Ten piątek to dzień Zmartwychwstania. Od czego jest oktawa?

(fot. dominikanie.pl)
KAI / kk

Potrzebujemy czasu, by przejść przez tajemnicę Wielkiej Nocy. Skoro w Noc Paschalną cały wszechświat opowiada o zmartwychwstaniu, to szkoda byłoby prześlizgnąć się obok bogactwa tekstów, znaków czy doświadczeń - mówi w rozmowie o. Dominik Jurczak OP, dyrektor Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego.

Poruszono również kwestie braku postu w piątek po Wielkanocy, przesunięcia uroczystości św. Wojciecha, klękania w okresie wielkanocnym, podstaw i znaczenia oktawy.

Dawid Gospodarek (KAI): Dlaczego w ten piątek bez jakichś specjalnych dyspens można jeść mięso?

O. Dominik Jurczak OP: Bo najbliższy piątek przypada w oktawie Wielkiej Nocy, która ma swoje wyjątkowe miejsce i znaczenie w liturgii. Oktawa jest rozciągnięciem na osiem dni - a zatem na cały tydzień - celebracji Zmartwychwstania Pańskiego, "tego dnia" (haec dies), bez którego "daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara" (1 Kor 15, 14). W tej perspektywie najbliższy piątek to nie taki normalny piątek, kiedy to zwyczajnie pościmy i podejmujemy wyrzeczenia, ale to dzień świąteczny, dzień Zmartwychwstania, któremu muszą ustąpić miejsca wszystkie inne celebracje. W tym roku przytrafiło się to nawet św. Wojciechowi, patronowi Polski, którego wspominać będziemy dopiero 30 kwietnia, czyli po zakończeniu oktawy.

Skąd w Kościele wziął się pomysł takich oktaw?

Warto zauważyć, że praktyka "rozciągania w czasie" nie jest wymysłem chrześcijańskim; znamy ją z biblijnych opisów Paschy żydowskiej (por. Wj 12, 14-16). Kościół podjął i wypełnił ten sposób celebracji: dla chrześcijan to Chrystus jest Paschą oraz przaśnikiem prawdy i szczerości (por. 1 Kor 5, 7-8).

Jakie jest chrześcijańskie znaczenie oktawy?

Po ludzku patrząc, potrzebujemy czasu, by przejść przez tajemnicę Wielkiej Nocy. Skoro w Noc Paschalną cały wszechświat opowiada o zmartwychwstaniu, to szkoda byłoby prześlizgnąć się obok bogactwa tekstów, znaków czy doświadczeń. Oktawa jest po to, by ze spokojem wrócić do tego, "cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce" (1J 1, 1). Dlatego Kościół daje nam osiem dni a nie jedynie dwadzieścia cztery godziny!

Zresztą, taka była praktyka starożytnego Kościoła, by neofitom - tym, co w Wigilię Paschalną przyjęli chrzest - ubranym w białe szaty w trakcie oktawy (stąd "biały tydzień") tłumaczyć krok po kroku, co się wydarzyło. Nie tylko odtwarzać w myśli scenariusz Nocy Paschalnej, ale tłumaczyć, jak Zmartwychwstanie dokonało się w ich życiu.

Co mówią nam Ewangelie czytane podczas Mszy w tej oktawie?

Czytane w czasie oktawy fragmenty pokazują nam, że nie tylko my mamy problemy ze zdefiniowaniem i rozpoznawaniem Zmartwychwstałego; mieli je także uczniowie oraz ci, co byli najbliżej Jezusa. W oktawie mamy na nowo nauczyć się Go rozpoznawać w codzienności.

Jak kończy się oktawa?

"Biały tydzień" kończy się niedzielą in albis, kiedy to po raz ostatni neofici zakładali białą szatą otrzymaną podczas chrztu. Tej niedzieli w Ewangelii słyszymy o Kościele, który gromadzi się "po ośmiu dniach" (J 20, 26), tak samo, jak w dniu zmartwychwstania. Słyszymy także historię Apostoła Tomasza, który koniec końców wierzy, ponieważ dostrzega i dotyka boku Zmartwychwstałego. Coraz częściej tę "białą niedzielę" zaczyna nazywać się "niedzielą miłosierdzia", właśnie od tego "sprawdzonego" przez Tomasza boku Chrystusa, z którego w chwili śmierci "natychmiast wypłynęła krew i woda" (J 19, 34).

Starożytne kanony zabraniały w okresie wielkanocnym nawet klękać - postanowienia tych soborów są aktualne?

To prawda, że starożytne sobory czy synody zabraniały, by w okresie wielkanocnym klękać, bo Wielkanoc to świętowanie zwycięstwa Chrystusa nad złem i śmiercią. Postawa klęcząca tymczasem ściśle związana była z pokutą i przygotowaniem do Wielkiej Nocy. W rozporządzeniach tych widać, jak Kościół rozumiał pokutę i świętowanie, co oczywiście wiele nas może nauczyć. Czy to oznacza, że rozporządzenia te są nadal aktualne? Nie do końca. Starożytne kanony przecież mówiły także o wielu innych sprawach, a jednak do ich dyrektyw tak chętnie nie wracamy. W historii - a zwłaszcza w historii liturgii - nie można się cofać. Kościół idzie do przodu; zmienia się ludzka mentalność, zmieniają się okoliczności. Inaczej stawiając sprawę, jeśli chcieć domagać się, by nie przyklękać w okresie wielkanocnym, to tak samo trzeba by wykasować z kalendarza liturgicznego Adwent, którego chrześcijanie w tamtym czasie nie znali…

Czy poza oktawą liturgia zaznacza jeszcze w jakiś sposób wagę Wielkanocy?

Cały okres wielkanocny - od Niedzieli Zmartwychwstania do Zesłania Ducha Świętego - jest zgłębianiem tajemnicy Nocy Paschalnej. W liturgii można to pokazywać na rozmaitych płaszczyznach. Na przykład widać to w woskowej świecy, paschale, pobłogosławionym w Wigilię Paschalną i przypominającym o świetle zmartwychwstania; w polskiej tradycji widać to w krzyżu, na ramiona którego zakłada się czerwoną stułę, przypominającą, że to On jest jedynym Kapłanem i Żertwą. Przypominają to przypadające w tym czasie pierwsze komunie święte, kiedy to ubrane na biało dzieci, jak niegdyś neofici, przystępują do Eucharystii. Słychać to czytaniach, na przykład, w niedziele wielkanocne pierwsze czytanie ze Starego Testamentu zajmują perykopy z Dziejów Apostolskich. W końcu rozwijają się nowe nabożeństwa, jak "droga światła" (via lucis), która na wzór Drogi krzyżowej prowadzi od zmartwychwstania aż do wniebowstąpienia w perspektywie paruzji.

Dlaczego w połowie XX wieku zniesiono ważne oktawy, np. Bożego Ciała?

Zdecydowaną większość oktaw zniesiono w 1955 roku, za czasów Piusa XII, czyli jeszcze przed Soborem Watykańskim II. Pozostawiono jedynie trzy: na Wielkanoc, na Zesłanie Ducha Świętego i na Boże Narodzenie. Jaki był powód? Na przestrzeni wieków ilość oktaw namnożyła się do tego stopnia, że trudno było orientować się, jaką liturgię celebrować. W takiej perspektywie łatwo było o zagubienie tego, co w celebracjach liturgicznych zasadnicze; stąd zdecydowano się na radykalne cięcie, by wydobyć na pierwszy plan osobę Chrystusa.

Posoborowa odnowa postanowiła zrezygnować nawet z oktawy na Zesłanie Ducha Świętego, by jeszcze bardziej podkreślić znaczenie Wielkiej Nocy i złączyć z nią tajemnicę Zesłania Ducha. Koniec końców, pozostawiono dwie, na Wielkanoc i na Boże Narodzenie, która ma swoje odmienne charakterystyki.

***

Dominik Jurczak OP - prezes Fundacji i dyrektor Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego. W 2011 r. uzyskał licencjat kościelny z teologii dogmatycznej na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, a w 2017 r. obronił doktorat z nauk liturgicznych w Papieskim Instytucie Liturgicznym w Rzymie. Jest wicedyrektorem czasopisma naukowego Ecclesia Orans, wykładowcą w Papieskim Instytucie Liturgicznym "Anselmianum" i na Papieskim Uniwersytecie "Angelicum" w Rzymie, członkiem Międzynarodowej Komisji Liturgicznej Zakonu Kaznodziejskiego, Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego Archidiecezji Krakowskiej oraz promotorem liturgii Polskiej Prowincji Dominikanów

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ten piątek to dzień Zmartwychwstania. Od czego jest oktawa?
Komentarze (1)
MC
Marek C
26 kwietnia 2019, 11:27
"Coraz częściej tę "białą niedzielę" zaczyna nazywać się "niedzielą miłosierdzia", właśnie od tego "sprawdzonego" przez Tomasza boku Chrystusa, z którego w chwili śmierci "natychmiast wypłynęła krew i woda" (J 19, 34)." - Zdumiewające wyjaśnienie! Oczywiście, "niedzieli miłosierdzia" nie byłoby bez tego wydarzenia, jak i zresztą wiele innych świąt, ale nie zająknięcie się o objawieniach jakie były udziałem św.  Faustyny Kowalskiej oraz udziale św. Jana Pawła II w ustanowieniu Święta Miłosierdzia Bożego w niedzielę oktawy Wielkanocnej to zdumiewające przeoczenie. Przecież to od tego święta "biała niedziela" zaczyna być nazywana "niedzielą miłosierdzia".