"Jestem słabym człowiekiem, który spotkał żywego Jezusa"

(fot. Metanoia)
Dzień dobry TVN/ mi/ ed

- Odkryłem, jak może wyglądać życie normalnego człowieka, wierzącego w Chrystusa - mówi Marcin Zieliński, który w imię Jezusa modli się za chorych, a oni odzyskują zdrowie.

Marcin Zieliński, młody ewangelizator ze Skierniewic zanany ze swojej posługi modlitwą uzdrowienia w Polsce i za granicą, udowadnia, że wiara czyni cuda.

W programie Dzień Dobry TVN wyemitowany został materiał o wierze i życiu Marcina. Rozmowę poprowadziła Katarzyna Olubińska, autorka bloga i książki "Bóg w wielkim mieście"

DEON.PL POLECA

- Miałem w życiu czas posuchy. Teraz głoszę Jezusa i modlę się nad ludźmi. Widzę spełnienie Jego obietnic. Jeśli robi to w moim życiu, dokładnie to samo może zrobić w twoim - w głosie Marcina nie słychać wątpliwości. Dziś Bóg uzdrawia chorych przez jego ręce.

Tak dzisiaj działa Duch Święty >>

Wołanie do Boga z głębi serca

Na pytanie: "Czy jesteś uzdrowicielem?" odpowiada przecząco i podkreśla, że jest normalnym, wierzącym człowiekiem. Przy tym grzesznym i słabym. Jak mówi, tym co zmieniło jego życie było spotkanie żywego Jezusa. Według niego najistotniejsze jest wołanie do Boga z głebi serca.

Inspiracja dla Marcina to Biblia, a w szczególności Dzieje Apostolskie, gdzie opisane są uzdrowienia, których Bóg dokonywał przez swoich uczniów.

Życie do góry nogami

"Możesz całe życie chodzić do Kościoła i nigdy nie spotkać Jezusa" - to zdanie, wypowiedziane przez księdza w trakcie czuwania modlitewnego w parafii w Skierniewicach. Stało się dla Marcina impulsem do oddania życia Jezusowi. Pod koniec nabożeństwa podszedł do niego ksiądz i powiedział: "Wiesz Marcin, Pan Jezus Cię kocha". I te słowa wywróciły jego życie do góry nogami...

Chłopak opowiada, że od początku nawrócenia miał w sobie pragnienie, by z wiarą kłaść ręce na chorych, tak jak jest to opisane w Biblii. Mimo nieustannych prób, przez pierwsze cztery lata nie wydarzył się żaden widoczny cud. On jednak był wierny obietnicom, o których czytał w Piśmie Świętym. Przełom nastąpił niespodziewanie.

Modlitwa nad panią woźną

Kobieta zwierzyła się Marcinowi ze swoich kłopotów z kręgosłupem i z biodrami. Miała trudności ze wstawaniem i siadaniem, była już nawet umówiona na wizytę do lekarza. Marcin położył na niej ręce i pomodlił się prostymi słowami: "Panie Jezu, niech w Twoje imię odejdzie wszelki ból i choroba. Ty umarłeś i zmartwychwstałeś, żeby ona była zdrowa (...)".

- Nie wiemm kto był w większym szoku, ona czy ja, ale ta chorba odeszła - podsumowuje Marcin. Ten moment stał się początkiem jego posługi w Polsce i za granicą.

Twarzą w twarz z Bogiem przez 24/7 >>

Tak może wyglądać życie każdego wierzącego w Jezusa

Marcin Zieliński twierdzi, że właśnie tak może wyglądać życie każdego wierzącego w Jezusa. Prowadzi liczne warsztaty, konferencje i rekolekcje, podczas których modli się o uzdrowienie chorych.

Z całej Polski spływają świadectwa uzdrowień, które miały miejsce podczas spotkań modlitewnych przez niego prowadzonych. On sam podkreśla, że zależy mu na rzetelnej dokumentacji medycznej każdego cudu. Co ważne, ludzie uzdrawiani są nie tylko z dolegliwości fizycznych - dla wielu osób modlitwa o uzdrowienie to przestrzeń spotkania z żywym Bogiem oraz punkt zwrotny w ich chrześcijańskim życiu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Jestem słabym człowiekiem, który spotkał żywego Jezusa"
Komentarze (2)
UU
Ula Ula
15 maja 2017, 12:58
Witam...Panie Marcinie bardzo prosze o nr tel do Pana,chciałabym porozmawiac...
15 maja 2017, 23:15
Przepraszam, że się wtrącę, ale lepiej nie - to straszliwy nudziarz.