Przez Maryję człowiek żyje i do nieba wraca

(fot. Mats Skölving/flickr.com/CC)

Corocznie majowy miesiąc obchodzimy w polskim Kościele jako czas poświęcony Matce Bożej. Nieprzypadkowo tak się dzieje, bo Ona sama jest dla nas uosobieniem "wiosny Nowej Ery", a maj właśnie jest pierwszym miesiącem roku, w którym aura nasza nie mocuje się już z porannymi przymrozkami, ale uśmiecha się słonecznie do całego świata. Podobnie na naszej drodze do Boga Maryja-Wiosna jest najpotężniejszą prorokinią, której obecność zapowiada przyjście Zbawiciela.

Wprawdzie lata Nowej Ery liczymy od czasu narodzenia Chrystusa, ale to właśnie dzięki Zwiastowaniu wiemy na pewno, że Bóg wybrał już czas i że wkrótce cud ten nastąpi.

Od tego momentu, kiedy Archanioł Gabriel pojawił się w domku w Nazarecie, ogłaszając Maryi Bożą wolę, Ona sama, gdziekolwiek się pojawiała, niosła ludziom nadzieję, wsparcie i radość - ponieważ obiecywała przyjście Chrystusa. Być może właśnie dlatego sceny z życia Maryi, jakie zostały nam przekazane przez ewangelistów - a także inne informacje i legendy odnoszące się do życia Najświętszej Panny - stały się ulubionymi motywami inspirującymi nie tylko malarzy i poetów, ale i nas, zwykłych ludzi, którzy często powtarzamy modlitwę Zdrowaś Maryjo i rozważamy tajemnice Jej życia, chwaląc przy tym Boga za wszystko, czego dokonał w życiu tej Najświętszej ze wszystkich kobiet. Wielkim nabożeństwem do Matki Bożej odznaczali się też liczni święci.

Jak przekazuje tradycja, kiedy w 1604 roku otwarto grobowiec św. Kazimierza, pod głową zmarłego znaleziono kartę z hymnem sławiącym Maryję - ponoć modlitwę tę święty odmawiał codziennie. Jeśli wierzyć przekazowi tradycji, tekst tej modlitwy pochodzi przynajmniej z połowy XV wieku.

DEON.PL POLECA

Hymn rozpoczyna się od wspaniałej inwokacji, będącej zachętą własnej duszy do codziennego wysławiania naszej Pani. Poetyckie modlitwy często zawierają takie właśnie strofy, mające na celu rozbudzenie pobożności w duszy oraz skupienie myśli. Poeta zachęca więc:

Póki żyję
Niech Maryję
Co dnia wielbi dusza;
Niech pamięta
Na Jej święta,
Jej się życiem wzrusza.

Skromna ta zwrotka jest jednak nie tylko zachętą do modlitwy, ale również podaje wskazówkę, co należy czynić, aby uwielbienie Maryi pozostało zawsze żywe: otóż należy rozpamiętywać poszczególne sceny z Jej życia oraz uroczyście obchodzić Jej święta. Jedna z kolejnych zwrotek poszerza jeszcze tę perspektywę chwały.

O bez końca,
Matce Słońca
Niech brzmią pieśni chwały;
Jej litoście
ciągle głoście,
roznieście w świat cały.

Przede wszystkim pojawia się tu rzecz najważniejsza, mianowicie ukazanie przyczyny, dla której tak sławimy Maryję, bo choć cudownie jest ze wzruszeniem rozważać Jej święte życie, to jednak rzeczą najważniejszą jest to, że stała się Ona "Matką Słońca". Sławimy Ją więc za to, że dała nam Zbawiciela, który rozproszył mroki grzechów. Choć jednak poeta namawia tu wszystkich do wysławiania "litości", czyli miłosiernie udzielanych łask, zdaje sobie sprawę, że wszystkie słowa, choćby najbardziej wzniosłe, to za mało, aby z jednej strony opisać wielkość Serca Maryi, a z drugiej strony wypowiedzieć ludzką wdzięczność. Dlatego już w następnej zwrotce przemawia:

Nie znajdziecie
Na tym świecie
Tak wzniosłej wymowy,
Co Jej cnocie
W swym polocie
Zrównałaby słowy.

Może się wydawać, że mamy tu do czynienia z pewną sprzecznością: niby poeta zachęca nas do modlitwy, a jednak z góry nas ostrzega, że będą to modlitwy niedoskonałe. Tym samym, stosując sprytny chwyt oratorski, pokazuje wielkość Serca Maryi, którego nie da się opisać słowami. Pewnie więc dlatego - wróćmy na moment do wcześniejszej zwrotki - sugeruje, aby "wzruszać się", rozważając Jej życie - czyli modlić się sercem, które jest w stanie powiedzieć o wiele więcej niż usta.

Niejako na potwierdzenie tego, jak wspaniałą świętą jest Boża Rodzicielka, w dalszej kolejności przytacza poeta znane od pierwszych wieków chrześcijaństwa porównanie Maryi do Ewy:

Za grzech Ewy
Spadły gniewy,
Śmierć ludzi zatraca;
Przez Maryję
Człowiek żyje
I do nieba wraca.

Maryja to "Druga Ewa", która przyniosła światu Zbawiciela. Znów moglibyśmy powiedzieć, że w poetyckim zapale poeta nieco się zapędził, mówiąc, iż Maryja otwiera bramy nieba, podczas gdy wiemy, że być pod krzyżem to nie to samo co na krzyżu umrzeć. Jednak to poetyckie uniesienie jest jak najbardziej usprawiedliwione - Ona przecież przynosi Jezusa, wskazuje na Niego i nakazuje Go słuchać - jak w Kanie Galilejskiej: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2, 5) - i to właśnie słuchanie Pana Jezusa jest warunkiem, aby dokonał się cud.

Wszystkie klasyczne modlitwy maryjne kończą się pokorną prośbą o opiekę nad grzesznymi ludźmi. Nie inaczej jest też w przypadku tego hymnu. Poeta najpierw sam siebie zachęcał do modlitwy, następnie rozważał to, co wydarzyło się w życiu Maryi i wychwalał pomoc udzielaną proszącym, aby ostatecznie samego siebie polecić opiece Najświętszej Panny.

Modły Twemi
Dzieci ziemi
Ogrzej w zimnym świecie;
Weź to, Pani,
Co nas rani,
Co psuje i gniecie.

Daj ulżenie,
Wspomożenie
Twym sługom obficie;
Co gorliwie
Czczą prawdziwie
Twe święta i życie.

Nieznany autor tej modlitwy, a dzięki niemu każdy, kto odmawia ten hymn, prosi o pomoc w przezwyciężeniu tego co złe, ale także o siłę w walce o dobro. To bardzo ważne, że gdy prosimy w modlitwie o pomoc, sami nie uciekamy od życia, od jego przeciwności i zmagań, ale błagamy o to, abyśmy w trudnych sytuacjach nie zostali sami - samotnie ciężko niesie się własne krzyże.

Piękny obraz modlitwy, która "ogrzewa" nas w zimnym, grzesznym świecie, pozwala nam spojrzeć z nadzieją na drogę, jaka jest przed nami, a majowe słońce jest żywym symbolem tego, że świat, w jakim żyjemy - choć często straszny - ostatecznie jednak należy do Boga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Przez Maryję człowiek żyje i do nieba wraca
Komentarze (38)
A
Auths
2 maja 2015, 22:42
poprzez wstawiennictwo   Naszej Krolowej MaryiMatki Boga otrzymalam dar zycia. WyblagalamU Niej laske sily  porzucenia nalogu nikotynowego -                                               z dnia na dzien  po 40 tu latach i25 dziennie papierosow!!!!! Wysluchala mnie  Maryja rowniez w trakcie choroby. 15 lat temu bylam operowana Na raka piersI.Chemia. Naswietlania. Codzienna Litanja Loretanska to moje podziekowanie dla Maryi. W Montrealu, tu gdzie zyje od 26 lat nie odprawia sie "majowego" 
H
H20
2 maja 2015, 21:05
Skyfall [url]https://www.youtube.com/watch?v=DeumyOzKqgI[/url]
N
Niedziela
2 maja 2015, 18:28
Zapomniałaś, Polsko, o swojej Królowej? O. Jan Pach OSPPE Królowanie Maryi w Polskim Domu wystawiane jest coraz częściej na próby, które przychodzą ze strony już nie tylko zdeklarowanych wrogów Kościoła, ale też tzw. ale-katolików
KN
Króluj nam Matuchno
5 maja 2014, 00:53
To nie nadzwyczajny geniusz czy też jakaś niesamowita przenikliwość polityczna Jana Kazimierza Wazy stały za ogłoszeniem przezeń panowania Maryi nad Polską, a zwykłe posłuszeństwo dobrego katolika wobec najwyższej władzy Kościoła. Porzucony przez wszystkich zwrócił się polski władca o pomoc do papieża, na co ten, znając objawienia Giulia Mancinellego, odpisał mu: Dlaczego zwracasz się o pomoc do mnie, a nie do Tej, która sama chciała być waszą królową? Maryja was wyratuje, toć to Polski Pani. Jej się poświęćcie, Jej oficjalnie ofiarujcie, Ją Królową ogłoście, przecież sama tego chciała. Uznając głęboką mądrość papieskiej porady król skwapliwie się do niej zastosował. Podczas lwowskich ślubów Jana Kazimierza po raz pierwszy liturgicznie użyto wobec Maryi tytułu Królowej Polski – uczynił to nuncjusz papieski, biskup Piotr Vidoni. Śpiewając Litanię Loretańską zaintonował on trzykrotnie: Regina Regni Poloniae, ora pro nobis. Od owego dnia wezwanie Królowo Korony Polskiej zostało włączone do litanii. Read more: http://www.pch24.pl/polska-jest-monarchia-
C
chrześcijanin
5 maja 2014, 14:36
Jak to jest, że od tego czasu spotykają nas same wielkie nieszczęścia? Zabory, wojny, bieda, degradacja kraju, podziały i kłótnie? Dlaczego Bóg nie błogosłąwi naszemu krajowi? Jakże ma błogosłąwić, jeśli ludzie nie do Niego się zwracają? A jakaż jest pewność kim była ta, która się domagała tytułu "Królowej Polski"? Czy Maryja - matka Chrystusa - która była bardzo skromną i cichą kobietą, chciałąby tytułów i czci? Dlaczego w tych wszystkich wizjach i objawieniach spotykamy kogoś o zupełnie innej postawie? Kiedyś sobie postawiłem takie pytania, a różnice pomiędzy tym, co znajdowałem w Biblii, a treścią objawień i postawą pojawiającej się istory, sprawiły, że pojawiła się wątpliwość odnośnie kultu maryjnego, jako takiego.
NP
nasza Polska Królowa
5 maja 2014, 00:51
Warto jednak pamiętać, że w istocie to nie Polacy obrali sobie Maryję za Królową, lecz to Ona wybrała Polskę na swe królestwo umiłowane. 14 sierpnia 1608 roku w dalekim Neapolu objawiła to sędziwemu włoskiemu jezuicie – ojcu Giulio Mancinellemu. Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? – zadała mu w widzeniu nieoczekiwane pytanie Królowa Niebios, po czym wyjaśniła: ­Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie. Kilkakrotnie jeszcze ujrzał ojciec Mancinelli Najświętszą Maryję Pannę, która za każdym razem przypominała mu: Nazywaj mnie zawsze Królową Polski.  
KP
Królowa Polski
5 maja 2014, 00:48
Polska jest Narodem Wybranym Najświętszej Maryi Panny – orzekł siedemdziesiąt lat temu prymas Polski, kardynał August Hlond. Od z górą trzech i pół stuleci nasza ojczyzna stanowi dominium Królowej Anielskiej. Nawet w dzisiejszych, potwornie zdemokratyzowanych czasach Polska jest monarchią – królestwem Maryi. Od początku istnienia własnej państwowości naród polski czci Maryję jako swoją Królową. Daje temu wyraz już pierwotny nasz hymn narodowy Bogurodzica, który przez stulecia całe rozbrzmiewał w rozmaitych ważnych chwilach życia religijnego, społeczno-politycznego i rodzinnego Polaków, począwszy od koronacji królewskich, a skończywszy na chrzcinach, weselach czy pogrzebach. A w obliczu wroga – jak pod Grunwaldem i Wiedniem – kogóż, jak nie Bogurodzicy wzywano? I słusznie, któż bowiem, jak nie władca, wiedzie wojsko na bój? Królowa potrafiła pogodzić i zjednoczyć zwaśniony naród. Gdy szwedzki potop zalał Rzeczpospolitą i wydawało się, że nie ma już dla niej ratunku, że z jednej strony Moskwa, z drugiej zaś protestancka koalicja Szwecji, Brandenburgii i Siedmiogrodu, przy wydatnej pomocy Anglii, dokonają rozbioru Polski, Panna Święta, co Jasnej broni Częstochowy obudziła sumienia Polaków. Read more: http://www.pch24.pl/polska-jest-monarchia-,14478,i.html#ixzz30n1k7xnQ
TN
Tyś nam obroną
5 maja 2014, 00:37
Ojcowie Kościoła i święci byli niestrudzeni w nadawaniu różnych tytułów Matce Bożej, po to, aby wychwalać Jej potężną rolę w założeniu i rozpowszechnianiu Królestwa Chrystusowego na ziemi. Nazywają Ją: postrachem demonów, niszczycielką piekła, naszą tarczą, osłoną nad światem, siłą narodu chrześcijańskiego, naszym jedynym lekarstwem, uzdrowicielką ludzkiego nieszczęścia, naszą kotwicą, naszą ucieczką, naszą orędowniczką, patronką grzeszników, powrotem heretyków.
P
Pośredniczka
5 maja 2014, 00:34
Święty Cyryl Aleksandryjski chwalił Najświętszą Pannę w dniu zwiastowania Jej Boskiego macierzyństwa:     Chwała Tobie, święta Matko Boga! Poprzez Ciebie wielbiona jest Trójca, poprzez Ciebie czczony i wielbiony jest na całym świecie drogocenny Krzyż. Poprzez Ciebie radują się niebiosa, cieszą się aniołowie i archaniołowie, demony są odpędzane, a człowiek zostaje powołany do nieba. Poprzez Ciebie człowiek zanurzony w ciemności bałwochwalstwa pojmuje prawdę, wierzący przychodzą do chrztu świętego i na całej kuli ziemskiej budowane są kościoły. Dzięki Twojej pomocy narody przystępują do pokuty. Co jeszcze? Poprzez Ciebie Syn jedynego Boga, prawdziwa Światłość, ukazał się tym, którzy pogrążeni są w ciemnościach i cieniu śmierci. Poprzez Ciebie prorocy zapowiadali narodom zbawienie, a apostołowie głosili kazania.
DM
dzieci Matki
4 maja 2014, 23:49
Jesteśmy dziećmi Maryji, pełni szczęścia i radości Nosim Jej medal na szyi śpiewając tę pieśń miłości: Szczęśliwy kto na zaraniu oddał się Świętej Maryji Szczęśliwy kto na wygnaniu nosi Jej medal na szyi.
E
Ed
4 maja 2014, 22:49
Widzę, że uaktywnili się tutaj protestanci ze swoim zupełnym brakiem zrozumienia, czym jest Pismo Święte. Protestantyzm jest oparty na błędnym rozumieniu pisma jako ciągu znaków, które jako takie zostały ludziom dane, a nie jako żywego przekazu, jak to było w judaizmie. Tam przekaz był równie ważny co interpretacja i Pismo było żywym i często ewoulującym przekazem, a nie martwą, drukowaną literą. Drugą przyczyną jest odrzucenie asystencji Ducha Świętego, jak w KK. Stąd ich niezrozumienie dla Kościoła i jego żywej tradycji, no i odejście od wiary, które z takim bólem dzisiaj obserwujemy.
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 23:12
Widać zupełną nieznajomość ani protestantyzmu, ani chrześcijaństwa ewangelicznego! :) Za to przemówienie w stylu "jawszystkowiem" :D A ja proponuję podjąć polemikę, przytoczyć jakieś argumenty BIBLIJNE na rzecz kultu maryjnego. Czy to takie trudne? Skoro jest pan tak pewny swoich przekonań i ich solidnych fundamentó, to dlaczego zamiast przedstawić argumenty wypisuje brednie?
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 15:50
"...w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być." (Dzieje Apostolskie 4, 10 - 12) "Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie." (1. List do Tymoteusza 2, 5 - 6) Tyle w temacie.
mm
4 maja 2014, 15:00
dzięki! mm
C
chrześcijanka
4 maja 2014, 00:07
Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą. Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi? I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: OTO MOJA MATKA  i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem i siostrą i matką .Mt.12: 46-50 Podczas gdy mówił te słowa, pewna niewiasta z ludu podniósłszy głos rzekła do niego: „Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, któreś ssał!” On zaś odpowiedział: „Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”. Łk.11: 27-28  W nauczaniu Jezusa nie ma miejsca na wywyższanie Maryi
H
H
4 maja 2014, 22:59
Pismo trzeba rozumieć i właściwie interpretować. Ta scena odnosi się do krewnych Jezusa, którzy jednak w tamtejszej kulturze byli określani jako matka i bracia. W Rosji babuszką nazywali młodzi ludzie stare kobiety, choć nie były ich babciami. A co do kultu Matki Boskiej to polecam choćby wczorajsze czytania z Apokalipsy.O ile pamiętam, protestanci nie odrzucili księgi apokalipsy.
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 23:46
"Właściwie" czyli: po katolicku? :) Nie. By zrozumieć tą scenę, trzeba trochę znać zwyczaje żydowskie i metody jakimi posługiwał się Chrystus. To bardzo ciekwy fragment. http://mathetes-pl.blogspot.com/2014/02/w-bozej-rodzinie.html Co do Apokalipsy, nie zawiera ona nic, co by mogło być fundamentem dla Kultu Maryjnego. Domyślam się, że może chodzić o 12 rozdział, gdie jest mowa o "niewieście obleczonej w słońce". Rzecz w tym, że można to odnieść do Marii, ale też niekoniecznie. Proszę przeczytać chociażby komentarzy żydowski do Nowego Testamentu autorstwa rabiego Davida Sterna (żyd mesjański), który zna doskonalei Starty Testament i żydowską filozofię, symbolikę. Otóż słowa o "niewieście" można odnieść także do ludu Izraela! :) A nawet gdyby można było odnieść je wyłącznie do Marii, to jeszcze nie znaczy, że powinniśmy ją czcić, że może być ona obiektem kultu.
G
grzybek
3 maja 2014, 20:40
odrzucając Maryję odrzucasz Jezusa - nie ma  Jezusa bez Maryi, nie ma Maryi bez Jezusa odrzucając Maryje?co wy chrzanicie?czy wogóle czytasz ze zrozumieniem?macie katolskie wbite teksty na odczep się doo kogokolwiek kto coś mówi,wypowiada się,mało tego,wogóle nie ma tu mowy o odrzuceniu,ja pitole jaka ciemnota...ludzie,dyskusja dyskusja dyskusja-nie ślepe walenie kulą!!właśnie dlatt odeszłam z kk bo tam głownie teksty powtarzają sie te same u ludzi,jakby kopiowali wypowiedzi,szok,zero szukania,czytania-tylko klony!
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
3 maja 2014, 16:50
A z kogo była krew, która została wylana na krzyżu? Maryja jest Współodkupicielką, czy to komuś mieści się w głowie, czy nie.
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 16:20
"...w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I NIE MA W ŻADNYM INNYM ZBAWIENIA, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być." (Dzieje Apostolskie 4, 10 - 12) To przekreśla wszelkie "współ"! Jezus i TYLKO JEZUS dokonał dziełaodkupienia. Bo tylko On był dostatecznie doskonały, bez żadnego grzechu. Maria była zwykłą kobietą, zwykłym człowiekiem - z taką samą naturą, jak każdy inny człowiek, z takimi samymi skutkami grzechu pierwszych ludzi, jak każdy inny człowiek - jak każdy inny człowiek żyła, i jak każdy musiała w końcu umrzeć. Bo taki jest skutek grzechu Adama i Ewy! Słowo Boże mói o odkupieńczej misji Jezusa. Nie mówi natomiast nic o tym, by jego matka miała jakiś udział w samym odkupieniu. Twoje twierdzenie jest sprzeczne ze Słowem Bożym.
R
rzymianin
3 maja 2014, 13:50
ale nigdzie nie ma napisane w Biblii ze modlitwa do Matki Jezusa jest zabroniona, wiec co nie jest zabronione jest dozwolone. A jak ktos nie chce to nie musi. Wolność. 
G
grzybek
3 maja 2014, 14:48
tu sie zgadzam,wolność jest....i ja wybieram jedynego zalecanego pośrednika:)
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 16:33
"Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" (Mt 4,10). Modlitwa do Marii nie jest zabroniona, ale modlitwa to część kultu. Poza tym Maria i tak nie może ani nas usłyszeć, ani niczego dla nas zrobić - pomiędzy światem żywych i umarłych jest bariera nie do ominięcia dla człowieka: ŚMIERĆ! "...ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem" (Koheleta 9, 5 - 6)Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz." (Koheleta 9, 10) "Nie w krainie umarłych bowiem cię wysławiają, nie chwali ciebie śmierć, nie oczekują twojej wierności ci, którzy zstępują do grobu. Żywy, tylko żywy wysławia ciebie, jak ja dzisiaj, ojciec dzieciom ogłasza twoją wierność" (Izajasza 38, 18 - 19) Matka Jezusa - jak każdy inny zmarły - nie ma pojęcia o tym, co się dzieje na ziemi, nie spogląda na nas "z nieba". Nie może nas widzieć, bo jej oczy rozsypały się w proch, nie może nas słyszeć, bo nie ma uszu, nie może do nas przamawiać, bo zgniły i rozpadły się jej wargi. Ba! Nie może nawet myśleć, bo nie ma jej mózgu! Maria nie była istotą duchową, nie została stworzona jako istota duchowa. My, ludzie, do widzenia, słuchania, mówienia, myślenia potrzebujemy ciał - bez ciał nie mamy żadnych możliwości. Zmarli nie mogą się porozumiewać ani między sobą, ani z nami, ani z Bogiem. Nie modlą się, nie uwielbiają Boga...Czekają na zmartwychwstanie.
G
grzybek
3 maja 2014, 13:44
gdzie jest w piśmie napisane żeby się modlić do Matki Jesusa??
N
nn
3 maja 2014, 13:51
modlimy sie do Boga - rowniez za posrednictwem swietych, nie rozumiesz? zapisz sie do jehowych
G
grzybek
3 maja 2014, 14:47
katolik jak jehowa..wierzy w to co mówią klecha,proboszcz itp-nie ma żeby modlić sie przez świętych,jest zeby modlić przez Jezusa i już!szanować Marię,szanować świętych ale posrednik jeden i już:)))
G
grzybek
3 maja 2014, 14:55
Katolicy są tak wychodowani,wytresowani..bo sama byłam katoliczką...ze na samo słowo Maryja-juz trzęsą gaciami i walą słowo-uwaga jehowi:)ha ha :)matka Jezusa jest matką Boga i już zawsze pozostanie cudem,ale sama prosi,żeby nie przez nią się modlić tylko przez jej syna,nawet pięknie ten frg pokazał Mel Gibson w Pasji!Jestem wierząca i nie w sekcie-proponuje słownik!żeby byc jehowym to trzeba mieć nie pokolei w głowie-to seksta o narzuconym interpretowaniu słowa..a ja jestem poszukującą prawdy,jedną nogą w zakłamanym kościele katol..w którym nigdy nie dano mi propozycji czytania pisma ba katechizm napisany przez czlowieka!!!!pozdrawiam szanownych katolików:)Nie wiem za kogo jehowi uważają Marię?bo ja za matkę Boga Jezusa ALEEE!kult do niej to grzech!!
N
nieznany
3 maja 2014, 15:49
Ciekawe gdzie jest Twoja druga noga? Kościół popełnia wiele błędów, w końcu budujemy Go my - ludzie.  Dlaczego Kościół nazywasz zakłamanym??? Dlaczego kult Maryjny nazywasz grzechem???  Przecież Matka Boża pojawiała się wiele razy ludziom, w różnych częsciach świata, bez Niej nie byłoby zbawienia stąd zasługuje na szczególną cześć. Jest integralną częścią wiary katolickiej, wraz ze szczególnym i zasłużonym w niej miejscem.
G
grzybek
3 maja 2014, 16:59
dlat,że zostało mi to narzucone,ekskomunika??nie ma szans....i tak mam skaramenty..aż do tych w ktorych mogłam powiedzieć nie!dlat potocznie jestem nogą w kościele kk!Ci którzy tworzyli kościół wiedzieli co zrobić zeby utrzymac w sieci swoich :)sakramenty od jednego do drugiego których nie ma w piśmie,chrzest jak najbardziej-ale dorosłych swiadomych ludzi-przeciez to musi człowiek chcieć się obmyć,odwrócić od starego grzesznego zycia!Jan chcrzccił swiadomych dorosłych,ba młodzież też!ale nie niemowlęta!dlat szukam tego co jest w piśmie-wolnosci w Chrystusie..w kk tego nie znaalazłam..być moze trafiłam na takich wychowawców,katechetów z przypadku i dlatego tak jest,nie wiem,dopóki mam wolną wolę i widzę na oczy -czytam sama,byłam na nabożeństwach w różnych kościołach...i wiem,ze do kk nie wrócę.....wiesz co jest chcrześcijaństwem-pobożne życie 24h,mam ogromną rodzinę katoli z zadnym zz nich o bogu nie pogadasz,nikt się nie modli do posiłków...sakramenty to prezenty...usłyszałam rozmowę kilkunasto osobowej paczki rodziców dzieci idących do komuni-zaden z nich nie interesował sie przeżyciem duchowym tego sakramentu!!!w rozmowach były teksty o cenie za wynajem lokalu,prezenty standard,czemu katole nie gadają o przezyciu sakramentu??bo zostalismy wychodowani w kultach!!w narzuconych schematach myślowych!!w odbębnianiu modlitwy z katechizmu!!!!wszystko po to by nas utrzymać w grupie wielbicieli państwa Watykan!!Wg Biblii apostołem,głoszącym dobrą nowinę moze byc kazdy!jak ma w celibacie ktoś prawo wiedziec o rodzinie,kłopotach finansowych,zdrowowtnych jak siedzi w celibacie!apostoł taki jak np pastor który ma rodzinę-on wie co to wysiłek!kolejna sprawa spowiedź-kurde głosi kk ze Bóg jest wszędzie bo tak jest-po co odbębniać grzechy księdzu?po coo drugie ucho??usiądż w ciszy,pomódl się...popros o wybaczenie!! Wolnosc w Chrystusie w kosciele katolickim?????????bzdura!!
G
grzybek
3 maja 2014, 17:08
bez Matki Jezusa nie ma zbawienia?o ranyyy katol nad katole:)to Bóg byłby trochę dziwnym bogiem gdyby bez niej nie było zbawienie?ona umarła na krzyzu czy jej syn????????????wez się człowieku za myślenie swojej głowy,z całym szacunkiem a nie wytłaczac schematów kk!ja nie neguję świętości osoby błogosławionej!!wybranej przez Boga!!ja mówię tylko,ze nie jest posrednikiem!!i że bez niej zbawienie jest-uwierz w Syna abędzie zbawiony Ty i dom Twój!!Katolikom stawianie Maryi niżej niż Jezus włącza napis-jehowa:)ha ha tez tak miałam latami...pasiona bajkami babci i straszona jehowymi jakk wilkiem od czerwonego kapturka,oprócz katolików,jehowych sa jeszcze szukający prawdy))))ja jej w KK nie znnalazłam..póki zyję wołam do Boga i P|ana naszego o mądrość.....i jeśli jego wolą będzie dac  mi w policzek i wracać do społczności kk,schylę głowę i bedę błagac o wwybaczenie...na rzie...Panie prowadz...
G
grzybek
3 maja 2014, 17:10
aha sorki za tok myslowy,chodziło Ci o urodzenie Jezusa,ze bez tego,ok...w ten sposób fakt...ale to naturalne ze Matka urodziła go:)..w kontekście zbawienia to Jezus ma moc tylko...
E
ew
3 maja 2014, 17:32
Od Kany Gallilejskiej Maryja prosi i wstawia się za ludźmi. Ona pośredniczy, nie zastępuje Boga. Ona nie stoi na drodze i zasłania lecz wskazuje drogę do Syna. 
N
nieznajomy
3 maja 2014, 17:48
Mi wcale nie przeszkadza to iż jestem katolikiem. Od dziecka staram się iść z Jezusem za rękę. Jak małe dziecko ze Swoim przyjacielem, bo On jest moim przyjacielem. Przykro mi, iż masz takich znajomych katolików, Bogu pewnie jeszcze bardziej jest przykro. Dzisiejsze czasy stwarzają trudną sytuację. Dla przykładu o.Pio spowiadał ludzi ze wszystkich grzechów nawet tych których oni nie wyznali, czytał duszę, i nie tylko On, w historii Kościoła byli inni, którzy tak czynili, ale przecież oni są dla Ciebie "katolami", ale przecież dla Ciebie Bóg jest wszędzie.    
D
dd
3 maja 2014, 19:28
odrzucając Maryję odrzucasz Jezusa - nie ma  Jezusa bez Maryi, nie ma Maryi bez Jezusa
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 16:37
"Święci" są... martwi. Co Słowo Boże mówi o zmarłych?"...ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem" (Koheleta 9, 5 - 6)Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz." (Koheleta 9, 10) "Nie w krainie umarłych bowiem cię wysławiają, nie chwali ciebie śmierć, nie oczekują twojej wierności ci, którzy zstępują do grobu. Żywy, tylko żywy wysławia ciebie, jak ja dzisiaj, ojciec dzieciom ogłasza twoją wierność" (Izajasza 38, 18 - 19) Zmarli nie mogą cię widzieć, słyszeć... Nie mogą też mówić. Nie modlą się. Nie rozmawiają ani z nami, ani między sobą, ani z Bogiem.
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 16:43
A skąd wiesz, że była to Maria? Polecam przyjrzenie się kultowi maryjnemu i tzw. "objawieniom" bardziej krytycznie: [url]http://mathetes-pl.blogspot.com/2012/09/nie-znalazem-tam-boga.html[/url] Czy jest możliwe, by Maria - prawdziwa - mówiła o sobie, że jest jedynym wybawieniem dla ludzi? Czy jest możliwe, by Maria - prawdziwa - pokazywała, że Chrystus jest zagniewany i tylko ona może ludzi ocalić przed jego złością? Czy jest możliwe, że przychodząc od Boga nie wiedziałaby po jakiemu się zwrócić do dzieci z La Salette?
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 16:46
Gdzie odrzuca Marię? Odrzucenie jej byłoby absurdem, bo o niej mówi Słowo Boże. Wypełniła ona powierzoną jaj misję i odsunęła się w cień. Nie była w centrum życia Kościoła. Pierwotny Kościół nie skupiał się na Marii, nawet nie miała w nim żadnej własnej, szczególnej roli. Odrzucenie kultu maryjnego nie jest odrzuceniem Marii, matki Jezusa. Jest tylko właściwym jej ustawieniem w chrześcijaństwie i uporządkowaniem relacji z Bogiem.
C
chrześcijanin
4 maja 2014, 16:49
Biblia zaprzecza przekonaniu, jakob był taki pośrednik potrzebny. Nie potrzebujemy żadnego pośrednika pomiędzy nami a Bogiem.