Koniec z szufladkowaniem! Mt 13, 54-58

Mieczysław Łusiak SJ

Jezus, przyszedłszy do swego rodzinnego miasta, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali:

A Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

DEON.PL POLECA

Rozważanie do Ewangelii

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Koniec z szufladkowaniem! Mt 13, 54-58
Komentarze (5)
M
Maria
3 sierpnia 2012, 11:13
Proroka w swym domu nikt nie rozpoznaje. On bluźni, on chory, on może udaje?! Bo jakże ten, który z nami się wychował, Wie więcej, tak jasno i jeszcze zna Boga?... Doprawdy, gdy czytasz Słowa Objawione, Zatrzymaj się proszę, zapomnij o sobie I przyjmij w swym życiu Prawdę, która żyje, A w Prawdzie twa wolność i twe serce bije..
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
3 sierpnia 2012, 11:10
@ BS_LEx  Więcej optymizmu! Najważniejsze nie jest to jak nas widzą ludzie. Najważniejsze, by się Bogu podobać. Dla Niego każdy z nas jest jedyny i wyjątkowy, czego człowiek nie jest w stanie żadną miarą pojąć.
TZ
Tomek Z
3 sierpnia 2012, 11:07
Szufladkowanie to rzeczywiście bardzo ważna o poważna sprawa. Święci cechowali się tym, że zawsze skupiali się na tym człowieku, z którym rozmawiali. Ci, którzy opisywali spotkania z JPII (jeszcze nie święty), Matką Teresą i innymi świętymi zawsze podkreślali tą niebywałą aurę, która przejawiała się właśnie bliskością spotkania. Nie ważne było dla JPII że Ali do niego strzelał, nie ważne, że Fidel to dyktator, zawsze liczył się człowiek stojący przed nim i jego pragnienia, bolączki, w które JPII zawsze starał się wczuć. Taki jest prawdziwy głosiciel Ewangelii.
TZ
Tomek Z
3 sierpnia 2012, 11:07
Szufladkowanie to rzeczywiście bardzo ważna o poważna sprawa. Święci cechowali się tym, że zawsze skupiali się na tym człowieku, z którym rozmawiali. Ci, którzy opisywali spotkania z JPII (jeszcze nie święty), Matką Teresą i innymi świętymi zawsze podkreślali tą niebywałą aurę, która przejawiała się właśnie bliskością spotkania. Nie ważne było dla JPII że Ali do niego strzelał, nie ważne, że Fidel to dyktator, zawsze liczył się człowiek stojący przed nim i jego pragnienia, bolączki, w które JPII zawsze starał się wczuć. Taki jest prawdziwy głosiciel Ewangelii.
Bogusław Płoszajczak
3 sierpnia 2012, 10:19
Cytuję: "Koniec z szufladkowaniem!...." Mój komentarz: Piękne życzenia! Niestety, obecna rzeczywistość takie "szufladkowanie" raczej powiększa!