#Ewangelia: jak miłować nieprzyjaciół?
Nie przetwarzajmy się więc w jakieś inne, "nieboskie" stworzenia. Przyznajmy się do Boga, jako naszego Ojca.
[Mt 5, 43-48]
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Słyszeliście, że powiedziano: "Będziesz miłował swego bliźniego", a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził.
A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią?
Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski».
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Mamy być doskonali jak Bóg? Czy to nie przesada? Byłoby to przesadą gdybyśmy nie byli dziećmi Boga. To naturalne, że dzieci dziedziczą cechy rodziców i potem upodabniają się do nich.
"Jabłko od jabłoni nie pada daleko" - mawiamy. Problem w tym, że my często "padamy" daleko od Boga. Dystansujemy się od Niego. Wręcz uciekamy, jakby chciał nam zrobić krzywdę. Stąd nasze problemy z podobieństwem do Boga. A stworzeni jesteśmy na Jego obraz i podobieństwo.
Nie przetwarzajmy się więc w jakieś inne, "nieboskie" stworzenia. Przyznajmy się do Boga, jako naszego Ojca.
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
Skomentuj artykuł