły dla was wszystkich czasy wielkiej próby  Moi biedni synowie  tak zagrożeni przez szatana i tak atakowani przez złe duchy. Grożące wam niebezpieczeństwo to utrata łaski i jedności życia z Bogiem. Otrzymał ją dla was Mój Syn Jezus przez Odkupienie, kiedy wyswobodził was z niewoli Złego i uwolnił was od grzechu.   Pod zgubnym wpływem środków społecz  przekazu stopniowo dochodzi się do utraty świadomości grzechu jako zła. Przez to popełnia się go coraz częściej, usprawiedliwia i już nie wyznaje. j Żyjąc w grzechu, wpadacie na nowo w niewolę szatana – poddani jego diabelskiej mocy. Wtedy dar Odkupienia dokonanego dla was przez Jezusa staje się bezużyteczny. Znika też pokój z waszych serc, z waszych dusz i z waszego życia. Moje dzieci  zagrożone chore, przyjmijcie Moje macierzyńskie zaproszenie do powrotu do Pana – drogą nawrócenia i pokuty. k Uznajcie grzech za największe zło, za źródło wszystkich osobistych i społecznych nieszczęść. Nigdy nie żyjcie w grzechu.  l – Nadeszły czasy wielkiej próby dla Kościoła  tak bardzo atakowanego przez duchy zła  tak rozbitego i zaciemnionego w świętości. Popatrzcie  jak szerzy się w nim błąd który doprowadził go do utraty prawdziwej wiary. Wszędzie rozszerza się odstępstwo. n Ilu Pasterzy chodzipo omacku  w ciemności, niemych z powodu lęku lub kompromisów, nie broniących już owczarni przed drapieżnymi wilkami! A KKK ? Życie wielu Kapłanów i osób konsekrowanych wyschło z powodu nieczystości, zwiedzenia przyjemnościami oraz z powodu poszukiwania komfortu i dobrobytu.
OD
ostrzeżenia dla Kapłanów
13 stycznia 2014, 22:20
Ks. Stefano Gobbi «DO KAPŁANÓW, UMIŁOWANYCH SYNÓW MATKI BOŻEJ» ORĘDZIA SKOROWIDZ 1973  1974  1975  1976  1977 1978  1979  1980  1981  1982 1983  1984  1985  1986  1987 1988  1989  1990  1991  1992 1993  1994  1995  1996  1997
G
grzegorz
13 stycznia 2014, 22:18
1/Słaba  za ks. Wiosną napisała: "żeby  popełnić  grzech  przeciw  Duchowi  Świętemu ,  trzeba  w  sposób  świadomy i wolny uznać działanie Boże za działanie złego ducha(...) Szczerze mówiąc  nawet trudno mi  wyobrazić sobie  taką  sytuację".   Nie  trzeba  daleko  szukać  -  kasty  niegodziwego  arcykapłaństwa  wybierają obronę mamony  z   handlu przyświątynnego , preparują  oskarżenie  a następnie  wymuszają  skazanie Pana Jezusa.  Świadomie. 2/Fakty z Ewangelii pokazują, że Pan Jezus  zbawia do  końca (skruszony łotr na sąsiednim krzyżu),  nawet dalej  -  poza granicą śmierci (umarli wychodzący ze swych nor po trzęsieniu  ziemi). 3/Warto  zachować  dystans  wobec  gorliwców  i  uczonych  w pismach,  nie dawać sobie  narzucać nadinterpretacji; a sztamę  trzymać z trędowatymi i głuchoniemymi, z paralitykami i ślepcami, i z poturbowanymi przez zbójów; warto jeszcze  pamiętać, co mamy mówić:  "słudzy bezużyteczni  jesteśmy;  wykonaliśmy tylko to co  do  nas  należało" . 
DS
do szatana przegranego idą
13 stycznia 2014, 22:16
351 d Noc grzechu spowiła świat i zło rozprzestrzeniło się wszędzie jak straszliwy rak. Nie chce się jednak uznać grzechu za zło. Przeciwnie, jest on otwarcie usprawiedliwiany i wychwalany jako dobro. Ludzie się już nie spowiadają. Często żyją i umierają w grzechu śmiertelnym. Ileż dusz idzie każdego dnia do piekła, ponieważ nie ma nikogo, kto by się modlił i poświęcał dla ich zbawienia. 362 Płaczę, ponieważ dusze Moich dzieci w wielkiej liczbie potępiają się i wpadają do piekła. Płaczę, ponieważ zbyt mało jest tych, którzy przyjmują Moje zaproszenie do modlitwy, wynagradzania, cierpienia i ofiary. 365 h Nadszedł już czas, w którym Ja, Niewiasta przyobleczona w słońce, zwyciężę czerwonego Smoka. Zwiążę go łańcuchem i wrzucę do piekła, tak że już nie będzie mógł szkodzić ziemi, która zostanie zupełnie przemieniona w nowy ziemski Raj – dla doskonałego uwielbienia Przenajświętszej Trójcy. 382 c To są czasy modlitwy i pokuty. Dzisiaj znowu zapraszam was do modlitwy – szczególnie o nawrócenie biednych grzeszników, ateistów i zagubionych. Odmawiajcie ciągle Różaniec Święty. Wznoście modlitwy i składajcie ofiary za zbawienie dusz, ponieważ – powtarzam wam to dziś na nowo – wielu idzie do piekła, ponieważ nikt się za nich nie modli ani się za nich nie poświęca. 405 C Loże masońskie mają za zadanie działać przebiegle, aby wszędzie doprowadzić ludzi do pogardzania św. Prawem Bożym, do otwartej opozycji wobec X Przykazań. Dążą one do zniesienia kultu należnego samemu tylko Bogu, żeby oddawać go bogom fałszywym – wychwalanym i adorowanym przez bardzo wielu ludzi. Tymi bogami są: rozum, ciało, pieniądz, niezgoda, władza, przemoc, przyjemność. Dusze wpadają przez to w mroczną niewolę zła, wad i grzechów, a w chwili śmierci i sądu Bożego – w jezioro wiecznego ognia, którym jest Piekło.
DS
do szatana przegranego idą
13 stycznia 2014, 22:11
314 c Na czele tego zastępu stoi sam Lucyfer, powtarzający dziś swe wyzwanie skierowane przeciwko Panu, aby samemu otrzymać cześć należną Bogu. Walczą po jego stronie wszystkie demony, które obecnie rozeszły się z piekła po ziemi, aby jak największą liczbę dusz doprowadzić do potępienia. d Przyłączają się do nich wszystkie duchy potępionych i tych, którzy w tym życiu kroczą odrzucając Boga. Obrażają Go, bluźnią Mu, idą drogą egoizmu i nienawiści, zła i nieczystości. Ich jedynym celem jest poszukiwanie przyjemności, zaspokajanie wszelkich namiętności. Walczą o zwycięstwo nienawiści, zła, nieczystości. 326 c Przede wszystkim zagraża wam zło w porządku duchowym, które może zniszczyć nadprzyrodzone życie waszych dusz. Grzech rozszerza się jak najgorsza i najbardziej złośliwa epidemia, siejąca choroby i śmierć wszędzie, w tak wielu duszach. Jeśli stale żyjecie w grzechu ciężkim, jesteście martwi duchowo. Jeśli w takim stanie dojdziecie do kresu życia, czeka was wieczna śmierć w piekle. Piekło istnieje, ono trwa wiecznie. Wielu zagraża dziś niebezpieczeństwo dostania się tam, bo zarażeni są tą śmiertelną chorobą. 335 e Wszystkie Duchy Niebieskie znają Mój plan, znają godzinę Mojego tryumfu. Widzą, że atak piekła w waszych czasach jest mocny, stały i powszechny. Szatanowi udało się ustanowić na świecie swoje królestwo i czuje się obecnie pewnym zwycięzcą. Bliska jest jednak chwila jego zupełnego upadku i całkowitej klęski. Dlatego walka staje się bardzo ostra i straszliwa.
PN
piekło nie jest puste
13 stycznia 2014, 22:06
frag  objawienia Matki Bożej: „Do Kapłanów Umiłowanych Synów Matki Bożej” - Ks. Stefano Gobbi (1973-1997r) 119 Budowla Kościoła wznosi się na kolumnach, które opierają się wiekom, a piekło nie zdoła ich zwyciężyć. Kościół jest zbudowany się na kolegium Apostołów, opartym na Piotrze i trwającym aż do końca świata w Biskupach zjednoczonych z Papieżem. 164 Pragnę, aby te dni zostały skrócone, gdyż każdego dnia wiele dusz ginie na wieki! Ileż dusz idzie do piekła... ponieważ ludzie się już nie modlą, ponieważ grzech się rozszerza i nie jest już wynagradzany, ponieważ łatwo idzie się za błędem. Mogę skrócić czas wielkiego oczyszczenia przez was, apostołowie światłości Mojego Niepokalanego Serca. (...) 249 Jak wiele dusz idzie do piekła, ponieważ nie ma nikogo, kto modliłby się i ofiarowywał za nie! Powiedziałam to Hiacyncie, Franciszkowi i Łucji, gdy ukazałam się im w Fatimie. Dzisiaj mówię wam: ileż dusz możecie ocalić od ognia piekielnego i doprowadzić do Raju, jeżeli każdego dnia będziecie się ze Mną modlić za nie i poświęcać! W Moim i waszym miłosiernym dziele zbawienia urzeczywistnia się tryumf Mojego Niepokalanego Serca. 252 Świat stał się gorszy niż w czasach potopu. Dlatego grozi wam prawdziwe niebezpieczeństwo zagubienia się na złych drogach grzechu i niewierności w tym życiu i zguby wiecznej – w życiu przyszłym. I rzeczywiście, ileż dusz idzie każdego dnia do piekła, bo nie przyjęto jeszcze prośby – którą też tu do was skierowałam – o powrót do Boga, drogą modlitwy, pokuty i wewnętrznego nawrócenia. Oto czas kary i zbawienia, sprawiedliwości i miłosierdzia. Przewidując te czasy, przygotowałam wam bezpieczne schronienie, w którym musicie się zgromadzić, aby doznać umocnienia i ocalenia. Tym schronieniem jest Moje Niepokalane Serce.
M
mth
13 stycznia 2014, 21:23
ęJest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga,  który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdyę. (1 Tm 2, 3-4)
T
tak
13 stycznia 2014, 15:52
Ks. Hryniewicz wyraża w tej książce nadzieję, że piekło jest puste i dobiera różne cytaty z Pisma Świetego, aby to "udowodnić". Daję cudzysłów nie jako kpinę tylko jak wiadomo takich rzeczy nie da się udowodnić.
Jadwiga Krywult
13 stycznia 2014, 14:29
Znam tę książkę , ale ks. Hryniewicz nie jest ani prorokiem ani apostołem. Jego książka nie jest ogłoszona jako dogmat. On tylko wyłuszcza swoje nadzieje i obawy. O co ci właściwie chodzi ?
TP
taka prawda
13 stycznia 2014, 14:25
Bo nie ma już Kościoła katolickiego, tylko mamy Kościół posoborowy.
T
tak
13 stycznia 2014, 13:34
Znam tę książkę , ale ks. Hryniewicz nie jest ani prorokiem ani apostołem. Jego książka nie jest ogłoszona jako dogmat. On tylko wyłuszcza swoje nadzieje i obawy.
A
Anka
13 stycznia 2014, 10:57
Polecam poczytać książki ks. Wacława Hryniewicza! 
ZR
z relacji ks.Alta
13 stycznia 2014, 09:51
Valentin Fleischmann - w latach 1572 - 1575 proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Ettleben w Bawarii (Niemcy). Zg. z treścią akt parafialnych był usunięty ze stanowiska za pijaństwo, pobicie oraz morderstwo. Miał być jednym z 6 demonów, które miały męczyć Anneliese Michel - młodą Niemkę, pierwowzór bohaterki filmu "Egzorcyzmy Emily Rose". Ettleben była placówką proboszcza E. Alta, który brał udział w egzorcyzmach młodej kobiety. ks. Altowi nigdy nie było dobrze w plebanii, uważał, że w tym budynku działały złe moce. Twierdzi, że przed rozpoczęciem egzorcyzmów nie wiedział o tym, że kilkaset lat przed nim Fleischmann był proboszczem w Ettleben. Fleischmann był jedynym wśród demonów, którego imię nie jest powszechnie znane — innymi byli Neron, Hitler, Kain, Judasz i Lucyfer. Kiedy wg opinii zwolenników teorii o opętaniu z Annelise mówił Fleischmann, ona mówiła niskim, męskim głosem oraz lokalnym dialektem. Wg dialogów podczas egzorcyzmów Fleischmann był w piekle ponieważ zabił człowieka i sypiał z kobietami. On to uczynił, ponieważ wymogi kapłaństwa były dla niego za ciężkie. Wg relacji egzorcystów, demon Fleischmann potwierdził konieczność celibatu, i że mężczyznom, którzy już uprawiali seks, nie wolno zostać kapłanami.
NZ
nie zadawaj się z trollami
13 stycznia 2014, 09:47
Tenete traditiones. Permanete in iis quae didicistis – Zachowaj tradycję. Mocno się trzymaj tego, czego się nauczyłeś" (2 Tes 2, 14) ...
X
xxx
13 stycznia 2014, 09:43
św. Bernard z Clairvaux († 1153) : „Całuj stopy Zbawiciela: jedną jest miłosierdzie Boże, z której płynie błoga ufność, a drugą jest sprawiedliwość, z której płynie święta bojaźń. Gdybyś tylko jedną z nich całował, albo byś popadł w fałszywe niebezpieczeństwo, albo w zgubną rozpacz.”
Jadwiga Krywult
13 stycznia 2014, 09:35
Tzw. 'Kościól zamknięty', który Pan reprezentuje, boi się nawet własnego cienia.
Jadwiga Krywult
13 stycznia 2014, 09:29
To tzw. 'Kościól zamknięty', którym jest Pan ewidentnie zauroczony, zamyka drzwi przed wszystkimi, nieraz Bogu ducha winnymi, a podejrzewanymi o nie wiadomo co. Rozumiem, że żadnego głodnego Pan nie wspomoże, bo to pewnie wysłannik piekła.
13 stycznia 2014, 08:53
@Kinga Tzw. 'Kościół Otwarty', którym jest Pani ewidentnie zauroczona (choć może to tylko 'na złość prawdziwym katolikom') realizuje właśnie hurranaiwne otwieranie drzwi każdemu bez pytania i sprawdzania jego celu.
Jadwiga Krywult
13 stycznia 2014, 08:28
Piotrze, gdzież w moim komentarzu wyczytałeś, że należy otwierać drzwi każdemu, automatycznie, bez zastanowienia ? Znajdowanie punktu równowagi między otwartością i ostrożnością nie jest banalne. W Polsce jest raczej przegięcie w kierunku ostrożności, więc ciągłe ostrzeganie przed nadmierną otwartością jest kulą w płot.
E
E
12 stycznia 2014, 22:54
Bóg się nie chce z wszystkimi kolegować? To mnie uderzyło... absolutnie się nie zgadzam, jak w ogóle można tak powiedzieć? Bóg kocha wszystkich miłością nieograniczoną, dał ludziom wolną wolę ale pragnie, aby każdy został zbawiony, pragnie szczęścia każdego człowieka, i pragnie każdego zbawić. Pragnie być w bliskiej relacji z każdym. Pragnie, aby każdy Go poznał, kochał Go, pragnie być przyjacielem i bratem każdego z nas. Jak więc można powiedzieć, że Bóg nie z każdym chce się kolegować? Mam nadzieję, że to przejęzyczenie. I jeszcze jedno, w ramach odpowiedzi na ten filmik: http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/dialogi-w-katedrze/art,9,czy-pieklo-moze-byc-puste.html
12 stycznia 2014, 17:11
@Lucy Czy dywagacje ks. Pohla znoszą sens przypowieści o słudze nieużytecznym zakopującym skarb otrzymany od Pana w ziemi? Żyjemy w jakichś dziwacznych czasach w kórych jak grzyby po deszczu mnożą sie najrozmaitsze wyrafinowane interpretacje pomijające lub podważające sens najprostszych wskazań otrzymanych od samego Chrystusa.
lucy
12 stycznia 2014, 00:06
Zbawienie jest za darmo autor: Ks. Mariusz Pohl cyt:"Paradoksalnie: chociaż zbawienie nic nie kosztuje, jest to jednak najtrudniej przyjmowana prawda wiary – o zbawieniu przez wiarę i o darmowym odkupieniu. Źródło tego oporu leży w niezrozumieniu istoty Dobrej Nowiny. Mamy swoją wizję zbawienia i potępienia. Tak jesteśmy wychowywani: jak będziesz grzeczny, pójdziesz do nieba; kto grzeszy, będzie się smażył w piekle. Wszystko miałoby zależeć od bilansu naszych uczynków: złych i dobrych, od tego, jak wypadniemy na sądzie. Stąd taką wielką wagę przywiązujemy do swoich zasług i trudu unikania grzechu, znacznie większą niż do Bożej miłości. Ale też i stąd rodzą się nasze lęki. Mieli z tym problem faryzeusze, mamy i my. Jeszcze dziś wielu katolikom nie mieści się w głowie, jak można być zbawionym za darmo, bez żadnych zasług. Cały problem polega na tym, że wolelibyśmy sami, własnym wysiłkiem, zasłużyć sobie na zbawienie. Nie potrafimy, czy też może raczej nie chcemy, przyjąć centralnej prawdy głoszonej przez Chrystusa, że Bóg jest po naszej stronie, że nie chce nikogo potępiać, lecz każdego zbawić. Zbawienie jest łaską, czyli całkowicie darmowym i niczym przez nas niezasłużonym darem Bożym, który przyjmujemy przez wiarę.To nie przestrzeganie prawa, pobożność czy dobre uczynki dają zbawienie, lecz Syn Człowieczy, wywyższony na krzyżu. Ale żeby to zbawienie przyjąć, trzeba z wiarą spojrzeć na Krzyż, czyli zaufać Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi. Mogę Bogu zaufać i powierzyć samego siebie. I to nie tylko to, co we mnie jest dobre. Także swoje słabości, swoją grzeszność. Bóg nie oczekuje od nas, że będziemy Mu imponowali swymi osiągnięciami, tylko że Mu zaufamy i pokochamy Go dziecięcą miłością.
11 stycznia 2014, 23:54
@Kinga Otwierzanie szeroko drzwi złodziejowi nie skrywającemu swoich złodziejskich zamiarów nie jest wykazywainem wobec niego dobrej woli, tylko manifestowaniem własnej durnoty, choć gdyby to Pani zdolna była pojąć to pojęłaby to sama, bez podpowiedzi.
Jadwiga Krywult
11 stycznia 2014, 23:11
Bo z Nowego Testamentu wiemy, że Bóg ma jednak coś do powiedzenia kogo zaposi na salony a komu pokaże drzwi Ma do powiedzenia: 'zapraszam na salony, bo dałeś jeść, pić, odwiedziłeś itd., czyli wykazałeś się swoją dobrą wolą' albo: 'idź przecz, bo nie dałeś jeść, pić, nie odwiedziłeś itd., czyli nie wykazałeś się swoją dobrą wolą'. Podsumowując: wola człowieka jest decydująca.
K
Klara
11 stycznia 2014, 18:30
@Magda tylko człowiek swoją wolną wolą może go odrzucić, ona nas nigdy nie odrzuca! ... A to z Ewangelii wg Kiko? Bo z Nowego Testamentu wiemy, że Bóg ma jednak coś do powiedzenia kogo zaposi na salony a komu pokaże drzwi: Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny,
D
danka
11 stycznia 2014, 16:53
TAkiego kapłana chce skie słuchać.Zgadzam się,że wielu kapłanów zagubiło się gdzieś poza ewangelią.Wielu wygłaszając homilię wolą mówić o polityce,obecnie modne ideologia gender.Ja osobiście idę spotkac sie z Panem Bogiem w Kościele i wysłuchać dobrego słowa Bożego.Słowa Bożego.któro mnie wzmocni duchowo.Polityka i inne historie mam dostępne w mediach do wyboru i koloru.Mając to dobro na uwadze,czyli poznawanie ewangelii coraz głębiej,w każdą sobotę modlę się o dobrych,świętych kapłanów.
11 stycznia 2014, 12:41
'Wielu jest powołanych, ale nie wielu wybranych' Ja się oczywiście mogę mylić, ale z lektury dzienniczków s. Faustyny wynika wydaje mi sie inna interpretacja tych słów: niewielu jest wybranych przez Boga, aby już tu na ziemi poznać Go i być z Nim tak blisko, jak s. Faustyna. To 'wybranie' znaczy więc coś innego, niż 'wybranie do zbawienia'. 'Wybranie do zbawienia' to zdaje się element przekonań Protestantów.
WP
walka pychy z pokorą
11 stycznia 2014, 09:21
do Anny Dąmbskiej, mistyczki Pan uspokaja nas też, że nie powinniśmy obawiać się potęg tego świata, a w szczególności naszych potężnych sąsiadów, ponieważ naszych granic strzeże Maryja, i tłumaczy: Niemcy jako mocarstwo skończą się bezpowrotnie i koniec tego państwa wstrząśnie całą Europą. To, co się w tej chwili wśród nich ujawnia, ukazuje Europie ich właściwą naturę, do tej pory skrywaną pod maską „ucywilizowania". Dlatego nie będą mieć żadnej pomocy ani przyjaciół, gdy ich dotkną kataklizmy. (...) Niemcy ze Wschodu (zwłaszcza Prusacy) mają za sobą wychowanie sowieckie, a dalszą przeszłość zbrodniczą — przeszłość, której nigdy nie żałowali (poza małymi grupami). Dlatego podatni będą na wszelką prowokację nieprzyjaciela (szatana). Ale wy się nie lękajcie. Już nigdy stopa żołnierza niemieckiego nie stanie na waszej ziemi (będącej królestwem Maryi, w którym Ona już ma władzę). Kataklizmy dokończą dzieła zniszczenia w Niemczech, w niektórych zaś krajach dopuszczę je dużo wcześniej. (...) Gotowi jesteście przyjmować ślepo wszystkie nowinki i błyskotki, które napływają do was ze Wschodu i z Zachodu. (...) Zjednoczenie — wyłącznie konsumpcyjne — Europy bogatej, bezbożnej, rozkładającej się duchowo, odrzucającej Mnie i zadufanej w sobie, tak skażonej moralnie — musi runąć. (...) Kataklizmy, córko, będą, zresztą widzisz, co się dzieje i w jak szybkim tempie się zbliżają (chodzi o ostatnie liczne trzęsienia ziemi). Ten czas już się rozpoczyna, ale wy nie lękajcie się. Zajmujcie się tworzeniem nowych form (...) A poza tym pragnę, aby zaznali lęku i trwogi przedśmiertnej ci, którym one są najbardziej potrzebne: bogaci i pewni siebie, zatwardziali w swoim zepsuciu, traktujący ubogich z pogardą i lekceważeniem; ci, którzy śmieją się z miłosierdzia, gardzą współczuciem, sami mianując siebie władcami losu i życia innych ludzi; ci, którzy odrzucili Mnie ze swego życia (odepchnęli z odrazą i niechęcią). Ich działalność pragnę zakończyć.  
NP
nawrócenie, pokuta
11 stycznia 2014, 09:10
Pan Jezus zlecił s. Faustynie bardzo wazna misje do spełnienia: Przygotujesz świat na ostateczne moje przyjście (Dz 429). O tej Misji mówiła s. Faustynie również Matka Najświętsza, kierując do niej następujące słowa: Ja dalam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego (Dz 635). Pan Jezus pragnie nas ostrzegać przed dniem nadchodzącym sądu i wzywa, abyśmy korzystali z czasu Miłosierdzia: Blisko jest dzień straszliwy, dzień mojej sprawiedliwości (Dz 965) Nim przyjdę jako sędzia sprawiedliwy, otwieram na oścież drzwi Miłosierdzia mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi Miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości mojej (Dz 1146) Czytaj dalej "Pragnę, ABY CAŁY ŚWIAT poznał miłosierdzie Moje" (Dz. 687).
DS
Do Słaba
11 stycznia 2014, 07:00
... 1.Żeby się kolegować z Bogiem grzesznik musi przyznać że jest grzeszniekiem.I że grzechy które popełnił były złe.Nie ma chęci poprawy nie ma zbawienia.Proste i logiczne pewna hierarchia zasad musi być.Osoba która by ich nie uznawała wprowadzała by zamęt w niebie. 2.Skoro świadomie może niecierpieć kościoła to może też świadomie zapoznac się z tym czego niecierpi.A jak się zapoznał i nadal go niecierpi to sam sobie wybrał piekło jego wybór i do nieba nie wejdzie z własnej winy.Mógł też niedokładnie zapoznać się z nauczaniem kościoła ale wtedy popełnił grzech zaniechania.Co w konkluzji daje odpowiedź że sam jest sobie winien.W czasach youtuba i internetu,tanich książek naprawde łatwo zapoznac się z nauczaniem kościoła a jak ktoś tego niechce to jest jego wybór. 3.A może ,,lęk'' wynika z tego że w sumie woli życie po grzesznemu niż po bożemu.Bo te po bożemu jednak wymaga wiekszego wysiłku.Ludzie nie są zdeterminowani jak zwierzęta mają rozum.I za własne postępowanie Bóg proponuje im własną odpowiedzialność z wszystkimi możliwymi pozytywnymi bądź negatywnymi konsekwencjami.Bo traktuje ludzi poważnie choć oni sami siebie nie.Dlatego też powazne konsekwencje w postaci piekła dla wielu sądze że nie są przesadą.
K
Kasia
11 stycznia 2014, 00:33
A dlaczego ten ksiądz ma przekonanie o tym, że tak jest, jak on mówi? Przyjmuje taki mentorski ton.
S
Słaba
11 stycznia 2014, 00:11
To, co mówi ks. Jacek na tym filmiku, nie jest zbyt mądre. Mam nadzieję, że to słowa wyrwane z kontekstu. 1) Chrystus umarł za nas "gdyśmy jeszcze byli grzesznikami". Bóg wychdzi z miłością do człowieka niezdolnego do "kolegowania się z Nim". To Jego miłość nas do tego "kolegowania się" uzdalnia. 2) Żeby popełnić grzech przeciw Duchowi Świętemu, trzeba, w sposób swiadomy i wolny, uznać działanie Boże za działanie złego ducha. Przyczyną jest tu przewrotność serca. I nic nie może tu pomóc człowiekowi, ponieważ on świadomie i dobrowolnie wybiera taką podmianę. Szczerze mówiąc - nawet rudno mi sobie wyobrazić taką sytuację, skoro Jezus w czasie swej męki mówi "przebacz im bo nie wiedzą co czynią" (a więc brak pełnej świadomości i wolności). 3) Lęk przed Bogiem ("postrzeganie Jego inicjatywy jako zagrożenie") i brak zaufania do Boga, to nie jest ta sytuacja. Przyczyna jest tu psychiczna. Jest wiele czynników, które mogą w tej sytuacji pomóc człowiekowi. Przede wszystkim cierpliwa miłość doświadczana od Boga i od drugiego człowieka. Tak to widzę.
lucy
10 stycznia 2014, 23:22
Skomplikowane to wszystko, tak sądzę. Kiedyś w dzieciństwie bałam się Boga i bałam się piekła.Był w moich oczach odległy i gniewny. Potem odkryłam Boże miłosierdzie i starałam się najpierw uwierzyć, że Bóg jest miłością , że kocha mnie taką jaką jestem z moimi słabościami i grzechami, że nie muszę być perfekcyjna we wszystkim, że Bóg nie żąda ode mnie doskonałości, bo tylko On jest doskonały. Zna mnie lepiej niż ja samą siebie i wie o motywach mojego postępowania, wie co mi w duszy gra. Jakoś mi ulżyło. Nasuwają mi się tu słowa św..Pawła: nie czynię dobra którego chcę a zło którego nie chcę. Bo te słowa też jakoś mnie uspokoiły, nie chodzi o to, że bez skrupułów popełniam grzech, ale nie potępiam się tak bardzo jak kiedyś za niego, bo wiem, że jestem słaba i grzeszna .Dlatego mam nadzieję, że kiedyś mimo wszystko się z NIM spotkam, że zechce się ze mną zakolegować, myślę ze już to robi. A odnośnie tego kolegowania, to sądzę,  że nie będą mieli dostępu do Boga, Ci którzy świadomie i dobrowolnie się Go wyrzekli. A to "świadomie i dobrowolnie" uwzględnia wszystkie okoliczności życia, które miały wpływ na tę decyzję i które On sam najlepiej zna.
CO
calcination obleQue
10 stycznia 2014, 23:15
"No i co z Bogiem, który jest w każdym człowieku? To w końcu jest czy nie jest? Czy tylko w tych, którzy czynią jego wolę? Proszę, niech mi ktoś powie." Bóg się objawia w swym stworzeniu. Wiatr szumiący w koronach drzew, śpiewające ptaki, górskie potoki, Księżyc, gwiady, Słońce, ziarna piasku, kolory zórz o wschodze słońca wszystko to pochodzi od Boga. Chociaż gdy na codzień widzimy trawę rosnącą na trawniku, albo obieramy ziemniaki na obiad nie myślimy o tym, że źródło swego istnienia mają one w Bogu...tak właśnie jest. I człowiek nie jest tu wyjątkiem. Każdy elektron krążący po orbitalu atomu, który wchodzi w skład komórki naszego ciała pochodzi od Boga :) Dlatego Bóg jest w każdym z nas, objawia się w w samym życiu rozumianym również z biologicznego punktu widzenia. Ale my mamy też rozum i wolną wolę i to czy dopuścimy Boga do działania w nas zależy tylko od nas. Pewne jest natomiast to, że Bóg nie pogardzi żadnym człowiekiem.
M
M.
10 stycznia 2014, 22:53
Nigdy nie wychodziłam z założenia, że nie będę zbawiona. Jako dziecko zawsze byłam przekonana, że pójdę do nieba i była to dla mnie prawda niepodważalna. Bo dlaczego miałabym nie pójśc do nieba? Za grzechy pójdę do czyśca ale przecież zawsze przyjmowałam Jezusa jako mojego Boga...tak myślałam jako dziecko. A dzisiaj, mając 19-ście lat dowiaduję się, że jednak mogę pójśc do piekła. Nie jestem teologiem, Pisma Świętego też nie studiowałam jakoś super dokładnie ale wydaje mi się, że aby nie zostac zbawionym trzeba tego po prostu nie chciec i jawnie, z pełną świadomością możliwości wyboru i płynących z niego konsekwencji wyżec się Boga. Mam kolegę, który jest niewierzący i bardzo zbuntowany przeciwko Bogu, w chwili obecnej obraża on Go i kpi z Niego. Ale wynika to z wielu czynników. Z tego co miał w domu rodzinnym, z tego co przeżył w dzieciństwie. Nie uwierzę, że człowiek, który został skrzywdzony przez innych, przez grzech, w którym powstały niesamowicie niszczące schematy myślowe, które można zmienic tylko poprzez profesjonalną terapię nie może zostac zbawiony. Sądzę, że zbawienie otrzymaliśmy w chwili śmierci Jezusa na krzyżu i możemy je przyjąc albo nie. Nie wiem czy dobrze myślę, czy nie popełniam błędu w takim toku rozumowania ale najwyżej mnie poprawicie. Powiem jeszcze tylko, że nie wyobrażam sobie swojej wieczności w Królestwie Bożym ze świadomością, że częśc ludzi cierpi wieczną mękę. Jak mogę byc w pełni szczęśliwa widząc cierpienie? W takiej sytuacji idę przed tron Pana i mówię Mu prosto w oczy, że się na to nie zgadzam i proszę o szansę dla nich. I tyle.
P
P
10 stycznia 2014, 22:47
Ważny temat, szkoda tylko, że zaledwie półtorej minuty kazania tutaj zamieszczono. Sprawa zbawienia i potępienia budzi w ludziach niepokój i musi tak być. Sam Jezus o tej sprawie mówi wprost, nie oszczędzając słuchaczom niepokoju. Nie ma czegoś ważniejszego dla człowieka niż ta sprawa. W związku z tym musimy o niej pamiętać. O tym, że już za życia zmierzamy albo wąską drogą do nieba, albo szeroką do piekła. I że póki żyjemy Bóg w swoim miłosierdziu szuka nas, żeby obdarzyć Swoim przebaczeniem i pomocą w zawróceniu ze złej drogi.
M
Milena
10 stycznia 2014, 21:50
To mnie ksiądz załamał, żeby nie powiedzieć podał... stryczek. Jak już ksiądz mówi o rzeczach najtrudniejszych, to dobrze byłoby znaleźć w tej wypowiedzi miejsce dla Boga, który jest Miłością i Dobrocią Nieskończoną. Z wielkim trudem staram się to tu odnaleźć. Bo jeśli faktycznie Bóg wybiera tylko tych, którzy całym swoim życiem udowodnią mu, że są WARCI zbawienia, to ja od razu mogę pójść, siąść i płakać, bo z pewnością nie jestem warta i właściwie może o mnie od razu zapomnieć... Dlatego ja jeszcze liczę na sprawiedliwość Bożą, która przewyższa wszelką ziemską sprawiedliwość, bo Bóg zna serce człowieka i zna okoliczności, w których to serce się ukształtowało na takie a nie inne. Pokładam nadzieję w Bożym Miłosierdziu gdyż tylko to mi zostało, a do tej pory myślałam, że innym też...  Dla mnie przyjęcie, zrozumienie (na ile to możliwe), zaakcepotwanie tego, że zbawionych miałoby być mniej niż więcej (chociaż do tej pory martwiło mnie, że niezbawionych mogłoby być choć kilku) to największy dramat chrześcijaństwa. Nic z tego nie rozumiem. Po co ofiara Krzyża, skoro miałaby być niewystarczająca...  Gdzie w ojca wypowiedzi nadzieja chrześcijańska, gdzie Dobra Nowina? Wbrew pozorom to nie zarzut, bo to ksiądz jest księdzem i to ksiądz pasie owce nie ja. I wiem, że to o czym ksiądz mówi ma podstawy w nauczaniu Jezusa. Tak jak mówię to nie wyrzut, tylko... załamał mnie ksiądz. No i co z Bogiem, który jest w każdym człowieku? To w końcu jest czy nie jest? Czy tylko w tych, którzy czynią jego wolę? Proszę, niech mi ktoś powie.
G
grzegorz
10 stycznia 2014, 19:53
To wygląda na wyrwane z jakiegoś kontekstu. Ten ksiądz niedawno mówił na youtubie, że jest chory na gen samozniszczenia???(coś tak, że za dużo darów było dla "świątecznej  paczki"???). Przy okazji:  zbawienie a świętość? czy to to samo czy coś zgoła innego? Pozdrawiam
Q
Qba
10 stycznia 2014, 19:49
Kasia, jakoś też tak intuicyjnie czuję. Bo jeśli Bóg jest miłością, to Nią jest i tyle. I jeśli człowiek jest w stanie wybaczać, to przecież chyba to od Boga, czyż nie? :-)
K
Kasia
10 stycznia 2014, 19:34
Pewne stwierdzenia o zamiarach Boga opierają się głównie na Biblii i ewangelii. Co jest tak naprawdę zamiarem Boga-nie wie tego nikt, żaden duchowny, żaden uczony w pismach, żaden teolog. Człowiek jest tylko człowiekiem i określanie co Bóg zrobi, a czego nie zrobi jest, moim zdaniem, z założenia mało trafione. Kiedyś usłyszałam od pewnego księdza, że kiedy znajdziemy się w niebie to zdziwimy się potrzykroć: zobaczymy naszych bliskich, zobaczymy tych, których byśmy się niespodziwali i... zauważymy, że sami tam jesteśmy :) :) ...
K
Kasia
10 stycznia 2014, 19:20
Jeśli ktoś patrzy na inicjatywe Boga jako zagrożenie to oznacza, że ten dany człowiek musi mieć jakieś zranienie, które powoduje taką nieufność. Do takiego człowieka powinno zwracać się z miłością ( Jego Miłością ) i z cierpliwością. Modlić się za takiego człowieka. Bóg się na nas nie opiera. To my opieramy się na Nim. Nie jestem teologiem, czy duchownym... ale uważam, że to jest prawdą. Ksiądz może trochę źle sformułował swoją wypowiedź, może o co innego chodziło? Cała nasza siła i i pokój jest przecież od Pana :) Jeśli ktoś świadomie, bez żadnego strachu wybierze tą złą drogę to Bóg nie będzie się z nim "kolegować". Nie będzie uśmiechał się do niego kiedy tamten będzie mniej lub bardziej świadomie niszczyć siebie i innych, ale cały czas będzie czekać, będzie miał wyciągniętą rękę, aby tamten mógł do Niego wrócić. Przed sprawiedliwością jest miłosierdzie.
Q
Qba
10 stycznia 2014, 18:42
Pewne stwierdzenia o zamiarach Boga opierają się głównie na Biblii i ewangelii. Co jest tak naprawdę zamiarem Boga-nie wie tego nikt, żaden duchowny, żaden uczony w pismach, żaden teolog. Człowiek jest tylko człowiekiem i określanie co Bóg zrobi, a czego nie zrobi jest, moim zdaniem, z założenia mało trafione.
E
ela
10 stycznia 2014, 18:14
Spostrzeganie inicjatywy Boga jako zagrożenie to nie jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu. Inaczej wększość chrześcijan musiałby być potępiona. Proponuję uzupełnić wiadomości z katechimzu.
Andrzej Su
10 stycznia 2014, 16:44
Mam nadzieję, że nie trzeba lubić xWiosny żeby zostać zbawionym.
M
Magda
10 stycznia 2014, 16:40
"Bóg się nie chce ze wszystkimi kolegować"... Co to znaczy że Bóg nie może na kimś polegać? Czy w ogóle może na kimś skoro jesteśmy grzesznikami? Bóg nie rezygnuje nawet z największych grzeszników, tylko człowiek swoją wolną wolą może go odrzucić, ona nas nigdy nie odrzuca! Niech ksiądz nie mówi nawet, że Bóg może nie chcieć się z kimś kolegować, bo dla niektórych jest ksiądz autorytetem i uwierzy w księdza słowa.
MR
Maciej Roszkowski
10 stycznia 2014, 15:34
Dostaliśmy rozum i wolna wolę, dwa trudne w obsłudze narzędzia. Pewnie Pan zapyta nas kiedyś jak ich używaliśmy. Mam nadzieję, że będzie sprawiedliwy, ale milośeirny dla moich słabości i zaniedbań. Natomiast zbawienie kogoś wbrew jego woli potwierdzonej całym zyciem, a takie przypadki się zdarzają (woli negującej wolę Boga i Jego istnienie) to trudno mi zrozumieć. Mówię nie o przeciętnym ateiście, który żyje w zasadzie zgodnie z Przykazaniami, choć neguje ich pochodzenie, ale o agresywnych wrogach Boga. Jaki byłby cel? Na czym polegała by boska sprawiedliwość?
TP
taka prawda
10 stycznia 2014, 14:31
Św. Piotr napisał: „A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą?” Dlatego ludzie wpadają do piekła jak rzęsisty deszcz.
10 stycznia 2014, 14:21
Czy wszyscy będą zbawieni? Kiedyś się nad tym zastanawiałem i jak odkryłem, że nie, to miałem załamanie. --------------------------------------------- Jeden przecinek dla uczytelnienia wypowiedzi. *to jest zła wiadomość ***** ale prawdziwa jednak chyba bez oceny ----------------------------------------------- + i dopomóż tym, którzy ....
TP
taka prawda
10 stycznia 2014, 13:26
Bo niebo jest tylko dla wybranych. Wielu usłyszy: "Mniemasz, że żyjesz, a umarłym jesteś" Ap 3:1 Mt 7:21   "Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie."