Skocz w przyszłość bez asekuracji i nie czekaj na lepszy czas. On dzieje się teraz

(fot. shutterstock.com)
Magdalena Pelczarska

Zmiana to wyzwanie, rozwój, wzrost i postęp. Jest szansą na lepsze, ale wymaga od nas wysiłku, zaangażowania, pozwolenia, żeby coś mogło podziać się bez naszej kontroli i bez możliwości zabezpieczenia wszystkich okoliczności. Pewnie dlatego mówią, że zmian dokonują ludzie odważni.

"Każda zmiana, nawet najbardziej upragniona, wiąże się z melancholią, bo to, co zostawiamy, jest cząstką nas samych, trzeba dla jednego życia umrzeć, aby do innego wstąpić - pisał Anatole France w jednej ze swoich powieści. Zostawienie czegoś, co oswoiłeś, do czego przywykłeś i w czym nauczyłeś się w miarę poprawnie funkcjonować, nie jest proste. Czasami jednak tylko taka droga pozwoli Ci przejść do "nowego życia", którego w głębi serca tak bardzo pragniesz.

Podejmowanie decyzji, szczególnie tych, które wyraźnie coś zmieniają, nigdy nie jest dla mnie łatwe. Towarzyszy mu najczęściej analizowanie wszystkich za i przeciw, próba przewidzenia konsekwencji i zwyczajny strach, że nowe będzie gorsze. Być może z tych powodów pozwoliłam sobie na trwanie przez wiele miesięcy w sytuacji, która nie tylko zatrzymywała mnie w miejscu, ale także stopniowo odbierała mi radość i spokój. Początkowo delikatne sygnały do porzucenia tego stanu rzeczy tłumiłam skutecznie myśleniem typu "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, w innym miejscu może być przecież gorzej" i "nie narzekaj, inni nie mają tyle co ty". Na szczęście serce nie ustępowało i uparcie domagało się… zmiany!

Mam to, na co się zgadzam

DEON.PL POLECA

Zmiana to wyzwanie, rozwój, wzrost i postęp. Jest szansą na lepsze, ale wymaga od nas wysiłku, zaangażowania, pozwolenia, żeby coś mogło podziać się bez naszej kontroli i bez możliwości zabezpieczenia wszystkich okoliczności. Pewnie dlatego mówią, że zmian dokonują ludzie odważni.

Żeby coś mogło się zmienić, trzeba jednak najpierw przestać się godzić na obecny stan rzeczy, który nam nie odpowiada. Wyraźny sprzeciw to pierwszy krok do poszukania alternatywy. Przecież musi być inny sposób, inna droga - powoli ją odkryjesz, jeśli wstaniesz i zaczniesz jej szukać, zamiast narzekać, że masz to, co masz. Narzekanie nic nie zmienia, a doprowadza jedynie do frustracji i zwątpienia. Pamiętaj, że jeśli Ty nie podejmiesz decyzji, ktoś inny podejmie ją za Ciebie. Decyzja o zmianie pozwala doświadczyć wolności. Daje poczucie, że samodzielnie kierujemy swoim życiem i nie musimy żyć według oczekiwań innych.

Myśli, które ciągle do Ciebie wracają

"Obserwuj się. Przyglądaj się myślom, które budzą w Tobie największe emocje. Trzeba się skupić na tych, do których najczęściej wracamy, choć mogą wydawać się niemożliwością" - pisze Marek Kamiński, znany polski podróżnik i polarnik, w jednej ze swoich książek. Sygnały do zmiany pojawiają się w naszym życiu nieraz bardzo delikatnie. Jeśli pozwolimy, żeby zakiełkowały, mogą obficie zaowocować. Czasem myśl, która nieśmiało pojawia się w naszej głowie, pomysł, który według naszej oceny ma niewielkie szanse na realizację, to właśnie to "coś", co pozwoli nam pójść do przodu. Porzucenie czegoś, co jest nam znane, choć nie daje nam zadowolenia i spełnienia, może okazać się tym trudniejsze, jeśli zupełnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć tego, co zastanie nas za zakrętem. Tym bardziej gdy jest to porzucenie czegoś stabilnego dla czegoś, co być może tylko przeczuwamy, co nie jest jeszcze wyraźnie nazwane. Przyjrzeć się temu, co w naszej głowie pojawia się od dłuższego czasu, skupić się na tych myślach, które uparcie powracają, aby ostatecznie za nimi pójść… brzmi niemądrze? Doświadczyłam, że za tymi myślami, które "ciągle do mnie wracały", kryły się najcenniejsze wskazówki - niezależnie od tego, co mówił mi świat i otaczający mnie ludzie.

Ryzyko, które się opłaca

Zmiany nie przychodzą nam łatwo, bo decyzja na zmianę wiąże się z ryzykiem. Porzucenie tego, co znane, stabilne, a przez to również bezpieczne, nie jest na pierwszy rzut oka komfortowe. Strach jest często nad wyraz silną przeszkodą do wkroczenia na wymarzone drogi. Nieodłącznym towarzyszem zmian mogą być też wątpliwości. Prawdopodobnie świat wokół nas będzie również nas zniechęcać do ruszenia się z miejsca. Z tych powodów, nawet jeśli dana sytuacja od dłuższego czasu uwiera i gniecie, decydujemy się tkwić w niej uparcie, ze strachu przed nowym. O tym, co kryje się za zakrętem, nie zdołamy się jednak przekonać, jeśli nie zgodzimy się zboczyć z utartej ścieżki naszych przyzwyczajeń i schematów.

Decydując się na zmianę, musisz być gotowy, że możesz coś stracić. Robiąc to jednak, dajesz sobie szansę na zyskanie czegoś dużo lepszego. Bardzo prawdopodobne, że po porzuceniu starej pracy i poszukaniu nowej, po wyjechaniu do innego miasta albo zakończeniu toksycznej znajomości świat wcale się nie zawalił, a Ty nie tylko wciąż twardo stoisz na nogach, ale wreszcie odetchnąłeś pełną piersią, poczułeś ulgę.

Przypadek?

W mojej sytuacji porzucenie starej, utartej drogi pozwoliło mi doświadczyć wielu niby przypadkowych zdarzeń, które podtrzymywały mnie w tej decyzji i utwierdziły w przekonaniu, że była słuszna. Mój świat wcale nie runął, wręcz przeciwnie - opuszczenie znanych i bezpiecznych, wydawać by się mogło, terenów umocniło mnie w przekonaniu, że trzeba chcieć i sięgać po więcej.

Zmiany pomagają nam doświadczyć, że nie musimy sami wszystkiego kontrolować. Dokonując ich, dajemy sobie możliwość, aby oddać ster Panu Bogu. To, co było dla mnie bardzo pomocne, to świadomość, że On błogosławi mi… właśnie w drodze. A droga zakłada ruch, nie bezruch. Żeby Pan Bóg mógł kierować naszymi krokami… musimy je odważnie stawiać. On potrzebuje naszych odważnych decyzji i podejmowania ryzyka. W sytuacji, która mnie męczy i przytłacza, zawsze mam wybór - mogę trwać w narzekaniu i frustracji albo zaufać Słowu Boga, który prowadzi mnie ku rozwiązaniu.

"(…) by zapewnić Wam przyszłość, jakiej oczekujecie"

W moim przypadku zmiana dotyczyła pracy. Ta przestrzeń przez wiele miesięcy wprawiała mnie w przygnębienie. Niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy doprowadziło mnie do zrobienia studiów podyplomowych z całkiem innego kierunku, zupełnie niezwiązanego z zawodem, który wykonuję. Obecnie pracuję na stanowisku, które pozwoliło mi te dwa skrajnie różne kierunki połączyć, jednocześnie wyciągając z każdego z nich to, co dla mnie najcenniejsze i najbardziej satysfakcjonujące. Realnie wydawało się to… naprawdę niemożliwe. To mój mały/wielki cud. To moja historia.

"Jestem bowiem świadomy zamiarów, jakie zamyślam co do was, zamiarów pełnych pokoju, a nie zguby, by zapewnić wam przyszłość, jakiej oczekujecie" (Jr 29,11) - mówi Słowo Boże. Przyszłość, jakiej oczekujesz, jest przed Tobą. Przyszłość pełna pokoju, radości i szczęścia. Jest w Twoim zasięgu, jest Ci obiecana. Przyjmuj więc zmiany z otwartymi ramionami - skocz w przyszłość bez asekuracji. Nie czekaj na lepszy czas. Najlepszy czas jest teraz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Skocz w przyszłość bez asekuracji i nie czekaj na lepszy czas. On dzieje się teraz
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.