Ewangelia na dwa głosy

Ewangelia na dwa głosy
(fot. aj)
Damiano Marzotto

Dlaczego pogłębienie współpracy między kobietami a mężczyznami jest konieczne dla współczesnego Kościoła? Jaka jest rola kobiet w dziele ewangelizacji?

Dzieło głoszenia Ewangelii zawsze dokonywało się dzięki współpracy mężczyzn i kobiet, którzy angażowali się we wspólny trud z pasją i nieustanną wiernością Panu (por. Flp 4, 2; Rz 16). Współpraca ta istniała w czasach św. Pawła, znalazła potwierdzenie na przestrzeni wieków i pozostała żywa do dziś. Z kwestią tą wiążą się jednak pewne pytania i problemy, które nie doczekały się odpowiedzi.

Przede wszystkim narzeka się dziś na zbyt mało widoczną obecność kobiet w Kościele i w dziele ewangelizacji. Kiedy jednak próbuje się ustalić, na czym konkretnie ma ona polegać, nie zawsze jest jasne, czy chodzi wyłącznie o podział ról tradycyjnie przypisywanych mężczyznom, czy rzeczywiście o oryginalny wkład pierwiastka kobiecego, który wzbogaciłby Kościół i cały świat. Z drugiej strony prawdą jest, że mężczyźni niekiedy nie mają świadomości, na czym polega specyfika powołania kobiety, zwłaszcza w odniesieniu do środowiska kościelnego. Często są one uważane za "postacie drugoplanowe", które nadają się jedynie do pełnienia skromnych zadań.

Nie przypisuje się im szczególnej roli w dziele ewangelizacji ani nie dostrzega cech mogących wzbogacać Kościół oraz funkcjonującą w jego ramach wspólnotę. Oto zasadniczy problem związany z tym tematem. Trzeba więc zadać sobie pytanie, czy pogłębienie współpracy między kobietami i mężczyznami to kwestia nie tylko korzystna, ale wręcz konieczna dla dzieła ewangelizacji i życia Kościoła w ogóle. Po postawieniu tego pytania i udzieleniu na nie zasadniczo twierdzącej odpowiedzi trzeba jeszcze doprecyzować, jak konkretnie miałaby wyglądać oczekiwana współpraca, która pozwoliłaby docenić wartość darów wnoszonych do Kościoła przez przedstawicieli obydwu płci.

DEON.PL POLECA

Od kilku lat nosiłem się z zamiarem przeprowadzenia analizy ksiąg Nowego Testamentu pod tym kątem. Opublikowałem też kilka artykułów, omawiających ten temat w odniesieniu do Ewangelii synoptycznych, Dziejów Apostolskich oraz Ewangelii według św. Jana. Chociaż chodzi o teksty, które miały różne cele, zdałem sobie sprawę, że stanowią one dość jednorodną i kompletną całość, ponieważ pokazują punkty widzenia czterech ewangelistów. Uznałem więc, że korzystnie będzie opublikować je w jednym tomie.

Przeprowadzona analiza pozwoliła mi zrozumieć, że Nowy Testament należy ogólnie rozpatrywać z punktu widzenia ewangelizacji, poszerzania horyzontów myślowych oraz dążenia do powszechnego zjednoczenia w Chrystusie, dynamika zbawienia zaś dokonywała się - a więc dokonuje się i może się dokonywać - poprzez współdziałanie czynnika męskiego i żeńskiego.

Jakie cechy tej współpracy odnajdujemy we wspomnianych wyżej księgach? Wydaje się, że można wyróżnić trzy zasadnicze:

1. Kobiecą zdolność akceptacji, której towarzyszy większa aktywność mężczyzn. Fakt, że to kobiety przyjmują Bożą inicjatywę z głębokim wewnętrznym przekonaniem i postawą dyspozycyjności, jest ukazany przede wszystkim w Ewangeliach według św. Mateusza i św. Łukasza. Dzięki tej postawie ewangeliczne przesłanie zostaje zachowane i może się rozwijać. Zdolność kobiet do słuchania i kontemplacji sprzyja zgłębianiu dzieła zbawienia i przyjęciu przemieniającej mocy Ducha Świętego. Co więcej, kobieca zdolność akceptacji i przyjmowania zostaje zaadaptowana jako podstawa i źródło czynów dokonywanych przez mężczyzn. Chodzi na przykład o nadanie imienia mającemu się narodzić Jezusowi, zdjęcie ciała Chrystusa z krzyża, nawiązanie kontaktu ze Zmartwychwstałym czy podejście z nową mocą do realizacji trudnej misji.

2. Zdolność do przewidywana, która sprawia, że kobiety wyprzedzają mężczyzn w pełnieniu posługi, poszerzaniu perspektyw, wierze w celowość poświęcenia siebie, w przeczuciu prawdy, która zbawia, czy w rozważaniu słów Pana. Kobiety czasami wręcz prowokują Jezusa i apostołów do podejmowania zbawczych czynów.

3. Cechą charakterystyczną działalności kobiet - nierzadko wyprzedzających wydarzenia - jest też kierowanie działań mężczyzn ku wymiarowi uniwersalnemu. Kobiety nakłaniają ich do przekraczania wyznaczonych granic i rozszerzania misji przez samą swoją obecność, podejmowanie praktycznych inicjatyw lub bezpośrednią prośbę. W każdym przypadku jesteśmy świadkami współpracy asymetrycznej, w której wkład obu stron jest zróżnicowany i ma charakter komplementarny.

Na koniec należy dodać, że we wzajemnej realizacji dzieła zbawienia wyraźnie podkreśla się znaczenie dziewictwa kobiet. Ten stan (może właśnie dlatego, że jest znakiem ubóstwa, słabości i podległości) wydaje się szczególnie sprzyjać przyjęciu Ducha Świętego - Słowa, które zapładnia, a w momencie męki - ciała Zbawiciela. Jednocześnie wydaje się, że dziewictwo, jako wyraz zgody na głęboką przemianę, lepiej nadaje się do propagowania i rozszerzania Bożej inicjatywy zbawienia.

Podsumowując, można powiedzieć, że o ile kobieta daje bodziec, poprzedza, przyjmuje, asymiluje, pogłębia, a więc umożliwia bardziej uniwersalny rozwój dzieła zbawienia, o tyle mężczyzna - poprzez konkretne czyny związane z uzdrawianiem, okazywaniem miłosierdzia czy głoszeniem Słowa - wypełnia to, co zostało zapoczątkowane. Jak widać, działanie mężczyzny wymaga przeciwwagi w postaci kobiecego przyjęcia, pierwotnego bodźca i otwarcia się, bez których działanie staje się zwykłym aktywizmem, a siła Ewangelii słabnie.

Działanie Kościoła - podobnie jak w początkach jego istnienia - musi więc przyjmować różnorodne formy, uwzględniać różne postawy oraz poruszać się w kręgu wzajemnej zachęty, wsparcia i pocieszenia. W tym kontekście nawet zastrzeżenia wobec mężczyzn stanu duchownego mogą stać się bodźcem do uznania wartości specyficznego wkładu kobiet, który wyraża się w odmiennych sposobach działania. Dzięki temu obecność kobiet w Kościele nie będzie wzorowana na męskim modelu działania, a Kościół, a nawet cała ludzkość, nie zostanie pozbawiona oryginalnego i jakże potrzebnego pierwiastka.

*  *  *

"Przepiękna książka o kobiecym wymiarze Kościoła" - w taki sposób Franciszek opisał "Piotra i Magdalenę", gdy dziennikarz zapytał o tytuł, który aktualnie czyta Papież.  Sam autor nie krył wzruszenia, gdy dowiedział się o opinii Ojca Świętego. Jednak uznanie dla książki księdza Damiana Marzotta nie powinno dziwić. Autor, emerytowany wykładowca Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, omawianą tematyką zajmuje się od trzydziestu lat. Konfrontuje się z pytaniami, których nie sposób dziś uniknąć.

Dlaczego pogłębienie współpracy między kobietami a mężczyznami jest konieczne dla współczesnego Kościoła? Jaka jest rola kobiet w dziele ewangelizacji? Czy chodzi jedynie o przyznanie ról tradycyjnie przypisywanych mężczyznom? Autor analizuje te ważne zagadnienia, przedstawiając znaczenie postaci kobiecych w Nowym Testamencie.

Trzy artykuły zamieszczone w książce stanowią pogłębione i ewangeliczne spojrzenie na jedno z najważniejszych wyzwań Kościoła XXI wieku.

Fragment pochodzi z książki "Piotr i Magdalena. Ewangelia na dwa głosy" Damiano Marzotto.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ewangelia na dwa głosy
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.