#Ewangelia: Po co potrzebujemy tego świata?

(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Grzegorz Kramer SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

Czy Bóg nie mógłby po prostu stworzyć od razu lepszego świata, w którym nie będzie zła? Dlaczego każe nam na niego tak długo czekać? Odpowiedź znajdziesz w dzisiejszej Ewangelii.

[Ewangelia]

DEON.PL POLECA

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:

«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.

Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.

Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.

Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie». (Mt 5, 1-12a)

[Komentarz Grzegorza Kramera SJ]

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Ubodzy, smutni, cisi, łaknący sprawiedliwości, miłosierni, czystego serca i wprowadzający pokój nie zawojują tego świata. Zresztą po co nam ten świat? W innym miejscu Pan Jezus mówi: "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?" (Mt 16, 26). Chodzi raczej o "zawojowanie" Nieba. Tam jest nasza przyszłość. Błogosławieni (szczęśliwi) są nie ci, którzy odnoszą sukcesy, ale ci, którzy potrafią kochać.

Dobrą rzeczą jest troszczyć się o to nasze życie doczesne, ale o tyle tylko, o ile ta troska pomaga nam zdobyć Niebo.
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Po co potrzebujemy tego świata?
Komentarze (38)
DW
Daniel Waraksa
1 listopada 2016, 12:23
Wat?
1 listopada 2016, 09:31
Czy matematyczne 1 potrafi istnieć bez 0? Na pewno portafi ale bez 0 nigdy nie będzie można określić jaką wartość niesie. Co to znaczy, że Stwórca oddzielił światłość od ciemności? Skoro Jan ewangelista poucza nas, że Bóg Ojciec jest tylko światłością to znaczy, że Stwórca oddzielił Boga od hmm... no właśnie od czego? Czy ciemność jest istnieniem? Nie jest. Ciemność to próżnia/pustka po informacji jaką niesie Ojciec. To kosmiczne 0 dzięki, któremu kosmiczna jakość jaką jest Prawda tj. prawdziwa energia, prawdziwa światłość, prawdziwa miłość czyli Bóg Ojciec staje się wartością. Nasz świat jest stworzony w nicości. Nasz świat materialnie nie istnieje nie może istnieć nic poza Ojcem. Nasz świat jest kwantowym hologramem, matematycznie wygenerowaną i geometrycznie podzieloną rzeczywistością, która odbywa się w matrixie. Tym matrixem jest Sen Stwórcy, w którym się wzajemnie spotykamy. A co to znaczy "my spotykamy". Jest tylko jedna osoba Boga Ojca. Bóg ojciec patrzy przez oczy każdego z nas z poza Siebie i tym samym poprzez eksterioryzację uzyskujemy własną tożsamość. Ziarnko piasku w cegle nagle jest wyniesione poza cegłę i dopiero tam, spoza cegły patrząc na nią z oddali z nicości może powiedzieć "ja jestem". W cegle ziarnko to tylko część cegły. Jezus Chrystus to sam Bóg Ojciec, który patrzy na siebie samego w odwieczności z ciała ludzkiego będącego poza nim samym. Jan Ewangelista 17; 11, 12 - Ojciec i Syn to jedno i mają jedno imię. Nadać imię to utworzyć nową rzeczywistość. Ojciec ukazuje samego siebie (swoje imię) w rzeczywistości Syna (swoim imieniu, które mi dałeś). Za 10 lat aby zrozumieć Boga trzeba będzie studiować matematykę i fizykę a nie teologię gdyż matematyka jest jedyną prawdziwą nauką a reszta to zmitologizowane spekulacje. 
1 listopada 2016, 12:45
Przeważnie miałem takie myśli, iż ścisłowcy nie potrafią zrozumieć lub rozumować humanistycznie :-) a tym bardziej teologicznie. Sprowadzają Boga i transcendencję do logikii. Skąd inąd wiadomo, że "poznanie Boga przy pomocy wiedzy do gnoza a ta była i jest dziwna.  Ok. a teraz koronny dowód :-) - Chrystus mówił: " 12 A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: "Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia". 13 Rzekli do Niego faryzeusze: "Ty sam o sobie wydajesz świadectwo. Świadectwo Twoje nie jest prawdziwe". 14 W odpowiedzi rzekł do nich Jezus: "Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. 15 Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. 16 A jeśli nawet będę sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. 17 Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. 18 Oto Ja sam wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał". 19 Na to powiedzieli Mu: "Gdzie jest Twój Ojciec?" Jezus odpowiedział: "Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego". ( J 8 12-18). No i teraz można logicznie rozumować :-), ale wyraźnie widać, że Chrystus łącząc siebie z Ojcem jednocześnie podkreśla autonomię Jego i mówi o Ojcu jako o osobie "Ten, który mnie". No i tyle a poniżej jeszcze coś :-).
1 listopada 2016, 12:48
26 Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego". 27 A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. 28 Rzekł więc do nich Jezus: "Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. 29 A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba".
1 listopada 2016, 12:49
Ja nie szukam własnej chwały. Jest Ktoś, kto jej szuka i sądzi. 51 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki". 52 Rzekli do Niego Żydzi: "Teraz wiemy, że jesteś opętany. Abraham umarł i prorocy - a Ty mówisz: Jeśli kto zachowa moją naukę, ten śmierci nie zazna na wieki. 53 Czy Ty jesteś większy od ojca naszego Abrahama, który przecież umarł? I prorocy pomarli. Kim Ty siebie czynisz?" 54 Odpowiedział Jezus: "Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: "Jest naszym Bogiem", 55 ale wy Go nie znacie. Ja Go jednak znam. Gdybym powiedział, że Go nie znam, byłbym podobnie jak wy - kłamcą. Ale Ja Go znam i słowa Jego zachowuję. 56 Abraham, ojciec wasz, rozradował się z tego, że ujrzał mój dzień - ujrzał [go] i ucieszył się". 57 Na to rzekli do Niego Żydzi: "Pięćdziesięciu lat jeszcze nie masz, a Abrahama widziałeś?" 58 Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM". 59 Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł ze świątyni.
1 listopada 2016, 13:48
Jeżeli gnoza jest poznaniem Boga przez wiedzę o Nim to czym jest poznanie Boga przez wiarę? Poznaniem Boga przez niewiedzę o Bogu? Czy Ty czasem misjonarzu zastanowisz się zanim coś wklepiesz techniką CUT&PASTE? Jezus odpowiedział: "Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego". ( J 8 12-18). Dokładnie potwierdził to co piszę. Nie możesz poznać dwóch osób poznając tylko jedną z nich o ile nie są nawet nie tyle substancjalną jednością ale osobową jednością. Tak jak my wszyscy jesteśmy okruchami jednej świadomości Boga, który poprzez dyfuzję kwantową patrzy na siebie w odwieczności poprzez nasze ciała i nasz ogląd, tak Ojciec Jezus uzyskał autonomię wobec samego siebie poprzez inkarnację. To jest coś niesamowitego prawdziwa kwantowa rzeczywistość, która wydarzyła się bez akceleratorów i w niewiarygodnej skali. Skoro Ojciec jest poza tym światem i jest światłością to jest jedynym istnieniem. Poza nim Jest NIC. A my jesteśmy w tym NIC i myślimy a)że tutaj realnie jesteśmy b)że tutaj realnie istnieje jakaś materia c)że Ojciec jest w tym świecie. Przecież skoro Jezus powiedział, że On jest Prawdą to jedyną Prawdą jest Ojciec, którego królestwo jest nie z tego świata więc tutaj jest wszystko to co pozostaje poza Prawdą. Dwie rzeczywistości Ojciec =Jest 1,  JHWH = Jest NIE 1(0). Obydwie są bez siebie niekompletne i jak mąż i żona potrzebują się połączyć aby stać się jedno. Ale bez tego świata nie wiedziałbyś Kto JEST 1 bo JHWH nadaje Ojcu wartość a Ojciec wypełnia pustkę JHWH miłością. Odzwierciedleniem kosmicznego planu płciowości jest Adam i jest EWA.
1 listopada 2016, 14:48
A wiesz jaka postać uwiarygadnia moją binarną teorię kosmicznej miłości? Lucyfer. To jest ktoś kto nie jest ciemnością ani nie jest światłością. Jest jak jutrzenka pomiędzy nocą a dniem. Lucyfer jest tym wszystkim co jest pomiędzy Tak za Tak i Nie za Nie. Z niego płyną te dialektyczne odcienie szarości. To potwierdza moją i Ratzingera teorię, że zło nie zostało stworzone. Zło nie istnieje w światości "Ojciec" ani też nie istnieje w ciemności "JHWH". I teraz zobacz misjonarzu na tę kosmiczną miłość która urzeczywistnia się na naszych oczach. Jezus przychodzi aby wypełnić sobą Prawo. Co to znaczy wypełnić? Możemy to zrozumieć tylko przez konstrukcję binarną. Spróbuję Ci to wyjaśnić. Czy Ewa otrzymała ducha? Czy gdzieś w PŚ jest napisane, że "Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochu ziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia. Wtedy stał się człowiek istotą żywą”. Ale chwilunia, przecież tam był tylko Adam więc co z duchem Ewy? A jeśli całość informacji jaką Bóg miał do przekazania człowiekowi została przekazana Adamowi? A jeśli Ewa nie niesie w sobie żadnej wartości gdyż wartością jest Adam? To tłumaczy czemu powstała Ewa gdyż Adam bez Ewy sam nie wiedział nic o sobie. Ewa jako logiczne 0 nadaje Adamowi wartość. No ale co z Ewą co z jej tożsamością? Kim jest Ewa skoro Bóg nic jej nie dał? Ewa ma za zadanie wypełnić się duchem Adama. Tylko przez Ewę Adam może poznać swoją wartość i tylko dla niej może ukazać miłość. Adam wypełnia Ewę sobą i ona się staje nim i wtedy razem stają się Jedno. Dlaczego JHWJ nie zna swojego imienia? Bo tak jak Ewa nie posiada tożsamości! Jest logicznym 0, nie znającym miłości i zyjącym na protezie miłości jaką jest Prawo. I to co ma nastąpić w kosmosie Jezus ma wypełnić na Ziemi.  Jezus (miłość) ma wypełnić sobą JHWJ (Prawo). Adam i Ewa to zobrazowanie kosmicznej miłości pomiędzy światłością i ciemnością. 
1 listopada 2016, 15:20
Co to znaczy, że Bóg uczynił kobietę poddaną mężczyźnie? Czemu nie ustanowił demokracji? Ano dlatego, że kobieta to wieczna egoistka, sama dle siebie nie znajduje miłości więc musi ją sobie dostarczać z zewnątrz. Dla przeciwwagi Adam to urodzony narcyz. Adam nie kocha nikogo innego poza sobą bo otrzymał siebie od Boga więc na co mu inne "siebie"? Przecież wy to wiecie z psychologii, że zakochanie to neurotyczna projekcja wyidealizowanego Ja w drugiej osobie. Adam widzi w Ewie tego siebie, którym Ewa się staje a Ewa widzi w Adamie tą siebie, którą chce się stać. Ewa jest jak czysta dyskietka czekająca na informację do zapisania. Ale jaką informację ma zapisać Ewa skoro nie ma mężczyzn? My kobiety kradniemy wam mężczyznom tożsamość i tym samym podpiłowujemy gałąź, na której same siedzimy. Ta konstrukcja binarna jest podstawą utworzenia całego wszechświata i wprowadzenie jakiejkolwiek zmiany destabilizuje wszystko. No ale wy mężczyźni, skoro jedynym podmiotem dla was jesteście wy sami to traktujecie nas kobiety przedmiotowo. My stajemy się mężczyznami bo jako "puste" możemy się wypełnić każdą wartością i tym samym wszystko się zapada. Jak będziemy mieć prawdziwych mężczyzn - Adamów to pojawią się prawdziwe kobiety. To jest współzależny mechanizm - Ewa wypełnia się Adamem i wtedy staje się dla niego podmiotem bo Adam traktuje za podmiot tylko swoje "siebie". Przenieście sobie teraz to wszystko w skalę kosmiczną i zobaczycie czemu Jezus ma wypełnić sobą JHWH i czemu JHWH przez gnostyków był nazywany "Matką".   
1 listopada 2016, 15:23
I będę naprawdę zobowiązana jeśli nawet ktoś kto przyjdzie tutaj mnie skopać będzie pisał pod moją ostatnią wypowiedzią aby nie rozerwać jakiegoś mojego prymitywnego ale jednak ciągu myślowego. Za co z góry serdeczne Bóg zapłać.
1 listopada 2016, 15:35
Nie będę dyskutował o: kwantach, kosmosie i innych "izmach" bo to mnie nie interesuje, chociaż wiem, że wszechświat został przez Boga stworzony.  Poniżej rozumowanie humanisty :-) : 54 Odpowiedział Jezus: "Jeżeli Ja sam siebie otaczam chwałą, chwała moja jest niczym. Ale jest Ojciec mój, który Mnie chwałą otacza, o którym wy mówicie: "Jest naszym Bogiem", 55 ale wy Go nie znacie. Żydzi prawidłowo mówili o Bogu jako o Ojcu, ale do końca go nie znali i dlatego Jezus im to wypominał. Oczywiście, że żydzi nie znali Ducha Świętego, ale prawidłowo mówili o Bogu Ojcu, co nie znaczy, że go znali. Widać więc, że Jezusowi chodziło o Boga wszechmogącego - Jego Ojca. Oraz 26 Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego". 27 Oczywiście są tutaj 2 osoby Ojciec i Syn, bo Jezus usłyszał od Ojca a nie "usłyszał od siebie". Wszystko co mówi Jezus, czyni w Ojcu i dla Ojca. No a gdzie tutaj Duch Święty ? Jezus by nie mówił, gdyby nie przemawiał przez Niego Duch Święty. Wszystko wskazuje, że istnieje: Ojciec, Syn i Duch Święty. O porównywaniu stworzenia Lucyfera i Boga Ojca  nie wypowiem sie, są głupie, bo oczywistym jest, że Lucyfer sprzeciwia się Bogu Ojcu i oskarża Go, co np. mamy przykład w ks. Hioba i nie tylko.
1 listopada 2016, 19:36
cyfry rzymskie nie miały zera. 
AA
a a
2 listopada 2016, 12:01
A zwierzęta nie mają kół lecz nogi. Zakoń chłopie te swoje wstawki bo chociaż Ciebie nie znam to WSTYD MI ZA CIEBIE.
AA
a a
2 listopada 2016, 12:10
Sęk w tym, że Humanistą nie jesteś co widać po wypowiedziach. Napisałeś: ''Oczywiście są tutaj 2 osoby Ojciec i Syn, bo Jezus usłyszał od Ojca a nie "usłyszał od siebie". Wszystko co mówi Jezus, czyni w Ojcu i dla Ojca. No a gdzie tutaj Duch Święty ? Jezus by nie mówił, gdyby nie przemawiał przez Niego Duch Święty. Wszystko wskazuje, że istnieje: Ojciec, Syn i Duch Święty.'' Wręcz przeciwnie wskazuje, że są dwie OSOBY OJCIEC I SYN Widać że matematykiem także nie jesteś bo nie umiesz dodawać. Jeden dodać jeden wynoci dwa  a nie trzy. A takie pojęcia jak moc które pochodzą z czegoś lub kogoś to zupełnie tabu dla ciebie. Ale nie żal mi ciebie bo tacy jak ty  są po to aby inni na ich przykładzie poznawali PRAWDĘ.
2 listopada 2016, 14:50
Ile osób liczy Bóg? Czy odpowiedź jest prosta, spróbuję sobie wykazać. Z czego składa się wszechświat? I teraz zabawa logiczna oraz na wyobraźnię. Można by zredukować aby powiedzieć, że z istnienia. Bóg, skoro jest światłością to wyraża się w istnieniu bo nie ma czarnego światła. No ale skoro Bóg oddzielił ciemność od światłości to znaczy, że poza światłością jest jeszcze ciemność. Więć czy Bóg jest ciemnością, czy Bóg jest w nieistnieniu? Bóg nie byłby Bogiem gdyby nie mógł wypowiedzieć się zarówno przez istnienie jak i przez nieistnienie. I to jest właśnie całość rzeczywistości Ducha Świętego. Duch Święty Stwórca Światów wypowiada się zarówno w istnieniu jak i w nieistnieniu. Jeśli Jezus mówi nam, że Ojciec jest Prawdą i jest z innego świata to możemy przypuszczać bazując ponownie na Ew. w/g Jana, że skoro Bóg Ojciec jest światłością to całość Istnienia Stwórca wypowiedział w Ojcu. Więc co takiego wypowiedział w ciemności? To przecież proste, wypowiedział nasz świat, świat JHWH. Mam poważne powody przypuszczać, że Stwórca wypowiedział się osobowo w Ojcu a nieosobowo w JHWH stąd JHWH w przeciwieństwie do Ojca nie zna swojego imienia i kompletnie nie rozumie pojęcia osoby opiekując się jedynie plemieniem, wspólnotą, gatunkiem itd. Znów powrócę do kosmicznej płciowości gdyż relacja pomiędzy JHWH a Ojcem jest dokładnie taka sama jak pomiędzy Ewą i Adamem. Jeśli Jeden Adam + Jedna Ewa = Jeden Człowiek to analogicznie w kosmosie Jeden JHWH + Jeden Ojciec = Jeden Duch Św. A to, że Ojciec=Syn tylko Syn patrzy na Ojca z przestrzeni JHWH więc z odrębości to daje mu autonomię wobec samego siebie. To przecież proste do zrozumienia. 
ZL
z l
2 listopada 2016, 19:33
" Duch Święty Stwórca Światów wypowiada się zarówno w istnieniu jak i w nieistnieniu. " Dokładnie tak.  Bóg oddzielił Światłość od ciemności i ten fakt potwierdza istnienie ciemności. Bo gdyby jej nie było to nie byłoby także oddzielenia. To fakt oczywisty. Ale ...... Czy ciemność jest w Duchu Świętym Panie Panów ( Stworzycielu)? Przecież wystarczy właśnie fakt nieistnienia Stworzyciela w określonym miejscu i będziemy mieć ciemność. Czy Stwórca  napełnia swoją Światłością WSZYSTKO CO JEST W NIM nadając wartość 1 ? Czy w ogóle można mówić o jakich kolwiek MIEJSCACH W STWÓRCY. Autorzy apokryfów określili tem stan jako MONADA. Logiczne jest, że Światłość i ciemność jest w MONADZIE , CZYLI W DUCHU ŚWIĘTYM PANIE PANÓW ( STWÓRCY), bo nie ma innej możliwości . chyba że stwórca ma brata ( to tak żartem).  Ale czy ciemność  jest w OJCU?( w samozobrazowanym Stwórcy - Duchu Świętym)? Nie,  nie ma ciemności w OJCU, bo gdyby była bylibyśmy także i my bo świat ten wielowymiarowy nie jest w OJCU o czym powiedział Nam sam Pan Jezus Chrystus.
ZL
z l
2 listopada 2016, 19:34
Czy można powiedzieć, że Stwórca także wypowiedział się w ciemności? Można, bo tak było,  tylko że to będzie zrozumiałe dla posiadających wiedzę o tym jak Pan Jezus Chrystus opisuje DUCHA ŚWIĘTEGO PANA PANÓW WŁĄCZNIE Z JEGO SAMOZOBRAZOWANIEM SIĘ JAKO OJCIEC. Nasz świat wypowiedziany jest w ciemności ( stan 0) tylko czy sam Stwórca wypowiada się nadrzędnie w ciemności? No właśnie to jest pytanie. Ale i to jest wyjaśnione. Powstanie ( zrodzenie ) władcy tego swiata JHWH jest pierwszym i jedynym BUNTEM W STWORZYCIELU ( DUCHU ŚWIĘTYM  PANIE PANÓW) Teraz najtrudniejsze: Żywa Część Stwórcy( żeńska) zachciała się zobrazować ( urodzić potomka , ale nie tak jak kobieta rodzi. lecz na wzór samozobrazowania się jak to zrobił Duch Święty Pan Panów ukazując się dla niższego stworzenia jako OJCIEC) I ZROBIŁA TO, LECZ BEZ  ZGODY STWÓRCY Tak został zrodzony JHWH, który jest w STWÓRCY - MONADZIE ale nie ma go w OJCU. WŁAŚNIE DLATEGO W JHWH NIE MA ŚWIATŁOŚCI , BO ŚWIATŁOŚĆ JEST W OJCU PANA JEZUSA CHRYSTUSA, Logiczne jest co napisałaś: "Jeśli Jeden Adam + Jedna Ewa = Jeden Człowiek to analogicznie w kosmosie Jeden JHWH + Jeden Ojciec = Jeden Duch Św. ( dodam dla zrozumienia ŚWIATŁOŚĆ I CIEMNOŚĆ) A to, że Ojciec=Syn tylko Syn patrzy na Ojca z przestrzeni JHWH więc z odrębości to daje mu autonomię wobec samego siebie. Uściśliłbym tylko słowa" Syn patrzy" na " Syn patrzył" jak był w tym świecie bo teraz jest w Ojcu. Ale to nie zmienia Twojej wypowiedzi. Króluj nam Panie Jezu Chryste
2 listopada 2016, 20:30
Oczywiście, że Twoja interpretacja zmienia cały sens mojej wypowiedzi. JHWH jest przestrzenią, w której Duch Św. wypowiada się poprzez Nieistnienie. Wypowiada się w jakim celu? Ano takim abyśmy mogli ujrzeć to kim jest Ojciec w Istnieniu. JHWH jest sam tak jak i Ojciec niekompletny, jak Adam jest niekompletny bez Ewy. Nie można mówić o żadnym buncie gdyż JHWH wypływa wprost z odwieczności a istoty odwieczne się nie buntują. To jest część przestrzeni wydzielona z woli i łaski Ducha Św.  Lucyfer jest pomiędzy przestrzenią światłości i ciemności (Jutrzenka, ten który kroczy przed światłością). JHWH jest bezwolną siłą ale nie jest złem. Zwróć uwagę, że diabeł jest nierozłącznie związany z człowiekiem i jego wolnością.  JHWH jest niezbędną częścią całości kosmicznej miłosci i kompletności wszechświata Ducha Świętego Stwórcy. Dziwi mnie, że tego nie rozumiesz. Janie, wiesz, że sama z siebie nie wiem nic i wiem tyle co mi objawił Duch Św. ale mam w sobie całość tej przestrzeni i zapewniam Cię, że JHWH nie jest diabłem. To po prostu nie pasuje do całości Ducha Świętego Stwórcy, zaprzecza nawet Adamowi i Ewie bo Ewa jako lustrzane odbicie Matki byłaby naturalnie/wewnętrznie zła a tak nie jest. Lucyfer jest jeszcze inną rzeczywistością (trudno mi to nazwać personą). Poczytaj sobie wykład prof. Myszora o grzechu pierworodnym u gnostyków i sam zobaczysz, że tam jest poplątanie z pomięszaniem. Ja bazuję na swojej relacji z Duchem Św. a nie pismach gnostyckich i jak dotąd gnoza przyniosła mi zamęt a natchnienia ten zamęt znoszą. Ty sam wiesz Janie, że ja jeszcze nie zrozumiałam kim jestem ale niedługo pojmiesz, że całość rzeczywistości zostanie nam objawiona. 
2 listopada 2016, 20:30
Sam wiesz, że nikt nigdy w dziejach tego świata nie sformułował myśli o tym, że Stwórca wypowiada się poprzez Nas w Nieistnieniu aby ukazać nam to kim jest w Istnieniu. Wiesz, że bez natchnienia płynącego od Ducha Św, nie można tego wypowiedzieć ani zobaczyć. Myślę, że obydwoje będziemy nie tyle świadkami ale uczestnikami czegoś ważnego co dopiero się wydarzy. Mam głębokie przekonanie, że Duch Św. objawi mi to czym/kim dokładnie jest Lucyfer i będę mogła rozwiać wszelkie Twoje wątpliwości.  Zwróć uwagę, że pomimo iż JHWH jest całym światem zwierzęcym to nie ma tam bestialstwa, mordów i znęcania się. To jest element świata człowieczego i skup się na tym jaka procedura na styku Światłosci i Ciemności może generować Zło. Co takiego dzieje się na styku tych dwóch przestrzeni? Tam jest klucz. Janie czy zapoznałeś się z komentarzem Lutra do Listu Św. Pawła do Galatów? Czy zastanowiłeś się czemu Luter uczynił Jezusa Chrystusa grzechem?  Moja myśl wyrasta w myśli Jozefa Ratzingera zawartej choćby tutaj: [url]http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/audiencje/ag_03122008.html[/url] o tym, że zło nie zostało stworzone.  Jako umysł ścisły zastanów się jaki algorytm mógłby spowodować, że pomiędzy obojętną ciemnością i obojętną świałością wygenerowane zostało coś co samo w sobie stanowi już nawet nie przestrzeń grzechu w której jesteśmy zatopieni ale daje zło bezwględne ukierunkowane na świadome unicestwienie. To nie jest JHWH, to jest coś bardziej porażającego i kiedy zbliżam się myślami do tego czegoś uwierz mi, że to mnie fizycznie boli i poraża. 
2 listopada 2016, 22:46
"jeden dodać jeden wynoci", To ja nie matematyk wiem ,że jeden plus jeden równa się ;-), a nie "wynoci", a może "mymioci" ? No pewnie, że się czepiam, ale przynajmniej wiem, że rozumienie słów nie jest domeną różnych "ścisłowców".  No tak Boga sprowadząć do matematyki :-), hii to ja poniżej pokażę ;-). 1+1+1= 1 i udowodnię fizycznie ;-). Światło czerwone plus żółte plus niebieskie = białe :-) i nie da się ich rozdzielić (chyba, że zastosuje się specyficzną manipulację. Śiatło białe ( a przypomnę, żę Bóg jest światłem), zawsze ma w sobie 3 widzialne promieniowania elektromagnetyczne, które dla oka ludzkiego są niewidzialne ;-). Widzialne jest światło białe :-). Oczywiście Bóg nie jest zawsze widzialny :-), ale może tak Być, że widzi się Boga a nie widzi się 3 osób Boskich a właśnie - żydzi widzieli Jezusa ale nie widzieli w nim Boga. Widzieć Chrystusa jako Boga, ale nie samotnika - egoistę, lecz złączonego z Ojcem i Duchem Świętym to dopiero jest Bóg. Ok. bo znowu polecą dziwne argumenty, ale pytanko ;-) :-), modlisz się ty do Boga, tak jak zalecał sam Pan Jezus ? Ja się modlę - "Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się Imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje i bądź wola Twoja................." ( no i co tej modlitwy nie naka zał nam mówić Jezus ? Modlisz się tak jak powiedział Jezus ? Ja przyznaję się bez bicia - codziennie i to parę razy, noooo, dobrej nocki. 
2 listopada 2016, 22:54
Brawo, brawo, brawo, brawisimo :-), w końcu się przyznałe, że "korzysta z apokryfów". Tak dalej, to daaaaaleko zajdziesz, tak se w głowie namieszasz, że od specjalistów się nie uwolisz ;-).
2 listopada 2016, 22:58
Brawo, brawo, brawisimo :-), kłócą się między sobą, aż tak się pokłócą, że jeden drugie z tej sekty wyrzuci i zostaną sami ;-), no może się nawrócą. ? 
2 listopada 2016, 22:58
Janie a teraz coś do przemyślenia. Jak wiesz ten świat wyraża się przez skończoność. Z prochu powstałeś, w proch się obrócisz. Ale śmierć w całym stworzeniu jest prostym aktem. I nawet jak JHWH mówi "zabij w imię prawa" a Ojciec mówi "wybacz w imię miłosierdzia" to śmierć jest prostym aktem. Moim zdaniem Lucyfer jest taką istotą, która podnosi akt śmierci do rangi procesu. Śmierć jako prosta i nieskomplikowana nabiera poprzez swoje rozciągnięcie w czasie elementów sztuki. Pomyśl nad tym Janie, wydaje mi się, że to rożni śmierć "zwyczajną" od tej wygenerowanej bezpośrednio przez diabła. 
2 listopada 2016, 23:20
Przezacny Janie, powinnam już iść spać ale chcę Ci napisać coś abyś mógł jutro to przeczytać. Czytając misjonarza zobacz co przebija z jego wypowiedzi. On nie ma w sobie żadnego oparcia. Jest wewnętrznie pusty nie ma w nim żadnej relacji z Jezusem więc szuka tego oparcia rozpaczliwie w jakiejś rzeczywistości Kościoła. Ten Kościół z jego mitologią jest dla niego jak mantra. Jest kołem ratunkowym pośród pustki egzystencji. Nie ma żadnych refleksji jest tylko modlitwa kręcioła jak młynek buddyjski aby zagłuszyć refleksję. Misjonarz nie ma siebie. Pamiętasz jak mówiłam Ci, że był u mnie młody człowiek, któremu tłumaczyłam całość rzeczywistości. On ma siebie, wysłuchał i powiedział, że gdyby przyjał to co mówię za prawdę to rozpadł by się cały jego religijny świat a tym samym rozpadł by się on i zapewne popełniłby samobójstwo. Janie nikt nie przyjmie tego co otrzymaliśmy gdyż oni za bardzo boją się śmierci. Nie można pojąć i poznać Boga bojąc się śmierci. Być może między innymi dlatego On nas wybrał bo nie lękamy się śmierci. Ten strach widać u misjonarza ale bardzo precyzyjnie wyartykułował to mój niedawny gość. 
AA
a a
3 listopada 2016, 09:20
Biedaku, piszesz o światłości pochodzącej z tego świata. A Światłość o której piszą Metanoia i Jan 777 nie ma nis wspólnego ze światłością tego świata. Nie ma w tobie nic z DUCHA ŚWIĘTEGO , bo gdyby było to sam byś się śmiał z tego co napisałeś. Jedynie co potrafisz to cytować modlitwy, które z ciebie i tak brzmią jak z pustego cymbała ( czytaj def. hymn o miłości). Tak jak ci już napisałam nie żal mi ciebie bo jesteś pomocny przez swoją niewiarę dla innych. Nie jeden , kto  przeczyta twoje wypowiedzi zobaczy głupoty i fałsz z ciebie płynący. Co do fizyki to daj sobie spokój bo pisząc nawet o świetle tego świata pokazujesz, że nawet  o tak prostych rzeczach nie masz pojęcia.
ZL
z l
3 listopada 2016, 09:30
Nigdy się nie ukrywałem , że korzystam nie tylko z apokryfów. Korzystam z wszelkich Pism ze starego okresu.  A o specjalistach to myśl ty, bo sam dowiodłeś kim jesteś. Czy można pustemu garnkowi tłumaczyć o sprawach choćby tego świata? MOŻNA, ALE PUSTY NIC NIE POJMIE. Króluj nam Panie Jezu Chryste
ZL
z l
3 listopada 2016, 10:54
To co ty nazywasz kłótnią my nazywamy twórczością. Rozwiązywałeś kiedykolwiek "różniczkę"? Pewnie nawet nie wiesz co to jest. Jest to szukanie nieskończenie małej ZMIANY określonej zmiennej. To jest właśnie część ŚWIATŁOŚCI płynącej od PANA PANÓW- Ducha ŚWIĘTEGO
3 listopada 2016, 20:33
I znowu bzdury, bo oczywiste, że Jezus zalecał modlitwę "Ojcze nasz....... i to jest jedyna modlitwa, której nauczyj uczniów. Co do mojej psychiki i wrażliwości, to guzik o niej wiecie a tym bardziej o mojej relacji z Chrystusem i Duchem Świętym i "odpieprzcie się od tego", a "cymbał tylko wydaje dźwięki a nie kocha. Ja kocham i miłuję Boga wszechmogącego w osobie i przez Chrystusa i On jest moim mistrzem i Panem.  Od mojego kościoła, to "wara" bo wirtualnie pogonię
AA
a a
4 listopada 2016, 06:48
Oczywiście, że zalecał ale na zasadzie aby się modlić do Ojca a nie biegać za kimś i cytować słowa modlitw z kwadratową gębą.  Ty miłujesz Boga dając w ''pysk" swojemu ojcu tak mocno, że nie mógł się podnieść z podłogi, Ty miłujesz Boga przez obgadanie swojego kolegi do szefa firmy z efektem usunięcia go z pracy. A tutaj dowód twojej miłości do Boga i bliźniego: Ewelinamar misjonarz | 2016-10-27 09:38:06 Ewelinamar 12:59:56 | 2016-10-13 A co powiecie na czyny ''misjonarza'', który sam o sobie opisuje: ''Proszę sobie uważać, bo jak mnie kolega w pracy tak obraził, to doniosłem przełożonej a ona odpowiedziała tylko "dobrze" a mój kolega niedługo potem, wyleciał z roboty. No co, ja to nie umiem się bronić ? Ano właśnie, umiem, i będę się bronił - amen.'' ''...znowu doszło do kłótni między rodzicami i mój ojciec zaczął wyzywać, wobec mnie moją mamę. Nie wytrzymałem i dostał tak mocno "po pysku", że aż upadł, normalnie nie mógł wstać. TWOIM MISTRZEM JEST DIABEŁ PUSTA ISTOTO. Tak kończą antychryści
4 listopada 2016, 09:25
W imię Chrystusa, nakazuję Ci Idź precz szatanie.
AA
a a
4 listopada 2016, 10:23
Pewnie masz beretkę z antenką na łebie. Poza tym widać, że całkiem ci diabeł pomieszał w głowie. Obiecałam ci, że zaprowadzę ciebie w miejsce ci przeznaczone i zrobię to antychryście. Precz diable przeklęty w miejsce ci przeznaczone!
4 listopada 2016, 12:16
W imię Chrystusa, nakazuję Ci milcz i wyjdź z niej (albo i niego), amen. Wszyscy święci, wstawiającie się za nami: Św. O. Pio móld się za nami Św. Ja M. Wianney, módl się za nami Św. Charbelu, módl się za nami Św. Janie Pawle II, módl się za nami Św Tereso od Jezusa Św. Janie od Krzyża Św. Faustyno  Św. Katarzyno ze sieny, módl się za nami Wszyscy święci i święte Boże, módlcie się za nami. Św. Mateo, módl się za nami.
AA
a a
4 listopada 2016, 12:41
Tak ,  to twoje słowa "milcz" tak bowiem darłeś się na swojego ojca i prałeś go po twarzy ( po twojemu po pysku) do tego stopnia, że chłopina nie mógł wstać. Tak właśnie działają antychrysci. Biją własnych ojców po "pysku" i odmawiają litania. Pusta istoto podciągnij beret bo .... Precz diable przeklęty w miejsce ci przeznaczone!
AA
a a
4 listopada 2016, 12:50
Jak nie zamkniesz pyska , to przez dłuższy okres czasu będę wklejała w pierwych pojawiających  tematach twoje słowa jak prałeś własnego ojca po pysku i jak wykończyłeś kolegę z pracy aby wszyscy widzieli przykład antychrysta. ( w " pysk" ojca i litanie, w ''pysk"ojca i litanie ........) Precz diable przeklęty w miejsce ci przeznaczone!
4 listopada 2016, 13:29
Wszyscy święci, wstawiającie się za nami: Św. O. Pio móld się za nami Św. Ja M. Wianney, módl się za nami Św. Charbelu, módl się za nami Św. Janie Pawle II, módl się za nami Św Tereso od Jezusa Św. Janie od Krzyża Św. Faustyno Św. Katarzyno ze sieny, módl się za nami Wszyscy święci i święte Boże, módlcie się za nami. Św. Mateo, módl się za nami.
4 listopada 2016, 13:32
Jak mnie będziesz prześladować, to napiszę do jakiegoś x. egzorcysty aby tu się zjawił i odmówił skuteczną modlitwę o uwolnienie a przypominam Ci, że już tutaj oni się pojawiali a ja pisać potrafię i jestem odważny, niedawno pogoniłem złodziejaszka, no i co ? 
4 listopada 2016, 14:07
Ewelina zostaw to i obejdz w obok jak to robi się na przykład z nieczystością na drodze. Zostaw, bo on czyha jak każda nieczysta istota na takie sytuacje aby się napełniać nienawiścią. Obecnie jesteś jedyną która daje mu możliwość stosowania jego wygłupów. Jestem pewna, że każdy już wie kim on jest. Zatem nie odzywaj się do niego, bo zobacz jak wyżej  napisał. Napisał aby się od niego odpieprzyć. Zatem sprawdz kto i do kogo się pierwszy przypieprzył.Widzisz! Nie rozmawiaj z nim bo to prawdziwy w......  Nie rozmawiaj cokolwiek będzie tutaj pisał. Zobacz także co znowu napisał: "jestem odważny, niedawno pogoniłem złodziejaszka, no i co ?" Widzisz!!!  Ojca bije w "pysk" kolege pozbawia pracy przez obmowę i jeszcze pisze, że jak będzie ta prawda, którą sam napisał powtarzana to będzie sprowadzał egzorcystę Odejdź od niego bo to w.....  . Pozdrawiam
AA
a a
4 listopada 2016, 14:10
Faktycznie. I jeszcze pisze, że jest odważny bo wyprał ojca itd.... Pozdrawiam
AA
a a
4 listopada 2016, 14:14
Szanowne Panie Dzisiaj zostało wszystko zgłoszone. Miejmy nadzieję, że władze poradzą coś temu człowiekowi.