#Ewangelia: lekcja prawdziwej sprawiedliwości

(fot. pixabay.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Boża sprawiedliwość jest synonimem miłości, a miłość chce zawsze tego, co dla danego człowieka w danym momencie jest najlepsze - najlepiej służy jego życiu (zwłaszcza wiecznemu). "Sprawiedliwie" u Boga znaczy po prostu "dobrze".

Słowa Ewangelii [Łk 15, 1-3. 11-32]

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».

Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:

DEON.PL POLECA

«Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: "Ojcze, daj mi część własności, która na mnie przypada". Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swoją własność, żyjąc rozrzutnie.
A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie, i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał na służbę do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.

Wtedy zastanowił się i rzekł: "Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu przymieram głodem. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mnie choćby jednym z twoich najemników". Zabrał się więc i poszedł do swojego ojca.

A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: "Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i wobec ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem".

Lecz ojciec powiedział do swoich sług: "Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i weselić się, ponieważ ten syn mój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". I zaczęli się weselić.

Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: "Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego".

Rozgniewał się na to i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nie przekroczyłem nigdy twojego nakazu; ale mnie nigdy nie dałeś koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę".

Lecz on mu odpowiedział: "Moje dziecko, ty zawsze jesteś ze mną i wszystko, co moje, do ciebie należy. A trzeba było weselić się i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się"».

[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Bóg jest sprawiedliwy, ale Jego sprawiedliwość niewiele ma wspólnego ze sprawiedliwością typowo ludzką. W tej przypowieści ojciec jest uosobieniem Bożej sprawiedliwości, a starszy syn - ludzkiej. Można by odnieść wrażenie, że postawa ojca nie jest sprawiedliwa. Takie odczucie może się wziąć nie z tego, że faktycznie tak jest, ale z tego, że my mamy bardzo zawężoną wizję sprawiedliwości. Sprawiedliwość to nie zawsze "po równo", albo "proporcjonalnie" itd.

Boża sprawiedliwość jest synonimem miłości, a miłość chce zawsze tego, co dla danego człowieka w danym momencie jest najlepsze - najlepiej służy jego życiu (zwłaszcza wiecznemu). "Sprawiedliwie" u Boga znaczy po prostu "dobrze". Jeśli nauczymy się takiej sprawiedliwości, wówczas oszczędzimy sobie wiele cierpień, przynajmniej takich, jakich doświadczył starszy syn z dzisiejszej przypowieści po powrocie brata.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: lekcja prawdziwej sprawiedliwości
Komentarze (1)
18 marca 2017, 10:56
Bęcwały przeklęte, Bóg Ojciec nigdy nie był sprawiedliwy. Jest tylko i wyłącznie miłosierny. Sprawiedliwość to proteza miłości wygenerowana przez władcę tego świata. Jezus nie jest sprawiedliwością, jest miłością. Sprawiedliwość to Prawo a Jezus wyzwolił nas spod Prawa. ### Przecież przypowieść o robotnikach w winnicy to przypowieść o każdym z nas. Ojciec umawia się z każdym, na zapłatę za pracę w winnicy. Tą walutą o nieprzypadkowej ilości 1 jest zbawienie. Jedno zbawienie za pracę dla Ojca. Nie jest dla niego ważne kiedy przyjdziesz, każdy otrzyma jedyną i maksymalną zapłatę - jedno zbawienie. Może kiedyś Duch Św wam to objawi, że miłość płynie tylko od Ojca. Prawo płynie od władcy tego świata bo władca został nie zrodzony ale stworzony. Jest programem napisanym przez Ojca w celu zarządania zdalnego tym światem. Program może poruszać się tylko w granicach wytyczonych procedur, ani ułamka dalej. Tak funkcjonuje władca tego świata JHWH czyli Ewa. Miłość i człowieczeństwo wymyka się procedurom, człowiek nieustannie przekracza samego siebie bo do tego przekraczania siebie został powołany. Władca tego świata nie rozumie człowieka bo nie został obdarzony miłością-życiem. To bezduszna legalistyczna siła, robot stworzony do konserwacji i pielęgnacji całości stworzenia, robot który podaje się za Ojca.