Łagodny, cierpliwy i konsekwentny

(fot. npmeijer / Foter / CC BY-NC-ND 2.0)
Mieczysław Łusiak SJ

Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić.

Gdy Jezus dowiedział się o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz im surowo zabronił, żeby Go nie ujawniali.

Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: "Oto mój Sługa, którego wybrałem, umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał, i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą".

Komentarz do Ewangelii

DEON.PL POLECA

Jezus nie narzuca swojej obecności. Robi "swoje" i raczej czeka na człowieka, który Go potrzebuje. Jest łagodny i cierpliwy, ale konsekwentny, wręcz uparty: "aż zwycięsko sąd przeprowadzi". "Zwycięsko", to znaczy pozytywnie dla nas. Zrobi wszystko, aby rozkwitło nawet najmniejsze dobro, które w nas jest.

Często czujemy się słabi w walce z grzechem. Człowieka słabego traktuje się z wielką delikatnością. Tak też traktuje nas Jezus. Łagodność, cierpliwość i wytrwałość Jezusa w doprowadzaniu nas do Nieba nie ma granic.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Łagodny, cierpliwy i konsekwentny
Komentarze (1)
M
Maria
19 lipca 2014, 17:54
 Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy Jezus dowiedział się o tym, oddalił się stamtąd. Jezus nie podjął walki ze swymi prześladowcami. Wcześniej napiętnował ich fałsz, pazerność, pychę. Nie bał się nazywać po imieniu zła. Nie bał się do końca. To, że odszedł stamtąd, gdzie zaczęli się naradzać na Jego zagładą, to tylko wyraz niewciagania się w ich "akcję".