Rozmowa z duszpasterzem prostytutek (1)

ks. Marek Poryzała

Jest ksiądz nazywany "księdzem od prostytutek", "księdzem od tirówek". Czy to są określenia prawidłowe? Co właściwie oznaczają?

Rozmowa z ks. Markiem Poryzałą, duszpasterzem prostytutek, ludzi uzależnionych i zagubionych. Część pierwsza.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rozmowa z duszpasterzem prostytutek (1)
Komentarze (25)
M
misio
25 sierpnia 2013, 14:26
... Chętnie bym zobaczył ten dekret ale nie mogę go odszukać. ... to jakiś kolejny prowokator, do tego podszywający się pod księdza
J
Jestem
25 sierpnia 2013, 10:55
nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ale kuria częstochowska wydala dekret w którym poszukuje tego księdza i zabrania mu się głoszenia ... Chętnie bym zobaczył ten dekret ale nie mogę go odszukać.
25 sierpnia 2013, 00:45
Jeśli zazdrościmy grzesznikowi trwania w grzechu, to oznacza, że wcale nie wybraliśmy Jezusa… ... Albo tkwimy w religii wyłącznie ze strachu przed potępieniem. Ale czy na tym polega nasza wiara? Ci co uwierzyli, pragną zrobić wiele, aby również inni ludzie uwierzyli i porzucili grzech. Nawet w ostatniej chwili
M
Magdalena
25 sierpnia 2013, 00:38
Jeśli zazdrościmy grzesznikowi trwania w grzechu, to oznacza, że wcale nie wybraliśmy Jezusa…
IP
inny pogląd
24 sierpnia 2013, 23:11
Trzeba się stale nawracać. Prostytutki nie wejdą do nieba jeśli będą żyć w grzechu. Tak samo złodzieje, mordercy i inni grzesznicy. "Z pewnością Chrystus miałby o wiele więcej zwolenników, a Kościół mniej przeciwników, gdyby nie był tak wymagający, gdyby zniósł przynajmniej niektóre przykazania, zaniechał spowiedzi, zezwalał na rozwody i gdyby wraz z metryką chrztu gwarantował niebo już na ziemi. Ale “takiego” Chrystusa i “takiego” Kościoła Chrystusowego nie ma i być nie może. Zatem jak być zbawionym? Najpierw trzeba chcieć wejść przez ciasne drzwi do Królestwa Niebieskiego. Ciasne drzwi oznaczają, że trzeba się starać, a nie tylko ślizgać się po powierzchni wiary, wypłynąć na głębię wiary, pozwolić się prowadzić Bogu. Wniosek nasuwa się prosty: Potrzeba wiary, która polega nie na pustej deklaracji (jestem wierzący, nie praktykujący), ale na żywym przywiązaniu do Boga, zapraszaniu go nieustannie do swojego życia, kierowaniu się Jego prawami. To są te ciasne drzwi, i wąska droga. Ks. Mateusz Śliwa : http://profeto.pl/blog,50,1443.html
RB
Roman Biały
24 sierpnia 2013, 23:08
tylko wspomnę jeszcze po przeczytaniu kilkunastu komentarzy z cytatami i odnośnikami do fragmentów biblii .... gratuluję zaślepienia ... taką wersję Wam KK narzucił i w to slepo wierzycie .. otwórzcie oczy ... poszukajcie .... nie macie dowodów na Waszą wizję świata ... może inne są bardziej wiarygodne :?
K
ks.
24 sierpnia 2013, 22:45
nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ale kuria częstochowska wydala dekret w którym poszukuje tego księdza i zabrania mu się głoszenia
RB
Roman Biały
24 sierpnia 2013, 22:40
naprawdę myslicie, że nie ma niczego PONAD BOGIEM ????
24 sierpnia 2013, 22:09
Myślę, że prostytutki czy inne podobne osoby są głęboko nieszczęśliwe. Gdzieś wyczytałem, żeby móc robić to so robią muszą się "znieczulać" np. narkotykami. Serca nie da się oszukać. Co do przytoczonej Ewangelii wg Łukasza to chodziło mi by po pierwsze zająć sie sobą. Rozdział Łk 13, 25 -27 jest rachunkiem sumienia każdego katolika, nawet tego "porządnego". "..Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli..." Jak odczytać ten fragment Ewangelii w kontekście prostytutek? Jak rozważałem ten fragment we wspólnocie to doszedłem do wniosku, że własnymi siłami wejście przez ciasną bramę jest niemożliwe. Chrystus apeluje byśmy "usiłowali" czyli próbowali. Skąd wiadomo czy dziewczyny ulicy nie próbują. Może bardzo szturmują bramy Nieba, tylko są za słabe. Katechizm mówi, że łaska Boża do zbawienia jest koniecznie potrzebna. Zatem to nie nasze zasługi dają nam zbawienie.
M
misA
24 sierpnia 2013, 21:12
Nie chodzi o sądzenie ludzi! Chodzi o to, czy można iść drogą prostytucji (kradzieży, morderstwa, itp) i wejść ciasną bramą do nieba? Jak w końcu należy odczytywac Ewangelię, bo po kolejnych artykułach jezuitów powstaje coraz wiekszy zamęt w głowach? można iść jakąkolwiek drogą i się za sprawą łaski nawrócić - może nawet w ostatnim momencie... ale kto jest na tyle głupi i perfidny, by sobie odpuścić starania o niebo, zazdroszcząc prostytutkom, złodziejom czy komu tam jeszcze, że oni "mogą grzeszyć", a potem siedzieć obok nas na chmurce... każdy odpowiada przede wszystkim za siebie, a już na pewno nie powinien porównywać się z innymi, bo niby skąd mamy wiedzieć, co przeszli w życiu, co mają w głowach i sercach tak naprawdę...
_
_StuG_
24 sierpnia 2013, 21:03
...jak odczytywać Ewangelię... akurat komentarze pod artem w portalu horyzontalnym, nawet jeśli jest mniej lub bardziej religijny, to marny sposób na dochodzenie "jak odczytywać ewangelię" :) Ale kontekście dziwek i ciasnej bramy - denara dostaną wszyscy, którzy poszli do roboty, nieważne o której godzinie (minucie, sekundzie - dla Boga nie ma czasu ani miejsca). Chwałę Boga może oglądać nawet zwykły bandyta z wyrokami, który zobaczył Boga pierwszy raz na oczy tuż-tuż przed śmiercią.  Do tego KKK 1452 i KPK kan. 960. Tak sobie myślę. Ktoś tam palnął niżej - "po co się nawracać". Po to, żeby robić to, od czego jesteśmy - kochać Boga.  Ile starczy sił - a na ile ich wystarczy, to już zależy od człowieka i nie innym ludziom oceniać, czy to są już wszystkie siły, czy ten ktoś "nie mógłby jeszcze bardziej".
DS
do StuG
24 sierpnia 2013, 20:35
Nie chodzi o sądzenie ludzi! Chodzi o to, czy można iść drogą prostytucji (kradzieży, morderstwa, itp) i wejść ciasną bramą do nieba? Jak w końcu należy odczytywac Ewangelię, bo po kolejnych artykułach jezuitów powstaje coraz wiekszy zamęt w głowach?
_
_StuG_
24 sierpnia 2013, 20:09
ludzie, dajcież pokój. Nie wy będziecie sądzić, człowiek jest po to, żeby Boga kochać, jeśli będzie go kochał, nawet jak pokocha Go w ostatniej chwili swojego kiepskiego żywota, to będzie OK. Czy się z tej miłości wywiąże, czy nie wywiąże w kontekście życia wiecznego, nie innym ludziom oceniać czyjąś miłość do człowieka, a co dopiero do Boga. I jak to się skończy w przypadku dziwek, lewaków, łotrów, pijaczków pod Tesco? DOKŁADNIE tak samo, jak w przypadku urzędników, prezesów, programistów, architektów... ta z przecinki na 5km zostanie wzięta, a ta z 6 zostawiona, ten z biurka pod oknem wzięty, a ten z biurka pod drzwiami zostawiony, ten z cinqecento z kratką z nalepką batoników wzięty, a ten z focusa z nalepką papierosów zostawiony... 
N
niedowiarek
24 sierpnia 2013, 19:24
"..Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli..." Jak odczytać ten fragment Ewangelii w kontekście prostytutek?
24 sierpnia 2013, 18:25
Czyli co? można być śmiało prostytutką, czy złodziejem do śmierci i wejść do Nieba ? To po co się nawracać? Może o. Żmudziński odpowie? Nie jestem o. Żmudzińskim, ale pomocą może być ten fragment: Łk 13, 23-30.
N
niedowiarek
24 sierpnia 2013, 17:42
Czyli co? można być śmiało prostytutką, czy złodziejem do śmierci i wejść do Nieba ? To po co się nawracać? Może o. Żmudziński odpowie?
P
pawello
24 sierpnia 2013, 15:56
Zdaje się, że ktoś kiedyś powiedział coś, co można przełożyć na obecne czasy następująco: Lewaki i dziwki wchodzą przed wami, katole-obłudnicy, do Królestwa Niebios! ... Obyśmy wszyscy TAK odczytywali Ewangelię. ...nie mozna tak wszystkich uogólniać. W ten sposob doprowadzi sie do kwestionowanie podstawowych fundamentów naszej cywilizacji
M
misio
24 sierpnia 2013, 15:13
Zdaje się, że ktoś kiedyś powiedział coś, co można przełożyć na obecne czasy następująco: Lewaki i dziwki wchodzą przed wami, katole-obłudnicy, do Królestwa Niebios! ... jak to pięknie, że zawsze znajdzie się ktoś kto z cudzej pozytywnej działalności potrafi zrobić pałkę na innych. Szkoda tylko, że porównanie ówczesnych "celników i grzeszników" do dzisiejszych lewaków świadomie zwalczających Boży porządek i prostujących ścieżki przed antychrystem jest równie chwytliwe co naciągane.
Wojciech Żmudziński SJ
24 sierpnia 2013, 14:07
Zdaje się, że ktoś kiedyś powiedział coś, co można przełożyć na obecne czasy następująco: Lewaki i dziwki wchodzą przed wami, katole-obłudnicy, do Królestwa Niebios! ... Obyśmy wszyscy TAK odczytywali Ewangelię.
24 sierpnia 2013, 13:54
Zdaje się, że ktoś kiedyś powiedział coś, co można przełożyć na obecne czasy następująco: Lewaki i dziwki wchodzą przed wami, katole-obłudnicy, do Królestwa Niebios!
M
Magda
24 sierpnia 2013, 13:23
Sukcesem już jest fakt, że takie osoby chcą rozmawiać, i że są osoby, do których mogą się zwrócić wiedząc, że nie zostaną z góry potępione i odtrącone.
E
ewangelista
24 sierpnia 2013, 13:01
Żeby zacząć opowiadać o Chrystusie i Ewangelii trzeba zacząć od nawiązania relacji. Proces siania i zbierania owoców może trochę zająć, bo każdy jest indywidualnością. Następnie Duch Św. prowadzi do zrozumienia grzechów, do upamiętania, a później do sprawiedliwości w krzyżu i krwi Chrystusa. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a oto jedno ze świadectw wielkości Boga... http://www.youtube.com/watch?v=lthoKKxXJH8
W
wierna
24 sierpnia 2013, 12:55
Zgadzam się z komentarzem poniżej
P
Paweo
24 sierpnia 2013, 12:31
wierny@ Ty zapewne proponujesz taki układ: dam ci to czy tamto jeżli zerwiesz z grzechem. wpatrz sie w Jezusa a dopiero potem poddawaj w wątpliwość. 
W
wierny
24 sierpnia 2013, 11:28
No dobrze, ksiądz częstuje prostytutki owocami, pepsi, ale co dalej? Ile z nich wychodzi z prostytucji? A co z pracą, z życiem w czystości? Czy taka forma duszpasterstwa nie jest przypadkiem wsparciem prostytutek w ich zajęciu zamiast odwodzeniem od prostytucji?