Moja Droga Krzyżowa...

ks. Jan Kaczkowski
ks. Jan Kaczkowski

Jakoś tak po ludzku mam o wiele więcej sympatii dla Judasza, który przecież miał prawo do takiego ludzkiego zaćmienia sumienia, niż np: do Piłata...

Judasz ze swoją gorącą galilejską głową miał prawo być wściekły na "niepowodzenie" Mistrza...
Nie sądzę by go skusiły te marne srebrniki, wszakże się szybko opamiętał...
To jest ta pierwsza scena, która także jest mi bliska, bo przecież sami często łapiemy się na tym, że mieliśmy jakieś moralne zaćmienie...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Moja Droga Krzyżowa...
Komentarze (18)
A
Andrzej
15 kwietnia 2014, 17:40
To co nam opowiada K. Kaczkowski jest ważne i istotne, bo daje nam pewną perspektywę na cenną umiejętność osądzania samych siebie. Nikt z nas przecież nie jest idealny, nie mówi zawsze prawdy, bo może przecież się mylić, może błądzić. To dopiero czas ukazuje, czy się myliliśmy, czy mieliśmy rację. A co do tych dwóch postaci Piłata i Judasza to ja bym się tak nie upierał przy ich ocenie. Opublikowane przecież zapiski i świadectwa wielu egzorcystów dowodzą, że obaj są demonami, istotami zniewalającymi ludzi żyjących. Świadczy to dobitnie, że obaj zasłużyli sobie na potępienie, którego wielu z nas by nie chciało. Jednak te postacie ukazują nam jeszcze szerszą perspektywę, a zarazem naukę. Skoro za życia czynili to do czego byli powołani, gdzie była ich wina? Przecież Piłat był tylko żołnierzem, wykonującym zawsze rozkazy. Zapewne wielu skazał na śmierć wykonując tamtejsze prawo. W końcu cała Jerozolima, która wyparła się Syna Bożego została zrównana z ziemią rękoma tych samych Rzymian. I w końcu ci sami Rzymianie rozprzestrzenili po 300 roku n.e. Chrześcijanizm na cały świat do dnia dzisiejszego. Druga postać Judasz, był skarbnikiem apostolskim, ale przypisuje mu się również, iż wyznawał ideologię rewolucjonisty, być może wcześniej był też złodziejem. Przyłączył się do Jezusa podobno dlatego, że pragnął wyzwolić Żydów spod władzy Rzymian. Jednak z drugiej strony to sam Jezus wybierał sobie Apostołów.
A
Andrzej
15 kwietnia 2014, 17:51
To co wiemy o Judaszu to to iż prawdopodobnie w pewnym momencie zaczął wątpić w Boskość Jezusa prowadząc na boku interesy niezgodne z nauczaniem Mistrza, a nie otrzymawszy od Niego jednoznacznej pogardy, być może tym bardziej zwątpił w boże synostwo Jezusa. Był przecież tak blisko Boga, no i zwątpił. Ostatecznie poddał go ludzkiej próbie, która miała ukazać potęgę samego Boga. Nie wiedział jednak, że w przepowiedni był zapis o męczeńskiej śmierci Mesjasza. Tak po ludzku, zagalopował się i zdradził i na dodatek za pieniądze. Przymiotami szatana są: ciało (żądze), władza (kariera) i pieniądze. Najprawdopodobniej Judasz dopełnił przymierza z szatanem, świadomie lub nie i to przesądziło o jego upadku. Bardzo prawdopodobne, iż Judasz świadomie i z pełną premedytacją zdradził Jezusa, co można by porównać obecnie do oskarżenia kogoś niewinnego o dokonanie  zabójstwa, a następnie świadczenia przeciwko temu człowiekowi, czego skutkiem był wyrok kary śmierci. Zauważmy że tak niewiele czasem potrzeba złych chęci aby stać się upadłym. Wystarczy kogoś znienawidzić, np. męża lub żonę. W tym kontekście blednie nawet czyn samobójstwa, który podobno również nobilituje do upadłości duszy, po śmierci ciała. Co do Piłata, który stał się upadłym, można mu zarzucić, iż przyjął postawę obojętnego i zaniechał obrony Jezusa doprowadzając do skazania na śmierć niewinnego, którego miał prawo podejrzewać iż jest wybrańcem Boga. Tylko tyle i aż tyle. Zapewne długo można by badać genezę upadku tych dwóch postaci. Tak czy owak, nie brońmy jednak upadłych, a uczmy się na błędach innych, rzadziej naszych.
C
chrysorroas
14 kwietnia 2014, 14:42
JK znowu popisuje się ignorancją. Jest dość pewne, że Judasz nie był Galilejczykiem, lecz jako jedyny spośród Dwunastu Judejczykiem, czyli Żydem we właściwym tego słowa znaczeniu.
L
LeonXIII
18 kwietnia 2014, 07:22
Ty Antysemito bezrozumny! 
C
chrysorroas
19 kwietnia 2014, 10:03
W takim razie także Roman Brandstetter był antysemitą...
A
Aldi
11 kwietnia 2014, 00:19
Xsieze - powinien być Ci bliski np. św.Piotr, który zdradził ukochanego Mistrza i zapłakał. A nie ta kanalia Judasz, któremu Pan powiedział Przyjacielu, po co przyszedłeś? Piłat? Równie dobrze mógłby Xsiądz odnieść się do każdego autorytetu, niezwiązanego z Chrystusem. A Xsiędza patron - Św. Jan? Umiłowany uczeń ... Zyczę Xsiedzu odkrycia Chrystusa, pozytywnych myśli poprzez np. kontemplowanie życia Marty Robin. We współczesnym świecie, gdy człowiek zachoruje jest skazany na Cyrenejczyków, Golgotę, Weronokę, Gwoździe, Oplucie i Wyśmianie. Pokładam nadzieję, że Xsiądz wytrwa w dobrym, przestanie myśleć o Judaszu, który w końcu się powiesił, a znajdzie siłę właśnie np. patrząć na życie Św. Piotra lub Jana. Ma Xsiądz dużo do zrobienia wśród nas. Nikt nie pamięta, czy Xsiądz kogoś skrzywdził osądem czy nie? Ludzie galopują dalej. Xsiędzu dano łaskę zatrzymania się ale nie zawieszania na swoim cierpieniu. Przez to samo przechodziło szereg moich znajomych.. Proszę odmawiać nowennę do MB Pompejańskiej.   Wierzę, że odsyska Xsiądz spokój. Z Panem Bogiem i Najświętszą Panienką.
B
bb
14 kwietnia 2014, 14:07
Aldi-Judasz to kanalia a Piotr to taki super? Oboje zdradzili...oboje potem pożałowali tego co zrobili...Judasz nie poradził sobie z wyrzutami sumienia i się zabił...Nie rozumiem takiego podejścia i rozumowania jakie masz Ty...myślisz że Jezus na Krzyżu też sobie myślał o Judaszu jako o kanalii?? 
A
A;di
14 kwietnia 2014, 22:35
Do Pani / Pana BB Off course, że Jezus myślał o Judaszu to, co myślał i co wyrażał słowem i gestami. Czytaj ze zrozumieniem PS i nie zadręczaj swoimi bezsensownymi przemyśleniami. Kamień u szyi. Czy tak się mówi o kumplu - przyjacielu, który Cię zdadził z premedytacją? Inaczej rozmawiał z Piotrem, nie? Nie był kanalią. Judasz miał poczucie winy - zwrócił cash, wołał, że wydał krew niewinną .... ale. No właśnie. Ból i cierpienie zatrzymało go na poziomie rozpaczy. I o to tu chodzi, a nie o sumienie. Dlatego pisałam, że nie warto przyglądać się Judaszowi - ale szukać innych inspiracji. Myśląć o Judaszu nic nie widzisz, bezsens. Sznur. Rozpacz. Dobranoc 
E
Ewa
10 kwietnia 2014, 20:16
Zapewniam o modlitwie. Wspaniały kapłan. Wyznania wruszające i budujące.
V
Vasyl
10 kwietnia 2014, 10:38
bede sie modlic za ksiedza. dziekuje bracie w kaplanstwie.
J
Janusz
9 kwietnia 2014, 22:03
Wzruszające i imponujące... dziękuję...
M
matii
9 kwietnia 2014, 17:42
A czy ks. Sowa jako biznesmen z Rady Nadzorczej nie ma wpływu na TV Boska tak jak na TV religia?
A
aka
9 kwietnia 2014, 19:02
coś na temat poproszę
A
Aldi
10 kwietnia 2014, 23:48
A Sowa siedzi i zawija te cygara! 
T
tomi
9 kwietnia 2014, 11:37
Wielkie dzieki ksiaze Janie za te rozwazania.
UB
Ula Bogdał
9 kwietnia 2014, 11:08
Piękne, wzruszające, dziękuję!
ON
obecna na drodze...
9 kwietnia 2014, 09:21
Bóg zapłać Księdzu Janowi za te refleksje z drogi krzżowej...poświadczone własnym cierpieniem i tym oto wypowiedzianym świadectwem...Modlę się za Księdza odkąd poznałam i proszę o modlitwę...
S
sylwia
16 kwietnia 2014, 22:44
Bardzo dziekuje Ksiedzu za szczerosc i autentycznosc . Podziwiam odwage i pokore . Dziekowac Bogu za takie laski duchowe jakie Ksiadz otrzymuje . Prosze o modlitwe za moja rodzine i obiecuje modlitwe za Ksiedza. ( tez pracowalam w hospicjum jako opiekunka i jakos tak blizej mi wlasnie do Ksiedza )