Dziewica konsekrowana opowiada, jak rozeznała powołanie

(fot. Maskacjusz / youtube.com)
Maskacjusz / youtube.com / Paulus

Inga Pozorska, kierownik zespołu Mocni w Duchu, od 2006 dziewica konsekrowana, opowiada o swojej drodze rozeznania powołania.

Jezus mówi: "Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje". (Mt 19,11-12)

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziewica konsekrowana opowiada, jak rozeznała powołanie
Komentarze (77)
AW
~Angelika Witkowska
26 maja 2020, 15:55
wspaniałe świadectwo i pokój, szczęście, które promieniują z kochanej córki Boga.
RR
Remigiusz Recław SJ
30 sierpnia 2016, 08:32
Niektóre komentarze katolików przerażają mnią. Wiedziałem, że taką wrogość wobec Kościoła można spotkać na Onecie. Ale od Katlolików na Deonie. Przerażające.
AL
~Adam Laskowski
25 listopada 2019, 21:09
Księże Remigiuszu ludzie plują na Kościół i na Chrystusa i nie zdają sobie sprawy że obrażają samego Boga. Trzeba się za nich modlić żeby się poprawili.
JW
Judyt Wojująca
9 marca 2021, 10:16
Drogi Ksieze, mnie natomiast nie przeraza wrogosc tylko nieznajomosc moralnosci naszej katolickiej, chrzescijanskiej, brak pokory wobec planow Bozych, uznawanie grzechu za dobro..
22 października 2015, 23:19
Czy można się dziwić dziewczynom, które naśladują Najpiękniejszą z Niewiast, tą którą błogosławić będą wszystkie pokolenia?   w trudnych czasach rozlewa się obficie łaska, Jezus nie zostawił nas sierotami
S
Stan
16 września 2014, 12:33
Konsekrowanie dziewic i wdów to anachronizm i ośmieszanie chrześcijaństwa.
M
misjonarz
30 sierpnia 2014, 20:54
Wierzę, że na Ignacjańskich można rozeznać powołanie, wierzę a nawet ze swojego doświadczenia wiem, że tak bywa. Jednak odkrycie powołania, to nie jest automatyczne doświadczenie jego, to często jest: zmaganie, trud i pewnie doświadczenia, które nie są przyjemne. Pomimo wszystko odkrycie powołania, to realizowanie tego "do czego zaprasza mnie Bóg" ? Odkrycie powołania wiąże się nie tylko z bólem, ale też z radością i nadzieją, że Bóg mi dopomoże w tym powołaniu. Spotkałem na Ignacjańskich jedną dziewicę konsekrowaną, była bardzo wewnętrzna i widać było, że głęboko przeżywała rekolekcje. Jeżeli więc Bóg wybiera i powołuje, to jednocześnie nas uzdalnie do wypełnienia tego powołania, tylko trzeba zacząć z Bogie wspołpracować a to wymaga pewnego czasu.
Paweł Tatrocki
30 sierpnia 2014, 20:45
Wszystko pięknie i ładnie dopóki się jest młodym lub zdrowym. A jak sobie pani wyobraża swoje powołanie gdyby przyszła choroba lub kalectwo, a jak gdy przyjdzie starość? Od kogo wyobraża sobie pani mieć wsparcie? Dobrze by było poruszyć w wypowiedzi te lub podobne tematy. Np. czy stan bezżeństwa jest dla pani dużym obciążeniem zwłaszcza obracając się wśród ludzi posiadających rodziny?
S
sdfgrtuteu
30 sierpnia 2014, 20:52
"Nie porzucę Cie nai Cie nie opuszczę" to po pierwsze. Inga jest zawsze wśród ludzi, nie znam jej osobiście ale jakby co jestem gotowa pomóc. Bo na przykład czuję wspólnote przez "Mocnych w Duchu" i nikt kto szlachetny nie jest mi obojętny. Człowiek który prawdziwie żyje we wspólnocie i dla wspólnoty zawsze ma wsparcie bo połączeni modlitwą chrześcijanie się kochają i mimo że wiedzą że nie od nich jest moc wzajemnej miłości i pomocy wzajemnej to robią to, wiesz? Sama nie podejrzewałam siebie o więź jaka się we mnie zrodzi z ludźmi z Odnowy. I wcale z nimi na piwo nie chadzam ani na spacery.
C
czytelnik
30 sierpnia 2014, 21:43
Odpowiedz do Xsaweerego Ciekawe jak zona czy mąz wyobrazają sobie tez starosc , chorobe, gdy zostana sami? Kiedys tez jedno z nich zostanie samo i moe sie rozchorowac, zostac kaleką i itd. Musze powiedziec, ze jak Bóg powołuje to i sie troszczy. Hm, niewiey tez z gory ze dozyje sie starosci. Nalezy zyc danym dniem.
A
Ania
30 sierpnia 2014, 22:17
Ksawery ile jest osób (najczęściej kobiet, bo one z reguły żyją dłużej), które wychowały kilkoro dzieci, a teraz na starość nie ma sie kto nimi zająć? Sama znam kilka takich przypadków. To smutne, ale prawdziwe. Rodzina, mąż, dzieci wcale nie gwarantują, że na starość będzie sie miało opiekę. Mąz umrze, dzieci wyjadą, albo ,,nie będa mieć czasu'' i człowiek zostaje sam.
G
Gość1293
30 sierpnia 2014, 23:01
O czym wy w ogóle mówicie?! Utarte przekonanie, że człowiek jest zmuszony do małżeństwa jest okropne. Małżeństwo to tylko opcja. Jeżeli odpowiednio pomyśli się o tym wcześniej, mmożna samemu poradzić sobie z problemami.
X
xxxx
31 sierpnia 2014, 14:29
od czego ma się przyjaciół ? :))) albo opiekunkę ;p
B
Buszmenka
30 sierpnia 2014, 20:16
Powołanie powołaniem, ale uważam, że ta niewiasta teraz jest niebrzydka i kiedyś, jako studentka musiała być naprawdę bardzo ładną dziewczyną, i jeżeli od zawsze wcześniej pragnęła mieć szczęśliwą rodzinę, podobną do tej, w jakiej się wychowała, to powinna się kierować właśnie tym, i to absolutnie nie byłby egoizm z jej strony, bo bycie matką/żoną wbrew pozorom to też pewnego rodzaju powołanie i mogłaby przecież nadal czynnie uczestniczyć w życiu Kościoła.
Paweł Tatrocki
30 sierpnia 2014, 20:46
W ten sposób szatan kusił wiele świętych i błogosławionych.
30 sierpnia 2014, 20:46
Kwitnie parafia na Sienkiewicza 60 w Łodzi ponadnormatywnie, jej życie sakramentalne. Dużo powołań kapłańskich, zakonnych, ale przede wszystkim małżeńskich. Kwitną rodziny. Wystarczająco. A gdy tak Boża kobieta, jak Inga, oddaje całkowicie swoje życie Chrystusowi, w ugorze pracy ewangelizacyjnej, to nie wyobrażam sobie, żeby mogła tak oddawać się temu, gdyby była jeszcze matką i żoną. Zdumiewa mnie natomiast, jak ktoś łatwo wydaje sądy na temat człowieka, o którym nic nie wie. Serce mnie boli.
D
dfgrtw
30 sierpnia 2014, 20:54
Co Cię boli- przecież ktos jej nie zna. Tak można powiedziec o wszystkich, jakby Boga nie było normalnie!!! i ludzi nie wzywał na wyłączną służbę. Każdy ksiądz może miec dzieci i przeważnie miał dziewczynę przed wstąpieniem. Pewni ludzie jednak biorą głos powołania do wyłączności dla Boga do siebie i wychodzą mu naprzeciw.
T
te76587
30 sierpnia 2014, 21:03
A juz najlepsze są te uwagi o urodzie. Ładna to wiśta do chłopa bo przecież życia duhowego to szkoda czasu prowadzić, w lata można się wpędzić i Oblubieniec czmycjnie. Nie jest to aż tak gminne, Moi Drodzy! U mnie w parafii jest piękny ksiądz, często zakonnicy są piekni i atrakcyjni, czasem zakonnice. Kiedyś zartem pytam tego księdza dlaczego aktorem nie został (no bo przeciez od razu NA AKTORA!) a on mi na to "takich pokus nie było"...:D I za bardzo nie wiedział o co mi chodzi.:D Po prostu nie wierzy się w powołanie wyłączne i szlachetność wielu dusz powołanych jeśli ładnych na modeli albo na aktorów się posyła albo od razu w więzy małżeństwa! Siostra Faustyna też była ładna i śmieszka. I co? Lepiej jej było " za mąż", co?
R
renders
30 sierpnia 2014, 21:03
Duchowego, przepraszam
B
Buszmenka
31 sierpnia 2014, 16:27
Kusił założeniem rodziny? Nie wiedziałam, że rodzina to jakiś wymysł szatański, raczej miałam wrażenie, że to dar Boży :) Wielu było świętych świeckich, to, że ktoś ma męża czy żonę oraz dzieci nie stoi na przeszkodzie do zbliżania się do świętości każdego dnia. Obejrzałam przed chwilą krótki wykład księdza Piotra Pawlukiewicza o powołaniu do samotności (YouTube-->Ks.Piotr Pawlukiewicz-Powołanie do samotności) i w pełni zgadzam się z nim, Pan Bóg z pewnością nie chce, byśmy byli samotni, wiele osób decyduje się na życie w bezżeństwie, ponieważ w ich życiu nie było radości, może boją się obowiązków małżeńskich, rodzicielstwa i po prostu mylą swoją decyzję z powołaniem do bycia np. dziewicą konsekrowaną, życiu w samotności, choć fakt faktem: z filmiku wynika, że pani Inga miała szczęśliwe życie, i skoro mimo wcześniejszych rodzinnych pragnień wybrała życie w samotności, poświecając się Kościołowi, i czuła, że się w tym całkowicie spełnia- to najwyraźniej dobrze zrobiła, najważniejsze, żeby w każdym dniu utwierdzała się ciągle w decyzji, że jej wybór był potrzebny i daje owoce. Może i potrzeba takich ludzi jak ona?
P
p
30 sierpnia 2014, 19:43
Myśle ze Jezus byl by z ciebie bardziej szczesliwszy gdybys miala meza i dzieci. Szczesliwa rodzine wychowana w wierze. Niz bawic sie w nasladowanie Jezusa. Zreszta nikt nie udowodnil ze Jezus nie mial zony i dzieci. I ze zmarl na krzyzu. Jest duzo przeslanek o tym że uciekl ze sw. Magdalena do francji. Lecz to nie podwaza jego boskosci ze potrafil zyc jak zwykli szczesliwi ludzie.
#
#
30 sierpnia 2014, 19:49
A ja myślę, że powinieneś zostać papieżem skoro wiesz co bardziej uszczęśliwia Jezusa - nie marnuj swojego powołania!!!
.
.
30 sierpnia 2014, 19:51
to nie prawda że Jezus pojechał do francji, Mormoni powiedzieli mi że po zmartwychwstaniu poleciał do Ameryki :D
G
Gość32534
30 sierpnia 2014, 23:04
Dlaczego niby Bóg chce, żebyśmy mieli żony lub mężów i (wg was wszystkich koniecznie) dzieci?! To niedorzeczne. Chrześcijanin musi wyjść poza schemat, podążać swoją własną drogą ku światłości.
VP
Vox populi
30 sierpnia 2014, 17:45
<Do INGI - dziewicy konsekrowanej> "Zespół Mocni w Duchu", którego jest Pani kierownikiem to zawodowa drużyna ewangelizacyjna. Prowadzicie (rekolekcje???), koncerty, duże wydarzenia halowe i plenerowe, warsztaty muzyczne i taneczne, (rekolekcje ignacjańskie????) oraz nagrywacie płyty i głosicie konferencje. Waszym terytorium działań jest głównie Polska, choć każdego roku ewangelizujecie także w Unii Europejskiej i Ameryce. Zespół "Mocni w Duchu" (jak sami się określacie) jest zawodową drużyną ewangelizacyjną czyli Wasza działalność jest ODPŁATNA!!! Czy, aby na pewno tak powinna wyglądać prowadzona w duchu miłości chrześcijańskiej EWANGELIZACJA??? Czy pod pozorem DUCHOWOŚCI I CHĘCI ZBAWIENIA BLIŹNICH nie kryje się po prostu SKOK na KASĘ tych bliźnich??? Proponuję, Pani Ingo, aby przemyślała Pani swój stosunek do tak rozumianej "ewangelizacji", a przede wszystkim stosunek do CHRYSTUSA! Na początek dwa pytania: 1. Czy, aby pozostać osobą niezamężną oraz nieuprawiającą seksu, trzeba koniecznie wszystkich informować o tym postanowieniu na portalu internetowym (nawet katolickim)? Ostatnio coraz więcej wdów konsekrowanych, dziewic konsekrowanych oraz osób podpisujących najrozmaitsze deklaracje, ale niestety nie przekłada się to na czyny.  2. "Poznacie ich po owocach...Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Nie każdy kto mówi do mnie „Panie, Panie”, wejdzie do Królestwa Bożego, ale kto wypełnia pragnienia mojego Ojca" Pozdrawiam serdecznie
P
pawq
30 sierpnia 2014, 17:54
Spotkałem niedawno ewangelizatorkę z Mocnych w Duchu. Przywitała mnie uśmiechem i miło prozomawialiśmy... tyle. Ku Twojemu zakoczeniu @Vox populi, nie wyrwała mi portfela :D Czego to ludzie nie wymyślą - Vox populi odnalazł pobieranie kasy tam gdzie to nie występuje, a niektórzy znaleźli seks we świadectwie w którym zupełnie nie było o nim mowy.  Oj ludzie, co Wam w głowach siedzi :D
VP
Vox populi
30 sierpnia 2014, 18:10
Proponuję, abyś najpierw poczytał/a sobie na stronie internetowej zawodowej grupy ewangelizacyjnej "Mocni w Duchu" o ich działalności (także odpłatnościach czyli KASIE), a potem zabierał/a głos w dyskusji. Pozdrawiam
P
pawq
30 sierpnia 2014, 18:20
Na stronie jest mowa o kosztach organizacji koncertu, a nie ewangelizacji ;)
VP
Vox pouli
30 sierpnia 2014, 19:07
Proszę przeczytać jeszcze raz, ale ze zrozumieniem; koncerty itp. imprezy organizuje się przecież w ramach czy pod szyldem tejże ewangelizacji!!! Czy rekolekcje i konferencje dot. ewangelizacji są za darmo??? Odpowiedz sobie samemu! Czy zespół "Mocni w Duchu" to zespół działajacy NON-PROFIT??? NIESTETY, NIE! Raz jeszcze pozdrawiam i życzę lektury ze zrozumieniem  
30 sierpnia 2014, 19:37
Tylko panny nieroztropne zasypiają gruszki w popiele. Nie wiem, czy to z braku rozsądku, trzeźwego myslenia, czy ze zwykłego lenistwa, tchórzostwa, a może spoczywania na laurach. Lecz nie dbając o odpowiednie zasoby oliwy nie doczekują powrotu Króla.
E
ewty35673
30 sierpnia 2014, 20:55
Oświadczam, ze nie łypią na kasę
30 sierpnia 2014, 21:16
Nie zawiążesz pyska wołu młócącemu.
VP
Vox populi
30 sierpnia 2014, 22:11
Wyjątkowo chrześcijańskie podejście do postrzegającego odmiennie ten świat "nowej ewangelizacji". Tak wygląda tolerancja wobec inaczej myślących. Niestety, prawda w oczy kole. Gratuluję postawy życiowej!!!  Żegnam, bo dyskusja z Wami jest bezcelowa i szkoda na nią czasu. Przekonacie się za kilka lat - kto miał rację!
P
pawq
30 sierpnia 2014, 22:43
oj tam Vox pouli, nie spinaj się tylko obczaj muzę (za darmo): http://w839.wrzuta.pl/audio/31jMJcuPJhY/pokorna_sluzebnico_pana_-_mocni_w_duchu
M
M.
30 sierpnia 2014, 23:15
Ad. 1. Nagranie tej wypowiedzi nie było inicjatywą Ingi, tylko osoby stojącej z drugiej strony kamery. Jej treść nie odnosi się ani do seksu ani do jego braku ani też do pozostawania w bezżenności (lub nie), ale do konkretnej relacji z Bogiem. Została nagrana lata temu i od tego czasu niezmiennie budzi różne reakcje. Chwała Bogu. Ad. 2. O tym, kto wejdzie do Królestwa Bożego decydują czynniki zgoła inne niż internetowi hejterzy.
ZK
~Zenek Kraul
6 maja 2020, 11:45
Łatwiej skrytykować, niż napisać o swoich osiągnięciach. Wymień proszę, ile masz na swoim koncie bezinteresownych inicjatyw publicznych wobec bliźniego?
K
kwiatus124
30 sierpnia 2014, 17:16
Pomyślcie sobie, że niektórzy postanawiają się oddać takiemu przedsięwzięciu na chwałę Bożą, nie swoją własną.. :)
S
sefsrfsef
30 sierpnia 2014, 17:42
A chwałą Boga jest człowiek ŻYJĄCY czyli przy okazji prosperujący tak, że jess szczęśliwy bo jest na swoim miejscu! Cieszy się taki!
Z
Zen
30 sierpnia 2014, 17:09
Nie wiem co zmusza ludzi do mówienia "na wizji" o swojej wierze , czy tez swoim życiu seksualnym, ewentualnie jego braku. Wiara i seks w moim życiu to rzeczy tak intymne, ze gdybym zaczął o nich mowić to rownaloby sie to spuszczeniu spodni w środku urodzinowego czy innego party. No ale może TO TYLKO JA.
A
Anna
30 sierpnia 2014, 17:25
Parafrazując powiedzenie mojej babci to by było tak: co w sercu czy majtkach to nie na wizje. 
P
pawq
30 sierpnia 2014, 17:27
Prosta sprawa - kto uwierzył ten będzie świadczyć o tym, jak Jezusa działa w jego życiu :D  A swoją drogą przesłuchałem świadectwo jeszcze raz i nie usłyszałem żeby była tu mowa o życiu seksualnym ;)
Z
Zen
30 sierpnia 2014, 18:35
Przeczytałeś uważnie co napisałem? "... O życiu seksualnym LUB JEGO BRAKU." Jedno równa sie drugiemu. Jak napisała Anna : co w moim sercu czy w moich majtkach to tylko moja sprawa. Prawdziwie wielkie rzeczy dokonują sie w ciszy.
P
pawq
30 sierpnia 2014, 18:47
"Jak napisała Anna: co w moim sercu czy w moich majtkach to tylko moja sprawa. Prawdziwie wielkie rzeczy dokonują sie w ciszy" Nie wiem w co wierzysz, ani też w co wierzyła babcia Ani. Św Paweł napisał jasno: "Biada mi bowiem, gdybym nie głosił Ewangelii!" Jeśli nie chcesz dzielić się swoim doświadczeniem Boga to jest Twoja sprawa, ale jeśli robią to inni, to zmykaj im ust.
P
pawq
30 sierpnia 2014, 18:53
ocyzwiście chciałem napisać "nie zamykaj im ust" :D a odnośnie Twojej uwagi Zen: Przeczytałeś uważnie co napisałem? "... O życiu seksualnym LUB JEGO BRAKU." przesłuchaj uważnie o czym jest mowa w świadectwie - nie o seksie lub jego braku, ale o powołaniu i relacji z Bogiem.
J
JAA
30 sierpnia 2014, 16:47
Nie rozumiem, tym trudniej mi się z tym zgodzić. Zaprazecdzenie danej nam od Boga narury.
P
pytanie
30 sierpnia 2014, 16:52
Zaprazecdzenie danej nam od Boga narury. -> co to?
A:
ASia :)
30 sierpnia 2014, 16:59
poczytaj listy świ Pawła o wyższosci dziewictwa ! czyzby nieznajomosc Biblii?? :))  Moim zdaniem wcale nie trzeba skladac slubow zeby tak zyc" Biblia mówi " a przede wszystki bracia nie przysiegajcie ani na niebo ani na ziemie ani nie składajcie zadnej innej przysiegi, ale niech wasze tak bedzie tak wasze niech bedzie nie , abyscie nie popadli pod sąd " Pozdrawiam :)) 
MR
Maciej Roszkowski
30 sierpnia 2014, 17:06
Bóg dał nam naturę dość zlożoną. W tym dar przeżywania miłości w wielu postaciach. Ciekawie pisze o tym Erich Fromm ("O sztuce milości"), świecki zresztą zupełnie amerykański psycholog i psychoanalityk, wymieniając różne jej rodzaje, w tym, miłość do Boga. Miłość erotyczna jest jednym z  tych rodzajów. Jeśli towarzyszy miłości osobowej jest  właściwym wykorzystaniem danej nam natury. "Uprawiana" w innych celach przeważnie przynosi więcej szkody niz pożytku, choć nie od razu to widać. O tym też pisze Fromm. Warto go przeczytać.
K
kljgfh
30 sierpnia 2014, 17:40
Masz za mało wiedzy, musisz poczytać bo powtarzasz cos co jest wstyd powtarzac ale jest powtarzane i świadczy o bezmyślności i braku pracy nad zagadnieniami wiary
A
Antek
30 sierpnia 2014, 19:40
hmmm ciekawe co byloby jakby wszystkie kobiety postanowily pojsc ta droga..... albo ktos chce bysmy wygineli albo nie bardzo wierzy, ze potrafimy byc cnotliwi... tak czy tak oznacza to, ze nas nie bardzo lubi :(
X
xxxx
30 sierpnia 2014, 16:46
piękne :)
E
e56456
30 sierpnia 2014, 15:44
Dziewictwo konsekrowane i zycie konsekrowane nie jest odpowiedzią Bogu niby to stawiającemu pytanie "bedziesz miał seks czy nie bedziesz miał seksu, co wybierasz"?:)) To jest wybór zycia z Bogiem mówiącym któredy się zyje prawdziwie i kiedy się jest sobą, "seks" na miejscu swoim czyli któreś tam pytanie przy okazji. Za to miłość - oczywista!
4
4e5
30 sierpnia 2014, 14:40
Widać tutaj, że "o seksie" nawet nie trzeba mówić. Panseksualizm jaki panuje nawet w wypowiedziach katolików jest największym fake'm diabła w naszych czasach. Lecą ludziska w to bez patrzenia czy aby na pewno to takie jedyne jest...
M
misjonarz
30 sierpnia 2014, 15:42
Szlag mnie trafi. Mam zły dzień. Won kobieto bo egzorcyzm nad tobą odprawię
S
sdffwe
30 sierpnia 2014, 17:36
GODD ONE! Dlaczego egzorcyzm? Bo masz zły dzień? I od razu misjonarz i od razu egzorcyzm.:) Sie nie podszywaj, znamy cię!
E
ert
30 sierpnia 2014, 14:06
Piętnowany rodzaj powołania? W życiu tego nie napiętnuję. Człowiek wybierał długo, myślał nad sobą w najuczciwszy ze sposobów i najbardziej pewny i wybrał. Wysiłek prawdziwego życia! Teraz życie ma według Woli Bożej. A "piętnujący"? Żyją jakby się zataczali w większości, wybierają na pałę, zdradzają, narzekają, mało kto żyje z Bogiem i się z tego cieszy. A jeszcze po zakupy czasem wyskoczymy. Ale Inga też.:) No jak?:)
Z
znajoma
30 sierpnia 2014, 12:06
Czy należy podziwiać ludzi za podjęcie trudu "dziewictwa konsekrowanego"? Według mnie to nie fakt unikania współycia płciowego przez całe życie czyni człowieka lepszym, przecież seks w swojej najpiękniejszej postaci nie jest złem! Na wyróżnienie, o wiele bardziej zasługują ludzie, którzy np. aktywnie i bezinteresownie działają na rzecz pomocy bliźnim. Dla mnie- to oni dają prawdziwe świadectwo wiary chrześcijańskiej. I przynajmniej nie muszą żyć w wiecznej obłudzie, twierdząc że są szczęsliwi na swojej drodze. Instynkt macierzyński prędzej czy później pojawi się u tej młodej dziewczyny. Przepraszam, ale nie uwierzę, że fakt rezygnacji z potomstwa przyniesie jej wewnętrzną radość, siłę i spokój. Ten wymysł jest sprzeczny z ludzką naturą, ale niech nadal twierdzi, że jest szczęśliwa- przecież ma do tego prawo. Inga Pozorska to niesamowity człowiek, który jak najbardziej działa aktywnie i bezineresownie na rzecz drugiego człowieka. Doświadczyłam tego nie raz.   Przed jej pokorą, skromnacią, dobrocią tylko czapki z głów!   D.D.
30 sierpnia 2014, 12:25
"Inga Pozorska to niesamowity człowiek, który jak najbardziej działa aktywnie i bezineresownie na rzecz drugiego człowieka. Doświadczyłam tego nie raz.   Przed jej pokorą, skromnacią, dobrocią tylko czapki z głów!" Potwierdzam osobiście:-) Pewnych rzeczy nie da się udawać, a zwłaszcza działania Ducha Św.
O
Oliwia
30 sierpnia 2014, 12:41
Nie neguję tego, że Pani Inga Pozorska jest dobrym człowiekiem i nawet nie zamierzam tego robić, ponieważ jej nie znam. Ale tak samo, jak ona miała prawo upublicznić swoje zdanie w danej kwestii, tak teraz ja mam prawo do jego oceny. Bo zastanawia mnie celowość podjętego trudu. Wydaje mi się, że jako społeczeństwo powinniśmy bardziej skupić się na propagowaniu świadectwa rodzin. Bo w nich nie jestetśmy odpowiedzialni tylko za siebie, lecz także za współmałżonka oraz za wychowanie nowego pokolenia.   
M
m.
30 sierpnia 2014, 14:22
nie rozumiesz, bo sprowadzasz to tylko do kwestii seksu, i chyba wydaje sie tobie, ze celem tego powołania jest wylacznie slub nieuprawiania seksu! no ludzie! Przeciez to w ogole nie o to chodzi, bo to tak jakbym zobowiazala sie do niejedzenia slodyczy. Wycwiczylabym sie w panowaniu nad niejedzeniem slodyczy,tylko po co? czemu by to słuzyło i jakie dobro sam ten fakt by zrodził? niektórym sie wlasnie wydaje ze tak samo jest z dziewicami konsekrowanymi. kobiety nie zostaja nimi, by nie uprawiac seksu i nie zakładac rodziny, ale wlasie po to by nieobciążone rodzinnymi obowiazkami dawały siebie światu! Ksiezy obowiazuje celibat, czyli nie jak sie niektorym wydaje nieuprawianie seksu, ale wlasnie bezzenstwo, bo ciezko byc dobrym ojcem i ksiedzem jednoczesnie, poniewaz obie funkcje to praca 24/dobe.
O
Oliwia
30 sierpnia 2014, 14:38
Idąc Twoim tokiem rozumowania: księdza obowiązuje celibat, czyli nie zakaz uprawiania seksu, tylko obowiązek bezżeństwa. No dobrze, czyli z tego wynika, że w jego przypadku seks pozamałżeński jest dopuszczalny i nie jest grzechem? :) Pozostawiam to jako pytanie retoryczne, żeby odciążyć Cię od kłopotliwej odpowiedzi, (choć zapewne jesteś bardzie oświecona/y ode mnie ;) A poza tym ten wątek za bardzo już będzie odbiegał od tematu głównego.  Pozdrawiam.
M
m.
30 sierpnia 2014, 15:00
Naprawde nie wiesz o czym mowie czy tylko udajesz? Mnie nie obowiazuje celibat, ksiedza obowizjue, a seks pozamalzenski jest takim samym grzechem dla niego, dla mnie jak i dla ciebie.
R
rtr67
30 sierpnia 2014, 23:13
Powołania nie można definiowac przez unikanie współżycia płciowego!
O
Oliwia
30 sierpnia 2014, 11:56
Czy należy podziwiać ludzi za podjęcie trudu "dziewictwa konsekrowanego"? Według mnie to nie fakt unikania współycia płciowego przez całe życie czyni człowieka lepszym, przecież seks w swojej najpiękniejszej postaci nie jest złem! Na wyróżnienie, o wiele bardziej zasługują ludzie, którzy np. aktywnie i bezinteresownie działają na rzecz pomocy bliźnim. Dla mnie- to oni dają prawdziwe świadectwo wiary chrześcijańskiej. I przynajmniej nie muszą żyć w wiecznej obłudzie, twierdząc że są szczęsliwi na swojej drodze. Instynkt macierzyński prędzej czy później pojawi się u tej młodej dziewczyny. Przepraszam, ale nie uwierzę, że fakt rezygnacji z potomstwa przyniesie jej wewnętrzną radość, siłę i spokój. Ten wymysł jest sprzeczny z ludzką naturą, ale niech nadal twierdzi, że jest szczęśliwa- przecież ma do tego prawo.
KD
kura domowa
30 sierpnia 2014, 12:16
Ja natomiast podziwiam te osoby za ich serdeczność, uśmiech, wiarę, służbę innym. Cieszę się, że Bóg pozwolił mi być w takiej wspólnocie, gdzie obok duchownych i małżeństw są właśnie dziewice konsekrowane. Są to osoby, które są piękne wewnętrznie, często wspierają rodziny, dzieci. Dają z siebie wszystko dla innych, poświęcają się. Bardzo często zachwyca mnie ta radość i jasność bijącą z ich twarzy, być może wynika to stad, że są bliżej Boga. Dzieci, instynkt macierzyński- myślę, że takie osoby bardzo często właśnie pracują z dziećmi. W każdym stanie, do którego jesteśmy powołani zdarzają się kryzysy. Na pewno, każda droga nie jest pozbawiana i tych wesołych jak i smutnych chwil.
O
Oliwia
30 sierpnia 2014, 12:32
Człowiek może być serdeczny, uśmiechnięty, pomcny innym i piękny wewnętrznie niezaleznie od tego czy utrzymuje wstrzemięźliwość seksualną czy też nie. Napewno nie jest to w żaden sposób czynnik decydujący. 
KD
kura domowa
30 sierpnia 2014, 13:46
Tak, ale do czego zmierzasz? Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. Czy myślisz, że tylko wydanie potomstwa na świat może dać kobiecie szczęście?
T
Tanita
30 sierpnia 2014, 14:24
Korzystanie ze swojej seksualnosci nie jest rownoznaczne z wydaniem potomstwa :) Tez mysle, ze mozna byc pieknym i wartosciowym czlowiekiem nie utrzymujac wstrzemiezliwosci seksualnej. Powiedzialabym nawet, ze utrzymujac ja odrzucamy dar Boga, bo czyz nie tym jest seksualnosc?
KD
kura domowa
30 sierpnia 2014, 14:39
Tak, :) Utrzymywać stosunki seksualne powinno się wg tylko w małżeństwie. Nie każdy jest do tego powołany. A Ty chyba o tym seksie za dużo myślisz kobieto.
MR
Maciej Roszkowski
30 sierpnia 2014, 16:55
Dziwictwo konsekrowane, celibat są wyborem innej milości, dla tych którzy ja wybierają większej.
T
Tanita
30 sierpnia 2014, 19:21
A to jak sie utrzymywanie stosunkow seksualnych w malzenstwie to jest to jednoznaczne z wydawaniem potomstwa... szok, czego sie czlowiek moze nauczyc ;) A co to znaczy za duzo wlasciwie? Ile jest za duzo? Czy dokladnie tyle ile ktos inny uzna za nieodpowiednie?
JW
Judyt Wojująca
9 marca 2021, 10:13
seksualnosc jest wyrazem milosci oblubienczej, czyli malzenskiej uswieconej przez Boga i tylko w tej formie seksualnosc rodzi dobre owoce (poza dziecmi :) ). Seksualnosc przezywana w kazdy inny sposob jest cudzolostwem, jest rana na naszej duszy i ciele, a co za tym idzie nie moze dawac dobrych owocow
M
M.
30 sierpnia 2014, 10:32
Piękne świadectwo. Wydaje mi się, że ten rodzaj powołania jest najbradziej napiętnowany przez współczesny świat, ponieważ dziewictwo kojarzy się automatycznie z seksem. A przecież tak jak pani wspomniała chodzi o bezżeństwo... uważam, że ten rodzaj powołania jest bardzo potrzebny, ponieważ daje większy rozmach działania niż małżeństwo czy zakon. Dzięki za ten filmik. Z Bogiem.
DK
Do ktoś.
30 sierpnia 2014, 10:09
Nie musisz słuchać jak Ci się nie podoba.
K
Ktoś
30 sierpnia 2014, 10:06
Paranoja.
J
Józwa
30 sierpnia 2014, 11:08
dostałeś taką diagnzę od lekarza? No, trudno, musisz z tym żyć.
K
Ktoś
30 sierpnia 2014, 11:50
O Kóźwa!