Jonathan Roumie zachęca studentów do naśladowania Chrystusa

Jonathan Roumie (Fot. CNA)
CNA/jb/dm

Jonathan Roumie, aktor grający Jezusa Chrystusa w popularnym serialu telewizyjnym „The Chosen”, zachęcał absolwentów Katolickiego Uniwersytetu Ameryki do modlitwy i do naśladowania Chrystusa. Był obecny na ceremonii, która odbyła się przy Bazylice Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w Waszyngtonie, które znajduje się w sąsiedztwie uniwersytetu.

Mówił o naśladowaniu Chrystusa, częstszej modlitwie i zaufaniu Bogu.

- Ostatnim razem, gdy przemawiałem do tak dużego tłumu, dookoła było pełno bochenków chleba, ryby i kosze - zażartował Roumie.

- Nie trzeba udawać Jezusa, aby być Jezusem dla świata - powiedział aktor tłumowi absolwentów.

DEON.PL POLECA

- W czasie kręcenia serialu „The Chosen” zdałem sobie sprawę, że to, że gram Jezusa nie oznacza, że mogę lub powinienem przestać być Chrystusem dla wszystkich, których znam, kiedy jestem poza planem, i wy też nie powinniście. To, że nie jesteście aktorami grającym Chrystusa, nie znaczy, że nie powinniście reprezentować go przez cały czas, gdziekolwiek się udacie, cokolwiek będziecie robić w przyszłości - mówił.

Być Jezusem dla świata

Roumie zaznaczył jednak, że nie oznacza to, że „Bóg oczekuje jedynie doskonałości”, ale, że każdy powinien starać się głosić Ewangelię swoim życiem, swoimi czynami i wyborami, których dokonuje.

Jedną z rad Roumiego dla 1,3 tys. opuszczających uniwersytet studentów było: „Módlcie się więcej i bardziej gorliwie”. Nawiązał przy tym do Pierwszego Listu do Tesaloniczan, w którym św. Paweł poucza wiernych, aby „nieustannie się modlili”.

DEON.PL POLECA


Aktor, który współpracuje z katolicką aplikacją modlitewną Hallow, istniejącą pomóc ludziom w modlitwie i medytacji, zauważył, że regularna spowiedź , a po niej Msza święta i Eucharystia, było dla niego czymś niezbędnym podczas przygotowań do roli w „The Chosen”.

I dodał: - Przez dbanie o moją relację z Bogiem, otrzymuję mądrość w obszarach mojego życia, w których występują konflikty wykraczające poza moje ludzkie zrozumienie. Dzięki temu łatwiej jest mi iść dalej i radzić sobie z sytuacjami, które w innym przypadku byłyby przytłaczające.

„Oddałem wszystko Bogu”

Roumie zauważył, że przed rolą w „The Chosen” miał trudności z osiągnięciem sukcesu aktorskiego i borykał się z poważnymi trudnościami finansowymi. Powiedział, że zmiana z jego życiu zaszła dopiero, gdy oddał Bogu wszystkie swoje problemy i trudy.

- Upadłem na kolana, modliłem się do Niego mówiąc: „Bez Ciebie nie mogę tego zrobić”. Nie stałbym tu dzisiaj z wami, gdybym wtedy nie uklęknął, w całkowitej desperacji oddając Bogu moje życie, a dokładniej moją karierę - mówił aktor.

- Takie całkowite oddanie się w ręce Boga to najbardziej zmieniająca życie rzecz, jaka kiedykolwiek wam się przydarzy, jeśli na to pozwolicie, szczególnie na tym etapie waszego młodego życia - dodał.

W czasie trwania uroczystości aktor otrzymał tytuł doktora honoris causa w dziedzinie sztuk pięknych za swoją działalność ewangelizacyjną poprzez karierę aktorską.

CNA/jb/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jonathan Roumie zachęca studentów do naśladowania Chrystusa
Komentarze (1)
BI
~Bożena Imburska
14 maja 2024, 13:00
Patrzymy z niedowierzaniem na Jonathana Roumie i pytamy : czy to możliwe, żeby w dzisiejszym świecie ktoś dawał tak jawne świadectwo swojej wiary, bez zażenowania, bez ukrywania się? To niesłychanie budujący przykład, dający nam nadzieję, że jeszcze nic nie jest stracone, że możemy być podobni do niego, chociaż oczywiście nie na taką skalę, ale w naszych rodzinach, pracy, wśród znajomych i przyjaciół! Tak niewiele i wiele trzeba, żeby życie zmieniło sens, stało się lepsze, przepełnione prawdziwym optymizmem i radością, przejrzyste i pełne Światła! Damy radę, chrześcijanie! Bądźmy odważni i konsekwentnie w wyznawania naszej wiary, a uratujemy ten walącysię, pełen absurdów i braku logiki w obecnych czasach świat!