Bóg się nie narzuca - Łk 4, 16-30

(fot. Rodrigo Moraes/flickr.com/CC)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus przyszedł do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu Księgę proroka Izajasza.

Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane: "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana". Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.

Począł więc mówić do nich: "Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli". A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. I mówili: "Czy nie jest to syn Józefa?"

Wtedy rzekł do nich: "Z pewnością powiecie Mi to przysłowie: «Lekarzu, ulecz samego siebie»; dokonajże i tu, w swojej ojczyźnie tego, co się wydarzyło, jak słyszeliśmy, w Kafarnaum".

DEON.PL POLECA

I dodał: "Zaprawdę powiadam wam: Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman".

Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić.

On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.

Rozważanie do Ewangelii

Jezus przynosi każdemu to, co jest mu najbardziej potrzebne: ubogim pocieszenie i nadzieję, więźniom perspektywę wolności, a niewidomym możliwość widzenia otaczającego ich świata. Do przyjęcia tych darów potrzebna jest jednak wiara. U tych, którzy nie wierzą Jezusowi, nic się nie zmienia. Bóg bowiem nie chce nikomu narzucić swojej obecności, dlatego działa w spektakularny sposób tylko w życiu tych, którzy Mu ufają, a przynajmniej chcą zaufać. Jeśli Boga wyrzucamy z naszego życia, to On się od nas oddala, ale nie przestaje nas kochać i czekać na spotkanie z nami.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg się nie narzuca - Łk 4, 16-30
Komentarze (4)
B
boz
4 września 2012, 12:47
U tych, którzy nie wierzą Jezusowi, nic się nie zmienia. Doświadczyłam tego. Zbyt pózno się nawróciłam moj Panie a ile już OTRZYMAŁAM :))
T
tyski
4 września 2012, 12:16
bog sie nie narzuca - nie wiadomo czy jakis istnieje w imieniu boga takiego czy innego ,narzuca sie stado roznych pajacow - ksiezy , pastorow i innych nawiedzonych
Maria
4 września 2012, 10:49
Przeszedł pośród nich ziejących nienawiścią, Wiedział, że niczego zrozumieć nie mogą. Przeszedł pośród nich, oddalił się i wszystko. Odszedł, zostawiając ten gniew poza sobą... Czy była w waszym życiu taka właśnie chwila, Że to, co Największe, odeszło na zawsze? A teraz lęk tylko i dzień który mija. Przywołaj Największego dopóki nie zaśniesz!
B
boz
4 września 2012, 09:02
a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie - myślę,że do mnie też ktos został POSŁANY :)