Grzesiek w całym swoim nauczaniu nieustannie pisze i mówi, i swoim życiem świadczy o tym, że Bóg jest dobry. Powtarza to do znudzenia, do obrzydzenia. I bardzo dobrze.
Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: «Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?». Jezus mu rzekł: «Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg» (Mk 10,17-18).
Ten fragment zawsze mnie frapuje, kiedy go czytam. Bardzo dziwne jest bowiem to, że Pan Jezus, wcielenie dobroci, najdoskonalszy człowiek, jaki chodził po ziemi, który nie popełnił żadnego zła, żadnego grzechu, słysząc względem siebie komplement "Nauczycielu dobry", odpowiada bardzo dziwnie: "Dlaczego nazywasz Mnie dobrym? Tylko Pan Bóg jest dobry". Wiemy oczywiście, że Pan Jezus też jest Bogiem, więc te słowa są o Nim. Ale kiedy o nich myślę, patrząc na kontekst tej sceny - mamy bardzo bogatego młodzieńca, zatroskanego o sprawy tego świata, który przychodzi zapytać Jezusa o rzeczy najważniejsze - to mam wrażenie, że Jezus odpowiedział tak z jednego prostego powodu.
Ponieważ chciał powiedzieć, że przymiot dobroci, który my znamy, nawet najdoskonalsza dobroć, jaką potrafimy sobie wyobrazić, i tak nijak ma się do tego, jak naprawdę dobry jest Bóg. Nawet jeżeli zobaczymy dobroć w najdoskonalszej postaci, czyli dobroć wcieloną w Jezusie, Bogu-człowieku, to nasze wyobrażenie o niej i tak nie będzie oddawało tego, jak dobry jest Bóg, dlatego że mamy za mało pojemne pojęcia. Nasze rozumienie dobroci jest zawsze niewystarczające w stosunku do dobroci Boga. I właśnie dlatego słowa "Bóg jest dobry" to jedno z najważniejszych określeń tego, kim On jest.
W takim razie co to znaczy, że On jest dobry? Oczywiście można by długo wyliczać, co to znaczy, że Bóg jest dobry w sposób absolutnie nas przekraczający, ale dla mnie najważniejsze są tu trzy rzeczy.
Pierwsza rzecz - jest dobry, a to znaczy, że nie jest zły. To się może wydawać absurdalne i oczywiste, ale to "nie jest zły" w ujęciu biblijnym oznacza nie tylko, że Bóg nie czyni nic złego, nie ma żadnego grzechu i tak dalej, ale też to, że Pismo Święte w niektórych miejscach mówi czy sugeruje, że Bóg zdaje się nawet nie mieć pojęcia, co to jest zło. On jest tak dobry, że w Nim to dobro absolutnie wszystko ogarnęło, absolutnie wszystko zlikwidowało. I Bóg nie ma żadnej styczności ze złem nawet w pojęciach, że tak to ujmę. Jest w teologii dosyć ciekawy nurt: Bóg, który nie zna zła; Bóg, który zupełnie nie ma pojęcia, na czym polega zło; który nawet nie jest w stanie go sobie wyobrazić.
To są oczywiście określenia ludzkie, kiedy mówimy, że Bóg nie może sobie wyobrazić, nie może czegoś zrozumieć i tak dalej, ale chodzi o to, że On jest dobrem w sensie absolutnym, że dobro całkowicie wyniszcza, całkowicie zeruje wszelkie zło, jakie tylko istnieje, w taki sposób, że Bóg jest całkowicie, zupełnie, w absolutny sposób wolny od zła. I to jest pierwsza rzecz, która oznacza, że On jest dobry. Nie chodzi tylko o to, że w Nim dobro jest większe od zła albo dużo większe, tylko o to, że zło całkowicie przestaje istnieć przy tym, jak Bóg jest dobry.
Druga rzecz - Bóg zawsze szuka dobra. To jest fascynująca cecha w Panu Bogu, że On, kiedy patrzy na człowieka, na świat, na wszystkie swoje stworzenia - również na te bardzo grzeszne, bardzo poplątane, bardzo od Niego oddalone - zawsze i nade wszystko szuka w nich dobra. To jest jedyne, czego Bóg szuka. A jak znajduje zło, natychmiast pochłania je dobrem. Kiedy Bóg widzi zło, chce natychmiast zalać je dobrem, aby tego zła nie było. Jego dobro jest tak wielkie, że niweluje wszelkie zło. To jest bardzo ważne, bo radykalnie zmienia sposób myślenia o tym, jak Bóg na nas patrzy, jak nas ocenia. On nas nigdy nie osądza, nie ogląda przez pryzmat zła czy grzechów, które popełniamy, tylko zawsze widzi dobro. Nie oznacza to, że nie dostrzega prawdy, tylko u Niego ta prawda jest za każdym razem dobrem zwyciężającym wszelkie zło, wszelki grzech, czyli wszystko, co dobrem nie jest.
I trzecia rzecz, myślę, że najbardziej egzystencjalna, najbardziej życiowa, polega na tym, że On zawsze jest po naszej stronie. Zawsze. W związku z tym, że jak mówi punkt pierwszy, jest całkowicie dobry, w związku z tym, że jak mówi punkt drugi, zawsze szuka dobra, to też oznacza, że u Niego nigdy nie było, nie ma i nie będzie takiego momentu, żeby On mógł wystąpić przeciwko nam, stać się wrogiem, nieprzyjacielem, żeby mógł nas odrzucić, żeby mógł nas nie kochać, żeby mógł nie być po naszej stronie. On zawsze stanie po naszej stronie - również wtedy, kiedy my będziemy całkowicie po przeciwnej. To jest taka niezmienna cecha dobroci Bożej, która sprawia, że On nigdy nie może się obrócić przeciwko nam.
Te trzy rzeczy stanowią przedsmak tego, co znaczy, że On jest dobry. I to naprawdę jest, coraz częściej tak sądzę, najważniejsza Jego cecha. Często mówimy, że Bóg jest miłością, że Bóg jest dobry. Wydaje nam się wtedy, że miłość jest czymś większym, że to jest coś, co znacznie przekracza dobroć. A wbrew pozorom, w takim ujęciu dobra, o którym tutaj mowa, właśnie to, że Bóg jest dobry, oznacza Jego miłość. Jego największą zdolnością do kochania jest to, że On jest dobry. Albo lepiej: najwyższym wyrazem Jego miłości jest to, że On jest w niepojęty sposób dobry i w tej dobroci przekracza absolutnie wszystko, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, jeżeli chodzi o dobro. Dlaczego to jest tak ważne? Dlatego że jednym z największych problemów ludzi wierzących jest to, że mają bardzo zły obraz Pana Boga. I jestem przekonany, że ludzie właśnie dlatego od Niego odchodzą lub nie chcą w Niego wierzyć, bo myślą, że On nie jest tak dobry, że nie jest kimś takim.
Bardzo często spotykam ludzi niewierzących i pytam: "W jakiego Boga nie wierzysz?". I oni mi opowiadają o Bogu, w którego nie wierzą. A ja mówię zazwyczaj, że jeśli chodzi o takiego Boga, o jakim mówią, to też jestem niewierzący. Taki Bóg bowiem nie jest najczęściej tak dobry jak Ten, o którym jest tu mowa. W naszych wyobrażeniach bardzo rzadko jest nieskończoną dobrocią, o której świadczy Pan Jezus, kiedy patrzymy na Niego, kiedy widzimy Jego życie i kiedy Go słuchamy. Dlatego tak ważne jest, żeby widzieć właściwy obraz dobroci Boga. Oczywiście, zawsze będą pojawiały się głosy, że trzeba być zrównoważonym, że trzeba wiedzieć, że Bóg jest też sprawiedliwy, że jak będziemy mówić ludziom, że Bóg jest tak dobry i zawsze po naszej stronie, i zawsze widzi w nas dobro, to wtedy będziemy grzeszyć, bo uznamy, że Bóg i tak nam przebaczy i tak dalej. To są totalne bzdury.
Ja jeszcze nigdy nie spotkałem człowieka, który by grzeszył dlatego, że Bóg jest dobry. Wyspowiadałem już kilka, kilkanaście tysięcy ludzi w życiu i jeszcze nie usłyszałem ani razu, że ktoś grzeszy dlatego, że Bóg jest dobry i Bóg mu wybaczy. Naprawdę.
Oczywiście istnieje coś takiego jak lekceważenie Boga, ale ono nie bierze się z tego, że się wie, jaki On jest dobry, tylko bierze się stąd, że się nie wie, jaki On jest. Jestem natomiast przekonany, że każda nowina o tym, że Bóg jest dobry, która dotrze do człowieka, spowoduje coś dokładnie odwrotnego. Sprawi, że człowiek będzie chciał odpowiedzieć na dobroć Boga, a nie jej zaprzeczyć. Właśnie dlatego ta książka Grześka Kramera jest tak ważna i tak potrzebna.
Grzesiek w całym swoim nauczaniu nieustannie pisze i mówi, i swoim życiem świadczy o tym, że Bóg jest dobry. Powtarza to do znudzenia, do obrzydzenia. I bardzo dobrze, dlatego że to jest coś, co trzeba mówić do końca świata i nigdy nie będzie dosyć. Mam nadzieję, że w każdym, kto tę książkę Grześka przeczyta, w każdym, kto takiego Boga, jakiego Grzesiek w tej książce opisuje, zobaczy, zrodzi się tylko jedno: będzie chciał takiemu Bogu odpowiedzieć miłością, na takie dobro odpowiedzieć dobrem, a nie złem, grzechem czy czymkolwiek innym.
Oby jak najwięcej takiego dobrego obrazu Boga się z tej książki wzięło! Myślę, że wtedy spełni ona swoją rolę, a to jest dzisiaj bardzo potrzebne. Amen.
Tekst pochodzi z najnowszej książki Grzegorza Kramera SJ: "Bóg jest dobry" << możesz zamówić tutaj
Skomentuj artykuł