Najlepszy sposób na złego ducha - Łk 4, 31-37

(fot. sxc.hu)
Mieczysław Łusiak SJ

Słowo Jezusa jest "pełne mocy", ponieważ jest prawdą. Zły duch boi się prawdy. Prawda go gubi.

Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy.

A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy: "Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży".

Lecz Jezus rozkazał mu surowo: "Milcz i wyjdź z niego". Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego nie wyrządzając mu żadnej szkody.

DEON.PL POLECA


Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: "Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą".

I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.

Komentarz do Ewangelii:

Słowo Jezusa jest "pełne mocy", ponieważ jest prawdą. Zły duch boi się prawdy. Prawda go gubi. Prawda jest środowiskiem zupełnie obcym dla niego. Dlatego kiedy unikamy prawdy i nie stajemy w niej, narażamy się bardzo na wpływ złego ducha. Oczywiście nie każdą prawdę należy mówić w każdej sytuacji, ale wewnętrznie powinniśmy zawsze stać w prawdzie - jeśli chcemy być mocni i odporni na zło. I pamiętajmy, że źródłem prawdy jest przede wszystkim Bóg. To tylko w Nim i z Nim można wszystko zobaczyć takim, jakim naprawdę jest.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Najlepszy sposób na złego ducha - Łk 4, 31-37
Komentarze (184)
M*
Menio *
27 kwietnia 2016, 11:21
Jak bez przykładów w rodzinie do naśladowania ma Papież sam jeden walczyć ze zbutwieniem laickiej, materialnej i egoistycznej Europy - na fundamentach aborcji i eutanazji nie tylko starszego pokolenia ale i dzieci. Gdzie miłosierdzie w obliczu czułości i współczucia i poświęcenia w tej trosce. Czy w świecie i Polsce ma również "czas" mieć wymiar w przeliczeniu na roboczogodziny? Czy pozwolimy niszczyć nasze nowe pokolenia Polaków - skazując na emigrację do zmywaków, odtrącenia ks.Międlara i Narodowców? Dlaczego budowniczowie systemu komunistycznego otrzymują sowite emerytury i ekscentryczne lansowania ich styków życia? A nasi młodzi muszą rezygnować z zakładania rodzin, posiadania dzieci, nie mają szans na godną pracę.
Z
Zapytanie:Duch a Dusza
9 lutego 2015, 15:15
Zapytanie do komentatora Mieczyslawa Lusiaka SJ: Czym rozni sie duch od duszy? "Slowo Boze jest zywe i skuteczne,ostrzejsze niz wszelki miecz obosieczny, przenikajace az do rozdzielenia duszy i ducha stawow i szpiku,zdolne osadzic zamiary i mysli serca" List do Hebrajczykow 4,12
AN
ano nim
10 lutego 2015, 11:20
nie wywołuj Janka z lasu, bo przyjdzie, będzie buba i znów Deon będzie musiał komentarze kasować ;)
J
Jaga
15 lutego 2015, 13:42
Dusza jest to człowieka wnętrze a duch zły to byt wiadomo jaki.
P
pawq
7 lutego 2015, 19:28
wow, ale czystka w komentarzach :) chyba ktoś symbolicznie pokazał przez to, że czystość to najlepszy sposób na złego ducha :D
P
po
7 lutego 2015, 13:39
p p p
S
streetcleaner
4 listopada 2014, 11:58
Prawdzie zawsze musi towarzyszyć miłość i odwrotnie ponieważ prawda bez miłości niszczy i zabija, a miłość bez prawdy wyjaławia
N
niskisluga
29 listopada 2014, 12:12
http://swiatloogarniajacedusze.blog.pl/
K
kuszony
2 listopada 2014, 16:14
Do Jan Maria. Jan Maria, proszę o pomoc w zrozumieniu. Napisałeś: - „Jezus powiedział, że słowo przeciw Synowi Człowieczemu (Synowi Bożemu) może być odpuszczony, czyli np. jeśli znieważasz Jezusa, to może być Ci odpuszczone, ale nie będzie odpuszczone grzech słowa wypowiedziany przeciw Prawdzie Ducha Świętego.” Oraz: - „Osoby, które popełniły ten grzech nie mają już wyrzutów sumienia. Są poza punktem, gdzie Duch Święty może działać na ich sumienie i przekonywać ich…” Wiem że w Piśmie jest użyte słowo – parafrazując - że „nie będzie NIGDY odpuszczony ten grzech”, ale, czy jeśli ktoś tak właśnie zgrzeszy, nazwie dobro złem, i z wątpliwości o Bogu będzie go podejrzewał o to że jest zły i napisze*, pomyśli* lub powie na głos*, że Bóg jest zły, albo przypisze mu jakieś cechy szatana, to to znaczy, że właśnie zgrzeszył tym grzechem przeciw Duchowi Świętemu? Już nie może za to przeprosić? I się nawrócić? Nie będzie to bluźnierstwo odpuszczone? Już na zawsze będzie miał to sumienie zaciemniałe i nieczułe? Czy może jest szansa na przebaczenie i że Duch Święty będzie znowu działał na sumienie i będzie przebaczony grzech i sumienie wrażliwe? Jeśli tak, to co z tym że „NIGDY nie odpuszczony”, i z „zamknięciem na Ducha Świętego”? Jak to jest? Czy może już tym bluźnierstwem (grzechem przeciw Duchowi Świętemu jest sama myśl wątpliwościowa, podejrzewająca i nie ufna o Bożej świętości, dobroci? Nawet jeśli jest niewypowiedziana, ale krąży po głowie taka myśl wynikająca z wątpliwości o Bożej dobroci, ale się jej nie chce, nie chce się w nią wierzyć?
TK
też kuszony
3 listopada 2014, 08:38
Dowiadywanie się takich rzeczy od forumowiczów, nie jest najlepszym sposobem na poszukiwanie prawdy. Chyba, że chcesz toczyć dyskusje i spory na tego, kto rozumie lepiej Słowo Boże. Jeśli naprawdę zależy Ci na dowiedzeniu się, czym jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu to zajrzyj tutaj: [url]http://mateusz.pl/pow/011206.htm[/url] Znajdziesz też masę innych rzetelnych stron internetowych na ten temat i możesz prozmawiać z duchwnymi, katechetami, kimkolwiek kto posiada naprawdę dobrą wiedzę w tym temacie.
M
Magdalena
3 listopada 2014, 11:21
…Jeśli ktoś, kto kiedyś sądził, że Bóg to szatan…, a potem poznał jak okrutnie się mylił i już tak nie myśli, to powinien okazać Panu Bogu swoją gotowość do odwzajemniania Jego miłości mocniej i służenia Mu gorliwiej, niż gdyby nigdy nie był w błędzie.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
3 listopada 2014, 12:30
Szatan nie zna naszych myśli, z każdym próbuje swoich przebiegłych sztuczek. Wątpliwości na pewnym etapie dojrzewania w wierze ma niemal każdy. Gdy się już ich pozbędziesz, ważne jest publiczne (na głos) deklarowanie swojej wiary i przynależności do Pana Jezusa. Warto głośno powtarzać wyznanie wiary, czy to odmawiając Skład Apostolski (Wierzę w Boga) lub Akt wiary, czy w zwykłych rozmowach. To daje pewne umocnienie i ochronę sił niebieskich (aniołów) w walce z pokusami. Gdy pojawiają się pokusy warto pomodlić się do Świętego Michała Archanioła.
M
Magdalena
3 listopada 2014, 12:46
Szatan nie zna naszych myśli,…dlatego odmawiamy modlitwy głośno, ale rozmawiamy z Bogiem w myślach…
K
kuszony
3 listopada 2014, 16:44
Dziękuję. Chodzi o to że dużo już czytałem o tym i nic nie rozumiem. Próbuję teraz zadać może kilka pytań i tak wyjaśnić te kwestię, wierzę że Bóg też w takim czymś działa, ale zajrzę jeszcze do tego linka
K
kuszony
3 listopada 2014, 16:55
No właśnie Magdalena, ale czy jak ktoś tak kiedyś myślał bluźnierczo o Bogu, lub rozważał i przeszła mu taka myśl po głowie, spisał ją w pamiętniku, notatniku lub ostatecznie powiedział pod nosem to czy to właśnie jest tym grzechem przeciw Duchowi Świętemu - napisałaś że jeśli już tak się nie myśli (nie chce się myśleć, uważa się to za pokusę i kłamstwo i bluźnierczą wątpliwość bo sama ta myśl go przeraziła) to "powinien okazać Panu Bogu swoją gotowość do odwzajemniania Jego miłości mocniej i służenia Mu gorliwiej, niż gdyby nigdy nie był w błędzie." - ale czy to znaczy że można zacząć od nowa, po zrozumieniu błędu i będzie możliwe nawrócenie, przebaczony ten grzech, to bluźnierstwo? Czy może owszem, taki delikwent zrozumie swój błąd, ale już jest za późno, bo już ciąży na nim ten wieczny grzech tego bluźnierstwa? Eh, to słowo "NIGDY nie odpuszczony"
M
Magdalena
3 listopada 2014, 22:53
Z Dzienniczka Św. Faustyny (Dz. 1448): „Pisz, mów o Moim miłosierdziu. Powiedz duszom gdzie mają szukać pociech, to jest w trybunale miłosierdzia, tam są największe cuda, które się nieustannie powtarzają. Aby zyskać ten cud, nie trzeba odprawić dalekiej pielgrzymki, ani też składać jakichś zewnętrznych obrzędów, ale wystarczy przystąpić do stóp zastępcy Mojego z wiarą i powiedzieć mu nędzę swoją, a cud miłosierdzia Bożego okaże się w całej pełni. Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni. O biedni, którzy nie korzystają z tego cudu miłosierdzia Bożego, na darmo będziecie wołać, ale będzie już za późno”.
TK
też kuszony
4 listopada 2014, 10:57
Z doświadczenia mogę Ci napisać, że szatan stara się nas doprowadzić do stanu, w którym zwątpimy w miłosierdzie Boże i uznamy, że dla nas nie ma ratunku. A jednak samo Słowo Boże pokazuje nam przykłady ludzi, którzy walczyli z Bogiem by się później nawrócić (Św Paweł). A już chyba najlepszym przykładem jest Jezus: 13 Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił - stawszy się za nas przekleństwem8, bo napisane jest: Przeklęty każdy, którego powieszono na drzewie Dlatego oddaj swoje wątpliwości i trudne sytuacje z przeszłości Jezusowi - najlepiej po prostu w spowiedzi świetej, notatki w których miałeś zapisane bluźniercze myśli lub słowa po prostu spal i nie wracaj do tego już więcej :)  Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.(Św Paweł)
TK
też kuszony
4 listopada 2014, 10:58
oczywiście nie miałem na myśli, że Jezus walczył z Bogiem, ale w świetle źle zrozumianego Słowa - mógł zostac 'skreślony'
K
kuszony
4 listopada 2014, 20:35
Zaniepokoiło mnie tylko to co napisał Jan Maria, że: 1. "...nie będzie odpuszczone grzech słowa wypowiedziany przeciw Prawdzie Ducha Świętego...”  Więc, czy zatem Bóg wybaczy mi to bluźnierstwo, kłamliwą myśl z głębi serca, myśl którą chyba spisałem i możliwe że wypowiedziałem pod nosem, w każdym razie myśl przeciw Prawdzie Ducha Świętego? Tak spaliłem tamte zapiski. 2. „...osoby, które popełniły ten grzech nie mają już wyrzutów sumienia. Są poza punktem, gdzie Duch Święty może działać na ich sumienie i przekonywać ich…”  Więc czy jednak może jest jeszcze (w związku z powyższym) szansa na to że będę miał wyżuty sumienia i nie będę poza punktem gdzie Duch Święty może działać na moje sumienie i przekonywać mnie? Z tego punktu 1. i 2. co zacytowałem Jana Marię, on jakby tak to ujął że już nie ma po takim bluźnierstwie szansy i to mnie przeraziło. Może on to niefortunnie ujął. Proszę niech ktoś wyjaśni i odniesie się do tego. Dziękuję.
PD
Pozdro dla wesołego Janka
4 listopada 2014, 21:17
Bóg zna zamiary naszych serc i wie też po co piszesz te komentarze (14) Przypominaj o tym, zaklinając na Boga, aby nie spierali się o słowa, bo z tego nie ma żadnego pożytku, tylko zguba dla słuchających. (15) Staraj się stanąć przed Bogiem jak wypróbowany pracownik, nie przynoszący wstydu, przestrzegający wiernie prawdziwej nauki. (16) Unikaj czczej gadaniny, bo ci, którzy ją uprawiają, będą się pogrążać w coraz większej bezbożności, (17) a ich nauka będzie się szerzyć jak gangrena. Do takich należy Hymenajos i Filetos, (18) którzy odeszli od prawdy głosząc, że zmartwychwstanie już nastąpiło; i tak niszczą wiarę niektórych ludzi. (19) A przecież mocno stoi fundament założony przez Boga, na nim zaś taka pieczęć: "Zna Pan tych, co doń należą" oraz "Niech porzuci nieprawość każdy, kto wzywa imienia Pańskiego". (20) W wielkim domu są nie tylko naczynia złote i srebrne, ale też drewniane i gliniane; jedne do szlachetnego użytku, inne do pospolitego. (21) Kto więc zachowa siebie czystym od tego wszystkiego, ten będzie naczyniem do użytku szlachetnego, poświęconym, miłym Panu, przygotowanym do każdego dobrego dzieła. (22) Unikaj płochych zachcianek młodości, a zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość i pokój z tymi, którzy czystym sercem wzywają Pana. (23) Wystrzegaj się głupich i niedorzecznych dociekań - wiesz przecież, że rodzą się z nich spory. (24) Sługa zaś Pana nie powinien się spierać; ma być dla wszystkich uprzejmy, ma być przykładny i wyrozumiały. (25) Powinien łagodnie przekonywać przeciwników, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie i poznają prawdę, (26) wyrwą się z sideł diabła, który ujął ich żywcem i poddał swej woli.
M
Magdalena
5 listopada 2014, 08:40
Jeśli jesteś katolikiem idź do spowiedzi…, a jeśli nie jesteś chrześcijaninem Ewangelia Ciebie nie dotyczy!
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
5 listopada 2014, 12:55
Ewangelia dotyczy wszystkich (nawet jej nie znających) - jest Prawdą uniwersalną. Z niej wynikają sakramenty, w tym spowiedź uszna. Zdaje się, że inne formy spowiedzi (powszechna) nie są przez KK uznawane za równie oczyszczające. Chciałaś chyba napisać, że nie-chrześcijanina, w tym momencie, spowiedź uszna (sakramentalna) nie dotyczy.
M
Magdalena
5 listopada 2014, 13:16
…to co dla wierzącego jest zerwaniem, bądź naruszeniem więzi z Bogiem, czyli grzechem, dla niewierzącego może być co najwyżej złamaniem prawa…
K
kuszony
6 listopada 2014, 14:47
Widzę, że jak zwykle nic dobrego z zadawania pytań, próby zrozumienia spraw różnych wiary i o grzechu przeciw Duchowi Świętemu nie wychodzi. Ja nie wiem po co zadaję te pytania, ja sam tego nie wiem. Rzeczywiście Bóg wie, ja nie wiem. Może dlatego pytam, bo szukam takim sposobem (może nie potrzebnie) zapewnienia (ulgi od strachu oczekiwania na sąd i ogień), że jednak Bóg mi przebaczył bluźnierstwo tamto, a przede wszystkim że jest ze mną i mnie prowadzi. Pewnie za mało mam wiary. Pozostaje widocznie ufać w Miłosierdzie Boże, a do spowiedzi byłem i wyznałem tamten grzech, tylko od jego popełnienia mam jakiegoś ducha buntu i pełno wulgaryzmów na Boga, świętych i nie wiem czy żałowałem za to i tamto bluźnierstwo. Ale wyznałem to na spowiedzi (((((polegało to bluźnierstwo na tym, że z rozważań które prowadziłem przez bardzo długi czas na pytanie "dlaczego Bóg pozwolił by drzewo pozania dobra i zła było w Edenie i dlaczego był tam wąż, że jakby ich nie było, to nie byłoby grzechu" wyszło mi, że postawił te rzeczy w Edenie przed Adamem i Ewą specjalnie by ulegli pokusie i zgrzeszyli. Przyszła mi do głowy taka odpowiedź, że chciał tego, bo chciał się - jak to mi bluźnierczo przyszło do głowy - p o p i s a ć na krzyżu, czyli że nie kocha tylko myśli o sobie, żę jest egoistą i pełen pychy.
K
kuszony
6 listopada 2014, 14:48
Ciąg dalszy... Bardzo mnie ta myśl przeraziła i walczyłem z nią krzycząc precz bestio, precz, i szczypałem się, ale strach nie odchodził (tak kazali wyżucać z siebie demony prorocy Youtuberzy z USA, których niestyty wtedy oglądałem bo dużo mówili o końcu świata, itd.). Strach nie odchodził i nagle powiedziałem w myślach "Bóg mnie kocha" i strach zaczął odchodzić, ale czułem ogromny grzech - że jakgdyby to ja byłem ojcem tego kłamstwa - bo pytałem siebie kto mnie tak oszukuje - ale czuję że ta myśl wyszła z głębi serca z tych błędnych rozważań chyba pełnych gnozy. Że strach odszedł bo przyszła mi do głowy myśl "Bóg mnie kocha" ale to była myśl nauczona na błędzie tamtych złych rozważań i jakgdyby tak "uwierzyłem", "poznałem", choć wątpliwości do dziś to sprzeciwiam się temu. Od tamtej pory zaczęło się piekło))))). Mimo ciągłych niepokojów na słowo "NIE będzie odpuszczony grzech wieczny ani w tym ani w przyszłym życiu" będę liczył na Boże Miłosierdzie w takim razie, to mi pozostaje, mimo braku pewności, strachów i wiary wbrew nadziei.
K
kuszony
6 listopada 2014, 14:52
Ciąg dalszy 2... Odniosłem dziwne wrażenie, że podejrzewasz że jestem janem777 i sobie tu takie żarty robię, więc nie jestem nim. Magdalena wygląda na to że jestem katolikiem, choć za mało mi wiary i ufności do Boga. Należę do wspólnoty neokatechumenalnej od 2011 roku, bluźnierstwo w 2009 w październiku w nocy. W 2010 do 2011 szpital psychiatryczny - psychoza, że jestem szatanem, ojcem bluźnierczego kłamstwa i w prawdzie nie wytrwam, bo już po tym bluźnierstwie prawdy we mnie nie ma, i że tylko sąd i ogień zostaje czekać i idę do piekła. Nie atakuj mnie, nie wiem dlaczego zacząłem sie tu udzielać w komentarzach, sam tego nie wiem. Bóg wie, ja nie wiem, on przeszywa serce i nerki, zna intencje. Ja szukałem tylko tymi pytaniami jakiejś ulgi. Może niepotrzebna jest wiedza lecz wiara i ufność w miłosierdzie Boga. Nie zrozumiałem tego cytatu co wkleiłeś z pisma, nie wiem czy jest to fragment który ma mnie potępić, czy dać nadzieję. Podoba mi się zdanie, że "wyrwą się z sideł diabła". Nie odpisujcie na to, ja już też nie będę pisał o tym. Dziękuję jeśli ktoś wspomni na modlitiwie. Niech wam Bóg błogosławi 
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
6 listopada 2014, 15:18
Jeśli leczenie psychiatryczne nie pomogło i nie pomagają spowiedzi to prawdopodobnie jesteś nękany przez demony, na działanie których musiałeś się mocno otworzyć. Powinieneś wziąć udział w mszy świętej z modlitwami wstawienniczymi o uwolnienie i uzdrowienie duchowe z nałożeniem rąk. Takich mszy jest odprawianych coraz więcej w różnych miastach. Odprawia je między innymi franciszkanin o. Józef Witko. Te modlitwy mogą Ci pomóc. Jeśli nie, trzeba szukać dalej, być może u egzorcysty.  Nie załamuj się. Ofiaruję w Twojej intencji Komunię świętą, abyś znalazł odpowiednią pomoc.
M
Magdalena
6 listopada 2014, 17:52
Ofiarowuję modlitwę oraz jutrzejszy post ścisły w intencji Twojego uwolnienia. Fakt, że szukasz pomocy wynika właśnie z działania Ducha Świętego…
ŚP
Święty Paweł
18 października 2014, 11:31
6 Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. 7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! 9 Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!
1
123
29 września 2014, 00:26
Jak działa szatan. Warto wysłuchać! https://www.youtube.com/watch?v=TZrhS6kl6vg
M
misjonarz
28 września 2014, 14:18
Najlepszy sposób na złego ducha, to nie czytać bzdur, tylko iść zrobić jakieś dobro, więc wyłączam komputer i idę to zrobić a zły ducha ucieka.
M
Magdalena
28 września 2014, 23:18
…Jeśli jest pod silnym wpływem rodziny, to być może dopóki się nie nawróci, jego uwolnienie nie będzie mogło mieć miejsca…
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
28 września 2014, 23:40
Wydaje się, że @jan777 jest silnie zdeformowany w swoich poglądach. Wygląda to na silną, długotrwałą indoktrynację jakiejś sekty. Nie docierają do niego żadne argumenty. Wszystkie cytaty z Pisma Świętego inerpretuje pod swoje poglądy. Nawet wykształcony teolog nic tu nie poradzi. Ale Pan Jezus poradzi, jak poradził ze świętym Pawłem. Trzeba się tylko o to modlić. Ja polecam go Miłosierdziu Bożemu podczas każdej Komunii świętej. 
M
Magdalena
29 września 2014, 10:48
…zwłaszcza,  że to jakby nie jego własne rozumienie Pisma Świętego, ale cytaty, tam np. nie ma błędów językowych, które występują, gdy pisze coś od siebie…całość nielogiczna i niespójna…on musi okropnie cierpieć…Jeśli pozostaje pod wpływem osób wywierających na niego presję,  to powinien spróbować odsunąć się od nich, przynajmniej na jakiś czas …
M
misjonarz
29 września 2014, 16:07
To jest członek, lub były członek tzw. "pentokostalizm jedości Bóstwa". Sekta owa wywodzi się z jakiegoś "przebudzenia zielonoświątkowego" i jakoś przywędrowało do Polski. Wogóle zielonoświątkowcy, to wprost wylęgarnia takich ludzi. Niby zielonoświątkowcy to są oficjalni Chrześcijanie (mają oficjalny status koćioła RP), ale ze w zględu na dowolność doktryny a zwłaszcza tzw. autonomi zborów zachowują się, jak typowe sekty. Ktoś kiedyś obliczył lub zauważył, iż przeciętny pobyt ludzi u "zielonych" to 7 lat. Później dochodzi, do konfliktów z pastorem, pastroami, starszymi zboru, zborów i ludzie odchodzą. Z tymże kierunek odejścia jest dosyć dowolny, częć tworzy "własne kościoły", część wraca do katolicyzmu, lub innych tradycyjnych wyznań protestanckich, ale obawiam się, że dużo pozostaje takimi "samotnymi wilkami". To rodzaj ludzi, którzy chcą na swój sposób głosić i tworzyć Chrześcijaństwo. Do takiej kategorii zaliczyłbym naszego rozmówcę. Na razie z takimi ludźmi nic nie zrobi, musi im się znudzić, to pójdą gdzie indziej, albo zaprzestaną swojej "działalności misyjnej", które przybiera formę "agresywnego prozelityzmu". Obawiam się, że w Polsce takich ludzi, jak "deonowy Jan" będzie przybywać, nie znam natomiast dynamizmu owego, pożyjemy, zobaczymy.
M
Magdalena
29 września 2014, 22:45
…od sekty trudno jest się uwolnić, może to zabrać całe lata… , ale dla Boga nie ma nic niemożliwego, choć jak dotąd nie ma woli…
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
27 września 2014, 16:15
Obejmijcie grzeszników. Módlcie się za nich. Ponieważ jeśli tego nie robicie, sprzeciwiacie się Mojej Woli i wasze działania będą służyły tylko waszym błędnym poglądom co do tego Kim Ja Jestem. Nie możecie mówić, że jesteście Moi, jeśli głosicie coś przeciwnego do tego, czego nauczałem. Nigdy nie spoglądajcie z góry na tych, których uważacie za grzeszników w Moich Oczach. Módlcie się za nich, ale nigdy ich nie osądzajcie, gdyż nie macie do tego prawa.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
27 września 2014, 16:09
Moja szczerze umiłowana córko, wiedz, że z ludzkiej słabości czerpię wielką siłę. Moja Moc jest największa, gdy dotykam dusz słabych, gdyż wtedy mogę czerpać z nich, bowiem oni pozwalają Mi, bym w nich działał. Ci z was, którzy są słabi muszą poprosić Mnie, abym dał wam Dar zaufania. Zaufajcie Mi, Moje drogie maleństwa, a wtedy cała Moc będzie Moja. Nie mogę skorzystać z dusz pysznych, wyniosłych i aroganckich, ponieważ one nie uniżą się w Moich Oczach. Pycha jest barierą między człowiekiem a Bogiem, gdyż pyszny człowiek uważa, że jego głos jest ważniejszy od Mojego. Tak było zawsze. Dziś nie jest inaczej. Proszę, aby wszyscy modlili się za te dusze, które Mnie błędnie rozumieją i które czują potrzebę głoszenia, co naprawdę oznacza Moje Słowo, według ich własnej interpretacji. Kiedy człowiek przeklina drugiego i mówi "tego właśnie chciałby Bóg, kiedy się broni Jego Słowa" lub gdy usprawiedliwia złe postępowanie mówiąc, że jest dobre w Moich Oczach, to wiedzcie to. Kiedy będziecie Mnie kochali, nigdy nie odejdziecie od miłości, której uczyłem ani od sposobu, w jaki należy Mnie naśladować. Nigdy nie krytykowałem grzeszników. Nigdy ich nie przeklinałem. Nigdy ich nie krzywdziłem i nigdy ich nie potępiałem. Wy tak samo musicie postępować jak ja. Obejmijcie grzeszników. Módlcie się za nich. Ponieważ jeśli tego nie robicie, sprzeciwiacie się Mojej Woli i wasze działania będą służyły tylko waszym błędnym poglądom co do tego Kim Ja Jestem. Nie możecie mówić, że jesteście Moi, jeśli głosicie coś przeciwnego do tego, czego nauczałem. Nigdy nie spoglądajcie z góry na tych, których uważacie za grzeszników w Moich Oczach. Módlcie się za nich, ale nigdy ich nie osądzajcie, gdyż nie macie do tego prawa. Wasz Jezus [url]http://paruzja.info/oredzia-przeglad/75-wrzesien-2014/1653-20-09-2014-16-38-nigdy-nie-krytykowalem-grzesznikow-nigdy-ich-nie-przeklinalem-nigdy-ich-nie-krzywdzilem[/url]
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
27 września 2014, 15:44
25 Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: «Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. 30 Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. 31 Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. 32 Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym. 33 Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły; bo z owocu poznaje się drzewo. 34 Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią. 35 Dobry człowiek z dobrego skarbca wydobywa dobre rzeczy, zły człowiek ze złego skarbca wydobywa złe rzeczy. 36 A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. 37 Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony». (Mt 12)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
27 września 2014, 14:41
Crux Sacra Sit Mihi Lux, Non Draco Sit Mihi Dux. Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana. Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas! Niech światłem mi będzie Krzyż Święty, A nigdy wodzem smok przeklęty. Idź precz szatanie duchu złości, Nigdy mnie nie kuś do marności. Złe to, co proponujesz mi, Sam swoją truciznę pij!
Jan Maria
26 września 2014, 23:42
Proponuję wszystkim aby zaczeli odpowiadać właśnie krótko bez tłumaczenia temu janowi777, tak jak przykazał nam Pan Jezus: Tak, Tak, Nie, Nie. Bo jak to mówi Pan Jezus, co nadto od złego pochodzi. A on to wykorzystuje, żęby ciągnąć w nieskończoność tą dyskusję, a ile czasu zmarnowanego, zamiast tego lepiej pójść przed Najświętszy Sakrament.
Jan Maria
26 września 2014, 23:39
Niech wasza mowa będzie tak tak, nie nie, bo co nadto od złego pochodzi.
Jan Maria
26 września 2014, 23:36
Niech wasza mowa będzie tak tak, nie nie.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
26 września 2014, 16:18
Doprawdy, ręce opadają. Tu chyba może już tylko pomóc modlitwa z postem. Kto się pisze? Ten człowiek (@jan777) odrzuca Prawdę dawno zbadaną i uznaną, odrzucił Kościół (założony przez Pana Jezusa, Którego przecież tak kocha), odrzucił spowiedź. A skutki - jak widać.
T
tnbm
26 września 2014, 13:46
Co tu się stało, bo nie chce mi się czytać tego bełkotu od początku?
T
tnbm
26 września 2014, 14:15
A, ok. Wszystko jasne.
Jan Maria
26 września 2014, 13:33
Zachowujesz się jak dziecko, które widząc dobroć rodziców wobec swojego rodzeństwa, ulega pokusie że Ci rodzice nie są wcale tacy dobrzy. Wydaje mi się, że tak właśnie postępujesz, Bóg nam wybacza grzechy, a ty choć wiesz że tak jest, to wolisz uznać że Bóg jest zły. Czyli dokładnie na tej samej zasadzie grzeszysz jak pierwsi rodzice, którzy dali wiarę wężowli. A pokusa węża polegała na tym aby uwierzyć, żę Bóg wcale nie jest taki dobry... To kłamstwo łykneła Ewa i Adam, a przez to przyszła na świat śmierć. Tak więc ja nie mam zamiaru powtarzać tego błędu nie wiary w dobroć Boga, a jeśli ty chcesz się osobiście wątpić w dobroć Boga (bo chcesz w to wierzyć), to idziesz droga którą pierwszy poszedł Szatan i jego aniołowie, a tkaże Ci którzy w swej pysze chcą być tacy jak Bóg. 
M
Magdalena
26 września 2014, 13:42
…i taki błąd popełnił Judasz Iskariota…
Jan Maria
26 września 2014, 12:20
Moim zdaniem postępujesz bardzo głupio, sam sobie robiesz krzywdę, bo zniekształcasz sobie obraz Boga. A Bóg jest miłującym ojcem, który nie cieszy się ze śmierci grzesznika. Jaki jest Bóg objawił Jezus, Bóg jest miłującym Ojcem, który posyła nam odkupiciela, aby na nowo pojednać nas z Nim samym. W przesłaniu Jezusa nie ma nic o przeklinaniu ludzi przez Boga Ojca, ale są przypowieści o przebaczeniu i miłosierdziu które okazuje Jezus grzesznikom. To twój wybór czy chcesz widzieć Boga przez pryzmat Jezusa, a wtedy Bóg jest miłującym Ojcem, albo bez Jezusa a wtedy Bóg jest daleki i sprawiedliwy, który za dobro wynagradza a za złe karze. Jezus objawia Prawdę, On stoi u twych bram, i czeka aż mu je otworzysz, wtedy On Ci opowie jaki jest naprawdę Ojciec. Bo sam Jezus powiedział (Ew. św. Jan 14:7) Gdybyście mnie poznali, znalibyście i Ojca. A czytając Ewangelie Jezus jest miłosierny dla grzeszników, ale cięty na obłudników i uczonych w Piśmie: Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo obchodzicie morze i ziemię, żeby pozyskać jednego współwyznawcę. A gdy się nim stanie, czynicie go dwakroć bardziej winnym piekła niż wy sami.
A
Agnieszka
26 września 2014, 11:10
[url=http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120210/POWIAT0209/957640198&sectioncat=photostory5]Identyczna fotka znajduje się na stronie policji: http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120210/POWIAT0209/957640198&sectioncat=photostory5[/url] oraz pouczenie:" ukrywanie poszukiwanego lub pomaganie mu w ucieczce jest przestępstwem i grozi za to kara pozbawienia wolności do pięciu lat." A ile  lat zniewolenia grozi ukrywanie złego w sobie ... !
Jan Maria
26 września 2014, 11:01
to straszne proroctwo które napisałeś nie dotyczy Ciebie, a pozatym na podstawie niego wnioskujesz że Bóg jest zły, a to nie prawda bo samo słowo Boże mówi: Bóg jest światłością i nie ma w nim ciemności, gdyż zarówno Ojciec i Syn z Duchem Świętym Pocieszycielem jest relacją Miłości, a my stowrzeni jesteśmy na obraz i podobieństwo Boga, dlatego mimo naszych grzechów, On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych, ale jeśli nie wybieramy Boga który jest światłością, Miłością i wszechmocą za swojego jedynego Pana, to pozostaje w sercu jedynie bunt i niepogodzenie zła i dobra w naszym życiu, prowadzące do rozpaczy i wreszcie wiecznego potępienia. Bóg o którym ja piszę, chce ludziom błogosławić, ale to od nas zależy czy wybierzemy miłosiernego Jezusa, który spogląda na nas z otwartymi ramionami. Nie ma pewniejszej informacji niż, ta że Jezus zbawia, że Ciebie osobiście kocha.
Jan Maria
26 września 2014, 10:26
JAN777 jesteś wyjątkowy trudnym przypadkiem człowieka który stawia opór łasce Bożej. Po drugie na twoją niekorzyść świadczy fakt, że tkwisz w przekonaniu że twój obraz Boga jest ok. Jest dla ciebie nadzieja, ale aby Pan Bóg mógł się do ciebie dokopać, to niepierw musisz sie nauczyć że to co piszę ktoś na twój temat to nie to samo co o tobie myśli. Czyli istnieje coś obiektywnie prawdziwego, tylko czasami zostaje to wypowiedziane lub napisane przez nieodpowiednią osobę. To co tutaj piszę, jest nie po to aby ciebie zgnoić, jakoś wyśmiać, właśnie na odwrót, poniważ sam w życiu strasznie błądziłem, wiem czym są ciężki zniewolenia, czym jest prześladowanie demoniczne, i czym są sekty i fałszywe proroctwa. Proszę w imieniu Pana Jezusa, abyś nie przekreślał tej modlitwy którą Ci podałem (7 łapkami w dół), otwórz swoje serce na przebaczenie, nie bój się łez, nie bój się powiedzieć przed Bogiem że nic już rozumiesz. Schowaj swoją dumę do kieszeni!, bo przez nią stawiasz opór Bożemu Miłosierdziu. Jezus stoi u drzwi twego serca i czeka aż mu je otworzysz. To nie jest czcza gadanina i tylko teraz od Ciebie zależy czy staniesz w pokorze swego serca przed Jezusem...
Jan Maria
25 września 2014, 23:54
Jan777, bez kitu teraz, bez tej całej tej obwódki kto jest a kto nie jest mocy porządania ciała, daj sobie moment skupienia w ciszy, i zgłębij się w sercu swoim, zwróć się do Boga, tymi słowami: Panie Boże z całego serca, ze wszystkich sił, całą moją wolą i całym moim jestestem błagam abyś dał mi tylko te słowa Prawdy i ich właściwe rozumienie, Panie Boże wierzę że jesteś moim Ojcem, bo doświadczyłem Twojej Miłości przez Pana Jezusa i Ducha Świętego. Proszę zachowaj mnie od błędów, kłamstw i fałszywych proroctw. Proszę Jezu, ześli swego Ducha Świętego na mnie. Przyjdź Pocieszycielu, przyjdź Duch! Panie Jezu proszę oddal odemnie to co jest nieprawdą, proszę spraw aby moje serce szukało Ciebie na kartach Pisma Świętego. Ja potrzebuję miłości, i Tylko dla twojej Miłości chce wierzyć w Ciebie Jezu mój Panie. Amen Uwierz, że jeśli ze szczerym sercem wypowiesz tą modlitwę, Pan z pewnością odmieni twoje życie, ale musisz obiecać nawrócenie, czyli to że nie będziesz już pisał przykrych słów na tym forum, że ten czas spędzony na próżnych konwersacjach poświęcisz na aby zadbać o swoje życie osobiste i spotkanie Boga w codzienności. Może taka rada, zamiast trzymać się swoich rozumowych przemyśleń które konfrontujesz z wiarą Kościoła Katolickiego, może warto by było poprostu używać argumentów wziętych z sumienia. Po to masz sumienie, dane od Boga, abyś wiedział co jest dobre, a co złe. Abyś mówił TAK TAK, NIE NIE bo co więcej od złego pochodzi.
M
Magdalena
25 września 2014, 13:08
@janie 777 …podałeś znamienny przykład, że Ty sam wiesz, co jest dobre, a co złe i działasz jak piszesz „Z WŁASNEJ WOLI” … A przecież jedynie Pan Bóg wie, co jest dobre dla Twojego sąsiada i dla Ciebie i otoczenia, z punktu widzenia zbawienia…może sąsiad powinien wziąć się  do pracy, …a może Ty chcesz być filantropem, gdy jesteś skąpcem dla żony i dzieci….Zły duch wie lepiej od Ciebie z jaką zmagasz się obsesją i podstępnie zmanipuluje Cię takimi argumentami, abyś postąpił odwrotnie do zamysłu Bożego…no ale Ty chcesz wciąż pełnić „WŁASNĄ WOLĘ”.
Jan Maria
25 września 2014, 10:07
Piszesz dużo o tym, że jestem w mocy pożądliwości ciała. Co masz na myśli? Czy możesz to wytłumaczyć, tylko proszę nie cytuj Pisma Świętego, tylko swoimi słowami powiedz o co Ci chodzi. I niby dlaczego ty uważasz się za tego który w tej mocy nie jest. Uważasz się za kogoś wyjątkowego (lepszego?). Czy możesz to rozerzyć?
Jan Maria
25 września 2014, 10:39
Nie uważam się za człowieka który jest pozbawiony słabości, cielesnych dążności, więc w gruncie rzeczy moje ciało nieustannie proponuje mi różne rozrywki np. szukanie przyjemności. Jednak wiem, że podobnie Apostoł Paweł, że chrzest nie uwalnia od dążności ciała, ale daje wolność duchową. A w tej wolności możemy w każdej sekundzie życia albo żyć w Bogu i jego łasce (wtedy żyjąc według Ducha, nawet nie możemy grzeszyć), dopiero gdy nasze czyny nie są dokonane w Bogu ale ukierunkowane na zaspokojenie jakiś samlubnych pragnień, wtedy grzeszymy. Gdy przestajemy panować nad swoimi naturalnymi skłonnościami, wtedy jesteśmy w mocy pożądliwości ciała. Aby tej dążności się przeciwstawić potrzebna jest współpraca człowieka ze Stwórcą. Czytając Pismo Święte, oczywiste jest że dopiero chrzest Święty, odnawia wewnętrznego człowieka (duszę). Bez tego podstawowego daru jaki otrzymujemy na Chrzcie Świętym, to jest daru dziecięctwa Bożego, bylibyśmy w mocy szatana i mocy porządliwości ciała, w tym większym stopniu im bardziej łamiemy przykazania Boże. Dusza ludzka może zwyciężyć pokusy porządliwości ciała, gdy rozumnie wybiera życie według Ducha. I to nie bylejakiego Ducha, ale samego Boga - Ducha Świętego. Innymi słowy po chrzcie Świętym stajemy się czyści i nieskalani, zdolni do życia w Bogu do końca cielesnego życia. Jednak jak się okazuje wielu z nas upada, przez brak dbałości o to aby żyć w świętości. Nie przekreśla to jednak zbawczego planu Pana Jezusa. Gdyż On przez apostołów otworzył drzwi do powrotu grzesznika po chrzcie św. Taką władzę odpuszcza grzechów otrzymali uczniowie Pana Jezusa, i Ci którzy przez pokolenia trwają w nauce Apostołów. Chyba rozumiesz, że nawet jeśli padnę to mogę się nawrócić w każdej chwili i postanowić już więcej nie kierować się pożądliwością ciała.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
22 września 2014, 21:54
Z Ewangelii Łukasza przeznaczonej na dziś: "Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma”. (Łk 8,18) Według mnie znaczy to, że kto naprawdę szuka światła i ma otwartość i pokorę, temu światło będzie dane. To jest właściwy sposób słuchania lub czytania Słowa. Ten cytat jak ulał pasuje do toczącej się tu dyskusji.
P
Pawq
22 września 2014, 21:32
Janie, dziękuje za wytłumaczenie tego jak rozumiesz to Słowo-nie spodziewałem się że zastanę aż tyle wpisów od ostatniej wizyty :D Co do Twoich wpisów dotyczących Magdaleny- myślę że tu jest potrzebne po prostu przebaczenie, bo robią się z tego raczej niepotrzebne dyskusje. I właściwie wszyscy regularnie tu zaglądających znają tekst Twojego zawierzenia Jezusowi. Ale z doświadczenia wiem, że dużo więcej daje świadectwo z życia - tj jak spotkałeś Jezusa w swoim życiu, kiedy się Ci objawił, w jakiej sytuacji i jaki był skuterów tego spotkania. Bardzo chciałbym poznać Twoje świadectwo (coś w tym stylu napisał np misjonarz na swojej stronie. Oczywiście wszystko w wolności - jeśli nie chcesz to nie musisz nam tego pisać. Pozdrawiam w Panu
P
Pawq
22 września 2014, 21:35
Haha t9 zmieniło mi parę słów - oczywiście chodziło mi o skutki spotkania z Jezusem, a nie skutery :D
P
pawq
22 września 2014, 16:17
"Nie sądźcie…” należy do najczęściej łamanych Bożych przykazań. Wprawdzie do Dekalogu nie należy – przynajmniej nie wprost (bo kto np. mówi fałszywe świadectwo przeciw bliźniemu, musiał go wcześniej osądzić), jednak na pewno należy do najważniejszych. Łamanie go staje się zmorą życia osobistego i wspólnotowego, dla wielu jest źródłem udręk przez całe życie. Niewątpliwie ma w tym udział piekło, które z nienawiści do człowieka chce zatruć mu życie ziemskie oraz godzinę śmierci, wpędzając go w smutek, zgorzkniałość, a nawet rozpacz. Zwycięża zarówno wtedy, gdy jedni osądzają drugich, a nawet ich dręczą i prześladują, ale także wówczas, gdy sami siebie osądzamy. Gdy „pomaga” nam w tym piekło, zawsze jest to sąd fałszywy – nie widzimy dobra lub je pomniejszamy, a wyolbrzymiamy zło. (ks. Adam Skwarczyński)
M
misjonarz
22 września 2014, 18:03
Zgadzam się z Tobą, ale my również bronimy się przed - "zwodzeniem złego pod pozorem dobra", które oferuje nam nasz "brat". Wciąż szukamy "najlepszego sposobu" ale nie możemy go znaleźć. Sam go szukałem, trochę przestałem, bo stwierdziłem, że to jest "walka z wiatrakami". Tzn. sposób jest prosty, już wspominałem - "oddać te pokusy Chrystusowi w sakramencie pokuty i pojednania". To najważniejszy krok, istnieją też inne kroki, np:. ? "Wiara kobiety kananejskiej 21 Potem Jezus odszedł stamtąd i podążył w stronę Tyru i Sydonu. 22 A oto kobieta kananejska, wyszedłszy z tamtych okolic, wołała: «Ulituj się nade mną, Panie, Synu Dawida! Moja córka jest ciężko dręczona przez złego ducha». 23 Lecz On nie odezwał się do niej ani słowem. Na to podeszli Jego uczniowie i prosili Go: «Odpraw ją, bo krzyczy za nami!» 24 Lecz On odpowiedział: «Jestem posłany tylko do owiec, które poginęły z domu Izraela». 25 A ona przyszła, upadła przed Nim i prosiła: «Panie, dopomóż mi!» 26 On jednak odparł: «Niedobrze jest zabrać chleb dzieciom a rzucić psom». 27 A ona odrzekła: «Tak, Panie, lecz i szczenięta jedzą z okruszyn, które spadają ze stołów ich panów». 28 Wtedy Jezus jej odpowiedział: «O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie, jak chcesz!» Od tej chwili jej córka była zdrowa. (M-t 15 21-27).
M
misjonarz
22 września 2014, 18:06
Czy w naszym przypadku nie powinniśmy wołać ? "Tak Panie jesteśmy najmniejsi i bywamy jak ci poganie - psy, ale daj nam chociaż okruszyn wiary". Pragniemy Jezu okruszyn wiary, byśmy byli lub odzyskali zdrowie - amen.
P
pawq
22 września 2014, 21:05
To prawda. Wcześniej już na adoracji Jezus mnie uświadomił kim ja właściwie jestem i za kogo się uważam żeby kogoś pouczać
M
Magdalena
22 września 2014, 14:57
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. (x 1) Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. (x10) Święty Boże , Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem. (x3) (Koronka do Miłosierdzia Bożego… gdyby ktoś nie wiedział, a chciałby sam odmawiać …)
M
Magdalena
22 września 2014, 14:14
Skoro Twoje ofiarowanie się Jezusowi, jak twierdzisz, pociąga za sobą, odrzucenie Pana Boga, to jest to sprzeczność, bo Sam Pan Jezus Chrystus czcił Pana Boga jako Swojego Ojca ..., a z tego płynie wniosek, że Twój „Jezus” nie jest Jezusem Chrystusem, Synem Boga.
M
Magdalena
22 września 2014, 11:32
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen. (Uwielbienie Trójcy Przenajświętszej  … jeśli ktoś by nie wiedział, a chciałby skopiować…)
M
Magdalena
22 września 2014, 10:37
Jestem przyjacielem Jezusa Chrystusa i pragnę być posłuszna Panu Bogu.
M
misjonarz
21 września 2014, 12:35
To się chyba źle skończy ?, ale nasz brat, wypisuje coraz dłuższe i bardziej absurdalne argumenty, więc albo skończy to pisanie, ale wciąż mu będzie mało i mało i niedługo pół dnia będzie przesiadywał i obmyślał swoje arugmenty. Ponieważ argumenty są absurdalne, więc skończyć się może wizytą u psychiatry. To nie żart, ale już niejeden tak skończył. No cóż - psychiatra to lekarz, da mu środki uspokajające, ale nie wyleczy go z choroby, zwłaszcza fobii na punkcie pewnych sprawa a zwłaszcza fobii na punkcie Boga Ojca wszechmogącego, stworzyciela nieba i ziemi.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
21 września 2014, 12:50
Moja myśl pobiegła w podobnym kierunku: "Panie Jezu, oświeć tego biedaka, bo się zapętlił i padnie z wyczerpania." Tylko kto go przekona, żeby poszedł do psychiatry?
M
Magdalena
21 września 2014, 15:07
…właśnie, przewrotność i cynizm nieprzyjaciela polega na tym, że wmawia naszemu bratu, że Pan Bóg go nienawidzi, podczas gdy to właśnie nieprzyjaciel nienawidzi, a Pan Bóg kocha i może uzdrowić…, ale @jan777 zamiast błagać Boga o miłosierdzie, uporczywie Go neguje, spotwarza i osądza…i co rusz ofiarowuje się nieprzyjacielowi i jeszcze podkreśla, że to dobrowolnie…stworzenie nie wie, co pisze…
M
Magdalena
21 września 2014, 11:44
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen
M
Magdalena
21 września 2014, 00:07
…Oczywiście z punktu widzenia prawa każdy człowiek może wierzyć w co chce, byleby nie naruszał granic wolności innych … Z praktycznego punktu widzenia jedynie Pan Bóg odpowiada na wszystkie potrzeby człowieka, pokładającego w Nim ufność, włącznie z obietnicą życia wiecznego…Oddanie swojego życia fałszywym bogom przekłada się na życie początkowo z pozoru łatwiejsze, z czasem jednak takie życie staje się niewolniczą, pozbawioną łaski Bożej, egzystencją, ciężarem nie udźwignięcia…
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
20 września 2014, 22:31
Błogosławieństwa za wierność z Księgi Powtórzonego Prawa: 3 Będziesz błogosławiony w mieście, błogosławiony na polu. 4 Błogosławiony będzie owoc twego łona, plon twej roli, przychówek twych zwierząt, przyrost twego większego bydła i pomiot bydła mniejszego. 5 Błogosławiony będzie twój kosz i dzieża. 6 Błogosławione będzie twoje wejście i wyjście. 7 Pan sprawi, że twoi wrogowie, którzy powstaną przeciw tobie, zostaną pobici przez ciebie. Jedną szli drogą przeciw tobie, a siedmioma drogami uciekać będą przed tobą. 8 Pan rozkaże, by z tobą było błogosławieństwo w spichrzach, we wszystkim, do czego rękę wyciągniesz. On będzie ci błogosławił w kraju, który ci daje Pan, Bóg twój. 9 Pan uczyni cię swoim świętym ludem, jak ci poprzysiągł, jeśli będziesz zachowywał polecenia Pana, Boga swego, i chodził Jego drogami. (Pwt 28)
M
misjonarz
20 września 2014, 22:28
Ty bracie "Janie", nie bądź taki pewny siebi, bo Jezus w każdej chwili może powiedzieć do Ciebie - "życie za mnie oddasz ?, zaprawdę powiadam Ci, jeszcze dziś zanim kogut zapieje , ty po 3 kroć się mnie wyprzesz", oraz "wy wszyscy zwątpicie we mnie".
P
pawq
20 września 2014, 19:57
Gnostyk musi żyć w stałej czujności, aby zawsze odpierać ataki przeciwnika. Jest on „zapaśnikiem” i „atletą”, nieustannie toczącym walkę. Warto poczytać też jakie jest rozumienie Boga przez gnostyków i z czym tu właściwie mamy do czynienia: http://teologia.deon.pl/gnoza-najbardziej-wplywowa-herezja-w-chrzescijanstwie/
M
Magdalena
19 września 2014, 23:53
…z „Dzienniczka” Św. Siostry Faustyny: „O, jak bardzo Mnie rani niedowierzanie duszy. Taka dusza wyznaje, że jestem święty i sprawiedliwy, a nie wierzy, że jestem miłosierdziem, nie dowierza dobroci Mojej. I szatani wielbią sprawiedliwość Moją, ale nie wierzą w dobroć Moją. Raduje się serce moje tym tytułem miłosierdzia. Powiedz, że miłosierdzie jest największym przymiotem Boga. Wszystkie dzieła rąk moich są ukoronowane miłosierdziem”. (Dz. 300)
M
misjonarz
20 września 2014, 13:38
Pan Jezus powiedział do św. Faustyny, iż (cyt. z pamięci) "dusze, które będą czytać ten dzienniczek będzie obdarzał łaskami" (coś pomyliłem treść, ale chodzi o kontekst). Cytujesz "dzienniczek", no i dobrze, ale pytanie co to pomoże, na "brata Janka" ? Mam wątpliwości, bo po pierwsze - "zawsze może udawadnić, iż to jest niebiblijne" a po drugie ( i to wydaje się ważniejsze), fragment mówi o Miłosierdziu i sprawiedliwości". Nie wiem czy zauważyłaś, ale nasz brat, właśnie podkreśla Miłosierdzie a nienawidzi sprawiedliwości Boga ( dla niego sprawiedliwy Bóg Jahwe - to..............- specjalnie kropki, bo aż mi przez gardło nie chce przejść). Jest więc problem między Miłosierdziem a sprawiedliwością. Osobiście uwielbiam Miłosierdzie Jezusa, ale Jego sprawiedliwość - "sprowadza mnie na ziemię". Ktoś kiedyś powiedział, iż "jeżeli nadmiernie podkręślasz Miłosierdzie Boga, to wtedy myśl o Jego sprawiedliwości. No i na odwrót też to działa - jeżeli nadmiernie podkreślasz sprawiedliwość Boga to uwielbiaj Jego Miłosierdzie. W przypadku naszego Jana, jest to bardzo poplątane. Św. Faustyna uwielbiała sprawiedliwosć Bożą, bo ona mówiła jej o Miłosierdziu Jezusa. Istotą tzw. żalu niedoskonałego, jest żal z powodu lęku przed potępieniem i to jest dobre, tylko, żeby na takim lęku się nie zatrzymywać, bo my mamy Ufać Jezusowi a nie lękać się.
M
Magdalena
20 września 2014, 15:22
...@ jan777 nie wierzy w Boga Starego Testamentu, odrzuca Go, bo uważa, że Bóg nienawidzi i krzywdzi ludzi, etc …dalej, masz rację, nie przechodzi przez klawiaturę….A przecież Bóg jest Miłością i Miłosierdziem, ale oba te przymioty bez Sprawiedliwości czyniłyby Boga naiwnym, a sama Sprawiedliwość bez Miłości i Miłosierdzia czyniłaby Boga diabelskim…a taki właśnie obraz Boga ma @jan777…
M
misjonarz
20 września 2014, 15:54
Wiem, że ma fałszywy "obraz Boga" a nawet wiem czemu tak jest. To jest problem, ale sekty i nowe ruchy religijne a nawet tzw. "wolne kościoły' wykrzywiają nam ten obraz. Wybadałem sprawę i porównałem i podejrzewam, że nasz "Jan" należał lub wciąż należy do tzw. ruchu - "pentakostalizm jedności Bóstwa". To odłam zielonoświątkowy uwżający i głoszący taką teologię, jak nasz Jan. Problem w tym, że ich jest dosyć sporo, nie wiem natomiast ile ich jest w Polsce ? Wiem, tylko jedno, iż tzw. "autonomia kościołów lub zborów", prowadzi do powstawania czegoś takiego i dotyczy to nie tylko "braci odłączonych". Zauważyłaś ?, ale nasz brat zawsze na końcu pisze - "króluj nam Jezu Chryste". Oczywiście, że Jezus jest królem ale nadmierne podkreślanie tego wykrzywia wiarę, czego przykładem jest suspendowany ks. Natanek. Widać więc, że problem jest duchowy ale dotyczy nieposłuszeństwa. Ks. Natanek, chociaż głosi doktrynę katolicką, to jest nieposłuszny i dlatego ma problem a jest on dalej nierozwiązany.
M
misjonarz
19 września 2014, 16:14
Oraz prawdziwa i fałszywa mądrość - oraz "skrzywienie ze smutku". Prawdziwa i fałszywa mądrość 20 Cała mądrość - bojaźń Pana, a w całej mądrości jest wypełnienie Prawa2. 22 Nie jest mądrością znajomość złego i nie ma roztropności, gdzie się słucha rady grzeszników. 23 Jest przemyślność, a jednak budzi wstręt, i bywa głupi, który źle na mądrości wychodzi. 24 Lepszy jest mniej zdolny, ale bojący się Pana, niż bardzo mądry, co przekracza Prawo. 25 Jest wybitna przemyślność, a jednak jest niegodziwa, a bywa też taki, co używa podstępu, by ujawnić słuszność. 26 Jest przewrotny, skrzywiony ze smutku, a wewnątrz pełen fałszu, 27 ukrywa twarz, udaje głuchego, aby, gdy nie będzie poznany, wziąć górę nad tobą; 28 a jeśli słabość sił powstrzymuje go od grzeszenia, gdy znajdzie sposobność, będzie źle czynił. 29 Mąż bywa poznany z wejrzenia, z wyglądu twarzy poznaje się rozumnego. 30 Ubranie męża, uśmiech ust i chód jego mówią o nim, kim jest.
M
misjonarz
19 września 2014, 16:13
Chcesz się "pobawić" - "Janie" w wyrywanie na chybił trafił określonych fragmentów Pisma Świętego ? No tak to możemy się "bawić", ale mi właśnie Duch Święty "objawił", że: - "Mądrość Syracha" 19 4-30. Roztropność w mowie 4 Człowiek łatwowierny jest lekkomyślny, a kto grzeszy, wyrządza krzywdę swej duszy. 5 Kto ma zadowolenie ze swych namiętności, będzie potępiony, 6 a kto nienawidzi wielomówstwa, uniknie nieszczęścia. 7 Nigdy nie powtarzaj słów zasłyszanych, a nic na tym nie stracisz. 8 Nie mów ich ani przyjacielowi, ani wrogowi, i jeśli to nie będzie grzechem dla ciebie, nie wyjawiaj! 9 Gdyż wysłuchają, ale unikać cię będą, a w swoim czasie okażą ci nienawiść. 10 Posłyszałeś słowo? Niech umrze z tobą! Nie obawiaj się - nie rozsadzi ciebie. 11 Głupi z powodu słowa usłyszanego czuć będzie boleści jak rodząca z powodu dziecięcia. 12 Jak strzała tkwiąca w mięsistym udzie, tak słowa we wnętrzu głupiego. 13 Upomnij przyjaciela, aby tak nie czynił, a jeśliby uczynił, by już nie powtórzył czynu. 14 Upomnij bliźniego, aby tak nie mówił, a jeśliby już powiedział, aby nie powtarzał. 15 Upomnij przyjaciela, często bowiem rzuca się oszczerstwa, i nie wierz każdemu słowu! 16 Czasem się ktoś poślizgnął, ale nieświadomie, i któż nie zgrzeszył swym językiem? 17 Upomnij bliźniego swego, zanim mu grozić będziesz, i daj miejsce Prawu Najwyższego.
M
Magdalena
19 września 2014, 11:54
Jezu, ufam Tobie !
M
Magdalena
19 września 2014, 10:07
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
M
Magdalena
18 września 2014, 22:22
Dyskutanci powiedzą przepraszam i rozejdą się do swoich zajęć…i tak jest dobrze… Pan Bóg kocha każdego z nas i czeka…, ale przytuli wtedy, gdy do Niego wrócimy …
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
18 września 2014, 22:47
Pan Jezus okazał swoją uwalniającą moc. Wczoraj odmówiłam w intencji "jana777" specjalną modlitwę o uwolnienie z niewoli szatana połączoną z ofiarowaniem w tej intencji Komunii świętej. I jak widać jest skutek. Co więcej, prócz duszy "jana777" Pan Jezus uwolni jeszcze 100 innych dusz podobnie zniewolonych.
M
Magdalena
18 września 2014, 23:10
…zakończenie dyskusji nie oznacza jeszcze powrotu do Pana Boga…
M
misjonarz
18 września 2014, 23:42
Całkowita prawda - "przytuli". Jeszcze zmagam się, odkładam, powątpiewam, ale już czuję jak Jezus przebija się do mojego serca, które tęskni, za Nim :-). Uśmiecham się, ale czasem jest tak, że im większa rozłąka, tym więcej pragnę i tęsknię.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
18 września 2014, 23:45
Według wiary waszej będzie wam dane. Ja wierzę. Chociaż oczyszczanie tej duszy może trochę potrwać, ale na pewno się dokona. Dlaczego miałoby być inaczej? "Jam zwyciężył świat".
M
Magdalena
19 września 2014, 08:07
…naszych dusz…oczyszczenie naszych dusz…
M
Magdalena
18 września 2014, 16:34
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen
Jan Maria
18 września 2014, 16:29
Dopóki nie wycofasz się Jan777 z tego stwierdzenia, że Trójcę Świętą wymyśli szatan, i że on jest naszym Bogiem, to nie ma mowy o dialogu, bo swoje słowo wymierzyłeś nie w człowieka, ale w Ducha Świętego. Amen
Jan Maria
18 września 2014, 16:24
Jan777, to prawda, że jeśli grzeszymy zuchwale, licząc na miłosierdzie, to popełniamy grzech przeciw duchowi Świętemu. (List do hebrajczyków 10,26) Jednak zauważ że nazywanie tego że to co pochodzi od Boga, jest od złego ducha, też jest takim grzechem przeciw Bogu. Gdyż istotą grzechu przeciw Duchowi Świętemu jest sprzeciw wobec dobroci Boga (odrzucanie Miłosierdzia Jezusa). Tak jak faryzeusz i uczeni w Piśmie oczerniali Jezusa że ma belzebuba, mocą złego ducha wypędza złe duchy. Kiedy widzą oni dobre rzeczy (wypędzanie złego ducha) ale osobiste osądy i interpretacje Pisma doprowadzają ich do nazwania dobra które czyni Jezus - złem. Wszelkie dobro pochodzi od Boga, a nazwanie czyniącego prawdziwe dobro, opętanym złem, jest wymierzone przeciw samemu Bogu. Grzech przeciw Bogu, to nie tylko zuchwałość (jak twierdzisz), ale również: stawianie Bogu wyzwań, gardzenie jego miłosierdziem, wywyższanie się ponad Boga, nazywanie dobra złem. Te grzechy prowadzą do osądzania innych za większych grzeszników odemnie. I co staniesz przed Bogiem i powiesz Panie dziękuję Ci że nie jestem jak Ci Katolicy? Tak powiesz? Bo przecież sam stwierdziłeś że Trójce Świętą wymyślił szatan.
M
Magdalena
18 września 2014, 15:19
O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i dopomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego Miłosierdzia.
M
Magdalena
18 września 2014, 15:01
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Święty Boże , Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
M
misjonarz
18 września 2014, 15:05
Miej Miłosierdzie dla nas i całego świata. Jezu Ufam Tobie.
Jan Maria
18 września 2014, 13:27
Jan777 nawet wyparcie się Pana Jezusa może być przebaczone. Tak jak Piotr czy 3 razy wypar się Jezusa, ale gorzko zapłakał i otrzymał przebaczenie. Więc nie jest prawdą co piszesz że nie może być przebaczony grzech wyparcia się Jezusa. Gdyby Piotr zgrzeszył wtedy przeciw Duchowi Świętemu, to nie otrzymał łaski skruchy (a wiemy że gorzko zapłakał) - użyj swojego rozumu, a nie buduj fałszywych nauk. Zatem to nie wyparcie się Jezusa jest tym grzechem które nie będzie przebaczony, ale grzech słowa przeciw Duchowi Świętemu - wtedy zachodzi kiedy wiemy że coś jest dobre, ale odrzucamy to i nazywamy to złem. Tak jak zrobili to zbuntowani aniołowie, uznali że Bóg nie jest dobry. Zauważ że ten grzech wynika z fałszywego osądu: Kiedy piszesz (używając słowa) że nauka o Trójcy Świętej pochodzi od szatana, to osądzasz, gdyż dla Ciebie ważniejsze są przesłanki z Pisma Świętego - tak jak uczeni w Piśmie uważali się za nieomylnych w rozumieniu Pisma, za jedynie słusznych interpetatorów Słowa Bożego, zawładneła nimi wrogość do Słowa Wcielonego, gdyż zabrakło im właśnie pokory. Sam dobrze o tym wiesz, że możesz tak samo zbłądzić jak faryzeusze i uczeni w Piśmie bo sądzisz że wiesz lepiej na podstawie Pisma.
M
misjonarz
18 września 2014, 11:58
No cóż "Janie Mario" ?, to jakaś prawda, ale Jezus mówił, żebyśmy byli miłosierni i modlili się za swoich prześladowców - przeciwników. Nasz brat - dyskutant jest takim naszym przeciwnikiem a dysksusja z nim mija się z celem - ma on prawdopodobnie tak przekształcone myślenie przez jakąś sektę, że ciężka sprawa (  technika zamrażania umysłu).   Jest jeszcze druga strona medalu (przynajmniej ja tak mam) - te dyskusje siedzą mi dosyć poważnie w głowie a nawet wczoraj dużo myślałem. Obmyślałem co by mu tu odpowiedzieć ? No i pomyślałem, że napiszę mu to co powiedział Jezus do św. Piotra - (cyt. z pamięci) "nie bądź taki pewny siebie, jeszcze dziś po trzykroć się mnie zaprzesz". Opowiem w skrócie co to spoowodowało. Jestem człowiekiem pobożnym, ale nie jestem jakimś tam "świętoszkowym - kościółkowym katolikiem", chociaż kościoł kocham. Piję sobie piwo wczoraj w takiej knajpce na osiedlu (zawsze tak robię po wycieczce i zmęczeniu) a tu nagle mój kolego zaczyna temat naszej parafii i proboszcza. Nagle zaczął bluźnić na proboszcza (mnie zrobiło się bardzo przykro z tego powodu), ale nie obroniłem ani trochę ks. Henryka. Ledwo skończył ten mój "koleś" swój tekst obrazy i nagle - "jak strzała" wyszedł z lokalu. Hmm ciekawa sprawa, ale tak też działa zły duch, lecz widać tutaj taktykę - "kąsania i ucieczki" a my biedni - oj "zapieramy się Chrystusa". No właśnie - idzie teraz gorzko zapłakać. Wniosek ? - za dużo bronimy się przed wyimaginowanym i prawdziwym wrogiem a za mało oddajemy "myśli, zamiary decyzje i czyny"  - Chrystusowi a więc ? Jezu zabierz to wszystko a daj nam jedynie miłość Twą i łaskę - amen.
Jan Maria
18 września 2014, 11:37
1. Wykazuje twój Błąd TEZA: Jan777 twoja wypowiedź jest sprzeczna ze Słowem Bożym: Twoja wypowiedź: Dlatego grzechem przeciw Duchowi Świętemu o którym piszą apostołowie jest podeptanie Syna Bożego i zbezczeszczenie krewi Przymierza, przez którą człowiek został uświęcony, i obelżywie zachował się wobec Ducha łaski. Moja odpowiedź: Jezus powiedział, że słowo przeciw Synowi Człowieczemu (Synowi Bożemu) może być odpuszczony, czyli np. jeśli znieważasz Jezusa, to może być Ci odpuszczone, ale nie będzie odpuszczone grzech słowa wypowiedziany przeciw Prawdzie Ducha Świętego. Po drugie grzech przeciw Duchowi Świętemu jest grzechem słowa które wypowiadasz wobec Bożej Prawdy. Twoja odpowiedź sprzeczna z Prawdą sprawia że sprzeciwiasz się Duchowi Świętemu który jest Prawdą, a przypisujesz mu kłamstwo. Dlatego właśnie, odrzuciłeś Ducha Świętego jak 3 osobę Boską, ponieważ zamknąłeś na niego swoje serce. Gdy napisałeś że dogmat o Trójcy Świętej jest wymyślony przez szatana. To co piszesz jest właśnie grzechem słowa przeciw Prawdzie objawionej. Przypisujesz tym którzy mówią od Ducha Świętego, szatańskie natchnienie. Tak jak robili to uczeni w Piśmie za czasów Jezusa: mówili mocą złego, wypędza złe Duchy. TAK TY WŁAŚNIE mówisz że naszym Ojcem jest szatan. Dowód z Pisma Świętego: Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.” (Mt 12:30-32) Jeśli mówisz przeciw Synowi Bożemu to może być Ci odpuszczone, ale jeśli nazywasz dobro złem, albo przypisujesz szatańskie natchnienie tym którzy głoszą Słowo Boże, wtedy popełniasz grzech przeciw Duchowi Świętemu. 
Jan Maria
18 września 2014, 00:04
Na początku zacytuję dokładnie słowa Jezusa: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.” (Mt 12:30-32) Grzech przeciwko Duchowi Świętemu polega na nazwaniu tego, co od Boga, demonicznym. W związku z tym, że to Duch Święty przekonuje nas o grzechu i prawdzie, oznacza to zaparcie się Jego mocy. Osoby, które popełniły ten grzech nie mają już wyrzutów sumienia. Są poza punktem, gdzie Duch Święty może działać na ich sumienie i przekonywać ich,... tak jak Szatan, gdy z jedną trzecią aniołów strącony został na ziemię (Ap. 12:8-9). Ten grzech oznacza stały opór wobec prawdy, co kulminuje, jak w przypadku faryzeuszy i Szatana, odrzucenie jej i wybranie w jej miejsce własnej drogi. Sumienie, które oswoiło się z odrzuceniem Prawdy Bożej staje się twarde, tak jak sumienie faraona w czasach Mojżesza, tak iż przestaje słyszeć głos Ducha Świętego. Obawa, że popełniło się go, gdyż sumienie jest jeszcze wrażliwe na głos, który przekonuje o grzechu, sądzie i sprawiedliwości (J. 16:18). Osoba, która nie podąża za głosem Prawdy, zagłusza głos Ducha Świętego, przez co zmierza tam, gdzie znaleźli się faryzeusze. W końcu przypisze diabłu, to co pochodzi od Boga, a przyjmie nauki diabła, jako boże. Upór w nieposłuszeństwie wobec boga i Jego prawd przechodzi w zatwardzający serce nawyk, który trudno przełamać. Biblia mówi o tym w słowach: „I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu” (2Tes. 2:11). Sprzeciwiać się uznajej prawdzie chrześcijańskiej: O Trójcy Świętej, to grzech przeciw Duchowi Świętemu.
M
Magdalena
17 września 2014, 22:38
…Kto chce naśladować Jezusa, ten wielbi Pana Boga, modląc się, tak jak nauczał w Ewangelii… Módl się @janie777 i Ty tą modlitwą i niech Ciebie te słowa nie parzą… „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje! Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego! Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień.” (Mt 6)
M
Magdalena
17 września 2014, 15:07
...Przecież to nie my wypędzamy złe duchy, ale Pan Jezus nas uwalnia, abyśmy chwalili Boga Wszechmogącego... Ale stać się to może dopiero, gdy zło się zaprezentuje …co właściwie już miało miejsce… Tu chodzi o CHWAŁĘ BOŻĄ, a nie o chwałę dyskutantów…
M
misjonarz
17 września 2014, 15:17
Wychwalajmy Pana, bo jest dobry, bo Jego Miłosierdzie trwa na wieki.
Jan Maria
17 września 2014, 14:55
Jezus powiedział: "Ten kto we mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia i płonie." ew. św. Jana 15, 6 JEŚLI "Janie777" choćby w jednym miejscu nie jesteś pewny (przez wiarę i rozum) że mówisz prawdę, to nie mów, że mówisz Prawdę, bo kłamiesz i mówisz od siebie i w swoim imieniu, a jeśli mówisz, że czynisz to w imieniu Boga, a nie jesteś pewny (przez rozum i wiarę) że tak jest istotnie, to nie mów, że mówisz w imieniu Boga, bo kłamiesz i jesteś wtedy fałszywym prorokiem. " A diabła który ich zwodzi wrzucono do jeziora ognia i siarki tam gdzie jest Bestia i fałszywy prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków." ap. św. Jana 20, 10 Ja mówię, dzięki Duchowi Świętemu, tobie słowa Prawdy o Trójcy Świętej, a ty nazywasz mnie sługą szatana i kłamcą. Sprzeciwiasz się w ten sposób uznanej Prawdzie chrześcijańskiej. Myślę, że mylisz również Prawdę z interpretacjami. Błędnie uznajesz twoje własne interpretacje Słowa Bożego za Prawdę. Przeczytaj sobie koniecznie artykuł: http://eremmaryi.blogspot.com/2014/09/fakty-i-interpretacje.html?spref=fb
M
misjonarz
17 września 2014, 13:52
Nie jest prawdą, iż ludzie, którzy "oddali się Panu Jezusowi Chrystusowi", nie będą sądzeni - wysil się i poszukaj odpowiedniego fragmentu, tylko nie pomiń czasem w tym fragmencie - "byłem głodny, spragniony, byłem nagi, w więzieniu, itd..........". Cyt. jan777 08:57:45 | 2014-09-17 Nie było, nie ma i nie będzie żadnej TRÓJCY. Jest to wymysł przedstawicieli KK, Na pewno "wymysł Kościoła Rzymsko Katolickiego" ? (specjalnie podkreśliłem Rzymsko) a to znowu wysil się i poszukaj ile odłamów protestanckich uznaję Trójcę Świętą a Boga Ojca nazywają Jahwe. No i jeszcze wysil się, ile to jest milionów ludzi ? Powiem trochę żartobliwie, ale "rusz tyłek i wysil" się, bo dostaniesz w końcu hemoroidów przed tym komputerem (przepraszam, że mocno, ale to jest jakaś prawda). Poza tym wysil się i pisz z pamięci ewangelie i inne a nie "kopiuj - wklej". No tak to każdy potrafi. To jeszcze pytanie - gdy będziesz bez sił (zmęczony, spocony, chory, spragniony, w szpitalu, itp.), to też będziesz tak zaciekle atakował KRK a samego siebie bronił absurdalnymi tezami ? Proszę mi odpowiedzieć, jak zachorujesz na grypę i będziesz miał 39 st. gorączki, to powiesz to samo, co tutaj nam wklejasz ? To na koniec - idź przebiegnij 10 do 15 km. i przyjdź nam tutaj udawadniać swoje tezy. Dlaczego to piszę ? - ano dlatego, że twój umysł jest subiektywny, tobie tylko wydaje się, że myślisz poprawnie a może nawet masz jakieś złudzenia ? Specjalnie to piszę, bo ludzie, którzy zakładali wspólnoty i kościoły pokroju twoich byli pełni złudzeń i urojeń.
P
pawq
17 września 2014, 14:09
Chyba już wystarczy tych dyskusji - po komentarzu wyżej widać, że jan777 nadal wyrywkowo cytuje Pismo Św. i na niewiele się zda uświadamianie go. Chyba, że Bracie widzisz jeszcze sens w tej dyskusji. W dodatku on myśli, że z księzmi gada :D Pozdrawiam w Panu :)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
17 września 2014, 13:30
Ta dyskusja bardzo wyraźnie pokazuje, że najlepszy sposób na złego ducha to nie podejmowanie z nim żadnej dyskusji i dialogu. Im więcej racjonalnych argumentów na tezy złego ducha, tym gorszy skutek i wściekła reakcja. Zly duchu, który siedzisz w janie777 mocą zbawczej, oczyszczającej Krwi Jezusa Chrystusa milcz, wyjdź z niego i więcej nie wracaj. Wzywam wszystkich dyskutantów dobrej woli do zakończenia tej dyskusji, aby nie zachęcać złego ducha do dalszych ataków (nie karmić go naszą dobrą wolą).
P
pawq
17 września 2014, 13:33
Racja Agnes, zwłaszcza, że jedna z osób tutaj podłapała, że można łatwo określić kiedy i pod jakim nickiem pisze :) Pozdrawiam w Panu :)
Jan Maria
17 września 2014, 12:35
Właśnie wszystko co napisałeś o mnie dotyczy Ciebie. Skończ już kłamać Posługujesz się cytatami, których nie rozumiesz.
Jan Maria
17 września 2014, 11:58
Nie masz racji jan777. Ponieważ błędnie interpretujesz pismo Święte. Jezusa, Syna Bożego nie można odzielać Ojca. "Ja jestem w Ojcu a Ojciec jest we mnie." Ponieważ Syn Boży jest Słowem Bożym, a słowo pochodzi z tego który je wypowiedział w tym przypadku Syn Boży pochodzi od Ojca. "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga." Jezus będący Synem Boga, dokonuje dzieł Ojca. Choć Jezus łączy w sobie ludzką i Boską naturę, to pozostaje wierny Boskiemu posłannictwu, to jest wykonaniu tego co Ojciec mu przekazał wykonać. Ojciec który wypowiadział słowo, działa w Synu i przez Syna. Syn zaś działa w imieniu swojego Ojca, ponieważ od Ojca pochodzi wszystko. Syn jest w Ojcu, a Ojciec w Synu. Jeżeli mnie miłujecie, będziecie zachowowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze - Duch Prawdy... (ew. św. Jan 13, 15-16) Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. (ew. św. Jan 15, 13-15) Duch Święty jest osobą, pochodzącą od Boga, Duch Święty tak samo jak Jezus, przekazuje tylko to co słyszy, nie mówi od siebie, ale to co usłyszy od Ojca i Syna. Duch więc jest osobą, ponieważ to On jest tym "innym pocieszycielem" który przyszedł po Jezusie, i pozostanie z Kościołem na zawsze. On jest Osoba ponieważ słucha i mówi, ale tym różni się Duch od np. mnie, że On mówi tylko to co usłyszy od Boga, nie mówi nic od siebie. Bóg jest Duchem, będącym w trzech osobach: Ojca Syna i Ducha Świętego.
M
Magdalena
17 września 2014, 09:38
MYŚLENIE @jana 777 URĄGA ROZUMOWI LUDZKIEMU!
M
magdalena
17 września 2014, 10:52
Urąga tobie dziwolągu, bo nic mądrego nie napisałaś. Same dziwolągi.
P
pawq
17 września 2014, 12:17
Janie, czy to nie jest Twój komentarz?
Jan Maria
17 września 2014, 01:08
Polecam panu Jan777 i wszystkim którzy śledzą tą dyskusję od jakiegoś czasu, artykuł pewnego pustelnika: http://eremmaryi.blogspot.com/2014/09/fakty-i-interpretacje.html?spref=fb
M
Magdalena
16 września 2014, 23:15
"ZAPEWNIAM WSZYSTKICH, ŻE MÓWIĘ OJCZE NAWET WIELE RAZY DZIENNIE DO OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA. DO OJCA, KTÓRY MA NA IMIĘ JEZUS." …oj to nie dobrze, bo Ojcem Jezusa Chrystusa jest Pan Bóg, a nie Jezus…
16 września 2014, 10:06
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w tej walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha, bądź nam obroną, niech go Bóg pogromić raczy, pokornie prosimy, a Ty wodzu zastępów anielskich - szatana i inne złe duchy, który na zgubę dusz ludzkich, po tej ziemi krążą, mocą Bożą strąć do piekła Amen.
M
Magdalena
16 września 2014, 10:22
AMEN.
.
.
16 września 2014, 14:28
hohoho a tutaj ile ujemnych punktów na słowo amen @jan777 Jak myślisz, kto tyle minusów nawbijał - Duch Święty, zły duch , czy JEDEN duch ludzki przy pomocy proxy? :D
15 września 2014, 20:58
Przepraszam, że tak chaotycznie podałem te reguły, ale to wynik pewnych niedogodności komputerowych.    Jednak wyraźnie widać w tych regułach, że zły duch stosuje perfidne taktyki, sieje po prostu "swoje ziarno zwątpienia" i próbuje wciągnąć nas w swoje ukryte zasadzk i sidła. W/ g Ignacego aby się mu przeciwstawić, trzeba te "ukryte zasadzki" wyjawić spowiednikowi, lub kierownikowi duchowem a wtedy zły duch - "nie będzie mógł dokończyć swoich przewrotnych zamiarów i ucieknie". Tak np. wołały złe duchy do św. Faustyny - "uciekajmy bo jest z nią Bóg". Gdy poddamy się Woli Bożej to zły duch ucieknie (chociaż być może - "odstąpi do czasu" ? ), pierzchną również różne pokusy i te "pod pozorem dobra". Takie to pokusy podsuwa zły duch przez naszego brata "Jana", chce w nas zasiać wątpliwość odnośnie Trójcy Świętej, dlatego, jak nakręcony, jak mantrę powtarza swój wierszyk. My jednak się nie damy i powiem Agere contra - amen.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
15 września 2014, 22:22
@misjonarz Cała ta dyskusja z janem777 nie ma najmniejszego sensu z następujących powodów: - cytat, z którego wysnuto wnioski nt. Antychrysta i tożsamości Boga (stanowcze twierdzenia nt. tożsamości Boga tchną herezją) pochodzą z Apokalipsy św. Jana. - Apokalipsa jest Księgą zapieczętowaną na 7 pieczęci aż do czasów ostatecznych, tzn. że jej treści nie są możliwe do samodzielnego odczytania bez ujawnienia tych pieczęci w czasach ostatecznych przez proroków czasów ostatecznych. Tak więc jakiekolwiek analizy i interpretacje Apokalipsy są herezją w czystej postaci.
.
.
16 września 2014, 14:23
Widać jan777 umiejetnie korzysta z proxy lub kilku urządzeń żeby skutecznie powbijać ujemne oceny. @jan777 Tutaj tez Duch Święty Prawda kazał Ci to uczynić?
15 września 2014, 20:45
Reguła 8. Kiedy pocieszenie jest bez przyczyny uprzedniej, to choć nie ma w nim podstępu, bo jak się rzekło, pochodzi od samego Boga [330], niemniej człowiek duchowny, któremu Bóg daje takie pocieszenie, powinien z wielką czujnością i uwagą rozważyć i rozróżnić właściwy czas takiego, aktualnie trwającego, pocieszenia od czasu, który po nim następuje, gdy dusza jest jeszcze rozpalona i odczuwa dobroć [Boga] i jakby resztki minionego pocieszenia. Często bowiem w tym drugim czasie przez swoje własne rozważania płynące ze związków i wniosków między pojęciami i sądami, albo pod wpływem dobrego lub złego ducha, czyni dusza postanowienia i urabia sobie różne opinie, które nie są bezpośrednio dane od Boga, Pana naszego. I dlatego trzeba je bardzo starannie badać, zanim się im da pełną wiarę i zanim się je wprowadzi w czyn.
15 września 2014, 20:46
Reguła 6. Gdy nieprzyjaciel natury ludzkiej da się odczuć i rozpoznać po swoim ogonie wężowym, i po złym celu, który podsuwa, wtedy ten, co był kuszony, odniesie duży pożytek, jeśli zaraz potem rozważy przebieg dobrych myśli, które on mu poddawał, i początek ich, i jak powoli starał się odciągnąć go od owej słodyczy i radości duchownej, w, której się znajdował, aby go doprowadzić do swego przewrotnego zamiaru; i tak dzięki temu doświadczeniu, przeżytemu i zachowanemu w pamięci, niech się w przyszłości strzeże przed jego podstępami, które zwykł podsuwać. 335 Reguła 7. U tych, co postępują od dobrego do lepszego, anioł dobry dotyka takiej duszy słodko, lekko i łagodnie, jakby kropla wody wnikała w gąbkę; duch zaś zły dotyka takiej duszy ostro, z odgłosem i niepokojem, jak kiedy kropla wody spada na kamień. U tych zaś, co postępują od złego do gorszego, te same duchy dotykają duszy w sposób odwrotny. Powodem tego jest usposobienie duszy aniołom tym przeciwne lub podobne. Kiedy jest im przeciwne, wchodzą do duszy z hałasem, dając się odczuć wyraźnie; kiedy znów jest im podobne, wchodzą w milczeniu, jak do własnego domu przez drzwi otwarte.
M
misjonarz
15 września 2014, 20:33
Sposobem na złego ducha jest też pokazanie jego taktyki. Ową taktykę przedstawia św. Ignacy w swoich "regułach o rozeznawaniu duchów". Ignacy mówi m.inn: Reguła 10. Będący w okresie pocieszenia niech myśli o tym, jak się zachowa w strapieniu, które potem przyjdzie, i niech już teraz nabiera nowych sił na tę [przyszłą] porę. Reguła 11. Będący w okresie pocieszenia niech się stara upokorzyć i uniżyć, ile tylko może, myśląc o tym, jak niewiele może w czasie strapienia bez takiej łaski i pocieszenia. I przeciwnie, ten, co jest w okresie strapienia, niech myśli, że wiele może z łaską wystarczającą do stawiania oporu wszystkim swoim nieprzyjaciołom, czerpiąc siły w Stwórcy i Panu swoim. Reguła 12. Nieprzyjaciel w zachowaniu się podobny jest do kobiety, w tym mianowicie, że siły ma słabe, ale chęć [szkodzenia] mocną. Bo właściwością kobiety w czasie sprzeczki z jakimś mężczyzną jest tracić odwagę i uciekać, jeśli mężczyzna stawia jej dzielnie czoło; a przeciwnie, jeżeli mężczyzna zaczyna uciekać tracąc odwagę, wtedy gniew, mściwość i dzikość kobiety nie zna granic, ni miary. Podobnie właściwością nieprzyjaciela jest tracić siły i odwagę i uciekać ze swymi pokusami, jeżeli osoba ćwicząca się w rzeczach duchownych stawia odważnie czoło pokusom nieprzyjaciela i działa wręcz odwrotnie. A znów jeśli osoba ćwicząca się zacznie się lękać i tracić odwagę pod naporem pokus, wtedy nie ma na całej ziemi bestii bardziej dzikiej niż nieprzyjaciel natury ludzkiej, w dążeniu do spełnienia swego przeklętego zamiaru z niezmierną przewrotnością. Trzeba nam więc działać "agere - contra" do złego ducha i " w jakiś sposób poszerzać praktyki pokutne".
15 września 2014, 20:42
Reguła 13. [Nieprzyjaciel] zachowuje się jak uwodziciel. który chce pozostać w ukryciu i nie być ujawnionym. Albowiem człowiek przewrotny, namawiając do złego córkę jakiegoś dobrego ojca, albo żonę jakiegoś dobrego męża, chce żeby jego słowa i namowy zostały w tajemnicy; a przeciwnie bardzo mu się nie podoba, gdy córka ojcu, lub żona mężowi wyjawi jego chytre słowa i zamiar przewrotny, bo wtedy łatwo wnioskuje, że sprawy rozpoczętej nie będzie mógł doprowadzić do skutku. Podobnie i nieprzyjaciel natury ludzkiej, kiedy poddaje duszy sprawiedliwej swoje podstępy i namowy, chce i pragnie, żeby zostały przyjęte i zachowane w tajemnicy; a kiedy się je odkrywa przed dobrym spowiednikiem albo inną osobą duchowną, która zna jego podstępy i złości, bardzo mu się to nie podoba; wnioskuje bowiem, że nie będzie mógł doprowadzić do skutku swego już zaczętego a przewrotnego zamiaru, bo odkryte zostały ;ego wyraźne podstępy. Reguła 14. [Nieprzyjaciel] zachowuje się także jak wódz na wojnie, gdy chce [jakiś gród] zwyciężyć i złupić. Wódz bowiem lub dowódca wojskowy, rozbiwszy obóz i zbadawszy siły i środki [obronne] jakiegoś zamku, atakuje go od strony najsłabszej. Podobnie i nieprzyjaciel natury ludzkiej krąży i bada ze wszech stron wszystkie nasze cnoty teologiczne, kardynalne i moralne, a w miejscu, gdzie znajdzie naszą największą słabość i brak zaopatrzenia ku zbawieniu wiecznemu, tam właśnie nas atakuje i stara się nas zdobyć.
15 września 2014, 15:44
Nazywasz nas "antychrystami" i myślisz, że z tego powodu się przestraszymy ?, że będziemy "trzęśli portkami" i będziemy uciekać gdzie "pieprz rośnie". Nie boimy się takich ludzi, którzy przezywają nas antychrystami, gdyż Jezus powiedział do nas "Nie bójcie się, nie lękajcie się, Jam zwyciężył świat". ( z pamięci - ew.). Jeżeli wysuwasz dziwne wnioski, że "antychryst jest panem tego świata", to Ci odpowiem. Jezus powiedział do nas Jam zwyciężył świat - amen.
M
Magdalena
15 września 2014, 16:07
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
M
Magdalena
15 września 2014, 13:08
…Oczywiście Pan Jezus nauczał, że mamy kochać bliźniego jak siebie samego, tzn pragnąć dla bliźniego, tego czego pragniemy dla siebie czyli zbawienia…ale to również znaczy, że miłość bliźniego nie może być większa od miłości siebie samego…Jeśli  w tym przypadku, te inteligentne  rozmówki bez końca sprawiły, że pojawiło się szyderstwo z Pisma Świętego, to kontynuacja takiej dyskusji stanowi jeszcze jeden dowód na to, że ze złym duchem się nie dyskutuje,… a jeśli się już dyskutuje, to trzeba uważać, żeby z apologety nie stać się heretykiem...
Jan Maria
14 września 2014, 22:19
Jan777 - wystarczy że to co ty piszesz tutaj nie jest zgodne z Nauczaniem Kościoła Powszechnego.
P
pawq
14 września 2014, 10:41
Janie, napiszę do czego mam wątpliwości: "JEŚLI NAWET ZOSTAŁY ZMIENONE TE SŁOWA PRZEZ KK ( PRZEDSTAWICIELI III W.) TO ZROBIONO TO TAK NIEUDOLNIE , BO DALEJ ŚWIADCZĄ O TYM , ŻE  OJCIEC I SYN I DUCH ŚWIĘTY MAJĄ TO SAMO IMIĘ ‘JEZUS” - Kościół katolicki zgodnie z hebrajską tradycją nie wypowiada w liturgii imienia Boga Ojca - po prostu używa słowa Ojciec. Dużą wagę do wypowiadania imienia przywiązują za to świadkowie Jehowy i z nimi możesz bardziej twórczo na ten temat polemizować (skąd w ogóle to stwierdzenie, że KK zmieniał jakieś teksty/mało tego wg Ciebie świadomie je fałszował? Masz jakieś rzetelne opracowania na ten temat czy może znalazłeś w internecie jakieś wolne myśli? Podaj proszę źródła). Pan Jezus Chrystus wyraźnie powiedział:’’ , którego Ojciec pośle w MOIM IMIENIU. To bardzo ważne .Kto ma rozum niech zrozumie. (...) Ten sam Jezus powiedzial: „Przyszedlem wIMIENIU Ojca mego...", (J 5:43). Jezus odziedziczyl imie Swojego Ojca - Jeśli działam w imieniu Franka, to nie musi oznaczać, że mam tak samo na imię :-) Dlaczego pojawia się słowo ‘’najwyższy”” Dlatego że sam PAN JEZUS CHRYSTUS POWIEDZIAŁ: Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie8. - Powyższe słowa dotyczą człowieczeństwa Jezusa. Bo jeśli Jezus jest Bogiem, to w czym jest większy od Niego Ojciec? Jeśli Ojciec jest wiekszy od Syna, to kto do kogo mówił w księdze Rodzaju: 26 A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. (...)
P
pawq
14 września 2014, 10:42
cd ‘’ ;«Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło'' Ten fragment mówi o tym, że wcielenie stało się, za sprawą Ducha Świętego, nie musi oznaczać, że Duch Święty jest tym samym co Ojciec. Jeśli Duch Święty to Ojciec to do kogo się za nami wstawia?: (Rz 8:26-28)26. Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.27. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą.28. Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. - jak Duch Jezusa może być Jego własnym Ojcem?: "6. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!" Jeśli Duch Święty jest Ojcem i w postaci cielesnej zstąpił na Jezusa, to czyj głos odezwał się w niebie?: 22. i Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. DUCH ŚWIĘTY PRAWDA JEST WŁAŚNIE MOCĄ OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA bo gdyby był osobą nie byłby posyłany lecz sam udałby się oraz UDAŁBY SIĘ WE WŁASNYM IMIENIU A NIE W IMIENIU OJCA I SYNA. Jak widzisz, Jezus, który jest osobą, został również posłany przez Ojca: (J 20, 21)Jak Ojciec mnie posłał, tak i ja was posyłam Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. A może te słowa będą odnosiły się do mnie, kiedy nie uznam Ich Świętego Ducha?
P
pawq
14 września 2014, 10:42
cd W jednym komentarzu napisałeś, że Duch Św jest mocą, w innym, że ciałem Jezusa, czy to sie nie kłóci? Do tekstów apokryficznych niestety w tej chwili się nie odniosę, bo widzę, że za dużo pada tam słów, których nie mam w swoim słowniku i mogę je mylnie zinterpretować :-| A jeśli chodzi o katolicką koncepcję Trójcy, to znajdziesz ją tutaj: http://www.apostol.pl/czytelnia/felietony/b%C3%B3g-jeden-w-trzech-osobach-4 Jeśli coś w powyższym nie jest wg Ciebie zgodne z Pismem Św to daj znać.
M
Magdalena
13 września 2014, 13:56
…@jan777 nie ma Mocy Ducha Świętego powtórzyć za Jezusem Modlitwy Pańskiej!
E
ewa
13 września 2014, 14:12
Chyba za tobą naprawdę chora kobieto.
Jan Maria
13 września 2014, 11:30
Radzę wszystkim wziąć pod uwagę pewien rodzaj zakłamania i grzechu, do którego prowadzi rozumowania jan777. Zauważmy, że On świadomie sprzeciwia się uznanej prawdzie chrześcijańskiej (O Trójcy Świętej). Jest to grzech przeciw Duchowi Świętemu. http://www.deon.pl/czytelnia/ksiazki/art,264,przeciw-duchowi.html
Jan Maria
13 września 2014, 11:27
Teraz już wiemy dlaczego Jan777 zachowuje tak arogancko, skąd u niego taka postawa: zgrzeszył przeciw Duchowi Świętemu (Sprzeciwia się uznanej prawdzie chrześcijańskiej), a owocem tego grzechu jak teraz czytamy jest nazwanie, następujące kłamstwa: 1) "Jan Marie" nazwał antychrystem 2) o "misjonarzu" powiedzaił że: jest w mocy szatana (tak jak uczeni w Piśmie o Jezusie gdy dokonywał egzorcyzmu) 3) a o "magdalenie" napisałe że: jawnie pluje swoją nienawiścią na Pana Jezusa Chrystusa, która szydzi sobie z postów, modlitw i inne. Wszystkie powyższe kłamstwa jakie napisał o nas Jan777 pochodzą z jego zatwardziałego serca, które zamknął na Ducha Świętego.
Jan Maria
13 września 2014, 10:33
Radzę wszystkim wziąć pod uwagę pewien rodzaj zakłamania i grzechu, do którego prowadzi rozumowania jan777. Zauważmy, że On świadomie sprzeciwia się uznanej prawdzie chrześcijańskiej (O Trójcy Świętej). Jest to grzech przeciw Duchowi Świętemu. http://www.deon.pl/czytelnia/ksiazki/art,264,przeciw-duchowi.html
Jan Maria
13 września 2014, 10:39
Jeśli więc, Jan777 zgrzeszył przeciw Duchowi Świętemu, to próżna jest ta dyskusja, gdyż jak to sam Jezus powiedział: Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy.(...) Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego. Mówili bowiem: Ma ducha nieczystego.
M
misjonarz
13 września 2014, 09:39
Już wszystko miesza się temu "Jankowi", on już nie wie co wkleja i mówi - cyt. "CIAŁA DUCHOWEGO PANA JEZUSA CHRYSTUSA. A BEDĄC CZĘŚCIĄ PANA JEZUSA CHRYSTUSA OPUŚCISZ TEN ŚWIAT BO PAN JEZUS CHRYSTUS POKONAŁ WYPEŁNIŁ PRAWO". Doketyzm . Nazwa doketyzm pochodzi od greckiego słowa dokein, które oznacza wydawać się, mniemać, przypuszczać. Grupa wyznawców tej doktryny utworzyła w połowie II wieku związek wyznaniowy, którego tezy miały kluczowy wpływ na rozwój monofizytyzmu[1]. Wynika z tego, że Jezus po swoim zmartwychwstaniu "miał ciało pozorne", czyli widać, że "nasz Janek", znów wraca do herezji pierwszych wieków - cyt. Wyznawcy i głosiciele doketyzmu twierdzili, że Jezus Chrystus był tylko z pozoru człowiekiem. Jego ciało ludzkie nie było fizycznie rzeczywiste, ale jedynie niebiańskie, eteryczne. Z tego powodu jego cierpienie i śmierć na krzyżu też są pozorne. Uważano też, że to Szymon Cyrenejczyk[2] cierpiał na krzyżu zamiast Chrystusa. Głównym przedstawicielem tej doktryny był Juliusz Kasjan, uczeń Walentyna. W różnej postaci tezę tę głosili również Walentyn[3] , Bazylides[4] , Marcjon z Synopy[5] . Powstanie doketyzmu wynikło niejako z potrzeby chwili. Był próbą odpowiedzi na to jak doskonały, niematerialny i nieśmiertelny Syn Boży mógł pojawić się, żyć i umrzeć w niematerialnym, niedoskonałym świecie doczesnym. Doketyzm stanowi zaprzeczenie najistotniejszych kanonów wiary chrześcijańskiej, jakimi są wcielenie i odkupienie przez śmierć na krzyżu. Został uznany za herezję podczas Soboru Nicejskiego w 325 r. Napiszę podobnie, do naszego "Jana" - doprawdy ile jeszcze herezji i różnych połączeń heretycznych przedstawi na tym forum nasz brat. Biedny jest ten brat, wciaż coś tylko wkleja i wkleja, bo boi się pisać ręcznie, gdyż wtedy musiałby używać rozumu a jemu nie chce się tego robić, więc robi "kopiuj - wklej".
B
bonis
12 września 2014, 22:17
Tylko, że słowo PRAWDA tak często pada w Kościele na kazaniach, czasami w nieadekwatnych kontekstach, że się zdewaluowało i służy za taki oręż w różnych bataliach. 
Jan Maria
12 września 2014, 21:52
jan777 czy umiałbyś dla prawdziwej prawdy zrezgynować ze wszystkich swoich doczesnych poglądów, i wypowiedzieć następujacą modlitwę? Panie, Ty który Jesteś, Boże wszechmogący, Z tego miejsca, w tym momencie rezygnuje ze wszystkich moich poglądów, abyś to Ty Jezu, jedyny Panie i zbawicielu, przyszedł teraz do mnie, aby zagościła we mnie Twoja Prawda. Spraw Panie Jezu, abym umaił spojrzeć na twoje posłannictwo tylko przez pryzmat Miłości Ojca do stworzenia i miłosierdzia w Jezusie - Synu Bożym. Proszę Panie Jezu, Syn Boży, udziel mi łaski skruchy za grzechy. Choć jestem pełen wątpliwości, dla twojej miłości jestem w stanie postąpić wbrew temu co Ja sądzę. Panie Jezu, proszę nie chcę znać niczego więcej, niż Ciebie. Proszę Cię daj Mi tego Ducha Świętego, który został dany Apostołom. Abym dzięki temu Duchowi, który nieustannie kieruje Kościołem Świętym i broni go od błedów w wierze, mógł odnaleźć Jezu Ciebie. Proszę Panie, Jezu wyznaje że jeszcze nie wiem jak wiedzieć należy, dlatego spraw abym znalazł oparcie w Twoim Kościele który założyłeś, a który strzeże wiary Apostolskiej, Kościoła którego bramy piekielne nie przemogą. Mówią Panie Jezu, że jesteś miłosierny, Uznaje moją nieprawość i niedoskonałość, pełną zależność od Ciebie i chcę abyś nie nędznego grzesznika, wziął i zaprawadził do twojej owczarni, A wzamian, obiecuję, że będę bronił i przestrzegał nakazów tego Kościoła który Ty mi wskażesz. Amen
Jan Maria
12 września 2014, 21:43
jan777 czy umiałbyś dla prawdziwej prawdy zrezgynować ze wszystkich swoich doczesnych poglądów, i wypowiedzieć następujacą modlitwę? Panie, Ty który Jesteś, Boże wszechmogący, Z tego miejsca, w tym momencie rezygnuje ze wszystkich moich poglądów, abyś to Ty Jezus, jedynie Panie i zbawicielu, przyszedł teraz do mnie, aby zagościła we mnie Twoja Prawda. Spraw Panie Jezu, abym umaił spojrzeć na twoje posłannictwo tylko przez pryzmat Miłości Ojca do stworzenia i miłosierdzia w Jezus Synu Bożym. Proszę Panie Jezus, Syn Boży, udziel mi łaski skruchy za grzechy. Choć jestem pełen wątpliwości, dla twojej miłości jest w stanie postąpić wbrew temu co Ja sądzę. Panie Jezus, proszę nie chcę znać niczego więcej, niż Ciebie. Proszę Cię daj Mi tego Ducha Świętego, który został dany Apostołom. Abym dzięki temu Duchowi, który nieustannie kieruje Kościołem Świętym, mógł odnaleźć Jezu Ciebie. Proszę Panie, Jezus wyznaje że jeszcze nie wiem jak wiedzieć należy, dlatego spraw abym znalazł oparcie w Twoim Kościele który założyłeś, a który strzeże wiary Apostolskiej, Kościoła którego bramy piekielne nie przemogą. Mówią Panie Jezu, że jesteś miłosierny, Uznaje moją nieprawość i niedoskonałość, pełną zależność od Ciebie i chcę abyś nie nędznego grzesznika, wziął i zaprawadził do twojej owczarni, A wzamian, obiecuję, że będę bronił i przestrzegał nakazów tego Kościoła który Ty mi wskażesz. Amen
M
Magdalena
12 września 2014, 15:39
…no cóż, ta „prawda” @ jana777 nie wyzwoliła…Lucyfer jest mistrzem kłamstwa i zawsze jest sprytniejszy od człowieka…własnymi siłami człowiek go nie pokona…prośmy o wstawiennictwo Maryję: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
M
misjonarz
12 września 2014, 16:17
Zgadzam się, że jednorazowe wyrzucienie złego ducha nie musie wiele wnosić. Zgadzam się też, że należy się modlić za przyczyną Najświętszej Maryji Panny, bo to ona "depcze głowę węża".  Pokażę jednak, jak ów "Jan" i "to coś" ( to coś to duch lub duchy) reagują na psalmy, po prostu nie może psalmów słuchać, psalmy go: parzą, odstraszają, przerażają. Bóg jedyną nadzieją 62 1 Kierownikowi chóru. Według Jedutuna2. Psalm. Dawidowy. 2 Dusza moja spoczywa tylko w Bogu, od Niego przychodzi moje zbawienie. 3 On jedynie skałą i zbawieniem moim, twierdzą moją, więc się nie zachwieję. 4 Dokądże będziecie napadać na człowieka i wszyscy go przewracać jak ścianę pochyloną, jak mur, co się wali?3 5 Oni tylko knują podstępy i lubią zwodzić; kłamliwymi ustami swymi błogosławią, a przeklinają w sercu. 6 Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. 7 On jedynie skałą i zbawieniem moim, On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję. 8 W Bogu jest zbawienie moje i moja chwała, skała mojej mocy, w Bogu moja ucieczka. 9 W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie! Przed Nim serca wasze wylejcie: Bóg jest dla nas ucieczką! 10 Synowie ludzcy są tylko jak tchnienie, synowie mężów - kłamliwi; na wadze w górę się wznoszą: wszyscy razem są lżejsi niż tchnienie. 11 Nie pokładajcie ufności w przemocy ani się łudźcie na próżno rabunkiem; do bogactw, choćby rosły, serc nie przywiązujcie. 12 Bóg raz powiedział, dwa razy to słyszałem: Bóg jest potężny. 13 I Ty, Panie, jesteś łaskawy, bo Ty każdemu oddasz według jego czynów.
M
misjonarz
12 września 2014, 14:39
No i wydało się, chociaż nie dokładnie. Nasz "Jan777" to po prostu "gnostyk" i "eonita". Gnoza polega na tym, iż uważa, że "Boga można poznać przez wiedzę a nie przez wiarę" - a zwłaszcza przez apokryfy, natomiast gorzej z tymi "eonitami". Eonici twierdzili, że świat zamieszkują tzw. "eony", czyli świetliste istoty, które jakoś tam wpływają. O ile można to jakoś porównywać do aniołów, to z pewnością jest całkowitym błędem mówienie, że anioły zamieszkują ziemię, bo anioły "mieszkają w niebie" i są posłuszne Bogu i mają tyle wpływu na świat na ile pozwoli im Bóg. Niestety są również upadłe anioły a przywódcą ich jest lucyfer - szatan, który był największym archaniołem, ale upadł i został strącony z nieba, bo był nieposłuszny. Lucyfer to jest "ten który niesie światło", lub "świetlisty" i tak mu zostało tę swoją "światłość" próbuje rozprzestrzeniać ale nie dla dobra, lecz dla buntu i kłamstwa. Jeżeli ktoś mówi o "eonach", no to mówi o duchach złych a jeżeli wypisuje bzdury, że "eony były praprzyczyną wszystkiego" to głosi herezje, bo praprzyczyną wszystkiego jest Bóg. Bóg Jahwe, to ten, który był i jest - jestem, który jestem. Odwieczny, największy i Pan Panów, oraz Pan zastępów niebieskich. Bóg zastępów jest największy a nie "eony" i "ten który niesie światło". W tym, który niesie światło nie ma już światłości, jest ciemność i pustka i jest on wredny i brzydki i przegrał. Jednak pomimo wszystko czasem "zamienia się w anioła światłości", zwodząc ludzi a zwodzi ich przez pokusy i pozory dobra. Pozorami dobra są również herezje ale też ukrywanie się. Więc ponawiam pytanie - do jakiego wyznania należysz ? powiedz prawdę - amen.
M
Magdalena
11 września 2014, 15:04
Są sprawy, których nie da się po ludzku zrozumieć … wyrządzono @janowi 777 wielką krzywdę, z Boga zrobiono szatana, a z szatana Jezusa… Bóg zna historię każdego z nas i jedynie On wie jak uwolnić @jana 777 od Zła, by doświadczył Bożej Miłości. Ponawiam mój wczorajszy apel o post i modlitwę w intencji @jana777 o przebłaganie za grzech bałwochwalstwa i o łaskę powrotu do Boga. Ufam, że Miłosierny Bóg pomoże mi dotrzymać słowa…
Jan Maria
11 września 2014, 13:49
Gdybyś wierzył w Jezusa, to prosiłbyś o Ducha Świętego, aby Cię doprowadził do całej prawdy.
Jan Maria
11 września 2014, 13:10
Twoje wątpliwości, co do twojego stanowiska powinny pobudzić również to, że wszystkich uważasz za wrogów. Wiarę zastępujesz wiedzą, bo tak jest Ci wygodnie. 1) Zauważam, że wiarę sprowadzasz do tego co uda Ci się przeczytać w Piśmie Świętym. Twoja wiara wymagaja ciągłego uwierzytelniania (dlatego jak mantra powtarzasz niektóre fragmenty z Pisma Świętego), bo bez tego masz w sobie pustkę, której żadna wiedza nie zapełni, a Jedynie Bóg który przychodzi przez wiarę. Wiara to nie jest wiedza, ani wiedza nie jest wiarą. Myślę, że przejawiasz postawę wolno myśliciela, którzy dystansuje się do Kościoła, liczysz na własne zdolności, stawiasz sam sobie wyzwanie interpretowania Pisma Świętego, a gdy brakuje Ci zrozumienia przez wiarę, pozostajesz na poziomie wiedzy. A gdy okazuje się że błędnie rozumujesz, zaczynasz uznawać innych za twoich wrogów twojego rozumowania. Przenika Cie silny egocentryzm, skupienie na sobie, na twoim własnym przeżywaniu, zamiast że potrzebujesz Kościoła, że potrzebuję pomocy. Za wszelką cenę próbujesz przedstawić siebie jako niezachwianego naszymi argumentami, podczas gdy (tak myślę) budzą one w tobie zdrowy niepokój, który jednak zabijasz właśnie własną niewiarą. Jedyne czym się zadawalasz to wiedza, ale Pismo Święte jasno stwierdza, że nie możesz się podobać Bogu bez wiary.
M
Magdalena
10 września 2014, 22:50
…ten bełkotliwe wypowiedzi @jana777 mają, co najwyżej moc poganina,…filozofii rozumu pogrążonego w niewierze,…lub jeśli ktoś woli obsesji walki z Bogiem…
M
misjonarz
10 września 2014, 23:12
No cóż ?, to może być prawda, ale są 2 opcje - zaburzenie psychologiczne (wtedyt pomoże tylko dobra psychoterapia). Druga opcja to zły duch, który kłamie. Jeżeli można przepędzić złego ducha, np. słowem Bożym, to zachodzi pytanie, jak "zapełnić lukę w duszy", pozostałą po wypędzeniu go i czy zły duch nie wróci z 7 innymi gorszymi ? Odpowiedź wydaje się prosta - zewangelizować, hmm, ale to już takie proste przez internet nie jest. No a może jest ?, tylko pytanie na jaką stronę przekierować tego "jana" ? Powiem szczerze, że nie wiem, chociaż znam sporo portali katolickich. Deon w/g mnie odpada, za dużo w nim treści i psychologizowania i za dużo innych treści a więc można się pogubić. Inne portale, czasem też są przepełnione tyloma treściami, że "głowa puchnie". Najlepiej w/g mnie skierować go na dobre rekolekcje, macie jakieś pomysły ? Ja nie mam :-), bo moje ulubione Ignacjańskie w tym przypadku odpadają, no ale może ktoś ma inny pomysł, lub pomysły ?
M
Magdalena
10 września 2014, 23:40
Powierzmy tę sprawę Panu Bogu…z doświadczenia wiem, ufam, że pomoże post i modlitwa…Proponuję najbliższy piątek - chleb i woda  do wieczora, oraz modlitwa w intencji pana @jana 777 o potrzebne łaski.
M
misjonarz
11 września 2014, 09:22
Trzeba sprawę powierzyć Bogu Miłosiernemu a post o chlebie i wodzie ? Powiem szczerze, że jest to dla mnie niesamowicie trudne, mam strasznie mocny metabolizm :-). Trochę żartuję, ale ja chłop 80 kg. mięśnia, potrzebuje bardzo dużo energii aby egzystować :-). Znowu żartuję, bo raz w życiu przeżyełem taki post i był on dla mnie ciężki, ale zauważam inną sytuację - z reguły w piątki bardzo ograniczam jedzenie i to jest dla mnie realniejsze niż "głodówka". Dla mnie większym wyzwaniem jest modlitwa za nieprzyjaciół a takim "nieprzyjacielem" wydaje mi się nasz kolega - forumowicz. Kolega forumowicz, należy do jakiegoś dziwnego kościoła, lub nawet nie należy do żadnego i próbuje przeciskiwać swoje "wynalazki biblijne" w "eter". Czemu to ma służyć ?, to powiem szczerze, iż nie wiem, ale wiem jedno przyjęcie jego reguł teologicznych może sprowadzić na złe drogi niejednego. Takie myślenie, może służyć upraszczaniu nauki biblijnej  a później prawdopodobnemu wciąganiu "w swoje prorocze nauki", co już bywa niebezpiecznawe (niebezpiecznawe, bo często dochodzi po przyjęciu takich nauk do ostrych kryzysów psycho - duchowych, ale czasem ludzie sami reflektują i wychodzą z takich organizacji). No ale zgadzam się - trzeba się modlić i powierzać takie sprawy Bogu Miłosiernemu - np. w godzinie miłosierdzia i tak też mogę zrobić i wciąż robić, przecież Jezus mówił aby w tej godzinie "modlić się sczególnie za biednych grzeszników". To prawda grzesznicy są "biedni", z resztą sam siebie za takiego uważam, to i mnie taka modlitwa może być pomocna.
M
Magdalena
11 września 2014, 10:31
U mnie taki post to zwykle bułki i herbata do wieczora, a wieczorem piątkowy obiad bez mięsa, ale odświętny…Wiele łask u Boga Ojca wyżebrałam w ten sposób…
M
Magdalena
11 września 2014, 13:11
…oczywiście  nie mówimy o koncercie życzeń ale o łaskach, które Pan Bóg ma dla człowieka i udziela ich we właściwym czasie…podjęcie postu jest naszym świadectwem woli współuczestniczenia w realizacji planów Bożych względem nas lub innych osób…
Jan Maria
10 września 2014, 22:01
Sadzę że skłamaś na podstawie tego komentarza: Jan777 napisał do  Jan Maria 12:22:54 | 2014-09-09 Więc się nie oszukuj. To dotyczy właśnie Ciebie. Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. Króluj nam Panie Jezu Chryste. Jeśli teraz udajesz Greka, to w takim razie co miałeś na myśli? Bo dla mnie to zabrzmiało jednoznacznie - nazwałeś mnie Antychrystem - tak to odczytuje.
Jan Maria
10 września 2014, 11:14
Stawiasz mi pytanie dlaczego św. Jan apostoł nie wspomniał (o Duch Świętym) w tym fragmencie (o antychryście), że kto nie uznaje osoby Ojca i Syna i  ten jest antychrystem. Choć moim poprzednicy mają rację, że zadajesz przewrotne pytania, to jednak Ci odpowiem: Osoba Ducha Świętego jest konieczna do wyznania wiary w Jezusa człowieka i Boga jednocześnie. Wiara w Jezusa jest wiarą w Ojca i Syna i Ducha Świętego. Bez pomocy Ducha Świętego nie możesz powiedzieć że Jezus jest Panem, czyli Jedynym Bogiem (Ojcem i Synem i Duchem Pocieszycielem który daje o tym świadectwo).
Jan Maria
9 września 2014, 18:17
Proponuje Ci jan777 odwiedzić stronę: http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/wobroniewiaryitradycji I tam opowiedz o swoich odkryciach, może Tam znajdziesz pomoc, i odpowiedź na swoje pytanie, tam też zajmują się takimi przypadkami ... różnych fantatyków religijnych. Jan777 stań w prawdzie, uznaj że potrzebujesz pomocy, a Jezus Ci pomoże. Nigdy nie jest za późno, Dobry Bóg pomoże Ci, jeśli przyznasz się do tego że tej pomocy potrzebujesz. Powiedz Jezusowi: Dobry Boże, wyznaje swoją grzeszność, potrzebuje abyś mnie wziął za rękę i poprowadził, uznaję że tylko ty Jezu jesteś Panem, i tylko Ty możesz mi pomóc. Nie chcę znać niczego, jak tylko Ciebie Panie mój, dla Ciebie chcę być jak dziecko, które da się poprowadzić za rękę do Nieba. Panie nie moja wola, nie moje pomysły, nie mój plan, ale Jezu Twoja wola, twoje pomysły, twój plan. Chcę nauczyć się pokory, ale nadewszystko potrzebuje twojej Miłości, bo tylko dla twojej Miłości chcę wierzyć w Ciebie. Nic więcej nie chcę znać jak tylko Ciebie Jezu, abyś mnie grzesznika, poranionego i odrzuconego, nauczył swoich dróg. Proszę Panie Jezus, zmiłuj się nademną, bo jestem niespokojny, bo mój wróg atakuje mnie, i chce zniekształcić Jezus twój obraz. Jezu Miłosierny, to jesteś w stanie wszystko uczynić na nowo. Chcę zacząć na nowo, zupełnie od nowa, Jezu wyrzekam się wszystkiego co do tej pory uważałem za słuszne, abyś ty Jezu na nowo wskazał mi to co jest prawdziwie Dobre i zgodne z Nauczaniem Twojego Kościoła Świętego.
Jan Maria
9 września 2014, 13:00
Rozumiem, że TY (jan777) wypowiadziałeś w ten sposób proroctwo o MNIE (Ten własnie jest Antychrystem który nie uznaje Ojca i Syna). Twoje proroctwo okazało się fałszywe, bo ja uznaje Ojca i Syna. Ja Jan Maria, w imię Jezusa Chrystusa odpowiadam Tobie: "Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Jan777 jesteś fałszywym prorokiem, bo używając Słowa Bożego, fałszywie prorokujesz o mnie.
P
pawq
9 września 2014, 13:29
Janie Mario, już po tym kometarzu @jan777 można dojść do wniosku, że mamy do czynienia z niezłym oryginałem :) "Biblia króla Jakuba - autoryzowana wersja została nafaszerowana bluźnierczym Tetragramem, który jest kodem szatana. Kiedykolwiek Biblia ta podaje nam LORD (Pan) oznacza to także jako kod dla JHWH czyli szatana. W łacinie powstał Kyrios a po angielsku mamy LORD z dużych liter - cztery duże litery na wzór JHWH. Masoni doskonale wiedzą, że LORD oznacza Tetragram!"
Jan Maria
9 września 2014, 12:00
Jan777, Jezus Ciebie bardzo kocha, Ufaj Jemu. Zaufaj Jezusowi, bo nie ma żadnej mocy który by mogła Cię odłączyć od Jego Miłości. Jezus Nas kocha nawet gdy upadamy, a może jeszcze bardziej chce nas ukochać aby nas podnieść na duchu, abyśmy odzyskali szacunek do siebie samych abyśmy odzyskali równowagę. Jezus Cię nie odrzuca, ale czeka na twoje zaufanie. Jezus jest Miłosierdziem samym, i wystarczy oddać swoje życie Jemu, aby to się zajął tym co nas trapi. Niech się Jezus tym zajmie, bo ten zły cały czas próbuje nas zdyskwalfikować, usiłuje człowieka przekonać o że Bóg jest niemiłosierny, albo że stworzył zło. A tak nie jest. Pan Jezus jest Królem Miłosierdzia, Ufaj Jemu, a On weźmie Cię na ramiona, jak pasterz bierze zagubioną owcę, uleczy, ogrzeje, ubierze jeśli trzeba będzie, i postawi między innymi owcami. Tak jak to zrobił ze mną.
Jan Maria
9 września 2014, 11:24
Jan777, nie wiem jak to się stało ale przez przypadek gdy chciałem wpisać deon, wpisałem dwa albo trzy razy błędnie słow dda, i pomyślałem sprawdzę co to znaczy... Janku posłuchaj może przeżywasz teraz jakieś napięcie jakiś niepokój (może przyżyłeś jakąś traumę w dzieciństwie...), taki stan może prowadzić do syndromu dda. http://www.stowarzyszenie.edu.pl/pl/projekty-2010/program-partnerstwa-transgranicznego-kompetentna-pomoc-wspouzalenionym/syndrom-dda-objawy-przyczyny-i-leczenie Narazie nie ma co dyskutować na poważne tematy, bo dostrzegamy w twoim zachowaniu pewne zaburzenia, więc jeśli chcesz pomocy to zrób sobie przerwę, odpoczni, poczytaj o dda. Ja zaś będę o tobie pamiętał w modlitwie.
Jan Maria
9 września 2014, 10:25
O to naprzykład: Syn Boży został zrodzony z Ojca, jak to podaje Pismo Święte, że jest on pierworodnym. A skoro jest Synem to stanowi wolny byt. Syn nie jest niewolnikiem ale jest wolny. O osobowej i szczególnej relacji jaką ma Ojciec do swego Syna, wskazuj fragment chrztu Pana Jezusa nad Jordanem: Gdzie Św. Jan Chrzciciel widzi Niebo otwarte, i Duch Świętego zstępującego niczym gołębica. "Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym" Ojciec potwierdza że Jezus jest jego Synem umiłowanym, Synem którego darzy uznaniem. Ojciec jest dumny z swego Syna którego obserwuje z Nieba, dlatego Ojciec w darze uznania że to jest właśnie jest jego Syn, Daje Jezusowi Ducha Świętego. Stąd też wypełniają się prorocze słowa Jan chrzciciela, ten który po mnie idzie przewyższył mnie godnością, ..., On będzie was chrzcił Duchem Świętym. Również o wyraźnym rozróżnieniu Ojca od Syna wskazuje fragment z apokalipsy św. Jana: Gdzie jest sytuacja w Niebie że nikt nie jest godzien otworzyć pieczęci zwoju, ale okazało się że Jest jednen taki który jest godzien to właśnie Jezus (Baranek Boży) ​Kto ujrzał Jezusa ujrzał również Ojca, bo Jezus jest obrazem Boga niewidzialnego. My co prawda, nie widzimy Jezusa w taki sposób jak apostołowie, to jednak Jezus zachęca apostołów do wiary następujące słowa: "Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie." Zauważ że Jezu wyraźnie rozróżnia Osobę Ojca, który jest w Nim, bo wskazuje że i On jest w równym stopniu w Ojcu. Dalej twierdzę że twoim zdaniem popełniasz błąd pisząc i mieszając ze sobą Osoby Boskie, podczas gdy są One wyraźnie wyszczególnione, choć zjednoczonej (Ja i Ojciec jedno jesteśmy) Jeszcze raz podkreślam nie ma w Piśmie Świętym stwierdzenia że Jezus jest Ojcem, ale Ale jak Ci to już wyłożyłem, Jezus jest obrazem Ojca, i że Ojciec jest w Nim, a On jest w Ojcu.
M
misjoanrz
9 września 2014, 10:45
Nie wiem, czy to ma sens, dyskutować z tym "janem" ? Najpierw pisze, że "imię Ojca to Jezus" a później wypisuje, iż - cyt. "Dlatego szatan przeklęty zniekształca imiona aby tacy ludzie jak Ty i podobni mogli pisać , że Jahwe to, to samo co JEZUS ( ISUS). A TO JEST KŁAMSTWO."    Czyli sam sobie przeczy, już nie wie o czym mówi ?, coś mu się pokręciło, lub wciąż "kręci" ? Strasznie kręci ten "Jan", zaczyna mu się wszystko mieszać, bo on chce "udowodnić swoje racje", które ktoś kiedyś wpoił mu do głowy i być może "zamroził" ? (technika stosowana w sektach - bomardowanie, rozmrażanie, zamrażanie). Nie wiem, jak on to robi ?, ale on strasznie szybko wkleja te swoje wypowiedzi, chyba miał wcześniej przygotowane ?, albo cały dzień siedzi i obmyśla swoje herezje ? Im więcej udawadniamy mu jego nieścisłości, to tym więcej coś nam wkleja ( o jakichś zawiłościach historyczno - językowych), najprawdopodobniej nie rozumiejąc to co sam mówi i wkleja ? Osobiście uważam (jest to moja prywatna opinia), że ma on tzw. paranoidalne zaburzenie osobowości, a z kimś takim nie podyskutuje, zawsze będzie uważał, że: jest bity i atakowany, przyciskany do muru. Dlatego też nie bardzo jest sens z nim dyskutować, ale trzeba by było jakoś go wyrzucić z tego forum, bo je zaśmieca. Nie mam na to pomysłu a tutaj moderacja nie istnieje. Ach idę na spacer odpocząć - pozdrawiam również "uparciucha Jana" :-).
Jan Maria
9 września 2014, 11:29
Dzieci DDA: są impulsywne - mają tendencję do zamykania się w raz obranym kierunku działania bez poważnego rozpatrzenia innych możliwości postępowania i prawdopodobnych konsekwencji podjętych działań, ta impulsywność prowadzi DDA do zamieszania, nienawiści do samych siebie i utraty kontroli nad otoczeniem; w dodatku potem zużywają przesadną ilość energii na oczyszczenie sytuacji.
M
misjonarz
9 września 2014, 09:31
„W Kościele głoszony jest jeden Bóg, ‘Ten, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich’ [Ef 4:6]. Ponad wszystkimi jest jako Ojciec, jako Początek i Źródło, przez wszystkich - to znaczy przez Słowo, we wszystkich - w Duchu Świętym. Trójca jest więc Trójcą nie z nazwy i z pozoru, lecz jest Nią naprawdę i rzeczywiście. Jak bowiem Tym, który jest [Wj 3:14], jest Ojciec, tak samo też Tym, który jest, Bogiem ponad wszystkimi [Rz 9:5], jest Jego Słowo. Również Duch Święty nie jest pozbawiony istnienia, lecz bytuje i istnieje prawdziwie” („List do Serapiona” 1:28).
Jan Maria
9 września 2014, 00:17
To że coś jest nie tak z jan777, to widać. Pozwoliłem sobie trochę się zagłebić w ten temat. Dochodzę do ciekawego wniosku, który odkrył Luter. Są ludzie, którzy się chełpią, że mają Ducha przed zwiastowaniem słowa, i nawet bez słowa, i dlatego oceniają Pismo Święte jako słowo ust, i wykręcają je, i przekręcają według własnego upodobania, jak to czynił Münzer i czyni wielu innych do dziś dnia, którzy chcą wyraźnie rozróżniać między Duchem i literą, a nie znają ani jednego, ani drugiego i nie wiedzą, jakie zająć stanowisko. To się bierze z nieuporządkowanego sposobu modlitwy, np. gdy w uniesieniu duchowym zwracam się do Boga Ojca, Jezu, a do Jezusa, Duchu, itd... to w pewnym momęcie można zatracić zupełnie sens tego co mówimy, zamykając się to rzeczywiste znaczenie słów za którymi idzie duch. Jeśli mówię Ojcze Nasz, to zwracam się do Ojca. Ale jeśli modlę się Ojcze Nasz a w myślach uciekam np. do Duch Świętego, to faktycznie może się człowiekowi wszystko pomieszać, i później pisać takie bzdury jak pisze Jan777.
Jan Maria
8 września 2014, 23:45
jan777 nie wiem czy wiesz, ale powoływanie się na księgi które są niekanoniczne (czyli nie są natchnione), nie mające autorytetu Boskiego, raczej nie pomoże tobie dojść do takiego wyznania wiary jakie wyznawali apostołowie. Do nauczenia się wiary Kościoła Świętego zaleca się opieranie się na natchnionych źródłach, a nie na apokryfach. Ale nawet jeśli już masz natchnione Pismo, to zauważ że o kanoniczności ksiąg Pisma Świętego, zdecydował autorytet Kościoła Świętego. Ten sam Kościoł Katolicki który zachowuje ciągłą sukcesję apostolską, ma dostęp do pełnej i zdrowej Nauki, posiada również nieomylność w kwestiach, wiary. A interpretacją Słowa Bożego, zajumją się osoby do tego powołane najcześciej przygotowane do tego teologicznie, historycznie i jezykowo, kulturowo, a może co najważniejsze i namaszczone Duchem Świętym do tej szczególnej posługi - Kapłani i diakoni. Jako osoby świeckie możemy czytać Pismo Święte, ale nie mamy gwarancji że poprawnie je interpretujemy, dlatego czasem potrzebna jest porada, rys historyczno kulturowy, porada osoby duchownej, ogólnie co Ojcowie Kościoła przez dany fragment Pisma Świetego rozumieli?
T
tom
3 września 2014, 21:16
A mnie to zastanawia że zły duch był w synagodze, kto wie czy teraz nie siedzi w kościele.
M
mysz
4 września 2014, 06:45
Nie w synagodze, a w człowieku.
M
Maria
3 września 2014, 09:17
Moc Jezusa to nic innego tylko absolutna prawda
M
mrj
2 września 2014, 22:24
Sorry, ale gdy mowa w Ewangelii o mocy to jest co innego niż prawda. Może być prawda głoszona bez mocy. Tymczasem Jezus mówił z mocą i rozkazywał z mocą. To odróżnia się zdecydowanie od prawdy. Trzeba zrozumieć co oznacza PRAWDA i MOC.
V
Vienna
2 września 2014, 15:54
Stara buddyjska zasada: to z czym walczysz i to co odpychasz, obsesyjnie o tym myśląc i mówiąc, najwierniej podąża za tobą. Patrz: Kosciol i diabeł.
M
Masterofwrench
3 września 2014, 19:57
To do dupy ta zasada,spróbuj nie walczyć z chorobą,z rakiem,z niebezpieczeństwem czychającym na twoje dzieci.Tak samo pozwalasz szatanowi robić z tobą co chce? Wiara i Rozum. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaka bitwa toczy się za twoimi oczami.
W
Wtodek
2 września 2014, 11:01
Po przeczytaniu komentarza do ewangelii nasunelo mi sie pytanie, ktore jak sobie uswiadomilem dosc czesto pojawia sie w moim zyciu. Mianowicie choidzi mi fragment w ktorym autor pisze "Oczywiście nie każdą prawdę należy mówić w każdej sytuacji". Pytaniem jest kiedy mowic, a raczej, kiedy nie nalezy mowic Kada prawde. Mysle ze dla wielu ludzi jest to problememem w rozeznaniu.
A
apopleksja
2 września 2014, 13:05
No to jest problem.Ja kieruję się zasadą,że jeśli wypowiedzenie prawdy moze skrzywdzić czlowieka,to gryzę sie z nią sama,ofiarujac negatywne emocje i rozdwojenie własne w intencji tego człowieka i tej sytuacji.Ale tu powstaje kolejny problem: kiedy jest prawdziwa krzywda,a kiedy mi sie tylko wydaje? I moze taki zimny prysznic komus by pomógł...a ja grzeszę pobłażliwoscią??  Przypominam sobie Chrystusa cichego ,łagodnego,nie szukajacego swego,bo czyż w waleniu prawdy bez selekcji nie ma tez troche robienia dobrze sobie? i staram sie Go choc troche naśladować-z różnym skutkiem,bardzo różnym.Problem duży i nie do jednorazowego rozwiązania,raczej zgryz na całe życie.
K
klara
2 września 2014, 16:26
 Przypominam sobie Chrystusa cichego ,łagodnego,nie szukajacego swego,bo czyż w waleniu prawdy bez selekcji nie ma tez troche robienia dobrze sobie? Nie zniekształcaj obrazu Jezusa. Owszem, w godzinie męki był cichy i łagodny. Ale podczas trzech lat nauczania jak najbardziej "walił prawdę bez selekcji". Jak pisze Ojciec komentator "Zły duch boi się prawdy. Prawda go gubi". Dlatego trzymajmy się prawdy Ewangelii i nie róbmy z Jezusa cukrowego baranka z koszyczka wielkanocnego.
A
apopleksja
2 września 2014, 21:49
Oj Klaro, takie masz piękne "imię"...uśmiechnij się czasem,zamiast rozdawać ciosy na oślep.
I
Ika
2 września 2014, 08:43
A może próbowac złego ducha nawrócić?:)
K
klara
2 września 2014, 09:45
Zaraz cię jakiś "otwarty" ofuknie, że nawracanie innych to przejaw pychy i arogancji. Bo dziś trzeba uszanować diabelski punkt widzenia. I radować się, że tworzymy "jedność w różnorodności" - bo wszak wierzymy w tego samego Boga. ;)
:
:)
28 września 2014, 14:06
:)
:
:)
28 września 2014, 15:38
:)
B
bebe
2 września 2014, 08:29
"Precz ode mnie Szatanie"
K
klara
2 września 2014, 08:14
Najlepszy sposób na złego ducha? Nie dialogować. Krótko i skutecznie -"milcz i wyjdź".
J
jakub
2 września 2014, 07:33
no nie wiem, z przytoczonego kawałka ewangelii wynika, że to Jezus boi się prawdy - zły duch powiedział prawdę - Jesteś Swižety Boży, chcesz nas zniszczyć. - a reakcja Jezusa? Milcz i wynieś się z ciała, które ma jezyk i może mówić. Gdzie indziej wpuścił legion z człowieka do świń, bo te mówić nie potrafia. w przytoczonym kawałku ewangelii słowo jezusa nie jest twierdzeniem Prawda/Fałsz- jest rozkazem władcy, albo namiestnika wyznaczonego p¨rzez władcę. Władcą jest Bóg, zatem Święty Boży ma moc rozkazywania wszystkim. A duch zły wie, że trzeba go słuchać, ˙bo inaczej bedzie lipa...
KS
Kamil Szczodrowski
2 września 2014, 12:51
Kłamstwo to grzech, a grzech pojawia się wtedy, kiedy zanika w nas miłość do bliźniego (w przypadku tego przykazania) - kiedy chcemy kogoś oszukać, aby on coś na tym stracił w jakimkolwiek sensie, a my byśmy na tym coś zyskali lub po prostu czegoś nie stracili. Tutaj natomiast jest sytuacja zupełnie odwrotna. Pan Jezus nie mówi przy ludziach prawdy o tym, Kim jest (co nie znaczy, żeby w jakimś stopniu naruszał VIII Przykazanie: "Nie będziesz zeznawał fałszywie jako świadek" (tu nie ma żadnego zeznania)), z wielkiej MIŁOŚCI do nas! Wie bowiem, iż gdyby wyjawiło się to TERAZ, Jego zbawcze plany i obietnice w stosunku do nas nie wypełniłyby się, a wtedy to dopiero byłoby KŁAMSTWO i niepotrzebne robienie nam nadziei. Pan Jezus robi wszystwo, aby tego co obiecał - Dokonać, a więc aby czynić PRAWDĘ, czyli to co ma się stać, a nie to, co dla Niego byłoby najlepsze (i zrestą słuszne), czyli aby wszyscy na około zaczęli go sławić jako Mesjasza. Wtedy możliwe, że by Go nie ukrzyżowali, więc w konsekwencji nie wycierpiał by tyle i TO by był brak miłości do nas. :) Jednocześnie pamiętajmy, że Pan Jezus tobi to wszystko NIE GRZESZĄC (patrz wyżej), bo nie byłoby sztuką zbawić ludzkość, "robiąc w dudka" każdego napotkanego po drodze człowieka. Nie jest to grzechem dlatego, bo On wie, że "nie ma nic ukrytego, co nie miałoby być wyjawione". On nie działa egoistycznie. Wie (i chce tego), że ludzie w końcu dowiedzą się o tym, Kim On naprawdę jest, ale w najlepszym DLA NICH momencie. Niech króluje Prawda! Po wszystkie wieki wieków! Amen. PS. Myślę, że mam w sobie Ducha, bo sam bym tego nie wymyślił.