#Ewangelia: allbo duch walki, albo Duch Święty

(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jak pozostać do końca wiernym? Co jest tajemnicą męczenników? Św. Szczepan wypełnił swoim życie słowa Jezusa. Zobacz jak tego dokonać.

Słowa Ewangelii [Mt 10, 17-22]:

Jezus powiedział do swoich Apostołów:

«Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom.

Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was.

Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony».

Komentarz [Mieczysław Łusiak SJ]:

Dlaczego uczniowie Jezusa będą "w nienawiści u wszystkich"? Dlatego, że chrześcijanie wierzą w Boga, który nie walczy z nikim (mówiąc ściślej: walczy miłością). Tego świat nienawidzi, bo ktoś kto nie walczy jest jakby nieprzydatny, wręcz przeszkadza tym, którzy walkę uczynili swoim sposobem bycia. A poza tym kto walczy miłością, jest skazany na sukces.

Można jednak nominalnie być chrześcijaninem, ale nie wyzbyć się ducha walki i ciągle kogoś zwalczać, albo wewnątrz, albo na zewnątrz Kościoła. Tacy ludzie zawsze wiedzą co powiedzieć, na wszystko mają wyrobione zdanie, wszystko jest dla nich jasne i oczywiste (przynajmniej gdy chodzi o wiarę w Boga). Im Duch Święty jest niepotrzebny. Pod wpływem dzisiejszej ewangelii pytajmy się siebie, czy przypadkiem chociaż trochę takiego "wszystkowiedzącego" człowieka nie ma w nas? Jeśli tak, warto się go szybko pozbyć, by doświadczyć z nową mocą Ducha Świętego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: allbo duch walki, albo Duch Święty
Komentarze (2)
27 grudnia 2016, 18:47
Doprawdy nie moją rzeczą jest zajmowanie się problemami współczesnych jezuitów.Z drugiej strony jednak próby zarażenia innych swą pacyfistyczną mentalnością nie mającą nic wspólnego z katolicyzmem przyprawiają o mdłości. No chyba ,że to nie pacyfizm lecz krecia robota, to tym gorzej dla was 
30 grudnia 2016, 11:27
Gadasz, już takie głupoty, że już nie mogę :-). "Słowa plotkarza są, jak smakowite kąski, docierają do samych wnętrzności".