Pora obudzić się - Mt 4, 12-17. 23-25

(fot. harold.lloyd / flickr.com / CC BY-NC-SA 2.0)
Mieczysław Łusiak SJ

Gdy Jezus usłyszał, że Jan został uwięziony, usunął się do Galilei. Opuścił jednak Nazaret, przyszedł i osiadł w Kafarnaum nad jeziorem, na pograniczu Zabulona i Neftalego. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: "Ziemia Zabulona i ziemia Neftalego. Droga morska, Zajordanie, Galilea pogan. Lud, który siedział w ciemności, ujrzał światło wielkie, i mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło".

Odtąd począł Jezus nauczać i mówić: "Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie".

I obchodził Jezus całą Galileę nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu. A wieść o Nim rozeszła się po całej Syrii. Przynoszono więc do Niego wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał. I szły za Nim liczne tłumy z Galilei i z Dekapolu, z Jerozolimy, z Judei i z Zajordania.

Komentarz do Ewangelii:

Odnowa świata zaczyna się od nawrócenia. Różne są pomysły uzdrowienia świata, ale sprawdza się tylko "nawrócenie", czyli zwrócenie się w stronę Boga i odwrócenie od tego, co On nazywa złem. Jezus jest "wielkim światłem". Niektórzy to kwestionują, ale każdy kto poszedł Jego śladami zgodzi się z tym.

"Wzeszło światło". Trwa dzień. Dzień też można przespać. Niektórzy tak robią. Ale można też, pod wpływem światła, obudzić się i rozpocząć nowy etap życia. Tak! Z Jezusem wszystko staje się nowe, ale musimy pozwolić, by On nas obudził, to znaczy wyrwał nas z nieświadomości. Ta nieświadomość różnie może się przejawiać. Może dotyczyć na przykład własnego grzechu, ale najczęściej dotyczy ogromu Bożej Miłości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pora obudzić się - Mt 4, 12-17. 23-25
Komentarze (5)
Maria
8 stycznia 2013, 23:54
Do ~tak Chyba jestem wrażliwa na miłe słowa... Dobrze, że jesteś :) Dziękuję.
T
tak
8 stycznia 2013, 11:50
maciejko, jesteś wielka i bardzo wrażliwa. Dobrze , że jesteś. seredecznie pozdrawiam
Maria
8 stycznia 2013, 11:29
piękne, Maciejko! Twoje? Bea, A cóż jest pięknem? Czy niebo latem? Czy dziecko w rękach Matki karmiącej? A cóż jest pięknem?... Też życie czasem. Gdy w oczach czyichś Znajdujesz słońce! :)))
B
Bea
8 stycznia 2013, 02:40
piękne, Maciejko! Twoje?
Maria
7 stycznia 2013, 13:31
Zanoszę mój Panie wszystkie moje sprawy, Zanoszę i ludzi, i siebie codziennie, Już nie wiem, co mówię i skąd me obawy? Wiem jedno – bez Ciebie w moim życiu ciemniej. Bo Jesteś mym Światłem, które świeci nocą, Bo jesteś Radością pośród życia cierpień, Bo Jesteś, jak dzień mój, bo JESTEŚ!... Wiem po co. I wiem, że uwalniasz z wszelkich, ciemnych więzień...