Grzegorz Kramer SJ: "pobożni", nie po drodze mi z wami

(fot. Jacek Taran)
Grzegorz Kramer SJ / grzegorzkramer.pl

Pobożni, bardzo mi z Wami nie po drodze. I nie kupuję starej śpiewki faryzeuszów: (…) tymi słowami też nam ubliżasz.

W ostatnim (dłuższym) czasie bardzo mi nie po drodze z ludźmi pobożnymi, tymi, którzy w wierze są wykształceni, znają Pisma i Prawo. Bliżej mi do tych, co są dalej, w dziedzińcu pogan.

Jest u Jana moment, kiedy Jezus wygania przekupniów ze świątyni. Wielu pobożnychwykorzystuje ten fragment do rozprawiania się z tymi, którzy - według nich - są grzesznikami. Papież Benedykt, w 2009 roku zauważył, że Jezus wyrzucił przekupniów z dziedzińca pogan, w którym mogli oni modlić się, ale nie mogli wejść do samej Świątyni. Przez targ, który urządzili pobożni, poganie nie mogli modlić się w przestrzeni świątyni. To spojrzenie Benedykta, bardzo zmieniło moje myślenie o tym fragmencie.

Każdy człowiek jest powołany do bliskości z Bogiem, bardzo różnie tę bliskość rozumiemy i wyrażamy. Czasem z pozycji dziedzińca pogan, a czasem z samego wnętrza Świątyni, a nawet z samego Przybytku. Niestety, nie tylko w judaizmie, ale i dziś w Kościele, często jest tak, że pobożni, w faryzejskim podejściu, które polega na tym, że w swojej sakralnej przestrzeni nie chcą uprawiać targów, zabierają przestrzeń tym, którzy jeszcze do Świątyni wejść nie mogą.

DEON.PL POLECA

To bardzo koreluje z tym, co powiedział Jezus: Biada wam, uczonym w Prawie, bo wzięliście klucze poznania; sami nie weszliście, a nie daliście wejść tym, co chcieli.

Tak, jestem przekonany, że najczęściej Jezus wkurzał się na pobożnych, na tych, którzy religię świetnie wykorzystywali do uciskania innych, do znajdowania sobie gorszych od siebie, by lepiej się poczuć, na tych, którzy choć sami grzeszni - świetnie znali Pisma i wiedzieli, jak się usprawiedliwiać. W końcu na tych, co nie chcieli zrobić na ławce dzieci Bożych dla innych, byli jak starsi synowi, pełni sfrustrowania z wyrzutem na ustach: mi nigdy nie zrobiłeś uczty, a tyle lat ci służę.

Bardzo mi nie po drodze z tymi, którzy mają wszystko, by zaświadczyć, że Bóg jest miłością, i Jego miłością przekonać innych do Taty, ale wolą być lepszymi bogami od Boga, który Syna dał.

Pobożni, bardzo mi z Wami nie po drodze. I nie kupuję starej śpiewki faryzeuszów: (…) tymi słowami też nam ubliżasz.

Tekst ukazał się pierwotnie na blogu grzegorzkramer.pl

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzegorz Kramer SJ: "pobożni", nie po drodze mi z wami
Komentarze (29)
WDR .
6 sierpnia 2019, 04:15
Udana: "Ale z tych pobożnych, to ksiądz żyje, oni rzucają na tacę, od nich przyjmuje ksiądz intencje na Mszę św. To oni wypełniaja kościoły, przychodzą na wystawienie, majowe, procesje, różaniec... To oni budują ołtarze na Boze Ciało, obsługują kawiarenkę, zajmuiją sie charatywnością, pomogą jak potrzeba, nawet sprzątną i zrobią inne prace na rzecz parafii, za darmo." ---- I to z ich pieniędzy Kościoły płacą odszkodowania poszkodowanym przez księży-zboczeńców z lawendowej mafii. Tylko nieskazitelni, perfekcyjni i postępowi z Tygodnika Powszechnego mogą zaspokoić potrzeby duszpasterskie "pobożności" ĄĘ o.Kramera.
Patryk Gliński
5 sierpnia 2019, 19:57
no to papież Franiszek ma kłopot - osobiście atakował ideologie gender i demaskował jej marksistowskie korzenie. A tu ojciec Kramer wyskoczył jak Filip z konopii na tych "którzy religię świetnie wykorzystywali do uciskania innych, do znajdowania sobie gorszych od siebie". Czyżby Franiszek uważał LGBT za gorszych od siebie że ośmielił się im wytknąć fałsz i obłudę?
5 sierpnia 2019, 10:38
Zgadza się, jest taki specyficzny typ pobożności. To tacy, którzy idąc w procesji w jednej ręce mają zaciśniętą czapkę zdjętą z głowy, a drugą rękę mają zaciśniętą aby dać w zęby temu, który tej czapki nie zdjął albo nie ukłonił się dostatecznie nisko lub szybko.
Patryk Gliński
5 sierpnia 2019, 19:58
no dobrze opowiedziałeś o sobie, a może byś tak dla odmiany zmówił różaniec za osoby mające problem z tożsamością płciową?
BB
Bronisław Bartusiak
5 sierpnia 2019, 20:48
@lleszek. Mam prośbę. Napisz chociaż raz o czymś pozytywnym czy pochwal kogoś. My możemy przestać Cię czytać, a Ty zostajesz sam ze sobą, czyli z całym tym negatywizmem i złością.
DN
Danuta Nowak
5 sierpnia 2019, 09:59
Ale z tych pobożnych, to ksiądz żyje, oni rzucają na tacę, od nich przyjmuje ksiądz intencje na Mszę św. To oni wypełniaja kościoły, przychodzą na wystawienie, majowe, procesje, różaniec... To oni budują ołtarze na Boze Ciało, obsługują kawiarenkę, zajmuiją sie charatywnością, pomogą jak potrzeba, nawet sprzątną i zrobią inne prace na rzecz parafii, za darmo. Ma ksiadz racje, różnie  bliskość z Panem Bogiemn rozumiemy, ale niech ksiądz nie lekceważy żadnej z tych stron.  
ŁB
Łukasz Bąk
5 sierpnia 2019, 08:12
G. Kramer jest dla tzw. "offowych" katolików. I daj Bóg spotkajmy się wszyscy w niebie, czasem po czyśćcu ale spotkajmy się :)
Patryk Gliński
5 sierpnia 2019, 20:01
co to są offowi katolicy? tacy błąkający się po bezdrożach? trzeba im pomagać, wspierać, odnajdywać, niech się biedacy nie plączą po krzakach kiedy mogą iść ścieżką..
5 sierpnia 2019, 20:51
Powiedział uczony w piśmie prawdziwy nigdy nie błądzący idący zawsze prostą drogą :) :) :)
Patryk Gliński
5 sierpnia 2019, 22:07
no coż, to już są twoje słowa. Swoją drogą jest mi przykro, tak po porstu, po ludzku przykro, te Twoje nieustanne przytyki, podgryzki i ataki. Zero merytoryki, zero klasy, zawsze tylko jak ten ratlerek ujadający zza płota, lub pan wazelina przyklaskujący bładzącym redaktorom. Stawiam 1 do 5 że piszesz z fikcyjnego konta - ojciec Dariusz albo Kramer. Zgdałem?
6 sierpnia 2019, 07:34
Przykro mi niestety jak zwykle błądzisz, ale wierzę,żę w końcu się odnajdziesz :):):)
Patryk Gliński
6 sierpnia 2019, 16:48
"Powiedział uczony w piśmie prawdziwy nigdy nie błądzący idący zawsze prostą drogą :) :) :)"
5 sierpnia 2019, 07:44
No to ojciec rozjuszył najpobożniejszych i ,,najlepiej"znających Pismo.Pewnie się ojcu znowu oberwie za to ,że nie płynie z prądem :).
BB
Bronisław Bartusiak
5 sierpnia 2019, 20:49
Są tu postawy skrajne  ale nie przesadzaj. 
Rafał Szewczyk
5 sierpnia 2019, 22:03
No właśnie o. Kramer płynie z prądem. Prądem ideologii gender i innymi moralnymi fekaliami
Patryk Gliński
5 sierpnia 2019, 22:09
ty płyniesz z prądem deona, ale na tym portalu są szlachetni ludzie walczący z trującą propagandą, to pomaga wielu bo deon jest dość poczytnym portalem wśród katolików
SK
Stanisław Kolis
5 sierpnia 2019, 07:31
Przestańcie określać księży mianem ''ojciec'' w tym księdza Kramera. Jest niedopuszczalne aby nie rozumieć prostych słów Pana Jezusa Chrystusa: ''9 Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem5; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie.'' Nazywając księdza ''ojcem'' czynicie wielkie zło nie tylko sobie ale i jemu. I niech nikt z Was nie filozofuje w tym zakresie znaczenia słowa ''ojciec''. Słowo ''ojciec'' to ten który daje początek '' komuś, czemuś'' Ksiądz Kramer czyim bądź czego jest ''ojcem"? ''44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa.''
Patryk Gliński
5 sierpnia 2019, 20:04
no i sam sobie przeczysz - jeśli ktoś ma diabła z ojca, to co to niby znaczy, że go diabeł spłodził, że dał mu początek? W dodatku kiedy spłodziłeś dzieci (ulegająć żądzy) to też dałeś im początek, czyż nie? czy to naczy że jesteś diabłem czy Bogiem? odwagi!
SK
Stanisław Kolis
6 sierpnia 2019, 06:02
Nic sobie nie przeczę '' bulwopapieska''. Ja piszę PRAWDĘ. Twój wniosek pokazuje, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Starotestamentowy władca tego świata to bezsprzecznie diabeł. ''Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was1. 8 2 On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. 9 O grzechu - bo nie wierzą we Mnie; 10 o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; 11 wreszcie o sądzie - bo władca tego świata został osądzony'' ''W dodatku kiedy spłodziłeś dzieci (ulegająć żądzy) to też dałeś im początek.. Zero wiedzy w tym zakresie. Człowiek to narzędzie do spładzania dzieci. ( Czytaj GAL 5).
Patryk Gliński
6 sierpnia 2019, 16:53
hej, to nie ja. skąd wiesz że jestem bulwąPapieską? czyżbyś mnie śledził? no dobra, nie znam się na tych Galatach, mógłbyś rozwinąć myśl. Chodzi Ci o to że diabeł posługuje się ludzmi, żeby się rozmanżali? ale co z Ojcem? dlaczego tego nie powstrzyma? W dodatku kto daje duszę człowiekowi? jeśli diabeł, to znaczy że i dusza i ciało pochodzą od złego. W takim razie dla człowieka nie ma ratunku.
Patryk Gliński
6 sierpnia 2019, 17:04
swoją drogą uważam że masz ciekawe przemyślenia, to trochę nie fair, że wszyscy Cię tu olewają i nikt z Tobą nie gada, pewnie jest Ci ciężko, ale ludzie tacy są - boisz się prawdy, wolisz nie myśleć, jak lunatyk albo wariat, po omacku idziesz przez życie prosto ku zagładzie... smutny los takiego Sebastiana geja
JK
Jerzy Komorowski
5 sierpnia 2019, 06:54
Faktycznie o co chodzi O. Kramerowi trudno się zorientować
MR
Maciej Roszkowski
5 sierpnia 2019, 15:50
Rozumkiem, rozumkiem
M
Maciej
6 sierpnia 2019, 00:37
Niech wasza mowa jest ...
M
Maciej
4 sierpnia 2019, 22:56
Generalnie po przeczytaniu tekstu nie wiadomo o co o. Grzegorzowi chodzi. Nie słyszałem, żeby w którymkolwiek z naszych kościołów zamknięto drzwi przed kimkolwiek. Jeżeli o. Grzegorzowi chodzi o jakąś konkretną sprawę rozwodników, homoseksualistów, czy tak kogokolwiek innego, to należy to wprost napisać. A skoro już Ojcu nie po drodze z pobożnymi, to rozumiem, że jest mu również nie po drodze z całą gromadą jego parafian. Skoro Ojciec jest taki odważny, to proszę im to powiedzieć prosto w twarz na kazaniu.
AC
Artur Conan-Doyle
4 sierpnia 2019, 21:52
Naprawdę szokującym jest dla mnie fakt, że do tego człowieka chodzą na mszę i rzucają mu ofiarę Katolicy o tradycyjnych i konserwatywnych poglądach. Biorąc pod uwagę, jak ojciec Grzegorz nienawidzi i pogardza ludźmi o takich poglądach, apeluję aby wszyscy tradycyjni Katolicy z jego parafii po prostu przestali chodzić na mszę, albo przynajmniej nie rzucali na ofiarę. Skoro ojciec Grzegorz (tak jak zresztą większość jego braci z niegdyś wielkiego i zacnego zakonu Jezuitów) woli wszelkich: marksistów, ateistów, islamistów, lgbtquwxyzijkl-istów, satanistów czy jak ich sam określa pogan, to niech oni zapełnią jego kościół i niech oni utrzymują jego probostwo i finansują dalsze sianie nienawiści i obrażanie tzw tradycjonalsów. Nie ma potrzeby, żeby ludzie jak to ich ojciec Grzegorz określa "pobożni" męczyli go swoim faszystowsko-faryzeuszowskim obliczem i zaczadzali prawicową myślą mury parafii ojca Grzegorza. Dlatego apeluję do tradycjonalsów, opuśćcie mury probostwa ojca Grzegorza, przestańcie rzucać mu na tacę i nie chodżcie do niego do spowiedzi bo w przeciwnym razie legitymizujecie ataki pogardy na samych siebie.
5 sierpnia 2019, 07:41
Czy mówiąc o rzekomej nienawiści innych zerasz czasami w lustro?Jeżeli nie to może w tym jest właśnie problem?
MR
Maciej Roszkowski
5 sierpnia 2019, 15:52
Proszę pomyśleć w jakim stiopniu to było o Panu?
AB
~Artur Burdzy
16 stycznia 2020, 19:03
a nad sobą to się nie chcesz zastanowić, tylko nad innymi ?