#Ewangelia: Nie ma ludzi godnych potępienia

(fot. divya_ / Foter / CC BY-SA)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Wszystek lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał.

Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją na środku, powiedzieli do Niego: "Nauczycielu, kobietę tę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?" Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.

Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień". I powtórnie nachyliwszy się, pisał na ziemi.

Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: "Niewiasto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?" A ona odrzekła: "Nikt, Panie!" Rzekł do niej Jezus: "I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz".

DEON.PL POLECA

[J 8, 1-11]

Komentarz do Ewangelii

Zauważmy, że Pan Jezus, zanim wypowiedział słowa "i Ja ciebie nie potępiam", nie spytał owej kobiety czy żałuje i czy chce się poprawić. On z zasady nikogo nie potępia. Co oznacza bowiem "potępić kogoś"? Oznacza uznać, że jest on zły i nie ma w nim dobra. A tego nie można powiedzieć o żadnym człowieku na świecie. Póki człowiek jest mieszanką zła i dobra, nie wolno go potępiać. Można jedynie potępić jego złe czyny. I to Jezus zrobił w przypadku tej kobiety.

Człowiek jest zbyt cenny, aby potępiać go z powodu niektórych jego czynów. Skłonność do potępiania ludzi bierze się ze stawiania wyżej od człowieka różnych rzeczy, na przykład przepisów prawa. Tak naprawdę nie ma ludzi godnych potępienia przez innych. Potępienie (wieczne) może być tylko konsekwencją własnej decyzji: "Tak, chcę być potępiony".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Nie ma ludzi godnych potępienia
Komentarze (65)
NA
Nie autora,komentatora...
27 marca 2015, 17:04
EWANGELIA to SLOWO BOZE
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
24 marca 2015, 10:36
Żydzi byli pod okupacją rzymską. Prawo rzymskie zabraniało (poza profanacją świątyni) wydawać im wyroków śmierci. Wyjątkiem lżej traktowanym przez Rzymian był żywiołowy lincz świadków. Pan Jezus zadając pytanie: "Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień" chciał faryzeuszów sprowokować do linczu. We wcześniejszych tłumaczeniach pytanie to brzmiało: "Kto z was z nią nie grzeszył ... ". Okazało się, że żaden z nich nie mógł być bezstronnym świadkiem egzekucji przez ukamienowanie.  Co do pisania - były to prawdopodobnie imiona faryzeuszów pisanych do "niby" protokołu sądowego. Ale Pan Jezus nikogo nie potępiał, więc dowody ich winy były pisane "na razie" na piasku. W ten sposób, tak jak grzeszna kobieta, oni też dostali szansę zmiany swego życia.
S
Sumienie/Przebaczenie
24 marca 2015, 16:23
Pan Jezus jest miloscia, wiec prowokacja, lincz....., czy przebaczenie ?
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
24 marca 2015, 21:45
Rzeczywiście "lincz" to niewłaściwe słowo. Chodzi raczej o egzekucję zasądzonego wyroku. Pan Jezus zastosował się do procedury z Księgi Powtórzonego Prawa (17): 4 skoro ci to zostanie doniesione, wysłuchasz i zbadasz dokładnie sprawę. Jeśli okaże się prawdą, że taką ohydę popełniono w Izraelu, 5 zaprowadzisz tego mężczyznę lub kobietę - którzy tej złej rzeczy się dopuścili - do bramy miasta i będziesz tego mężczyznę lub tę kobietę kamienował, aż śmierć nastąpi. 6 Na słowo dwu lub trzech świadków skaże się na śmierć; nie wyda się wyroku na słowo jednego świadka. 7 Ręka świadków pierwsza się wzniesie przeciw niemu, aby go zgładzić, a potem ręka całego ludu. Usuniesz zło spośród siebie.
ZS
Znaczenie slow.../dokladnosc
27 marca 2015, 16:29
..."o brzasku" /niewlasciwe slowo/.... ..."i znowu  r a n o  zjawil sie w swiatyni,....
PT
Przeklad/wiernosc/.. tlumaczenie
27 marca 2015, 16:51
"We wczesniejszych tlumaczeniach"...
OC
Odzwierciedlenie/tlu-ma cze-nie
27 marca 2015, 16:55
Przekladajacy a tlumacz...
C
ciekawski
23 marca 2015, 20:04
A ktoś się zastanawiał dlaczego Pan Jezus pisze palcem po ziemii? :) Kiedyś to zgłębiłęm. Był gdzieś odnośnik do starego testamentu, ale kompletnie zapomniałem. Może ktoś coś zapoda ciekawskiemu:D?
C
ciekawski
23 marca 2015, 20:08
Jak dobrze mi świta chodziło o zapisanie imion (potępionych) czy odrzuconych (na ziemii (piachu)). Domyślając sie chodziło tu o tych, którzy przyprowadzili tą niewiastę i wystawiali na próbe Jezusa. Jakże ważne jest aby samemu nie mówić Jezusowi jaki np "mój sąsiad jest zly, nie uwazasz? on robi to tamto" Bo w tym momencie Ty tez jestes zapisany na tej ziemii
C
ciekawski
23 marca 2015, 20:09
Niestety nie pamietam skad jest fragment uzupelniajacy do tego. Któreś proroctwo mówiło o pisaniu po ziemii (chyba)
23 marca 2015, 20:40
Nie wiem, na ile jest ta informacja wiarygodna, ale znalazłam takie wytłumaczenie "(...) odpowiedź jest dziwna i zaskakująca :) Otóż, nic istotnego. Problem nie leży bowiem w tym, co pisał, lecz w tym, że w ogóle pisał. W Szabat niewolno było pisać, stawiać znaków i stempli, a szczegółowe przepisy wymieniały, zakaz rysowania na piasku. Był to przepis raczej drobny, a mam podstawy myśleć, że wręcz sporny. Jezus świadomie łamie jeden z najdrobniejszych, ludzkich przepisów i tym samym, stawia oprawców wobec przedziwnej konfrontacji. Z pewnością uczeni w piśmie, będący mistrzami w znajomości wszelkich przepisów prawa żydowskiego, od razu zauważyli, że Jezus „łamie zarządzenia starszych”."
23 marca 2015, 22:02
A może po prostu Jezus w rysowaniu palcem po piaslu odnajdywał spokój. Kto wie... :)
A
answer
24 marca 2015, 00:00
kobiety nie pochwycono w szabat
O
otak
24 marca 2015, 00:03
Pan i odstępcy Jr 17 12 Tronem chwały, wzniesionym od początku, jest nasze miejsce święte. 13 Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni. Ci, którzy oddalają się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody, <Pana>.
O
otak
24 marca 2015, 00:09
Pan i odstępcy Jr 17 12 Tronem chwały, wzniesionym od początku, jest nasze miejsce święte. 13 Nadziejo Izraela, Panie! Wszyscy, którzy Cię opuszczają, będą zawstydzeni. Ci, którzy oddalają się od Ciebie, będą zapisani na ziemi, bo opuścili źródło żywej wody, <Pana>.
PN
Pisz na piasku....przebaczaj
24 marca 2015, 16:18
Pan Jezus jest w pelni swiatlosci i swiadomosci
P
Paranoja
23 marca 2015, 17:58
Ewangelia: Jest Zbawienie
BN
Bledne nauki...
23 marca 2015, 17:29
Godnosc i potepienie wyklucza sie samo w sobie
ES
Ewangeile/ sa potepieni...
23 marca 2015, 15:53
Czym sa winy, czym jest grzech....
DA
Do autora"komentarza&quot
23 marca 2015, 16:25
"Godnych potepienia"... ? ------------------------------ Godni nie moga byc potepieni , bo sa godni
WW
Winy w obec blizniego, grzech...
23 marca 2015, 15:32
Ojcze Nasz... ..."i odpusc nam nasze winy , jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"...
W
Winy/grzech
23 marca 2015, 15:45
Grzech......Ewy.....
M
Maria
23 marca 2015, 15:08
Otwarcie mi oczu: " Pan Jezus, zanim wypowiedział słowa "i Ja ciebie nie potępiam", nie spytał owej kobiety czy żałuje i czy chce się poprawić." Dzięki.
CN
czy nie...?
23 marca 2015, 18:04
"A chcesz sie poprawc" ?
WW
Wolna woloa
23 marca 2015, 18:10
To tylko przez Pana Jezusa Zbawiciela
23 marca 2015, 18:27
Kiedy już usłyszysz od Jezusa "I ja Ciebie nie potępiam", to jednocześnie i Ty przestajesz potępiać siebie. Na tym polega istota naprawy.
O
Ojciec
23 marca 2015, 18:52
" Milosc " jestes dla mnie mila zagadka ?, ktora rozwazam. Istota sprawy polega na tym /wg ciebie/, ze jesli ktos nie potepia moich zlych , nieprawnych uczynkow, to moge je dalel czynic
23 marca 2015, 20:35
Skoro Ty sądzisz swoje uczynki (bo je już nazywasz "złymi" czy "nieprawymi"), to widzisz je takimi poprzez zaadoptowany kod moralności. Skoro go przyjąłeś w takiej postaci, to też to, co wyłamie się spod tego kodu, Ty ocenisz jako "niemoralne". Ktoś inny, z innym kodem moralności, może je postrzegać w inny sposób. Myślę, że warto jest wiedzieć, że żyjesz w zgodzie z własnym sumieniem i możliwie tak postępować, by "jutro" stawać się lepszym od "dzisiaj" lub wręcz najlepszą wyobrażoną wersją siebie. W oczach Boga jesteś doskonały, bo zna intencję, która jest zawsze ta sama.
M
Magdalena
23 marca 2015, 22:09
Pan Bóg kocha człowieka nie dlatego, że człowiek jest doskonały, ale ponieważ Bog jest doskonały, a Jego intencja jest zawsze taka sama - zbawienie każdego człowieka.
23 marca 2015, 22:33
Jak napisałam "w oczach Boga jesteś doskonały". A oczy są "zwierciadłem duszy". Dusza jest Jedna. Wszystko jest Jednym. To, co Bóg widzi w Tobie, jest Jednym z tym, Kim Ty jesteś. Bądź spokojna, Magdaleno. Już jesteś zbawiona. Chrystus Ci to "uzewnętrznił".
M
Magdalena
24 marca 2015, 11:33
I znów naśladujesz Boga. 
24 marca 2015, 11:58
Ciekawe ujęcie, Magdaleno. :) Tak czy owak jestem sobą i robię to, co robię. Tak samo jak Ty.
M
Magdalena
24 marca 2015, 14:57
To co robisz, rób  w ramach swoich  kompetencji. Twoje obietnice nie mają  żadnej mocy sprawczej. 
24 marca 2015, 15:45
Magdaleno, to co Ty robisz, zapewne leży w ramach Twoich kompetencji. A zatem Twoje działania spełniają kryterium mówienia ludziom co mają robić. Czy możesz mi proszę uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć jaki zawód wykonujesz, w którym pożądana jest osobowość autorytarna?
M
Magdalena
24 marca 2015, 18:36
Nie odeszłam z Kościoła. 
24 marca 2015, 22:14
Wielu nawet nie słyszało o chrześcijaństwie, Magdaleno. Mówię to, żebyś zdawała sobie sprawę, że to, że Ty jesteś w Kościele, nie oznacza, że ktoś kto w Kościele nie był lub nie jest, w jakimś sensie miałby być "mniej". Pamiętaj, że Chrystus został ukrzyżowany, bo ludzie Go nie rozumieli, bo się Go bali, że im w jakiś sposób zagraża, czyli ich strefie komfortu przywiązania do przekonań (patrz: prawo - faryzeusze). Sam o sobie wybierał mówić "moje królestwo nie jest z tego świata". Ja też tak mówię, może i Ty też tak myślisz/czujesz - nie wiem. Nie oceniaj kogoś, na podstawie tego, że podejmuje kroki inne niż Twoje, bo to pułapka przekonań. Wszystko co możesz zrobić, to zaakceptować i cieszyć się, że ktoś inny po prostu żyje i dzieli z Tobą drogę życia.
M
Magdalena
24 marca 2015, 23:31
Ja nie dzielę z Tobą tej samej drogi życia.  
25 marca 2015, 06:39
A jak siebie nie potępiasz, to nie potępiasz też innych. Koło się zamyka.
25 marca 2015, 06:42
No nie, oczywiście - każdy ma swoją. Lecz się jednak te drogi przecinają.
M
Magdalena
25 marca 2015, 20:32
Nie chodzi o to aby być  tylko nie potępionym, ale aby być szczęśliwym. 
25 marca 2015, 20:39
Przede wszystkim nawet :)
M
Magdalena
25 marca 2015, 22:36
Brak potępienia to plan minimum, a nie odwrotnie... 
25 marca 2015, 23:57
A ktoś mówił, że jest odwrotnie?
M
Magdalena
26 marca 2015, 16:48
Brak wizji potępienia to warunek konieczny, ale nie wystarczy aby być szczęśliwym.
26 marca 2015, 19:09
A co Tobie wystarcza, żeby być szczęśliwą?
M
Magdalena
26 marca 2015, 20:04
Szczęściem jest perspektywa intymnego spotkania z Bogiem...  
26 marca 2015, 21:30
O tak, zdecydowanie. A na co dzień?
M
Magdalena
26 marca 2015, 23:15
...rozeznawanie woli Bożej i pełnienie jej. 
27 marca 2015, 08:40
Pięknie to wyraziłaś. :)
M
Magdalena
27 marca 2015, 10:25
..ale aby prawidłowo rozeznawać wolę Boga i potem ją pełnić, najpierw trzeba uwolnić się od grzechu...
27 marca 2015, 10:28
I od jakiego grzechu chcesz się uwolnić?
M
Magdalena
27 marca 2015, 15:36
Grzech to sprawa między Tobą i Bogiem. Spowiedź to sprawa między Tobą i spowiednikiem ... mnie nic do tego. 
27 marca 2015, 16:03
Oczywiście, jeśli ktoś do tego potrzebuje spowiednika. Jak wiesz ja wybieram bezpośrednio porozmawiać.
MR
Maciej Roszkowski
27 marca 2015, 17:16
Lecz przytaczając to często na jakieś usprawiedliwenia zapominamy Jego ostatnie zdanie - "Idź i nie grzesz więcej."
M
Magdalena
28 marca 2015, 19:17
Wierzę w moc Sakramentu pokuty i pojednania. Jest on dla mnie obietnicą bezpośredniego spotkania z Bogiem... 
M
Milosc
23 marca 2015, 09:40
Pan Jezus jest uznawany w religii chrześcijańskiej za jedynego bez grzechu, więc konsekwentnie i teoretycznie rzecz biorąc, to On był jedynym, który de facto pierwszy mógł rzucić kamień. On jednak tego nie zrobił, bo wiedział, że jest bez grzechu.  Nie zrobił tego On, bo wiedział, nie zrobili tego inni, którzy choć tego nie wiedzieli, ale myśleli, że są grzeszni, bo tak ich nauczono myśleć o sobie. Grzech (jeśli w ogóle by istniało coś takiego), to osąd nad doświadczeniami z punktu widzenia człowieka. My i tylko my nadajemy znaczenie naszym czynom, uważamy, że są słuszne czy niesłuszne podług przyjętych przez nas miar moralności. Pozwólmy więc Bogu zadecydować o nas samych i ufajmy Mu, bo tylko On zna prawdziwe intencje każdego naszego czynu, a więc co się za nim kryje, choć może być niewidoczne dla oka i niesłyszalne dla ucha człowieka.
R
rafi
23 marca 2015, 10:19
Nie istnieje grzech? A jednak coś sprawia, że życie wielu ludzi - tu na Ziemi - jest jakąś beznadzieją, jest piekłem. Właśnie dlatego, że namnożył się grzech. Ludzie sobie nawzajem robią piekło, czyniąc wszystko co złe między sobą. Gdy człowiek drugiemu wyrządza krzywdę, czy nie jest to grzech?
M
Milosc
23 marca 2015, 11:41
jak widać nie w oczach Boga
M
Milosc
23 marca 2015, 13:43
A swoją drogą, Rafi - jak wspomnisz sobie sytuację, w której coś komuś zrobiłeś - czy w głębi serca pojmowałeś to, że świadomie wyrządzasz mu krzywdę, żeby tę osobę zranić? Kiedy zdasz sobie sprawę z prawdziwych intencji, dlaczego tak naprawdę to zrobiłeś, czyż nie uznasz, że kierował Tobą strach? A ten w rzeczy samej jest formą... miłości! Do czynów zwanych "grzesznymi" posuwasz się kiedy albo coś / kogoś kochasz albo kiedy boisz się, że utracisz obiekt swojej miłości. Ty znasz swoje prawdziwe intencje, tak jak Bóg je zna. Człowiek takiemu czynowi nadaje miano grzechu. Ma ono pejoratywne zabarwienie, ponieważ postrzegane jest przez człowieka jako coś złego wyrządzonego, a więc odbiegającego od zasad moralnych, które przyjąłeś z zewnątrz. A że przyjąłeś je stamtąd, to też w pewnym sensie utożsamiasz się z nimi (np. Chrześcijanin żyje/stara się żyć wg Dekalogu). Będąc Chrześcijaninem przyjąłeś też wierzyć, że "Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza a za złe karze". Stąd też Chrześcijanin często nazwie coś zgodnego z jego przekonaniami "dobrym" - zrządzeniem Bożym, opatrznością,  a niezgodnego "złym" - karą od Boga. Jednak jak wiesz, logika Boża nie jest logiką ludzką, więc czasami ci sami Chrześcijanie nie potrafią pogodzić się albo zrozumieć, dlaczego Bóg tak wcześnie kogoś wezwał z tego świata. Nierzadko wtedy tracą wiarę w Boga albo zaczynają się buntować przeciw Niemu przypisując Mu ludzkie cechy. Podczas, gdy On po prostu zawsze pozostaje "Jestem, który jestem" czy "Będę, który będę".  Usłysz, zobacz prawdziwe intencje, które stoją za czynem człowieka, a dostrzeżesz w nich... miłość. :)
R
rafi
23 marca 2015, 17:12
Tak, jestem chrześcijaninem, i jako chrześcijanin wierzę że Jezus jest Synem Bożym, i że jest prawdą wszystko, co On mówi. Wsłuchuję, wczytuję się w Jego słowa, pragnę poznać to, co Bóg ma do powiedzenia na temat dobra, zła, na temat grzechu - na tyle, na ile jest mi to dane zrozumieć.z Jego słów, czynów - a nie kierować się tym, co mi się tylko wydaje. Tak, najczęściej widzę w swoich czynach miłość własną. Zwaną inaczej egoizmem.
23 marca 2015, 17:39
Wszystko się zgadza, Rafi. To Twoja wiara, którą wybrałeś Ty, ponieważ jest dla Ciebie najbardziej właściwa. Dla każdego człowieka właściwe jest to, co sam przyjmuje i mu służy, odnajduje w tym miłośći nadzieję. Więc pomyśl teraz, że wszyscy ludzie są jedną duszą. A wtedy tym jednym jak się może zdawać "małym" ego, obejmij wszystkie istoty. Bo wszystkie istoty na świecie czują / pragną czuć to samo - kochają i są kochane / pragną kochać i być kochane. A te, które wydają się najbardziej trudne do pokochania, te najbardziej miłości właśnie potrzebują. 
R
rafi
23 marca 2015, 09:39
Właśnie - ksiądz za bardzo upraszcza, i przez to spłaszcza Ewangelię. Jeśli grzech nie sprowadza na człowieka potępienia, to po co jeszcze Boża łaska, po co Boże miłosierdzie? Po co była ofiara Jezusa na Krzyżu?
M
Milosc
23 marca 2015, 09:45
Po to, byśmy uwierzyli i zaufali Bogu i poznali Jego miłosierdzie, a nie w ciemno ulegali osądowi ludzi.
N
nixt
23 marca 2015, 08:07
Zatem piekła nie ma (bo niby dla kogo, skoro nikt nie jest godny potępienia). Grzech przeciw Duchowi Swiętemu nie istnieje. Wszyscy jesteśmy fajni (no, moźe czasem trochę niefajni), ale wszyscy pójdziemy do nieba.
M
M
23 marca 2015, 09:45
Nazbyt daleko idący komentarz, wychodzący poza opisany tu motyw. Co innego potępianie ludzi żyjących - majacych czas na nawrócenie aż do śmierci, co innego sprawiedliwy sąd po zejściu z tego świata.