Na czym polega modlitwa wstawiennicza? [WIDEO]

(fot. fundacjamalak.pl)
Karol Sobczyk/ redakcja DEON.pl

W trakcie modlitwy duchowny albo świecki nakłada na ciebie ręce. Zaczynają się modlić. Po co to robią? Co może się w takim momencie wydarzyć? Jakie jest źródło takiej praktyki w Kościele?

Emocje, kontrowersje...

Tematy związane z Odnową w Duchu Świętym, ruchami charyzmatycznymi nie od dziś budzą wiele emocji i kontrowersji. Niektórzy podchodzą do wszystkich tych "cudownych" wydarzeń z podejrzliwością.

DEON.PL POLECA

Dlatego poprosiliśmy Karola Sobczyka, żeby wyjaśnił nam, o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. Karol wraz z żoną Gosią są założycielami wspólnoty "Głos na Pustyni". Z wykształcenia psycholog, z pasji publicysta, na co dzień dyrektor Chrześcijańskiej Fundacji "Głos na Pustyni". Jest członkiem Sekretariatu ds. Nowej Ewangelizacji Archidiecezji Krakowskiej.

Tęsknisz za Bogiem? Chcesz zacząć z Nim #odnowa? >>

Bardzo wyjątkowe spotkanie

W sobotę za tydzień (23 lutego) Głos na Pustyni (między innymi) organizuje wyjątkowe spotkanie dla mieszkańców Krakowa. Sami organizatorzy piszą o nim tak:

"czas skończyć z bezsensem, depresją i nudą. Razem z nami będą liderzy wielu wspólnot i organizacji z 11 krajów różnych części świata, którzy dziś pomagają tysiącom ludzi, jak zacząć żyć w nowy sposób". Przyjdź i spróbuj #odnowa".

Kiedy?

23 lutego, w sobotę, o godz. 19.00

Gdzie?

W parafii św. Brata Alberta na os. Dywizjonu 303, 63

Co?

Spotkanie dla mieszkańców Krakowa, którzy poszukują w życiu czegoś więcej, pragną przełomu lub duchowej odnowy. Będzie to czas radości, śpiewu, ekspresji, uzdrowienia, czas słuchania i refleksji, a także możliwość skorzystania z indywidualnej posługi modlitewnej oraz sakramentu pokuty i pojednania.

Co będzie się działo?

Tego wieczoru do Krakowa przyjadą ludzie, którzy doświadczyli odnowy i przełomu. Pokonali rzeczy, które przytłaczały i zniewalały ich życie. Wielu z nich znajdowało się na dnie. Ale na ich drodze stanął Bóg i dziś pomagają inny w spotkaniu z Nim. W sobotni wieczór stu pięćdziesięciu liderów wspólnot z jedenastu różnych krajów świata będzie stawać razem, aby pomóc mieszkańcom Krakowa doświadczyć przełomu i odnowy ich życia. Podzielą się także swoimi historiami: tym, w jaki sposób Bóg wyrwał ich życie z tego, co dziś należy już do przeszłości.

W spotkaniu wezmą udział także przedstawiciele ICCRS z Rzymu (Michelle Moran, Jim Murphy), którzy w tym czasie będą w krakowskim Tyńcu szkolić liderów w ramach międzynarodowego szkolenia Leadership Training Course (kurs LTC dla liderów wspólnot charyzmatycznych). Całość wydarzenia uświetnią muzycy związani z Fundacją Bless z Gliwic, którzy pomogą stworzyć unikalną atmosferę tego wieczoru, przepełnioną pieśniami uwielbienia.

TUTAJ >> możecie dołączyć do wydarzenia na Facebooku

Razem z "Głosem na Pustyni" i Organizatorami serdecznie zapraszamy!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na czym polega modlitwa wstawiennicza? [WIDEO]
Komentarze (54)
12 maja 2016, 16:04
panie Karolu, proszę kończyć to co się zaczyna, a nie łapać wszystkich srok za ogon. Pozdrawiam
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 08:26
Myślałem, że braknie mi roboty w nawracaniu co niektórych satanistów. Na moje szczęscie pojawił się znowu @misjonarz. Jak widać gówniarz nad gówniarze. Ja zapoznam się głębiej z twoimi wypowiedziami aby trochę ciebie podleczyć. To co już zobaczyłem to napewno potrzebujesz najpierw parę batów ( słownych) a potem spowiedzi i pokuty. Na początek napisz czy czasem w twoim dorastaniu twój ojciec nie miał złego wpływu na ciebie ( może nawet matka). Wiesz o co chodzi. To jedyna droga abym ci pomógł. A teraz złap za RÓŻANIEC i módl się mocno aby godnie przyjąć to co cię czeka ( opieprz nad opieprze). Brrr, wyglądasz na zatwardziałegoi sprytnego satanistę ale nie martw się będzie dobrze. Ja ciebie wyleczę.
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 08:29
i jeszcze jedno ta na zdjęciu baba - chłop to ty? To ważne w doborze ostrych slów do ciebie.
8 maja 2016, 08:43
Proszę przeczytać sobie, wypowiedź , "janka", który ni z tąd, ni zowąd nagle tu się zjawił, jestem jego wrogiem, no jakby inaczej ?, przecie, on Boga Ojca o imieniu Jahwe, nazywa "szatanem". No i co ? A przez internet, to nie wolno mi mówić ? Milcz i wyjdź z niego, amen.
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 08:55
Odbierzesz to, co sam sobie naważyłeś satanisto. Nie zaprzeczaj bo nim jesteś całą gębą. Zatem milcz i odpowiadaj na pytania. Co ma być nie ominie ciebie. Odpowiadaj!!!
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 09:01
Myślę, że masz w sobie minimum cech mężczyzny i nie będziesz sklamził aby usuwano ostre słowa wobec ciebie przeklęciuchu. Ja nie żartuję jeśli ciebie stać na takie kłamstwa jak to potwierdzasz swoimi plwocinami to mnie każdy wybaczy ostre chamskie słowa względem ciebie. Nie ma odwrotu, sam tego chciałeś.
8 maja 2016, 10:09
Ks Kaczkowski, swego czasu, wygnał tych nawiedzonych "charyzma", ze swojego hospicjum
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 10:48
Nie ekscytuj się tym co i kto gdziekolwiek robił. Ty nie wyczuwasz podstępnych sideł lecz sam jesteś  diabelskim podstępem i jego sidłami. Potwierdzasz to swoimi wypowiedziami. Jesteś tak omotany, że nawet nie widzisz tego w jakich okolicznościach posługujesz się słowami. Diabeł pomieszał ci w łebie. '' Jeżeli, źle powiedziałem, to czemu mnie bijesz" Źle wiele rzeczy powiedziałeś i dlatego dostaniesz opieprz, za krzywdy jakie doznali ludzie od ciebie, ale to jest twoje ziarno. Coś zasiał to zbierzesz przeklęta istoto.  Zatem milcz i odpowiadaj na pytania. Co ma być nie ominie ciebie. Odpowiadaj!!!
8 maja 2016, 11:09
"Gniewajcie się a nie grzeszcie, niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce" "Nie czyńcie zbyt wielu starań, aby zostać nauczycielami, wiecie bowiem, że doznacie sroższego sądu" "Bóg Miłosierny, jest mym Bogiem i Panem, nie opuści mnie i nie zniszczy" "jeżeli wyrządziłem zło memu dobroczyńcy, a swego wroga złupiłem doszczętnie to niech niepprzyjaciel schwyta mnie i zdepcze moje życie... "ale Ty Panie, nie stój z daleka, powstań aby mnie ocalić" 
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 11:32
"jeżeli wyrządziłem zło memu dobroczyńcy, a swego wroga złupiłem doszczętnie to niech niepprzyjaciel schwyta mnie i zdepcze moje życie..''. Nie można ciebie ocalić bo służysz diabłowi. Twoja pycha i cynizm o tym świadczy. Jeśli dalej będziesz rżnął przygłupa to baty polecą szybciej niż myślisz.
8 maja 2016, 12:08
"Gniewajcie się a nie grzeszcie, niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce"
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 12:11
Co ma piernik do wiatraka. Ja nie gniewam się na ciebie, ale nie znaczy, że opierdolu masz nie dostać. Zasiałeś więc zbierzesz.
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 12:17
Mnie nie nabierzesz na swoją niby słodką minkę. Bądź przynajmniej chłopem i przyjmij karę honorowo. Ubliżałes ludziom więc dostaniesz baty abyś nigdy więcej tego nie czynił.
8 maja 2016, 13:47
Czy wyrzekasz się grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych? Czy wyrzekasz się wszystkiego, co prowadzi do zła, aby was grzech nie opanował? Czy wyrzekasz się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu? Wyznanie wiary Czy wierzysz w Boga Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi? Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, narodzonego z Maryi Dziewicy, umęczonego i pogrzebanego, który powstał z martwych i zasiadł po prawicy Ojca? Czy wierzysz w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, obcowanie Świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne? Jak mi odpowiesz, to pogoadamy, tymczasem "trzym się brachu" ;-). p.s. Jeden taki, co ze mną tak "zagrywał", w końcu pousuwał gro swoich "haniebnych wpisów".  
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 14:13
Udajesz przygłupa czy nie rozumiesz co do ciebie napisałem. Nie jestem twoim brachem. Nie bracham się z satanistami. Nie będzie żadnego ''pogadamy'' To ty masz odpowiadać na pytania i resztę milczeć ( tak jak to rozumujesz pisząc te słowa innym) Słowa, które do ciebie napisałem są jeszcze pieszczotami i słodyczą. Czytam inne twoje wypowiedzi i już wiadomo, że będę musiał niestety mocnymi słowmi do ciebie uderzyć.  Ubliżałeś ludziom więc dostaniesz baty abyś nigdy więcej tego nie czynił. Nie  żegnaj się ze mną bo ci nie pozwoliłem. Odejdziesz jak ci pozwolę po wymierzonych batach. Teraz MILCZ!!! bo zapoznaję się z twoimi wpisami.
8 maja 2016, 16:30
A co to, przesłuchanie, jak na dziedzińcu Piłata ? To będę się modlił.
LL
Leszek Leszek
8 maja 2016, 19:38
To nie przesłuchanie. Okresliłem to na pocztku rozmowy. Pokazałem tobie co czują inni przez twoje komentarze. Pokazałem tobie żeś pyszny i cyniczny. A co do modlitwy to módl się dużo aby cię diabelskie moce opuściły. Pan Jezus w przeciwieństwie do ciebie nie ubliżał nikomu. Więc nie równaj się z Jego Boskością. To właśnie twoja pycha  a raczej diabła, który przez ciebie działa nakazuje tobie równać się z Nim.
8 maja 2016, 20:51
Jee, tak Cię nauczyli Ci charyzmatycy, że ciągle, tylko o tym , "diable". To Ci już napisałem, wyrzeknij sie grzechu i wyznaj wiarę katolicką, to wtedy po gadamy , a tak "zielonoświątkowe frazesy, olewam. Ps, zadzwoń na 6050704365, to pogadamy, wtedy to może się rozpłaczesz ?Był już taki jeden co mnie "wrabiał", skończyło się przepraszaniem z płaczem
9 maja 2016, 08:55
a mnie dlaczego nie odpowiedziałeś "misjonarzu" ? na prawdę chciałabym wiedzieć czy Ewangelię /słowa P.Jezusa/listy św.Pawła  też uważasz za frazes ? to dałoby mi lepszy obraz tego kim jesteś - i w imie czego/kogo występujesz. Bo tak czytam te Twoje wypowiedzi i się zastanawiam.. Z jednej strony twierdzisz że bronisz Chrystusa z drugiej zaprzeczasz Jego nauce... To kwestia jakiejś nieznanej mi ideologii/wyznania czy schizofrenia ? Jeśli to pierwsze, chętnie poznam i podejmę dyskusję opartą o sensowne argumenty, jeśli jednak to drugie - otoczę współczuciem i modlitwą wstawienniczą - o uzdrowienie. 
7 maja 2016, 21:06
Brrr, "zielonoświątkowe frazesy", ale nie chce mi się już udawadniać, wiem jedno, te całe "cudowności", są czysto psychologiczne, a niepokój autora "spotu" mówi sam za siebie. Ok, a jak mam chore kolano i to kolano "samo zdrowieje w przyśpieszonym tempie, to też wymaga owego "nakładania rąk" ? No a wogóle, kto i kiedy może to robić ? Ech, już mi nie chce dalej argumentować, zrobię to co z "janem777, który po tym się "uspokoił", może też uspokoję Karola ? Jezus powiedział "milcz i wyjdź z niego, amen".
7 maja 2016, 22:09
"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca" Słowa Pana Jezusa też są psychologicznymi frazesami ?? może zamiast uspokajać katolików wierzących Ewangelii, uspokoisz własne wątpliwości ? 
9 maja 2016, 09:53
Odpowiem, ale zacytuję znanego Jezuitę "modlitwa to nie jodłowanie, niektórzy sid modlą, pozostali jodłują" "wyrywanie zdań z kontekstu, jest nieprawidłowe, tak postępują w sektach"  Nic dodać, nic ująć.
10 maja 2016, 12:52
czyli - mam z tego rozumieć, że należysz do jakiejś sekty ? /wnioskuję na podstawie przykłądowej Twojej wypowiedzi:  "Gniewajcie się a nie grzeszcie, niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce" "Nie czyńcie zbyt wielu starań, aby zostać nauczycielami, wiecie bowiem, że doznacie sroższego sądu" "Bóg Miłosierny, jest mym Bogiem i Panem, nie opuści mnie i nie zniszczy" "jeżeli wyrządziłem zło memu dobroczyńcy, a swego wroga złupiłem doszczętnie to niech niepprzyjaciel schwyta mnie i zdepcze moje życie... "ale Ty Panie, nie stój z daleka, powstań aby mnie ocalić"   "  oraz tej, w której stwierdzasz że "wyrywanie zdań z kontekstu, jest nieprawidłowe, tak postępują w sektach" ... /  to doprawdy zadziwiające że otwarcie się do tego przyznając czytujesz "deona". Ale jak sam stwierdziłeś - nic dodać nic ująć. Na sektach się nie znam, więc nie podyskutuję. Bardziej się orientuję w klimatach czysto-katolickich :) więc pozostanę w tej tematyce. Pozdrawiam
10 maja 2016, 15:33
Zapraszam do zapoznania się z "antyretyczną metodą wg. Ewagriusza z Pontu. Natomiast, co do "tych większych dzieł", to obecne ruchy charyzmatyczne, oprócz nadinterpretacjii Pisma Św, dokonują przestępstw prawnych m. inn. łamią tajemnicę lekarską. Nie wspomnę tutaj o "tajemnicy spowiedzi", ale dochodzi też do swoistego "prześladowania wdów i sierot" a to już, "woła o pomstę do nieba".
10 maja 2016, 20:42
znam metodę Ewagriusza - radzenia sobie z demonami, ale po co używasz jej publicznie? jeśli potrzebujesz zwalczać działanie któregoś z demonów w swoim życiu i chcesz to robić  akurat w ten sposób - Twoje prawo. Ale po pierwsze - to metoda do użytku własnego a nie egzorcyzm, a po drugie - jakby nie było, ta metoda polega wlasnie na wyrywaniu pojedynczych zdań. Skoro uważasz to za sekciarskie to i ta metoda powinna być dla Ciebie praktyką sekty... czyż nie?  Inaczej sam sobie byś przeczył i byłoby to nielogiczne. Jeśli zaś mowa o ruchach charyzmatycznych - należysz do jakiegoś? Chodzisz na jakieś spotkania wspólnot charyzmatycznych? Czy masz jakieś inne sprawdzone źródła informacji na ten temat?  Kto łamie tajemnice lakarskie czy spowiedzi? Gdzie? Kiedy? Kto kogo prześladuje? A co do interpretacji Pisma Świętego - czyżby Twoja interpretacja była tą jedyną słuszną :) ? Bo ja zapewniam, że byłam osobiście na spotkaniach wielu wspólnot charyzmatycznych, a do jednej z nich należę od wielu lat. I na żadnym spotkaniu nie spotkałam się z tym, o czym piszesz. Dlatego bardzo chętnie poznam źródła z któych czerpiesz tak oceniająco-potępiającą wiedzę...  
10 maja 2016, 22:45
Znam "na wylot metody", tych wspólnot, a chodzi w nich o "nabuzowanie emocjonalne" w celu wyłączenia myślenia a potem można wmawiać ludziom "co ślina na język przyniesie", skutki owego bywają opłakane. Najczęściej są to, jednak, ostre kryzysy psycho - duchowe i kryzysy wiary, oraz odejścia z kościoła. Mnie, natomiast najwięcej drażnią pseudocudowności i wykorzystywanie tego do niecnych celów, np dziesięcina, itp, oraz uzależnienie od wspólnoty.   Tak, należę, do takiej wspólnoty, ale ich "olewam", chodzę sobie na spotkania, jak mi się podoba, na nich modlę się tylko "w duchu" i dobrze, albo i nie "mi towarzysko"
11 maja 2016, 19:31
wciąż nie mogę rozgryźć do jakiego kościoła należysz.. ? i kim jesteś, że czujesz się upoważniony do oceniania i obrażania innych, których nawet dobrze nie znasz..? Skąd to poczucie nieomylności? Skąd te jakże nieprawdziwe informacje dotyczące Odnowy Charyzmatycznej? Nie chcę Cię oceniać, bo nie wiem kim jesteś, ale to co robisz nie powinno mieć miejsca. Nie ma we mnie zgody na to, by ktokolwiek, z wszystko jedno jakich ukrytych powodów, rozprzetsrzeniał nieprawdziwe informacje zniechęcając ludzi do uczestniczenia, czerpania z bogactwa Kościoła Katolickiego (a jakby nie było Odnowa Charyzmatyczna jest przez Kościół Katolicki aprobowana, jest jego częścią, odsyłam choćby do Konstytucji Dogmatycznej o Kościele - Lumen Gentium). Nie rozumiem tego - bo w końcu jesteśmy na portalu, który tworzą jednak w większości katolicy.  Dlaczego nas obrażasz niesłusznie oskarżając ? Nikt Ci nie każe wierzyć Ewangelii, być posłusznym Kościołowi Katolickiemu i papieżowi. Ale dlaczego nie pozwalasz tego robić innym ??
11 maja 2016, 19:32
Należysz do wspólnoty i ją olewasz?  Człowieku, rozumiesz co piszesz? Nie wiem czym dla Ciebie jest wspólnota. Ale jak możesz wypowiadać się na temat wspólnot jeśli nie traktujesz ich serio?? Jeśli stawiasz się ponad wszystkich myśląc, że jesteś jakiś lepszy? Jeśli grupę ludzi myślących tak jak Ty nazywasz wspólnotą - to nie dziwi mnie to o cyzm piszesz wcześniej. W takiej grupie z pewnością dzieją się złe rzeczy i przychodzą poważne kryzysy. Może zatem w "grupie którą tworzą tacy jak Ty" stosuje się metody o jakich piszesz, a wtedy zapewne skutki są opłakane. Nie daje ci to jednak prawa do mierzenia swoją miarą innych, normalnych wspólnot, które współtworzą ludzie traktujący na serio nauczanie Ewangelii i papieży. Wspólnot w których nie dzieje się nic z tego o czym piszesz. Bo to jak traktujemy wspólnotę jest jednym ze skutków tego, do czego należymy. Metody? Adoracja Najświętszego Sakramentu, modlitwa uwielbienia i dziękczynienia, rozważanie Słowa Bożego (medyt. ignacjańśkie lub lecto divina, dzielenie się), zgłębianie nauki kościoła poprzez konferencje, modlitwa wstawiennicza. Nikt nie nabuzowuje emocjonalnie. Przeciwnie. Wspólnota wspiera i pomaga przejść przez czas pustyni i braku jakichkolwiek doznań emocjonalnych. Skutki? Bardziej świadome uczestniczenie w życiu Kościoła. Bardziej świadome przeżywanie swojej wiary, relacji z Chrystusem. Traktowanie innych ludzi z szacunkiem i miłością. To jest prawda o wspólnotah charyzmatycznych. Tych katolickich. Bo o jakich Ty piszesz to nie wiem.     A "pseudocudowności" - to Twoim zdaniem co? Modlitwa językami? Proroctwa? Uzdrowienia? Czy to, co czynił Pan Jezus za życia na ziemi - np. rozmnożenie chleba - też ? Ktoś za to opłaty pobiera ??
12 maja 2016, 14:53
No i co, mam tutaj, rozpisywać się w nieskończoność ? i tłumaczyć, że "olewam", tzn, że jestem wolny ? Mam przytaczać, np fragmenty z "Dzienniczka", że "rozproszenie zagłusza mowę Pańską" i udawadniać, że "ludzie nie potrafią się skupić" ?  Mam udawadniać, że niektórzy robią wszystko, aby tylko nie widzieć, lub nie patrzeć na "postać chleb" w monstrancji ? Mam udawadniać, źe 75 % ludzi w tych wspólnotach, to kobiety, które, szukają emocji ? W końcu mam udawadniać, że nadmierne emocje, połączone ze śpiewem, może zmieniać świadość ludzką ? W końcu mam udawadniać, że o tych tzw. "językach", św Paweł, mówił "szaleństwo" ? Mam podawać statystyki, zbiorowych odejść z kościoła ? Albo, podawać przykłady "dzikiego ekumenizmu" ? Albo, np udawadniać, defraudacje o .J. Bashobory ? Przykłady nadużyć, mogę mnożyć, tymczasem, nie mam na to czasu i zbytniej ochoty. p.s Niekatolik kocha Jezusa eucharystycznego ?
13 maja 2016, 22:12
nie udowodnisz niczego, bo mijasz się z prawdą. Z tego co piszesz i jak unikasz odpowiedzi na pytania wprost zakrzykując je bełkotem "cudzysłowów" wnioskuję , że z kimś tak zatwardziałym rozmowa nie ma sensu.  Wiara jest łaską. Życzę Ci jej. Ewangelia jest Prawdą. Życzę Ci jej poznania. Nie wiem co robi niekatolik. Wiem natomiast, że ktoś, kto kocha Jezusa i słucha Jego głosu i postępuje wg Jego nauki - traktuje innych z miłością. Nie ocenia, nie obraża, nie poniża. Przyjmuje Ducha Świętego którego Chrystus do nas posyła - i owocuje.. owocuje łagodnością, uprzejmością, dobrocią, pokojem, miłością.. itd... "Po tym poznają, żeście uczniami moimi....." Nie po tym, że ktoś sam siebie uważa za kochającego Jezusa katolika. Ale po tym, jakie przynosi owoce.  A te, nie podlegają dyskusji - bo widać gołym okiem, gdy ktoś sieje zamęt i nienawiść, zamiast miłości.  Niech Cię Pan błogosławi i strzeże - Misjonarzu. Pokój z Tobą!
13 maja 2016, 22:16
czasem lepiej na chwilę odstawić na bok wszystkie wzniosłe i poważne lektury, i po prostu uwierzyć.. tak w prostocie i pokorze.. zwyczajnie, jak dziecko. I pozwolić Mu prostować nasze ludzkie zawiłe myślenie. 
no_name (PiotreN)
13 maja 2016, 22:54
"Z tego co piszesz i jak unikasz odpowiedzi na pytania wprost zakrzykując je bełkotem "cudzysłowów" wnioskuję , że z kimś tak zatwardziałym rozmowa nie ma sensu. [...] "Wiem natomiast, że ktoś, kto kocha Jezusa i słucha Jego głosu i postępuje wg Jego nauki - traktuje innych z miłością. Nie ocenia, nie obraża, nie poniża." Jeśli młoda Kobieta w ten sposób rozmawia z dojrzałym mężczyną, to albo jest to Armagedon, bądź znajdujemy się na planie "Seksmisji". :-)
J
jo-hes
14 maja 2016, 08:02
Myślę że armageddon.. - podobno żyjemy w czasach ostatecznych, więc kto wie.. może ostateczna bitwa między siłami dobra i zła już trwa.. ? ;) /to tak w oparciu o Apokalipsę św.Jana / Ale seksmisja - super film :) Nie wiem czy rozmawiam z dojrzałym mężczyzną czy młodym chłopcem. Rozmawiam z kimś kogo nie znam, ale wiek (nieważne jaki) nie upoważnia go do obrażania sporej grupy ludzi, poniżania ich, oceniania, siania na ich temat nieprawdziwych informacji.  Zakładając że jest "dojrzałym mężczyzną" (choć dojrzałości też nie mierzy się wiekiem...) to czy to sprawia, że nie może mi odpowiedzieć wprost na pytania?  Nawet jak dziadek czy ojciec dziecku ? Spokojnie, rzeczowo? Szczerze - długo się głowiłam "jakiej on może być opcji" , bo żaden z odłamów kościoła które znam mi do jego wypowiedzi nie pasowały, a sam wprost nigdy mi nie odpowiedział. Teraz podejrzewam że to jednak religia "wybióczego katolicyzmu" ale pewności nie mam.  Ja nie oceniam tego człowieka, a jedynie jego zachowanie / wypowiedzi - oczerniające sporą część kościoła do którego należę. Jeśli moja wypowiedź zabrzmiała inaczej, to niniejszym szczerze  PRZEPRASZAM za to, że nieodpowiednio dobrałam słowa i dałam się ponieść emocjom. Tym czysto ludzkim. Nie nabuzowanym charyzmatycznie - czy coś ;)  
14 maja 2016, 10:49
Człowiek "zatwardziały", wylewa łzy miłości z powodu "miłości, do swego Pana" ? , albo z powodu swoich grzechów ?  Specjalnie, daję pytania i cudzysłowy, bo nie chcę za nikogo myśleć, bo np. Jezus też mówił,iż. "powstaną fałszywi prorocy, którzy będą czynić wielkie cuda" i, że trzeba się ich wystrzegać. Dla mnie takimi są ludzie, którzy co chwilę powtarzają. "Pan mi powiedział, Pan mówi", albo często otwierają Biblię, "na chybił trafił" i traktują to jako proroctwo. p.s Nikogo nie obrażam, podaję fakty i swoje obserwacje. Inna sprawa to umiejętność zauważania tzw. "bombardowania intelektualnego, które niczym nie różni się od metod stosowanych u zielonoświątkowców. Naprawdę nie chce mi się tvaj podawać aventycznych monologów, tych pseudoliderów, często niezrównoważonych emocjonalnie, ale już słyszałem, takie "ja naprawdę uważam, że jestem Chrystusem", lub "wyciągnhj ręce do Chrystusa", jednocześnie gość kładzie ręce na barkach lidera( a propo- s członka "głosu na pustyni". Dla mnie to są straszne przekręty i z takimi przekrętami, będę walczył, amen.
18 maja 2016, 11:38
łzy wszelakie mogą być równie dobrze wyrazem nabuzowanej  emocjonalnosci :) więc niewiele mówią o człowieku. Poznaje się po owocach. M.in. po tym jak traktuje się innych.    Rozumiem, że spotkałeś się z jakimiś nadużyciami, czy nieprawidłowościami w jakiejś grupie. Ale to nie powód by wszystkie, dobrze działające wspólnoty charyzmatyczne których jest wiele, wrzucać do jednego wora.  Na szczęście wypowiedzi takie jak Twoje nie ograniczą działania Ducha Świętego i cuda jak się działy, jak się dzieją, tak nadal będą się działy - niezależnie od tego, czy nazwiesz je psychologią, czy czymkolwiek innym. Czy w nie uwierzysz czy nie.    Ludzie modlą się w językach, prorokują, wstawiają się za innymi, doświadczają uwolnienia, uzdrowienia - ciała i duszy. Pogłębiają swoją wiarę. Dojrzewają w niej. Otwierają się na siebie nawzajem, Na służbę. To się dzieje. To są owoce. To są fakty. To jest rzeczywistość otwarta dla wierzących, w któej uczestniczymy. To jest Prawda. A prawda się obroni.  Szkoda tylko, że ludzie szukający, czytając Twoje wypowiedzi mogą pomyśleć, że to nie dla nich, że to coś złego. Szkoda, bo możesz w ten sposób zagrodzić wielu osobom drogę do dojrzałej wiary i otwarcia się na dary łaski. Walczyć trzeba. Ze złem. Z kłamstwem. Z przekrętami. Z zatwardziałością. Z szufladkowaniem. Osądzaniem. Niesłusznym oskarżaniem. Tak. Ale nie z Panem Bogiem, nie z Duchem Świętym, nie z tymi łaskami jakimi nas obdarza. Nie z ogromem dobra jakie wylewa się na Kościół Katolicki poprzez charyzmatyczną Odnowę w Duchu Świętym.  Ale jasne. Masz wolną wolę - i możesz walczyć z kim i czym chcesz. Amen. 
18 maja 2016, 21:18
Brrrr, ale dam przykład :-), tego owego uzdrawiania - oczywiście, najpierw jest jakaś tam "modlitwa wstawiennicza" a potem - "świadectwa". Świedectwo autentyczne - - "bolały mnie plecy,- już nie bolą", - nie bolą Panią ? - proszę się pochylić (zrobić skłon) - nie boli ? - nie boli  - Alleluja !!! No i następne świadectwo, znowóż - "bolało mnie to i owo", "już nie boli" ?  No i to są przekręty, już nie wspomnę - kogo tego "charyzmana", powiem ostro - pierdołę intelektualnego (niby po studiach - "turystyka i rekreacja" ? ), upoważnił do jakichś "testów motoryczno - gibkościowo - zdrowotnych", Kto go upoważnił, do oceniania stanu zdrowia, dojrzałej kobiety, tylko na podstawie objawu bólu ? !!! Kto mu dał takie prawo ? Ano właśnie - sam sobie dał, albo, dał mu to zły duch, by okłamywać, wykorzystywać i niszczyć.   Proszę sobie oszczędzić tych komentarzy, ale jak zobaczę, te przekręty u członków "głosu", to "pójdzie na noże". To nie żart, poleci na nich egzorcyzm i ich uspokoję - nie wierzycie mi ? Proszę sobie sprawdzić na portalu "Tezeusz", tam już takiego jednego uspokajałem a skończyło się uspokojeniem, chociaż może nie nawróceniem ?  p.s. Ja się nie bawię w duchowość, ja nią żyję :-) a, że na mojej drodze duchowej spotykam ludzi opętanych, zniewolonych i tych "charyzmanów", to chyba już "taka Wola Boża" ? Ja na to nic nie poradzę i muszę na to jakoś reagować, no to "reaguję" :-), no i amen.
no_name (PiotreN)
18 maja 2016, 21:26
Dziękuję za rozszerzone świadectwo. Amen. ;-)
19 maja 2016, 06:42
Łzy wszelakie moga być równie dobrze wyrazem nabuzowanej emocjonalności Mogą być , tyle ze @misjonarz napisał wyraźnie o jakie łzy chodzi: "człowiek zatwardziały wylewa łzy miłosci  z powodu miłości do swego Pana.albo z powodu swoich grzechów" jak ropzumiem chodzi o łzy skruchy. Równie dobrze można powiedzieć, że twoje uczestnictwo w grupie charyzmatycznej to uzaleznienie od nabuzowanej emocjonalności i dlatego tam chodzisz.
19 maja 2016, 06:44
nie boli? nie boli Alleluja!!! :-) @misjonarzu ale przecież to ważne w sumie , że już nie boli:-)
19 maja 2016, 09:16
Amen!
19 maja 2016, 09:28
z tego co piszesz rozumiem, że nie wierzysz w to, że Pan Jezus uzdrawia i w obecnych czasach? Że Twoim zdaniem uzdrowienia które obecnie mają miejsce w Kościele, to działanie złego ?   Może Cię to zaskoczy, ale Pan Jezus działa również przez ludzi niewykształconych. I nie trzeba skończyć  studiów żeby posługiwać innym modlitwą wstawienniczą, czy żeby być narzędziem w rękach Ducha Świętego.  Wystarczy wiara i pragnienie.
19 maja 2016, 09:31
nic się nie martw - obiecałam, to będzie :)  Zaczęłam je pisać, ale dziecko pacnęło mi ręką w laptopa i wszystko się skasowało. A niewiele mam teraz czasu na to, by spokojnie usiąść i zebrać myśli.  Wyślę Ci je w prywatnej wiadomości, zeby nie umknęło że "wykonałam zadanie" , ok ? ;)
19 maja 2016, 09:49
Droga Amelio, oczywiście że o to chodziło i oczywiście że można byłoby tak powiedzieć. :) Jednak "intencje" łez (czy chodzenia na spotkanie) nie bardzo nadają się jako argument w naszej rozmowie, gdyż to właśnie one  (intencje osób uczęszczających w spotkaniach charyzmatycznych, intencje osób głoszących czy modlących się wstawienniczo) zostały wypaczone, zakłamane. Nie tylko podważone, zakwestionowane, ale wprost skrytykowane. Odnowa Charyzmatyczna jest częścią Kościoła Katolickiego. Uznaną przez Głowę tego kościoła - przez Papieża. Stąd mój sprzeciw dla rozsiewania przez "osoby bardziej papieskie od papieża" nieprawdziwych informacji na jej temat i traktowania jako "samo zło", podczas gdy sami widzimy, że "niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię." I jak werset dalej dodaje Ewangelista: "A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi" ;)
19 maja 2016, 12:08
Amen! Czyli przyznajesz, ze Jezus potrzebny jest ludziom do tego, żeby przestały ich boleć plecy, tak? a jak nie przestaną boleć to co wtedy? @misjonarz z tego co rozumiem poddaje w watpliowśc tego typu wiare i dlatego przykład z plecami.
19 maja 2016, 12:18
Możesz chodzić na takie spotkania a @misjonarz ma prawo wyrazić swoje zdanie i on nie musi tam chodzić bo ty chodzisz czy ktoś inny. I tyle. Ciebie przestały boleć plecy po takim spotlkaniu i teraz namawiasz innych że to działa, ale przecież nie o plecy tu chodzi więc zrozum że @misjonarz i wielu ludzi moze mieć odmienne zdanie i wcale nie znaczy że błądzą a wręcz przeciwnie. Poza tym @misjonarz to wuefista, plecy ma zapewne zdrowe:) Przeczytaj  zamieszczcony na deonie świetny wywiad z ks. Strzelczykiem  "Mój Bóg nie jest Bogiem fajerwerków" [url]http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2582,moj-bog-nie-jest-bogiem-fajerwerkow-wywiad.html[/url]
19 maja 2016, 13:47
Ja poddaję w wątpliwość - subiektywność a takowymi mogą być wszelkie odczucia lub nie bólu a z osobistego doświadczenia wiem, że brak odczuwania bólu, może być zwodniczy. Miałem kontuzję kolana, co było związane z odczuciem okropnego bólu, no ale kolano się podleczyło i przestało boleć, jednak to nie znaczy, że było zdrowe. Lekarz powiedział mi, że gdybym chodził dalej z urwanym ACL (co naprawdę nie daje odczuć bólowych, oprócz szczególnych przypadków tzw. "uciekającego kolana"), to doszło by do takiego zwyrodnienia, że nie dało by się uratować chrząstki stawowej a kość zaczęła by się psuć i wymagało - by to endoprotezy. Na szczęście, Bóg tak pokierował moje kroki, że trafiłem na odpowiedniego ortopedę i on mi zrobił tzw. "rekonstrukcję ACL", co poprawi stabilność stawu kolanowego. No ale proszę uwierzyć, że zerwany ACL, po podleczeniu, nie boli !!! Załóżmy, że idę do takiego jakiegoś charyzmatyka i scenariusz - "nie boli" - no nie boli - allleluja !!! No i co, jakbym uwierzył, że mam zdrowe kolano, była - by tragedia !! Na szczęście, nie jestem taki naiwny i zrobiłem operację - (ciekawe, że miesiąc po zabiegu, potrafię już chodzić bez kul) i może być tylko lepiej. Tak samo może być z innymi ludzmi, zwłaszcza, że starsi ludzie mają inne myślenie.   To mnie drażni, gdyż naiwna wiara w uzdrowienia, może skutkować opłakanymi skutkami, ale oczywiście nikt tego nie powie - tym uzdrawianym, zawsze jest "alleluja i do przodu" a, że pózniej są negatywne konsekwencje, to znowóż, łatwo komuś wmówić "brak Ci wiary". No i tak to właśnie wygląda i temu się sprzeciwiam.
19 maja 2016, 22:18
czyli uważasz, że wiara w uzdrowienia, wiara w to, że Jezus uzdrawia w dzisiejszych czasach to naiwność ? to wybacz, ale jeśli tak, to nie jest to zgodne ani z nauką kościoła katolickiego, ani z Ewangelią. Oczywiście masz prawo sprzeciwiać się Ewangelii, ale nie pod szyldem kościoła, który wg niej naucza. Charyzmatyk nie uzdrawia. Uzdrawia Chrystus tych, którzy uwierzą. I nie jest tragedią Mu wierzyć. I nie jest tragedią, ale łaską przyjąć od Niego uzdrowienie. 
19 maja 2016, 22:42
@misjonarz "brak odczuwania bolu moze byc zwodniczy" Czyli wniosek prosty: jak nic nie boli to człowiek jest chory? dziwne to trochę, w takim razie całe życie nalezałoby spędzić u lekarza.
19 maja 2016, 23:16
To w takim razie, dlaczego w razie domniemanego cudu, za wstawiennictwem błogosławionych i świętych, przeprowadza się tak szczegółowe dochodzenie ? Dlaczego, jest cała procedura badania i dlaczego cud wymaga wszelkiej dokumentacji medycznej ? Dlaczego, dopiero komisja lekarska , może stwierdzić, iż dany przypapadek jest niewytłumaczalny przez współczesną naukę ? Czyżby kościół poddawał w wątpliwość cud ? No a może, dokładnie wiemy, iż istnieje tzw. "efekt placebo" i że jest on naturalny a nie nadprzyrodzony ? Dlaczego ktoś powiedział, że większość tzw. "cudownych uzdrowień" w Lourds jest naturalne ?     Wierzę w cuda, ale też wiem, że są one niezwykle rzadkie i subtelne. Ok, pytanie :-), dlaczego Jezus po uzdrowieniu (o ile sobie przypominam - trędowatego), powiedział do niego - "idz i pokaż się kapłanom". Dlaczego w innym przypadku (znowu nie pamiętam dokładnie, ale chyba niewidomego ?), powiedział "nie mów o tym nikomu" . Dlaczego Jezus zabronił mu rozgłaszać, że dokonał się cud ? To teraz pytanie, trochę podchwytliwe - widział, ktoś kiedyś charyzmatyka, który by zabraniał - "uzdrowionemu" (lub potencjalnie uzdrowionemu), zabraniać - "głosić o tym świadectwa" ? Ja z takim czymś się nie spotkałem i nie spotkam :-). W końcu można zapytać, dlaczego Jezus najpierw wyspowiadał paralityka a potem go uzdrowił ? Dalej pytać ? Ech nie bo zaczynam robić się śpiący :-), także dobrej nocki.
J
jo-hes
19 maja 2016, 23:57
1) :) nie namawiam nikogo do chodzenia na spotkania wspólnot charyzmatycznych, a jedynie wyrażam sprzeciw wobec rozprzestrzeniania fałszywych informacji na temat takich spotkań/wspólnot/ ludzi w nich uczestniczących, wobec osądzania tych, których się nie zna, oraz wobec głoszenia nauki sprzecznej z daną religią udając że występuje się w jej obronie. 2) skąd pomysł że bolały mnie kiedyś plecy :) ?  Nie zaprzeczę - otrzymałam łaskę uzdrowienia, czemu we właściwym miejscu i czasie dałam świadectwo. I nie mam najmniejszych wątpliwości, że uzdrowienie to, było dziełem Jezusa Eucharystycznego. Ale nie przypominam sobie, by miało to jakikolwiek związek z plecami czy spotkaniem wspólnotowym. 3) znam ten wywiad. czytałam kiedyś. jest świetny!  Nie bardzo jednak rozumiem z jakiego powodu mi go polecasz? Ks. Grzegorz nie wypacza nauki Kościoła Katolickiego, a jedynie w lekki sposób ją przybliża bardzo umiejętnie tępiąc próby zrobienia wokół tego tematu "show", sensacji. Nie neguje jednak prawdziwości charyzmatów czy uzdrowień. W przeciwieństwie do mojego rozmówcy..      
20 maja 2016, 00:15
Powtórzę raz jeszcze - wiara jest łaską. Do pytań jakie sobie zadajesz dorzuć te dwa fragmenty:  "Gdy ludzie ci zjawili się u Jezusa, rzekli: „Jan Chrzciciel przysyła nas do Ciebie z zapytaniem: Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać? „W tym właśnie czasie wielu uzdrowił z chorób, dolegliwości i uwolnił od złych duchów; oraz wielu niewidomych obdarzył wzrokiem. Odpowiedział im więc: „Idźcie i donieście Janowi to, coście widzieli i słyszeli: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia i głusi słyszą; umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi” "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca" ciekawe, czy na ich temat też masz swoją teorię. Ale wystarczy. Nie ma najmniejszego sensu dalej tego ciągnąć.  Wyobraź sobie, że charyzmatycy często odsyłają osoby uzdrowione do lekarzy, aby zrobili badania i potwierdzili swoje uzdrowienie.  Tyle. Dyskusję uważam za zamkniętą. Jednak na koniec bardzo Cię proszę, nie dostosowuj  nauczania kościoła katolickiego do swoich teorii, bo takie "świadectwo" zaburza obraz KK ludziom spoza niego, a także tym, którzy do niego należąc nie znają dobrze ani Ewangelii ani Katechizmu K K.  Dobrej nocy.
20 maja 2016, 14:07
Będę drążył temat :-), poniżej większy fragment: Uzdrowienie trędowatego  Wtedy przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: «Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić».  Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: «Chcę, bądź oczyszczony!».  Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony.  Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, 44 mówiąc mu: «Uważaj, nikomu nic nie mów16, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».  Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. Widać, powyżej, że Jezus nie chciał rozgłosu na tematy uzdrowień, ale i tak szli za nim :-), nawet na pustynię. Wyobrazmy sobie tę pustynię - spiekota, w cieniu ok. 40 st. w słońcu, to już nie wspomnę a Jezus ich przyjmował i pewnie też uzdrawiał ?.   Kontrowersja :-), widział, ktoś kiedyś charyzmatyka aby "uzdrawiał", w tak niekomfortowych warunkach ? Zawsze muszą być "super warunki", czyli wątpię, czy przeciętny charyzmatyk, wytrzyma - takie coś ? On ucieknie, albo zemdleje :-), bo przecie jak można wytrzymać: przegrzanie, odwodnienie, czy operację promieni słonecznych.   No a Jezus - "przebywał w miejscach pustynnych" i "schodzili się do niego". Po co "schodzili się do niego", mimo tak ekstremalnych warunków, jak pustynia ? Nie wiemy :-), ewangelie tego nie opisują, na pewno szukali uzdrowienia, być może sensacji ? To co, Jezus "zabronił rozgłaszać i uciekł na pustynię" ? Dlaczego tak zrobił ? Mnie odpowiedz wydaje się jasna - ludzie szukali tylko sensacji i korzyści dla siebie a nie Jezusa, który jest miłością. No i właśnie - czyż w obecnych czasach scenariusz się nie powtarza ?
J
jo-hes
20 maja 2016, 20:30
Twoje drążenie jest bezcelowe. Sieje jedynie dalszy zamęt. Niby drążysz, ale nie odniosłeś się ani słowem do podanych przeze mnie fragmentów - bo Ewangelię traktujesz wybiórczo. Doszukujesz się trzeciego dna w tym czego się uczepisz, pomijając istnienie fragmentów, które są Ci niewygodne. Możesz sobie darować dalsze rozważania i teorie, gdyż mnie bardziej przekonuje to, czego naucza Kościół Katolicki (w zgodzie z całą Ewangelią), a nie to, co Ty sam wymyślasz - bo najbardziej wprost mówiąc - głosisz herezje. 
20 maja 2016, 22:14
No tak - "wybiórczo" a podałem większy fragment ewangelii a nie pojedynczy, lub pojedyncze wersety.  Zostałem heretykiem, ciekawe, dlaczego pewien Zielonoświątkowiec (głoszący często herezje, albo uważające nasze dogmaty za herezje), też mi to przypisywał :-). ? Poniżej coś ciekawego -  Zabobon KKK 2111 Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom, nawet uprawnionym lub koniecznym. Popaść w zabobon (Por. Mt 23, 16-22) – oznacza wiązać skuteczność modlitw lub znaków sakramentalnych jedynie z ich wymiarem materialnym, z pominięciem dyspozycji wewnętrznych, jakich one wymagają.   Tak, uważam, że większość haryzmatyków - myśli magicznie, ponieważ nie mają "dyspozycji wewnętrznych", do tego co robią lub głoszą. No tak, bo wystarczy, że ktoś przyjdzie do charyzmatyka - "uzna Jezusa za Pana i Zbawiciela" a już jest uznawany za "nowego człowieka" a raczej za człowieka "nowonarodzonego", tymczasem wielu takich może wciąż być grzesznikami i to ciężkimi. No ale powiedzmy, że na to jest sposób, tymczasem nie widzę sposobu, na rozsiewane w tym środowisku - myślenie magiczne np. "wszyscy jesteśmy kapłanami i możemy głoscić", lub "wszyscy możemy modlić się lub uzdrawiać", bo tak powiedział Jezus, czyli słynne " większe ode mnie uczynię bo Ja idę do Ojca...............". Potem skutktuje to np. (cyt. dosłownie) - "położyliśmy ręce na trumnę i modliliśmy się o wskrzeszenie.............". To w takim razie, niedługo nie będą potrzebne zakłady pogrzebowe ? :-). To tak żartobliwie, ale taki nasuwa mi się wniosek.  p.s. a co z odniesieniem do przytoczonego fragmentu a zwłaszcza słów Jezusa - "uważaj nie mów o tym nikomu, ale pokaż się kapłanom..............." ?  Znowu zakończę, normalnym :-), - dobranoc :-).