Kiedy egzorcyści potrzebują pomocy, dzwonią do tego człowieka

(fot. Joe Techapanupreeda / shutterstock.com)
edition.cnn.com / az

Ten psychiatra znał biblijne przypadki opętania, ale uważał je za próbę zmagania się z zaburzeniami psychicznymi. Dziś przyznaje, że opętania istnieją.

Doktor Richard Gallagher jest psychiatrą, który wykłada na uczelniach Columbia University oraz New York Medical College. Kiedy studiował medycynę na Yale nie podejrzewał, że w przyszłości będzie zajmował się egzorcyzmami.

Jednak widział dowody opętań: przedmioty spadające z półek, ludzi posiadających "ukrytą wiedzę" lub znających sekrety osób z którymi rozmawiają. Wszystko to, co do tej pory było przedstawiane na filmach, tyle że to elementy prawdziwych egzorcyzmów.

DEON.PL POLECA

Gallagher nazywa siebie "konsultantem do spraw opętań". W ciągu ostatnich 25 lat pomagał duchowieństwu w rozstrzygnięciu tego, czy dany przypadek był zaburzeniem psychicznym, czy też opętaniem. Podejrzewa, że w swoim życiu zetknął się z większą ilością opętań niż jakikolwiek inny lekarz.

- Dzwonię do niego, gdy tylko potrzebuję pomocy - wyznaje ks. Gary Thomas, najsławniejszy egzorcysta w Stanach Zjednoczonych. - Jest szanowany, wyróżnia się, bo nie jest ateistą czy agnostykiem.

Gallagher wyznaje, że opętania nie są częste i więcej czasu w swoim życiu poświęcił na tłumaczenie ludziom, że nie są opętani, niż na to, że są.

Niektórzy krytycy twierdzą, że wszystko czego Gallagher był świadkiem to sztuczki wykonane przez ludzi, którzy może i potrzebują terapii specjalistycznej, ale nie egzorcyzmu. Swoje opinie argumentują tym, że nie istnieje żaden dowód empiryczny na istnienie opętań. W przypadku Gallaghera najciekawszym jest jednak nie to co widział, a to jak się zmienił. A zmienił się na skutek spotkania ‘królowej szatana’.

Była to kobieta w średnim wieku i była ona członkiem grupy satanistycznej, nazywała się jej królową, jednakże Gallagher nadał jej pseudonim Julia. Sama zgłosiła się do duchownego po pomoc, mówiąc, że jest opętana. Dlaczego osoba, nad którą kontrolę miał zły duch chciałaby się go pozbyć? Gallagher tłumaczy to, tym, że istniała jej część, która chciała się wyzwolić.

Przedmioty latały wokół jej głowy, potrafiła odgadnąć fakty dotyczące jego życia, zdołała nawet dotrzeć do niego na odległość. Gdy pewnego wieczoru rozmawiał w jej sprawie z duchownym, obaj słyszeli jej demoniczny głos w słuchawce, pomimo tego, że znajdowała się kilometry dalej.

Jednym z najgłośniejszych przeciwników Gallaghera jest Steven Novella, neurolog oraz profesor na uniwersytecie Yale, wykładający w katedrze medycyny.

Napisał on dość długi post na blogu, w którym kwestionuje doświadczenie Gallaghera z Julią. Mówi, o tym, że najprawdopodobniej zastosowała ona na nim tzw. "zimny odczyt". Jest to trik, który z dawien z dawna stosowali wróżbici i osoby podające się za media. Najczęściej mówili oni tak: "Widzę, że twoją rodzinę ostatnio dotknęła tragedia", a ludzie odpowiadali im "Masz na myśli moją siostrę, która została ranna w wyniku wypadku samochodowego?", "Skąd o tym wiesz?".

Możemy też rozważyć sytuację, gdy osoba, u której podejrzewa się opętanie mówi do nas po łacinie.

- Pacjent może wymawiać frazy, których kiedyś się nauczył - mówi Novella. - Należy się zastanowić nad tym czy pacjenci rozmawiali po łacinie, czy rozumieli gdy do nich mówiono po łacinie, czy też po prostu sobie mówili?

Novella mocno krytykuje działalność wszystkich egzorcystów. Mówi, że "najgorszym co można zrobić, jest powiedzieć pacjentowi, że istnieje możliwość, iż ten jest opętany".

Sam Gallagher wierzy, że to, iż jest katolikiem bardzo mu pomogło. Jego rodzina była bardzo religijna. Matka z ojcem zawsze uczyli go pomocy innym ludziom.

Nazywa siebie samego naukowcem. Katolicyzm nie postrzega bowiem wiary i nauki jako rzeczy sprzecznych. Ulubionym źródłem inspiracji Gallaghera jest encyklika "Fides et ratio" Jana Pawła II, w której Ojciec Święty pisze, że nie istnieje rozgraniczenie pomiędzy wiarą, a rozumem, ponieważ ten sam Bóg, który wyjawił nam swoje tajemnice i obdarzył darem wiary, pozostawił w naszych duszach miejsce na światłość rozumu.

Dziś czuje on obowiązek zajmowania się kwestią egzorcyzmów. To rozszerzenie jego działalności ponad tę lekarską.

Doktor Gallagher mówi, o tym, że problem opętań nie jest ograniczony do katolicyzmu. Inne odłamy chrześcijaństwa, a nawet religie innych kultur także są świadome jego obecności.

A jak skończyła się historia Julii? Była ona zbyt rozdwojona i zdecydowała się przerwać egzorcyzmy. Zadzwoniła do doktora Gallaghera, mówiąc, że zachorowała na raka. Ten chciał jej pomóc, ale kobieta powiedziała tylko, że o tym pomyśli i był to ostatni raz, kiedy słyszał jej głos.

Doktor wie, że będą inni. Jego telefon zadzwoni, a duchowny opowie mu czyjąś historię. Zbiorą się siostry i duchowni. I on, człowiek nauki, ponownie wkroczy do świata egzorcyzmów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kiedy egzorcyści potrzebują pomocy, dzwonią do tego człowieka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.