Nawet nie o to chodzi, że nie chcesz. Że ci trudno, że nie lubisz. Że nie masz sposobu. Chcesz. Próbujesz. A potem nagle już północ, albo kolejny tydzień…
Albo inaczej. Pandemia mocno zmieniła Twoje życie, masz na głowie o wiele więcej, niż do tej pory. I o wiele mniej motywacji. Dlatego odpuszczasz. Wszystko, co nie wydaje się konieczne, odkładasz na jutro. Na potem. Na wieczór.
Może kiedyś udawało ci się czytać często Pismo Święte, ale teraz naprawdę trudno ci ogarnąć duchową lekturę w czasie. Bo doba się nie rozciąga.
To nie tylko Twój problem. I są na niego sposoby.
- Pozwól sobie na mniej. I nie wymagaj od siebie niemożliwego. Nie chodzi o to, by się poddać i przełożyć lekturę Pisma na emeryturę. Ale jeśli naraz pracujesz, ogarniasz dzieci na nauczaniu zdalnym i marudnego przedszkolaka, a do tego próbujesz utrzymać dom w stanie względnej używalności – nie myśl o codziennym, godzinnym lectio divina. Pozwól sobie na mniej, ale takie mniej, które pozwoli Ci regularnie znaleźć choćby kilka minut na kontakt ze Słowem Bożym.
- Planuj. Rzeczy niezaplanowane, jeśli nie należą do pakietu „zrób albo zgiń”, zazwyczaj kończą niewykonane. Oceń więc najpierw, na ile Cię teraz stać, w tym momencie życia, w którym jesteś. Może wybierzesz czytanie jednego wersetu wybranego psalmu rano, zaraz po obudzeniu? To też jest jest czytanie Pisma Świętego – przecież nie chodzi tu o to, by czytać Biblię jak każdą inną książkę, ale by być w stałym, jak najczęstszym kontakcie ze Słowem Bożym. Planuj więc realnie i z łagodnością dla siebie. Pan Bóg zna Twój plan dnia i wszystkie obciążenia. Nie odmówi Ci swojej obecności, gdy postanowisz poświęcać na czytanie duchowe tylko dwie minuty dziennie.
- Dopasuj sposób do aktualnych warunków. Nie masz kiedy czytać? Słuchaj! Podczas jazdy samochodem albo przy wieszaniu prania. Dzieci przeszkadzają? Poczytaj im kawałek Biblii dla dzieci albo kilka zdań z Ewangelii. Nie ogarniasz swojego planu dnia w pandemicznym trybie życia? Zapisz się na codzienny sms z wersetem z Pisma Świętego. Albo włącz muzykę z tekstami opartymi na Biblii w tle dla codziennych czynności.
Chcesz coś zmienić? Pomódl się:
Boże Ojcze, chcę żyć Twoim Słowem, ale ciągle brakuje mi czasu. Pomóż mi tak układać plan dnia, by na pewno znaleźć chociaż chwilę na spotkanie z Tobą w Piśmie Świętym. Rozpal w moim sercu tęsknotę, która nie pozwoli mi odkładać go na jutro.
Co jeszcze może pomóc?
APLIKACJA "SMS z Nieba". Inicjatywa zaczynała się w 2006 roku od wysyłania SMS-ów, obecnie wiadomości są wysyłane w bezpłatnej aplikacji. Można w niej wybrać porę, w której przyjdzie wiadomość, i jedną z 21 grup tematycznych.
PLAN PRACY DUCHOWEJ. Brzmi poważnie, ale chodzi o ustalenie np. z tygodniowym wyprzedzeniem, o jakiej porze i jaki fragment Pisma Świętego będziemy czytać w danym dniu. Plan czytania Biblii jest elementem wielu kursów, np. Kursu Finansowego Crown, oraz chrześcijańskich książek rozwojowych. Prostą pomocą jest też "Notes duchowy do spotkań ze Słowem" - czyli jedna Ewangelia podzielona na małe fragmenty do czytania dzień po dniu., z bardzo krótkim komentarzem i miejscem na notatki.
Inspirująca myśl:Jeżeli będziemy liczyć na to, że znajdziemy czas na czytanie Pisma,
to go nie znajdziemy nigdy. Ten czas trzeba brać.
Skomentuj artykuł