#Ewangelia: gdy nie chcesz wstać rano do pracy

(fot. David Mao / Unsplash)
Wojciech Jędrzejewski OP / Mieczysław Łusiak SJ

Gdy robi się jasno, trzeba wstać do pracy i nie można już dalej leżeć i tkwić w sennych marzeniach. A to często nam nie pasuje. Noc jest smutna, ale dla wielu jest też "wygodna".

[Mt 4, 12-17. 23-25]

Gdy Jezus posłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu ziem Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:

«Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego, na drodze ku morzu, Zajordanie, Galilea pogan! Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci wzeszło światło».

Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: «Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie».

I obchodził Jezus całą Galileę nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których nękały rozmaite choroby i dolegliwości: opętanych, epileptyków i paralityków. A On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Jednym z podstawowych symboli Jezusa jest światło. Na ogół nie dowierzamy, że życie z Jezusem do życia bez Niego, ma się tak, jak dzień do nocy. Kto jednak naprawdę zaprosił Go do swego życia, ten widzi ową różnicę. Z Jezusem widzi się więcej i lepiej. Widzi się kolory rzeczywistości - świat nie jest już szary, jak w pochmurny dzień. Ale pojawienie się światła, to również czas powstania ze snu. Gdy robi się jasno, trzeba wstać do pracy i nie można już dalej leżeć i tkwić w sennych marzeniach. A to często nam nie pasuje. Noc jest smutna, ale dla wielu jest też "wygodna".

Jezus przynosi nam światło swego Słowa, abyśmy się nawrócili, to znaczy zawrócili ze złej drogi egoizmu i poszli ku Miłości, czyli nowemu życiu. Dzień, czyli Miłość, niesie ze sobą wiele niespodzianek, czasem przyjemnych, a czasem trudnych. Nie bójmy się jednak dnia, bo w ciemności obumieramy, jak roślina, którą schowaliśmy w ciemnej piwnicy.

[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: gdy nie chcesz wstać rano do pracy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.