#Ewangelia: By usłyszeć Ewangelię

(fot. takomabibelot / Foter / CC BY)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.

Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął Go na bok osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: "Effatha", to znaczy: "Otwórz się".

Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: "Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę".

[Mk 7, 31-37]

DEON.PL POLECA


Komentarz do Ewangelii

Głuchoniemy jest symbolem człowieka zamkniętego na Słowo Boże, na Ewangelię. Takie zamknięcie jest bardzo powszechne - wielu słucha, ale nie słyszy. Dzieje się tak często również mimo naszych wysiłków, by było inaczej.

Z tej głuchoty może nas bowiem wyleczyć tylko Bóg osobiście. Z naszej strony potrzebne jest jedynie pozwolenie, aby On wziął nas "na bok osobno od tłumu", czyli potrzebne jest pewne wyciszenie i odosobnienie.

Nasza "głuchota" na Ewangelię bierze się bowiem z hałasu, który jest w nas i wokół nas.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: By usłyszeć Ewangelię
Komentarze (4)
A
Agata
15 lutego 2015, 22:48
Warto dodać, że Pan Jezus otwiera głuchoniememu nie tylko uszy, ale także usta. Przywraca mu zdolność słuchania, ale również mówienia. Tak samo i od człowieka, któremu otworzy uszy na Ewangelię i pomoże mu ją zrozumieć, nie chce, żeby zachował ją tylko dla siebie, ale żeby nią żył, żeby ją przekazywał innym - poprzez słowa i czyny. Zastanawiające jest jednak zdanie: "Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili." Jak to? Przecież Jezus powinien chcieć, żeby jak najwięcej ludzi dowiedziało się o Jego cudach. Można to jednak tłumaczyć w dwojaki sposób. Nie wiem, który jest właściwy. Po pierwsze: wyjaśnienie jest zawarte w kolejnym zdaniu tej Ewangelii: "Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali." Jezus zna ludzką naturę, jej przewrotność i może wykorzystać to w dobrym celu. Po drugie: Jezus nie chce wzbudzać sensacji, nie chce być uznany za jednego z magów czy szarlatanów, żeby Jego misji nie odebrano zbyt powierzchownie; chce dotrzeć do serc ludzkich, żeby ludzie zobaczyli w Nim Boga i żeby zbliżyli się do Niego.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
16 lutego 2015, 02:46
Ja się na to narodziłem, aby dać świadectwo prawdzie. Uzdrowienia to niejako "działalność uboczna", która nie powinna była przysłaniać głównego celu, czyli nauczania o rzeczywistości Królestwa Niebieskiego, Jego miłości do Ojca i nieskończonej miłości Ojca do nas.
M
Maria
13 lutego 2015, 10:03
Komentarz - nic dodać, nic ująć. Strzał w dziesiatkę. Wielkie dzięki
Kamila
13 lutego 2015, 13:23
Tak, tak:)