Jezus o tolerancji religijnej
Fragment Łukaszowej Ewangelii zawiera niezwykłe wskazania na wielokulturowość i tolerancję religijną. Powinni go długo medytować walczący "w imię religii".
Rzymski setnik, którego sługa choruje, prosi Jezusa o uzdrowienie. Zyskuje przy tym poparcie Żydów. Jest bowiem ich dobroczyńcą. Mamy tu więc rzadki w Ewangeliach, godny naśladowania, przykład współpracy pogan, Żydów i chrześcijan (Jezusa). Uczy on nas, że "w chrześcijaństwie nie można usprawiedliwiać żadnej formy ostracyzmu wobec innej kultury, religii ani tym bardziej rasy. Miarą prawdy i wielkości jakiejś religii nie jest zamknięcie się na inne formy religijności, ale jej wielkoduszność i pobłażliwość względem innych. Tak myśleli Jezus i apostołowie" (F. Palmisano).
Gdy Jezus był w drodze do setnika, ten wysłał swoje sługi, przekazując mu informację: "nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój… Lecz powiedz słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony". Słowa setnika są wspaniałym wyznaniem wiary w boską moc Jezusa. Powtarzamy je w czasie każdej Eucharystii przed przyjęciem Ciała Pańskiego. Są również uznaniem własnej pokory i niegodności. Setnik (jako poganin) nie czuje się godny gościć Jezusa; ufa jednak, że On może uczynić wszystko, co zechce. Jego pokorna i autentyczna wiara jest przy tym bezinteresowna. Nie prosi o nic dla siebie. Wstawia się za służącym.
Jezus czyni cud a zarazem podziwia wiarę setnika, podobnie jak podziwiał wiarę Kananejki proszącej o uzdrowienie córki. Co więcej, stawia setnika jako wzór dla synów Izraela (i dla nas)!
Czy jestem otwarty na dialog z innymi religiami i współpracę z innymi kulturami? Jakimi cechami określiłbym moją wiarę? Co czuję (myślę) wymawiając w czasie Eucharystii słowa: "Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie"?
Skomentuj artykuł